'NA PRZESZPIEGI' Chapter 2
Napisano Ponad rok temu
Kontynuujac więc wkacyjną tradycję postanowiłam w dni wolne pozwiedzać sobie dojo innych styli. (tutaj poprzedni wątek, jakby ktoś chciał sobie poczytać http://budo.net.pl/v...der=asc&start=0)
No i tym razem padło na kendo - zawsze mi się miecz podobał, no i aikido. O aiki w przyszłym tygodniu, bo jest cholernie daleko ode mnie i później sie wybiore. Natomiast kendo.. fajna sprawa Na razie byłam tylko popatrzeć i pogadać, ale wrażenia mam bardzo pozytywne. Powitano mnie z uśmiechem, trener sympatyczny, chociaz nieco 'chropawy' w bezpośredniej rozmowie. Bedą tak mili i pożyczą mi na te 2 tyg cos do machania - bokken lub shinai... W poniedziałek idę na pierwszy trening - jak wróce, opowiem.
Aaa, no i bym zapomniała - jak zwykle śmieszne sytuacje za mną łaża... Otóż, jak tak sobie siedziałam na ławeczce i patrzyłam, trener zrobił sobie chwilę przerwy i przyszedł pogadać. No i tak stoi nade mna - głupio mi się zrobiło, starszy ode mnie ze 3x, więc wstałam - wwtedy znowu mi sie głupio zrobiło - jest sporo nizszy ode mnie i zeby na mnie patrzeć w masce na głowie, musiał sie jakoś nienaturalnie wyginać... ehh.. cholerny savoir-vivre..
aha, no i próbował mnie przekabacic koplemetem - takie ładne ma pani zeby, szkoda ich na karate
Napisano Ponad rok temu
No tak, lepiej dac sie obijac drewnianym kijem po masce watplitwej jakosci :wink:aha, no i próbował mnie przekabacic koplemetem - takie ładne ma pani zeby, szkoda ich na karate
Napisano Ponad rok temu
Rozgrzewka raczej standartowa, bez przeginania w zadna strone (nasze sa gorsze - tutaj nareszcie mogłam sie odpręzyć i napawać pozytywnym wrażeniem, jakie udało mi się zrobić na przyzwyczajonej do kompletynych nowicjuszy reszcie )
Potem cwiczenia typowo 'kendockie' - nie sadziłam, ze takie śmieszne truchtanie potrafi być takie upierdliwe i kłopotliwe do wykonania...
jeszcze później, kiedy reszta przywdziała zbroje, ja z kolega, który, jak sie okazało, ćwiczy dopiero miesiac, dostaliśmy do rączek bokkeny (tak, taak, taaaak.... ) i ćwiczylismy truchtanie+zadawanie ciosu prostego w łepek. Kolega stwierdził, że we mnie wierzy, i pokazał mi taki ichniejszy pierwszy mini-układzik. Miałam mu zatrzymać bokken przed czołem - za kazdym razem twierdził 'nie bój się, to musi być blizej'... no i sie doigrał (a mówilam, uprzedzałam, że trzymam miecz pierwszy raz w zyciu i nad nim do końca nie panuję... :roll: ) dziki fart, że mnie cos dziabneło i w ostatnich sekundach skrzywiłam ręce - miecz, którego rozpedu nie zdołałam zahamować, minął mu skroń o milimetry i pyknął w ramie... Ale i tak twierdził, że mi dobrzt idzie
Wnioski ogólne:
-kocham, uwielbiam i wogóle to uczucie, kiedy trzymam w ręku bokkena... jakby był kawałkiem mojej reki (dosc niesfonym momentami ) Podoba mi sie o wiele bardziej, że właściwy kendocki miecz treningowy i zamierzam sobie własnego kupić - może mój sensei da sie namówić na jakies urozmaicenie :wink:
-podobno widać, że mam 'smykałke do miecza' (to mówił ten sensei, ale on bardzo chce, żebym została na stałe, wiec takie pochwały sie nie liczą :wink: ), co jednakże podbudowało moje ego
-poznałam ciekawych ludzi
-dochodze do wniosku, że chyba samo kendo to by nie było jednak 'to' - ale moze kiedyś, kto wie... ale na razie utwiedzam sie w przekonaniu, że dobrze trafiłam na kk
-zamierzam tam pochodzić przez całe ferie, i nauczyc się, ile sie da
-uwielbiam sw, tak ogólnie, i z pozytywnym nstawieniem ide w czwartek na aikido (może będzie bokken, he he he )
Podsumowanie:
róbcie to, co ja - bedziecie szczęśliwsi (prawdopodobnie ) :wink:
Napisano Ponad rok temu
dzisiaj byłam po raz kolejny, i zauważyłam jeden '+' i jeden '-'
otóż - plus jest taki, że sie chba wreszcie odblokuję w kwestii wszelkiej masci okrzyków - oni tam tak wrzeszczą, że a) mojego głosu i tak nie słychać, więc sobie mogę to ichniejsze 'meeen' potrenować przy zadawaniu ciosu zupełnie odruchowo wychodzi mi całkiem porządne 'kiai", którego się nasz sensei doprosić (ani dogrozić ) nie był w stanie przez 2 lata...
