Re: Dyskryminacja kobiet na macie ...
Na sprawność fizyczną według mnie płeć nie ma takiego wpływu, jak charakter osoby.
Wczoraj na treningu Sensei tak rzucał dwiema dziewczynami (najlepsze chyba uke w całej sekcji i technicznie dobre) że zrobiło mi się ich żal bo glebiły równo i z trzaskiem, a na nich samych nie sprawiało to większego wrażenia. I facet się nie patyczkował, bo to dziewczyny - żadnej dyskryminacji
Z kolei wczoraj także drobniutka panna max 1.65m próbówała robić irimi nage na facecie ok. 1.95m. Widok pożal się boże. Facet musiał się nachylać żeby biedactwo jego karku w ogóle dosięgnęło, nie mówiąc już o szansie sprowadzenia faceta niżej, żeby w ogóle mieć szansę technikę wykonać.
Mówię - łatwiej ci będzie na mnie, jestem niższy niż on.
No i ćwiczymy. Teraz wyglądało to znacznie lepiej niż poprzednio.
Wniosek - dziewczyny rzeczywiście powinny ćwiczyć z kimś zbliżonym wzrostem, najlepiej także wagą - najlepiej więc z innymi dziewczynami.
Faceci nie muszą się tak dobrze dobierać, bo mogą trochę nadrobić siłą, której kobitkom często brakuje, zwłaszcza jak są początkujące.
Ćwiczyłem kaiten nage na facecie dużo większym ode mnie i wychodziło mi nieźle.
Później zmiana - mam na niej wykonać irimi nage. Dziewczyna do mnie:
tylko spokojnie i mnie nie rzucaj. (wcześniej widziała jak ćwiczę z facetami) Noo niee myślę sobie. No i nie wykończyłem techniki, zatrzymałem tuż przed dociągnięciem rzutu, coby panience kręgosłupka nie roztrzaskać i na sumieniu nie mieć. Techniki kapuje panna nieźle, ale jeszcze jej nie widziałem w roli uke, ma wyraźne opory przed glebieniem, chyba lubi być dyskryminowana.
Wniosek końcowy: NIE MA REGUŁY, panny w dojo są różne, w mojej sekcji na szczęście w większości sprawne kumate i....ładne
A jak chcą się rzeczywiście nauczyć aikido, to nie ma zmiłuj się, muszą ćwiczyć tak samo ciężko jak faceci, nie ma miejsca na dyskryminację.
Pozdroofka