Dylematy Trib'a
Napisano Ponad rok temu
Była mowa o adepcie SW a kulturyście, który nie trenuje (ani zapasów, ani boksu, ani się nie bije na ulicy) tylko pakuje, steryduje i robi się coraz "większy" co zwiększa jego pewność siebie...
Powiedzmy, że jest dwóch nastolatków: jeden idzie na kicka drugi na siłownię. Po paru latach się spotykają i chcą się sprawdzić. Kickboxer 180 i 78 kg, kulturysta 180 i 98 kg (róznica wagi 20 kg).
Dalej sądzicie, że ten paker wgniecie w ziemię k-boksera???
Czy raczej dostanie lewy, prawy w szczękę i padnie znokautowany?
Napisano Ponad rok temu
a można w ogóle generalizować? :roll:Dalej sądzicie, że ten paker wgniecie w ziemię k-boksera???
Czy raczej dostanie lewy, prawy w szczękę i padnie znokautowany?
jakbym miał obstawiać, dałbym na kickboksera
Napisano Ponad rok temu
gosc ktory cwiczyl aikido pare dlugich lat vs gosc ktory jest "miskiem" (tak z 20kg ciezszy od aikidoki, ale nie jakis sterydowiec tylko po prostu misiek)
wynik starcia? misiek wchodzi z kopniecia - a potem lewy i prawy.. aikidoka lezy.. hm - aikido tez SW - a na niewiele sie zdala przy przewadze masy+agresji.. do tego male zaskoczenie - czyli kopniecie czego nie ma w aikido (ale tez np w boksie..)
ja bym stawial na "miśka".. dobrze rozpedzony, agresywny - jesli nie dalby sie trafic centralnie w pale ani przewrocic - to sadze ze spokojnie moglby wygrac.. a w parterze boxer/kickboxer z miskiem mieli by rowne szanse..
Napisano Ponad rok temu
Wejść w nogi też trzeba umieć, a jak ktoś robi wiatrak rękami to nie chroni głowy i kickbokser może to wykorzystać!Możesz mnie punktować w lewe oko czy wykręcać piruety nogami ale jak jestes 30 kilo lżejszy i ćwiczysz wyłącznie uderzanie - to ja sie bił z Toba stary jak gentelmen nie bede. Ja wezme rozbieg, z furią wymachujac łapskami i zasłaniając głowę wpadnę w Ciebie, mocno sie przytule, nastepnie niekoniecznie delikatnie zechcę położyć na Tobie by wetrzec " twą" głowe w płytkę chodnikową.
Faktycznie w zwarciu, parterze taki bokser niewiele zrobi i tu zaczyna przeważać masa i siła, ale gdyby to był thaibokser, albo adept Bjj? Ten ostatni by się chyba ucieszył że ktoś pcha się z nim do parteru...
Ps: Dziwi mnie forsowanie tezy że lepiej "koksować" niż trenować SW bo 20-30 kg masy to przewaga którą można zrównoważyć tylko wieloma (9?) latami przekrojowego treningu SW???
Promocja siłowni i sterydów nie ma sensu...
od tego nikt nie stanie się odporniejszy na ciosy (np. w głowę).
Napisano Ponad rok temu
Ps: Dziwi mnie forsowanie tezy że lepiej "koksować" niż trenować SW bo 20-30 kg masy to przewaga którą można zrównoważyć tylko wieloma (9?) latami przekrojowego treningu SW???
Promocja siłowni i sterydów nie ma sensu...
od tego nikt nie stanie się odporniejszy na ciosy (np. w głowę).
własnie. technika to technika. można być zajebiście silnym, ale kiedy brak koordynacji, przegladu sytuacji, pojecia o taktyce walki, to jedynie przypadek pozwoli zwyciężyć . dodatkowo taki napakowany i nadmuchany sterydami "misiek" traci szybkość, rusza sie jak słoń, jego odruchy są zwolnione..... dopuki nie trafi, to raczej jest w gorszej sytuacji niż adept sw.
hmmm... a może się mylę :-)
Napisano Ponad rok temu
Widziałem paru takich kolesi, którzy na pierwszy rzut oka wyglądali jak nakoksowane wersje robocopa, a byli nie dość że szybcy jak piorun i skoordynowani, to na dodatek zajebiście rozciągnięci.
Takie, kurna, maszyny do zabijania 8O
Napisano Ponad rok temu
...bo od treningu typu: powolne podnoszenie dużych ciężarów to siła ciosu spada (bo maleje szybkość i przyspieszenie) a rośnie siła pchania.
Nie mówmy o zawodnikach trenujących SW + siłownię (pod okiem trenera) bo oni będe wielcy, silni, szybcy i rozciągnięci (LeBanner, Sefo)
ale o czystym "kulturyście" który myśli że jak jest wielki po sterydach to każdemu da radę i te wszystkie śmieszne SW mogą się schować, bo jak mam 44 cm w bicepsie to załatwię każdego...