No i minus - cholera, ten facet jest jak hiena! Uprzedziłam kulturnie mailem, i potem osobiście, że ja tu TYLKO NA FERIE, że mogę zapłacić, ale na kendo dodatkowo nie mam czasu, kk nie rzuce i już. Chce sprobować tylko. A on - jakby nie docierało.. Dzisiaj dostałam 2 numery lekarzy sportowych (badania) i deklaracje członkoską klubu... Jasny gwint - po polsku ja mówię, czy nie?
Normalnie się osaczona czuje, gdyby mi sie treningi tak nie podobały, to by mnie wiecej nie zobaczył...
Aha, no i utwierdzam się w przekonaniu, że bokken jest nową miłością mojego życia Nawet dzisiaj usłyszałam nutke zdumienia w jego głosie, jak cus do mnie mówił... takie ładne 'ooo 8O , dobrze.... :-) ' mu sie wymskneło, że byłam mu przez chwile gotowa wybaczyć to natręctwo....
kupie sobie bokkena, kupie sobie bokkena, la la la....
Napisano Ponad rok temu
a tak btw. mozesz powiedziec gdzie jest to kondo dokladnie?maja moze jakas www?
pozdro
Napisano Ponad rok temu
(kurcze, coś Ci mówiłam o tym avatarze, chłopcze, prawda? :twisted:
skupić sie nie mogę )
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
ta stronka taka jakas dziwna raczej jest... Ale wszystko się zgadza, a ten upierdliwiec to wspomniany tam pan Małecki... Weź, przyjdź w pt - wtedy też będę, bedę miała towarzystwo
Napisano Ponad rok temu
EDIT:
dobra chyba rozgryzlem to.szkoda,ze nie ma narazie na powszechnej bo tak to nie wiem czy mi sie bedzie chcialo jechac taki kawal :wink:
Napisano Ponad rok temu
ejj, no, nie bądź taki, leniwcu jeden A słyszałeś ty o tym, że prawdziwi wojownicy to piechota codziennie 20 km robili, żeby na trening iść.. hę?
8)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
wojtt --> właśnie mi sie wykruszył jeden tchorzliwy i leniwy osobnik, który miał mi towarzyszyć jutro - weź 4 litery w troki i spotkajmy sie tak 10;45 pod tą szkołą... Inaczej będziesz mnie miał na sumieniu - ten koleś rzuci sie na mnie za brak 'deklaracji członkowskiej' :roll:
no i co Ty na to ?
Napisano Ponad rok temu
K.
Napisano Ponad rok temu
Szczepan - coś espeszli for ju :wink: , czyli relacja z wczorajszego aikido...
No więc, po piersze, wpadłam na miejsce w ostatniej chwil, czego robic za bardzo nie lubie (przynajmniej na treningi ) Przebrawszy się, lekko zdewastowałam drzwi do dojo za pomocą drzwi od szani, na szczęście te pierwsze dały sie doprowadzić do porządku w ciąku 2 sekund.. Zdążyłam akurat na ichniejsza jikę... uff..
Razem ze mna było 6 osób + prowadzacy. Wszelkie ćwiczonka rozgrzewkowe robiliśmy, licząc po kolei do 10 (tu odezwała sie moja przekorna natura, i zamiast liczyć elegancko po japońsku, jak 2 panów przede mna, ja sobie skromniutko, po polsku.. - byłam w dresiku i postanowiłam pozostać incognito)
Potem było mae i ushiro ukemi... heh.. byłoby nieźle, gdyby nie moja zdumiewająca skłonnośc do robienia przewrotu przez odwrotny bark...
