Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak walczyc w autokarze


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
34 odpowiedzi w tym temacie

budo_pawel15
  • Użytkownik
  • Pip
  • 23 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano Ponad rok temu

Jak walczyc w autokarze
zastanawia mnie jak walczyc w autokarze

za odpowiedzi z gory dziekuje
  • 0

budo_y3ti
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 356 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Pruszków / Wawa
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak walczyc w autokarze
Corka mojego szefa codziennie jezdzi autobusem do szkoly z Pruszkowa do Warszawy i
czasem opowiada, jak to ja ktos zaczepia, prosi grzecnie aby pokazac komorke, dac
zadzwonic itp. Problem dosc powazny, bo z tego co mowi corka szefa (ma 14-15 lat) to
nie sa jej rowiesnicy, a chlopaki po 19-22 lata.

O biciu sie mozesz zapomniej, poniewaz nieoszukujmy sie masz dopiero 15 lat i w
raczej za duzo nie zdzialas z duzo wiekszym od siebie przeciwnikiem. No chyba, ze sie
myle i jestes szerszy w barach, masz pare w lapie, cwiczysz cos i potrafisz przylozyc.

W autokarze = rozmumiem, ze chodzi o taki wycieczkowy, a nie taki podmiejski autobus,
jest malo miejsca. Kupa siedzen i jedynie woaski "korytarz".

+---------------------------------------------------+
|[  [  [  [  [  [  [  [  [  [  [  [  [  [  [  [  |  |<- kierowca
|[                                               |--|
|[  [     [  [  [  [  [  [  [  [  [  [  [  [  [     | 
+------| |--------------------------------------| |-+ 
        ^                                        ^
        |                                        |
        |                                        |
     wejscie                                   wejscie

Takie autobusy nie jezdza puste. Zawsze ktos siedzi, jednak musisz wiedziec, ze nawet
jakby bilili i mordowali to nikt Ci nie pomoze, bo poco, jedli mozna sie odwrocic i podziwiac
krajoobraz za oknem. Jesli ktos obok Ciebie jest popros go o pomoc. Tylko nie w stylu

- eeeeee ludzie pomozta, bijo i mordujo!

poniewaz nikt nie zaaraguje. Zwroc sie do konkretnej osoby, najlepiej do mezczyzny.
Pamietaj do konkretnej osoby nie do wszystkich naraz. Jesli zwracasz sie do konkretnej osoby, to ta osoba nagle poczuje sie glupio i bedzie musiala Ci pomoc.

Nagle poczuje, ze caly autobus na niego patrzy i poprostu bedzie mu wstyd jesli nie pomoze. Jesli nie zdzieli przeciwnika to przynajmniej cos poradzi. Wazne aby nie prosic o pomoc
cynicznie, z usmiechem na twarzy, poniewaz wtedy czlowiek pomysli, ze sie bawia szczeniaki i robia idiotow z ludzi.

Mozna prosic o pomoc rowniez kobiety, poniewaz one sa bardzo czule i opiekuncze, zwlaszcza wtedy jesli ktos bije slabyszych, badz zneca sie nad dziecmi. Wiadomo, ze taka
kobitka nie pobije napastnika (choc sa przypadki, oj sa ;) ), jednak przynajmniej wyleci
do niego z geba. Jesli pomoze jeden pomoze i cala reszta!

Jesli nikt nie chce pomoc, to krzyknij zeby ktos zadzwonil na policje. Slowo policja,
"dzwoncie po policje", "dzwoncie po kareke" i tym podobobne zwroty pobudzaja do akcji.
Ludzie wiedza, ze sprawa jest powazna. Dla przykladu:

Kiedys byla niezla wichura w Warszawie i okoli i stalem na przystanku i zlamalo sie drzewo i dostalem w glowe. Glowe mialem oczywiscie rozcieta (na szczescie tylko rozcieta). Wstalem otrzepalem sie a jedna babcia tylko spytalo czy nic mi nie jest.

- Nie, nie, wszystko w porzadku.
I ludzie za przeproszeniem mieli wszystko w dupie. Dopiero jak ktos krzyknal:
- O Boze! Jak on krwawi, niech ktos zadzwoni po karetke!

To nagle ludzie sie obudzili i byli gotowi do akcji. Nagle kazdy zaczal szukac telefonu, wskazywali najblizsza przychodnie,

W skrajnym przypadku jesli autobus jest pusty, zdziel szybko i zdecydowanie napastnika w twarz, ew wykonaj proste kopniecie (front-kick, majgeri itp) w brzuch, a jeszcze lepiej jak
sie uda w krocze i biegiem do kierowcy. Zapokaj w to jego akwarium, w ktorym siedzi
odizolowany od swiat i popros o pomoc.