Napisano Ponad rok temu
... tylko czy jesteś w stanie na oko odróżnić takiego gościa co jest super-sprawny od takiego co jest tylko napakowany?
Napisano Ponad rok temu
[Moja głowa.... jak on to zrobił???
Dobry był drań, widać cos trenował!
Moja głowa! O Fu*k!!]
Chodzi mi jedynie o to, że jak chcemy umieć walczyć, to trening SW jest lepszy niż siłownia, bo przy dysproporcji umiejętności siła/masa nie ma decydującego znaczenia) oraz że nie należy demonizować siłaczy...
Pozdr!
Napisano Ponad rok temu
POzdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Kselos zlapal Ciebie kiedys "w pol" koles ktory wyciska 220 kg na klatke i scisnol ? Staryyyy klepiesz szybciej niz przy najlepiej zalozonej balaszce ... wielcy sa niegrozni poki Ciebi nie zlapia jak zlapia to ... hmmm moze byc problem - technika ma swoje granice ...
wtedy pozostaje ci tylko technika i kombinowanie...
może nie czaje ale czy ten koleś wyciskający 220kg ma taką samą parę by cię ściskać?? i może 2tony ścisku w zębach:D
Napisano Ponad rok temu
Gdyby jednak do starcia doszło, pamietajmy ze nikt nam nie karze go nokautować. Myślicie że taki napakowany koksik biega szybciej niż osoba 20-30kg lżejsza ? :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
twierdzę jedynie iż żadna osoba ćwicząca parę lat nie będzie na tyle nierozważna by dać zablokować ręce, co za tym idzie nawet w takiej sytuacji gdy koleś cię złapie i "przytuli" ręce musisz mieć wolne a wtedy pozostaje odkryta głowa kolesia ... dalej sobie dopowiedz bo ja wiem że to jest dość duży atut i przy tym będe obstawiał
musisz- czytaj warunek konieczny (inaczej kicha)
a i przeważnie każdy który ćwiczy nie ogranicza się do jednego stylu czy systemu...
Napisano Ponad rok temu
tu też nie można generalizować, znam kliku takich co są "kawał chłopa", a na 100m nie mam z nimi szans(nie wiem jak oni to robią) ja ważę ok.75kg oni po ok.100 więc może to nie są takie bardzo stereotypowe "koksy"Myślicie że taki napakowany koksik biega szybciej niż osoba 20-30kg lżejsza ? :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
nie ma się co kłócić na forum i nie będe pisał (nabijał postów)
twierdzę jedynie iż żadna osoba ćwicząca parę lat nie będzie na tyle nierozważna by dać zablokować ręce, co za tym idzie nawet w takiej sytuacji gdy koleś cię złapie i "przytuli" ręce musisz mieć wolne a wtedy pozostaje odkryta głowa kolesia ... dalej sobie dopowiedz bo ja wiem że to jest dość duży atut i przy tym będe obstawiał
musisz- czytaj warunek konieczny (inaczej kicha)
a i przeważnie każdy który ćwiczy nie ogranicza się do jednego stylu czy systemu...
Nie bardzo rozumiesz ale Ci wyjasnie ... jestes zlapany w pol ... i ten pan sciska z calej sily ... pekaja Ci zebra o ile odpowiednio sie nie zepniesz w najlepszym wypadku dusi Ciebie tym samym chwytem "w pol" podobnym doklamry zapasniczej to trwa doslownie chwile .... Wbrew pozorom niektorzy nie puszczaja po paru strzalach z glowki czy podobnych.
Napisano Ponad rok temu
ale nie myślałem tu o
ale o zadziałaniu np:Wbrew pozorom niektorzy nie puszczaja po paru strzalach z glowki czy podobnych.