Potem - ćwiczenia w parach. To było fajne Było nas mało, wiec spokojnie zapoznałam sie ze wszystkimi... Oprócz mnie była jedna dziewczyna, z którą szczerze mówiąc, ćwiczyło mi sie najgorzej - drobna, delikatna, coś wspomniała o jakiejs kontuzji... brr... bałam się, że zrobie jej krzywde - nie mam jeszcze wyczucia.... No i pady wychodziły jej znacznie gorzej, niż nawet mi - waliła sie na ziemie z takim łoskotem, że mi za kazdym razem serce zamierało i zastanaiałam się, czy wstanie...
Mile wspominam za to jednego kolege (cholera, zapomniałam imienia), który ze świeta cierpliwościa poprawiał moje błędy, a przy zmianie atakującego rozbroił mnie zupełnie tekstem 'przepraszam, ale bedzie bolało' Drugi natomiast był upierdliwym, ale moim zdaniem użytecznym uke - stał jak cholerny kaień, i żeby coś mi na nim wyszło, musiałam sie nieźle namachać... ale za 2 razy wyszło
Poza tym, uda ło mi sie zmodyfikowac nieco jedną technike.. Adam(prowadzący) tak sie patrzy, patrzy i mowi: 'ale wiesz co, to nie ma podcicia.... ale, własciwie, to nawet mogłoby być :wink: ' I do grupy: 'a spróbójcie zrobic to z podcięciem...' 8)
Wnioski ogólne
-aikido jest naprawdę świetne..
-mam w nosie jego skuteczność bądź nie w 'realnej walce'
-zamierzam je trenowac, jak tylko będe miała czas
-najlepiej, to równolegle z tym, co trenuje teraz, czyli kk ( tak na moje oko, to wiele z aikidockich dwigni, przerwanych w połowie, pieknie wystawiaja naszego agresora na jakieś ładne karatecki kingeri, lub po prostu na sierpa w mordkę - taki mój prywatny three-combat)
-naprade można się zmęczyć (i posiniaczyć... khem, khem :roll: :wink: )
-jak sie jeszcze okaże, że bawia się jo, bo i bokkenem... to bede miała dużo spraw do przemyślenia....
-mój ojciec, jak mu pokazałam jedną malutka dźwignie, którą zapamiętałam, stwierdził, że sie chyba zapisze
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
momentami martwiłam się, że przynudzam...
Ale co robić - poznawanie innych szkół i styli jest naprawde fascynujące, niestety w tzw realu nie mam zbyt wielu wdzięcznych słuchaczy (albo nudzi ich temat sw ogólnie :roll: , albo naweyt jakby chcieli, to za bardzo nie rozumiaja, o czym mówię )
Szczepan - a po cholere miałabym bredzic sloganami - jak sie ze mnie zywy entuzjazm wylewa
A tak wogól, to mnie dzisiaj wszystko boli... raczki - kendo (ach, ten bokken ), nadgarstki, łokcie, tyłek i ramiona, z tego co czuje - aikido... no i moje biedne nóżki - dzisiaj było nas na treningu aż pięcioro, wiec przez 1,5 h graliśmy z sensei w nogę - qrcze, dawno tak sie nie wyszalałam, chyba polubie uganianie sie za piłką
ZANCHIN - znalazłam tam naprawde duzo ciekawych i przydatnych rzeczy... żałuję, że nie moge biegac na 5 treningów w tygodniu, ale mam szkołę, 4h jezyków, a w przyszłym roku maturę... sama widze, że nie dałabym rady A co do relacji... to w tym klubuie, 'sirrocco' dla zainteresowanych, sa jeszcze treningi muai thai, kicka i jakiegos parteru.. no, i tkd jeszcze - mam duuuzo mozliwosci :twisted:
Nie wiem kiedy, ale na pewno mozecie sie spodziewać 'NP chapter 3' :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Ważna Rzecz nr 1 - Pozdrawiam
Ważna Rzecz nr 2 - kupie sobie bokkena, kupie sobie bokkena, kupie sobie bokkena, tra la la la la
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Sprzet - rekawice?!?
- Ponad rok temu
-
Dlaczego akurat ta SW
- Ponad rok temu
-
Sklepy w Łodzi
- Ponad rok temu
-
rękawice bokserskie - skóra bydlęca (wołowa) czy kozia?
- Ponad rok temu
-
Niekoniecznie Japonia, Chiny, Brazylia też nie..
- Ponad rok temu
-
Jaką "Dżudogę" polecacie
- Ponad rok temu
-
jiu jitsu Ukraina
- Ponad rok temu
-
Systemy rozgrywek
- Ponad rok temu
-
prośba o wysławianie sie po polsku
- Ponad rok temu
-
Sycylijska szkoła walki
- Ponad rok temu