NALEGAJ o pomoc. Kierowca ma pieprzony obowiazek Ci pomoc. Ma obowiazek nawet zatrzymac autobus.


PS. No oczywiscie, jesli czujesz sie na silach to po pysku i wykorzystaj to ze jest ciasno i w jednej chwili moze atakowac Cie tylko jeden przeciwnik (chyba ze z dwoch stron - z przodu i z tylu).
  • 0

budo_liczmistrz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2877 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawka

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak walczyc w autokarze
Wszedzie tam gdzie sa przytwierdzone siedzenia, rurki, porecze itp. mozna ich doskonale uzyc do zalozenia dzwigni. Watpie zeby ktos zlamal taka rure, a jak sie odpowiednio stawy powykreca to kazdemu przechodzi ochota do walki.
  • 0

budo_tsuki
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 253 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z Warszawy

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak walczyc w autokarze
na zomowca czyli pała, gaz, pała, gaz... :) y3ti mądrze mówi. Ja bym się jednak doposażył w sprzęt bo zwiększa sznase na zwycięstwo. Liczmistrz - 8O
  • 0

budo_tt48
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 437 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak walczyc w autokarze

na zomowca czyli pała, gaz, pała, gaz... :) y3ti mądrze mówi. Ja bym się jednak doposażył w sprzęt bo zwiększa sznase na zwycięstwo. Liczmistrz - 8O



I w tłumie urzyj gazu. Gratulacje
  • 0

budo_smoke
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1960 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Katowice
  • Zainteresowania:Boks

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak walczyc w autokarze
bierzesz to na poważnie ? ...
Gratulacje ...
  • 0

budo_tt48
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 437 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak walczyc w autokarze

bierzesz to na poważnie ? ...
Gratulacje ...


Pewnie to są żarty, a wracając do tematu to pierwsze co można zrobić to stanąć lub usiąść koło kierowcy. Napewno nigdy nie powinno się wsiadać do pustego drugiego wagonu tranwaju
  • 0

budo_liczmistrz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2877 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawka

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak walczyc w autokarze

na zomowca czyli pała, gaz, pała, gaz... :)

Tak, gaz w autokarze. To chyba jak caly autokar jest przeciw Tobie, a Ty masz otwarte drzwi coby samemu gazem sie nie potraktowac.

Ja bym się jednak doposażył w sprzęt bo zwiększa sznase na zwycięstwo.

Tak, machaj pala w akutokarze, gdzie jest ledwo tyle miejsca zeby przejsc. Zostaja tylko pchniecia, bo przy uderzeniu zamachowym mozna o cos zawadzic.

Liczmistrz - 8O

O co chodzi? Zalozyli Ci kiedys dzwignie na barierce od schodow? :wink:
  • 0

budo_dar75
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3410 postów
  • Pomógł: 1
1
Neutralna
  • Lokalizacja:kiedyś z O, teraz z P.
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak walczyc w autokarze
najważniejszą rzecza w autokarze jest silnik. Opanowanie silnika pozwala mieć władzę nad autokarem i wtedy nikt nie podskoczy :)
a tak na poważnie to z uwagi na brak miejsca (dotyczy to bardziej autokarów, a nie autobusów typu MZK) na znaczeniu tracą wszelkie ciosy i kopnięcia, a zyskują techniki grapplerskie i combatowe. Przeważający liczebnie przeciwnik nie ma aż takiej mozliwości otoczenia jak w terenie otwartym.
Nie za bardzo jest dokąd uciekać
  • 0

budo_hakas
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 481 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Zachodniopomorskie

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak walczyc w autokarze
Co do gazu w autobusie nie polecam chyba, że żel pieprzowy, Pała nie za mało miejsca. Zabawki do takich zabaw:
- kubotan
- kerambit
- kastecik
- pęk kluczy
- paralizator elektryczny
- nóż
A najlepiej w miejscach publicznych nie bawić się zabawkami, bo za przekroczenie obrony koniecznej dowalą.
Najlepiej stać jak najbliżej kierowcy.
  • 0

budo_tsuki
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 253 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z Warszawy

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak walczyc w autokarze
Żel czy pianka działają w miarę punktowo. Liczmistrz -- gdzie uczą zakładać dżwignie korzystając z elemntów otoczenia?
  • 0

budo_mradu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3413 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:New Rembridge
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak walczyc w autokarze
Tsuki, to gdzies musza uczyc? Troszke fantazji stary. Zeby zalozyc dzwignie wystarczy znac jedna podstawowa zasade - stawy zginaja sie w scisle okreslonych kierunkach.
pozdrawiam ;)
  • 0

budo_liczmistrz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2877 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawka

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak walczyc w autokarze

Liczmistrz -- gdzie uczą zakładać dżwignie korzystając z elemntów otoczenia?

