1321 odpowiedzi w tym temacie

[budo_ligeia]

Ja po dzisiejszym treningu mam tylko takie pytanie: dlaczego, u licha, ćwiczący nie chcą się zmieniać w parach? :roll: Nawet hasło senseja: "Zmiany w parach" niektórzy puszczają mimo uszu. Dopiero trzeba się na chama prawie że przepchać, żeby ktoś chciał się zmienić w parze. I po co było tyle moich bojów na forum o ćwiczenie z innymi. Wszystko psu w duszę. :?

Ja się staram jak mogę, nawet czasem próbuję tłumaczyć, że trzeba się zmieniać, żeby zobaczyć jak wychodzi technika na kimś innym, żeby ją sobie dopracować, a nie przyzwyczaić się do jednego partnera i tylko z nim tłuc techniki, wyuczyć się na pamięć, w którym momencie wchodzą, a w którym nie. Ale jak na takie moje wywody słyszę: "Ja tam się na ulicy bić potem nie będę. Wolę sobie pogadać" to mnie normalnie ręce opadają...

Jak ktoś z mojej grupy to czyta (a wiem, że parę osób czyta), błagam, niech sobie to weźmie do serca. Bo inaczej po co chodzić na treningi? Żeby sobie pogadać, pośmiać się, piwo wypić na stażu? A co z aikido? Po co w takim razie to ćwiczyć? Lepiej pójść na deptak i, jak to w gwarze młodzieżowej ładnie mówią, "powyświetlać się" kapkę.

ligeia, zmęczona, zła i zawiedziona postawą współćwiczących

[budo_ligeia]

O, ostatnia wypowiedź też moja... 8O

Dzisiaj zeszłam z maty zgrzana, spocona, zmaltretowana i ledwo żywa... Chyba się nie obijałam... 8)

[budo_ligeia]

Heh, ciekawe, że wystarczy porządna, wyczerpująca rozgrzewka, a już się nie chce przy technikach w grupach gadać, nawet jak technika nie wchodzi i trzeba wytłumaczyć co i jak, to też jakoś tak bardziej na migi, niż słownie. 8)

P.S. Zaczynam mieć monopol na ten topik. Gdzie się podziała reszta? Na trening poszła czy co?

[budo_replicant]

Po treningu czuje ból i złość 8)
Wczoraj kolega mnie zaskoczył i po niekontrolowanym locie wykonałem jeszcze mniej kontrolowany pad tak jakoś pechowo, że sobie nadwyrężyłem kostkę. Teraz boli i mam grzechotkę zamiast kostki , Ale nic to, dzisiaj będę ostrożniejszy...

[budo_kantele]

ligeia po prostu zmieniaj sie sama w parach. podejdz do kogo innego i sie uklon, nie sadze zeby cie olal i poszedl gdzie indziej... a reszta grupy sie nie przejmuj, to ich sprawa w sumie czy chca sie czegos nauczyc, czy nie.

ps. tydzien bez treningow! ale bede miala zakwasy po jutrzejszym treningu...

[budo_kantele]

trening (kenjutsu) byl na szczescie (albo nieszczescie) lajtowy, raczej techniczny niz wysilkowy... wiec moze nie bede miala zakwasow ale moje rozpieprzone 8 lat temu sciegno achillesa i tak daje mi sie we znaki

[budo_ligeia]

A ja się dzisiaj dowiedziałam, że egzamin mam za dwa tygodnie. przestraszony Przeraża mnie, że tak mało czasu zostało, żeby sobie dopracować techniki. I tak: to co wydawało mi się, że wychodzi, akurat, jak na złość, nie wychodzi, a to czego nie cierpiałam, bo za nic nie chciało wyjść, jakimś cudem wychodzi... I bądź tu człowieku mądry i pisz wiersze... :roll:

P.S. Kantele ze ścięgnem trochę zluzuj, bo z tym nie ma żartów. Zdrówka życzę. :wink:

[budo_wirid]

Dzisiaj po tygodniowej przerwie(spowodowaniej moimi kolanami :? ) nareszcze poćwiczyłam sobie na macie . czuje się zmęczona, spocona, wszystkie mięśnie dadzą mi jutro o sobie znać, ale przedewszystkim czuje się spełniona (w treningu oczywiście) .

Pozdrawiam

[budo_kantele]

kurde... cwicze i cwicze i cwicze i wciaz jest cos nie tak. ciagle sensei cos poprawia, naprawia, ustawia, przestawia... ja wiem, ze chodzi o dopracowywanie szczegolow, ale czuje sie jak ostatnia melepeta...

[budo_janwillen]

wiesz Senseie już tak mają :wink:

[budo_kantele]

no tak... ale maja tez co innego: kazdy uwaza, ze jego wersja techniki jest ta najlepsza a wszystkie inne sa "be"

[budo_ligeia]

Już po egzaminie. Jestem zła, bo mogłam wiele rzeczy lepiej zrobić. Cholera!!!

[budo_feanor]

No ale pochwal się przynajmniej czy zdałaś i na jaki stopień

[budo_ligeia]

5 kyu No raczej zdałam, chociaż wyniki zostaną ogłoszone oficjalnie jutro. Ale jestem niezadowolona z siebie. Można było lepiej się zaprezentować. Muszę się teraz jakoś zrehabilitować, może na obozie. :wink:

[budo_szczepan]

Egzamin na 5 kyu jest najtrudniejszy. Teraz to juz tylko z gorki, gratulacje! 8)

[budo_kiod]

Egzamin na 5 kyu jest najtrudniejszy. Teraz to juz tylko z gorki, gratulacje! 8)

Jeżeli się jest dobrze przygotowanym, to nie ma trudnych egzaminów... 8)

[budo_garry]

5 kyu No raczej zdałam, chociaż wyniki zostaną ogłoszone oficjalnie jutro. Ale jestem niezadowolona z siebie. Można było lepiej się zaprezentować. Muszę się teraz jakoś zrehabilitować, może na obozie. :wink:

Może opiszesz jak wyglądał egzamin? Ile osób zdawało? Czy sensei demonstrował techniki, które mieliście wykonać na egzaminie? Itp. Itd.

[budo_ligeia]

Dzięki Szczepan, podbudowałeś mnie. Mam nadzieję, że następny, jako że z górki, pójdzie mi jak z płatka. :wink: 8)

Garry, jak wyglądał egzamin? No jak egzamin: wychodzisz na środek, sensei rzuca nazwę techniki i robisz. Nie zrozumiałam tego o demonstrowaniu technik przez senseia - na egzaminie? A zdawało coś ponad 20 osób. Nasza grupa jest spora. Zastanawiam się tylko, ile osób wróci po wakacjach, ile po następnych wakacjach, ile po jeszcze następnych.

[budo_irimi]

Nie ważne ile, ważne kto wróci... :wink:

[budo_shawnee]

Gratulacje..., ja miałem stresa jak cholera. A potem zastanawiałem się co mogłem zrobić lepiej. I wynik znałem po półgodzinie.

Irimi - będziesz w Warszawce??