na żuchwie ,zawiasach, krtani ,skroni czy też oczach ,zresztą głowa jest chyba najbardziej unerwioną częścią ciała
Napisano Ponad rok temu
Znam gości którzy nigdy w życiu skakanki na oczy nie widzieli a sądze że nie jednego sztuk mistrza mozę nie z czarnym ale z fioletowo-bordowym paskiem poskładali by w ciagu 3 sekund. Ot takie wybryki natury, czasem sobie myśle. Widziałem jak osoba trenująca SW, cieszaca sie opinią naprawde dobrego zawodnika dostała niewyobrazalne wręcz, przysłowiowe wpierdol od człowieka trenujacego na codzień .... piłkę ręczną ...... Mieszkajacy w moim bloku były wice mistrz kontynentu w TKD ze stażem moze 10-12 lat omal nie został wgnieciony w chodnik przez takiego nieruchawego wydziaranego pakera co po całych dniach z siłowni nie wychodzi .... mozę sie zdziwsz, ale nie było zadnych cudownych bloków, czajenia sie, badania dystansu, zadnych wydumanych technik, wysokich kopnięć . Przepraszam, były odważne próby , doszły podobno 2 czy trzy ciosy ale w momencie klinczu ... zaczeła sie brzydka, brudna, szarpana, , wściekła, okrapiana sowitymi przeklęństwami realna walka w której koks rozłozył sztuk mistrza na łopatki - dokłądnie tak jak to robią dzieci w przedszkolu, stając sie tym samym w jednym momencie panem jego zdrowia .... osobiście byłem swiadkiem jak jakieś 4-5 lat temu 18letni wówczas chłopak jednym uderzeniem w brode, znokautował niespodziewajacego sie atatku ochroniarza ważącego na oko ok 110 kg !!!!!.... z miejsca zdażenia uciekał chyba przez godzinę a ręke leczył blisko dwa lata, dziś z tego tytułu karierę wojskowego ma już z głowy ..... tyle z tych " moich " ciekawszych doświadczeń. A co do jakichś wniosków ogólnych, to chyba standardowo jak wiekszość rozsądnych uwazam ;
1 ze na ulicy zadna SW nie musi sie sprawdzic, bo zadnej z nich w swej istocie ku temu sie nie trenuje ( poza combatami)
2 Pomimo wielu różnych negatywnych sytuacji, przykładów nikt i nic nie wmówi mi również że nie warto CIĘŻKO i do utraty tchu pracować nad swym ciałem , szkolić sie zarówno pod kątem siłowym jak i technicznym. Oczywiscie min dlatego ze conajmniej tyle samo mozna wymieniać przykłądów na to jak ktoś uratował zdrowie dzięki temu że długo trenował ... ja zmierzam tylko do tego, ze w sytuacji prawdziwego starcia bez zasad, to na nic moze nie być reguły i trzeba mieć tego głęboką świadomość aby sie kiedyś gożko nie rozczarować . Zwłąszcza jak sie zamierza ot tak na deser zbombardować nieruchawego, ocieżałego i nie znającego płynnych technik wyprowadzania ciosu - koksa.
3 w sytuacji w której nie ma elementu zaskoczenie uderzenia generalnie przegrywaja z chwytami
4 psychika i jeszcze raz psychika !!!!!!! Pozdr.
Napisano Ponad rok temu
czy napisałem że nie idzie ?? jeśli tak to mnie zacytuj,mam tylko nadzieje ze teorie o niemożności zablokowania rąk osoby trenującej jakieś SW przez koksa bądź atakowania jego głowy etc. w momencie gdy owy z Tobą klinczuje podnosisz na podstawie swoich własnych doswiadczeń
z tego co mi wiadomo napisałem
widziałem to przede wszystkim z perspektywy osoby ,która trenuje styl uderzanytwierdzę jedynie iż żadna osoba ćwicząca parę lat nie będzie na tyle nierozważna by dać zablokować ręce
pod pojęciem klincz rozumiem -obustronne przytrzymywanie się przeciwników w zwarciu(chwyt klamrowy)
Worhead napisał
ok zepniesz się ,jak długo tak wytrzymasz??jestes zlapany w pol ... i ten pan sciska z calej sily ... pekaja Ci zebra o ile odpowiednio sie nie zepniesz w najlepszym wypadku dusi Ciebie tym samym chwytem "w pol" podobnym doklamry zapasniczej to trwa doslownie chwile
to jest chyba naturalne że wykonujesz coś by się z tego wydostać i tu napisałem
Severe twierdzisz że jest to nie skuteczne ?że naoglądałem się filmów? napisz co według Ciebie w takiej sutuacji jest skuteczne ...o zadziałaniu np:
na żuchwie ,zawiasach, krtani ,skroni czy też oczach
temat początkowo był założony adept SW i koks ,następnie został przekonwertowany jako SW i koks (przyczyniłem się do tego)teraz z kolei SW i koks zaprawiony w bojach co będzie dalej?
mam nadzieje że właśnie teraz masz na myśli przypakowanych (nie przepakowanych)ilu znasz takich gości?Znam gości którzy nigdy w życiu skakanki na oczy nie widzieli a sądze że nie jednego sztuk mistrza mozę nie z czarnym ale z fioletowo-bordowym paskiem poskładali by w ciagu 3 sekund
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Skąd dziesiątki postów - wyjaśnienia :)
- Ponad rok temu
-
Fantazje o ulicy
- Ponad rok temu
-
Strach przed uderzeniem
- Ponad rok temu
-
Mężczyzna vs Kobieta (lub odwrotnie:))
- Ponad rok temu
-
Honor,zasady...
- Ponad rok temu
-
Front kick na ulicy ?
- Ponad rok temu
-
paralizator
- Ponad rok temu
-
Noszenie noża, siekiery, pałki, nunczaku czy tonfy!
- Ponad rok temu
-
Nie skopałem gościa, i mam wyrzuty sumienia...
- Ponad rok temu
-
SYTUACJE W BRAMIE
- Ponad rok temu