Tsuki, to gdzies musza uczyc? Troszke fantazji stary. Zeby zalozyc dzwignie wystarczy znac jedna podstawowa zasade - stawy zginaja sie w scisle okreslonych kierunkach.
pozdrawiam ;)

Mysle ze Mradu odpowiedzial.
Pozatym na pewno gdzies ucza :)
  • 0

budo_dar75
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3410 postów
  • Pomógł: 1
1
Neutralna
  • Lokalizacja:kiedyś z O, teraz z P.
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak walczyc w autokarze
Mradu i liczmistrz: jeśli dźwignie to rzecz taka prosta to po jakć cholerę marnujemy czas na treningi?
  • 0

budo_mradu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3413 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:New Rembridge
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak walczyc w autokarze

Mradu i liczmistrz: jeśli dźwignie to rzecz taka prosta to po jakć cholerę marnujemy czas na treningi?

dla koordynacji ruchowej, dla cwiczenia wlasnie dzwigni, dzieki czemu nabierzemy wprawy, dla kondycji, dla przyjemnosci... od cholery powodow ;) . Oczywiscie ze latwiej bedzie wykonac dzwignie komus kto jest z dzwigniami obyty - i po to sie trenuje.
  • 0

budo_dzey
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2486 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z grzbietu wielblada
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak walczyc w autokarze

Pozatym na pewno gdzies ucza


u Murata :)
a potem sierpem w plecy coby nie uciekl..
  • 0

budo_cassini
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1739 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kresy

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak walczyc w autokarze
Z uwagi na ograniczenia występujące w autokarze to chyba najlepiej zagrać ciężko przestraszonego i z zaskoczenia stanąć z przytupem przy pomocy obcasa facetowi na palce od nogi. Warunek jest taki facet ma lekkie buciki, ty ciężkie. Niema bata by ktoś to wytrzymał, pozatym zawsze jeszcze można z uśmiechem powiedzeć "przepraszam pana bardzo".
  • 0

budo_el primo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 631 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak walczyc w autokarze
Mradu:

Tsuki, to gdzies musza uczyc? Troszke fantazji stary. Żeby zalozyc dzwignie wystarczy znac jedna podstawowa zasade - stawy zginaja sie w scisle okreslonych kierunkach.
pozdrawiam

ten " :wink: " jest bardzo ważny :) Bo założyć komuś poprawnie dżwignię (czyli tak żeby sie nie wyrwał) w warunkach gwaltownego starcia na ulicy jest bardzo trudno. Śmiem twierdzić że bez przygotowania w postaci strzału normalny niecwiczący człowiek jej na pewno nie wykona. Do tego trzeba miec i technikę i pewne doświadczenie.Siła tez jest wskazana :wink: O wiele łatwiej jest kogoś nauczyć podstawowych uderzeń niż dźwigni.

A co do tematu. Siedzieć koło kierowcy o ile sie tylko da. To najlepsza profilaktyka. W razie problemów nie liczyć na współpasażerów. Zalezy na co nam pozwala miejsce. Kolana i łokcie. Uderzenia delikwentem w elementy pojazdu - rurki, słupki czy barierki. Duszenia. Nóż to opcja ekstermalna i bardzo róznie moze sie skończyć jego użycie w maksymalnie zatłoczonym wnętrzu bez możliwości ucieczki. Możesz pociąć napastnika ale również siebie lub niewinnego współpasażera. Możesz stracić nóż. Możesz bym wzięty przez cały autobus za bandziora i odstawiony na komendę...Ja bym na pewno dla zegarka nie wyciągał kosy w autobusie...
  • 0

budo_mradu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3413 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:New Rembridge
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak walczyc w autokarze

O wiele łatwiej jest kogoś nauczyć podstawowych uderzeń niż dźwigni.

nie wiem, moze ja jestem jakis dziwny, ale mi zawsze latwiej bylo uczyc sie dzwigni - po prostu widze i zapamietuje, a uderzenie musi byc celne, i jeszcze trzeba odpowiednio wygenerowac sile itd. natomiast dzwignia nie - sila, pomyslunek i troche wprawy i juz da sie zalozyc jakas prosta dzwignie.
  • 0

budo_dar75
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3410 postów
  • Pomógł: 1
1
Neutralna
  • Lokalizacja:kiedyś z O, teraz z P.
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak walczyc w autokarze
jedna uwaga przyszla mi do głowy:
wszyscy zalecają siadać przy kierowcy, a jakis rok temu była dość głośna sprawa, że kierowca podczas kłótni zaciukał pasażera. Gdzie siadać jeżeli kierowca jest nozownikiem?

Mradu: bez obrazy, ale jesteś jakiś ... wyjątkowy - wiekszości ludzi łatwiej uderzyć niz zakładac dźwignie - chociaż Matka Natura różnie talentami nas obdarza
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024