W&%#dol i po krzyku .....
Napisano Ponad rok temu
Dla autora tematu: po 1. kim jestes zeby jakiekolwiek rady dawac (ktos to mogl na powaznie odebrac i wpierdol zarobic stosując sie do tych rad) masz 22 lata i psizesz mądrosci Wielki Znawco Rzezimieszków(lubie archaizmy ) i Zwyczajów Ulicznych, podaj jakies przyklady z zycia wziete.
po 2. Rada dla ciebie, poszerzaj ©horyzonty (przejdz sie na inne osiedle)
Napisano Ponad rok temu
Znam blokersów, którzy są w rzeczywistości sympatycznymi i intelgentnymi ludzmi, można mieć nieprzyjemności z policją będąc niewinnym, a i czarnepaski mogą mieć różne charaktery (w końcu to tylko ludzie, nie?)
Porady ciekawe. Mogą się przyj...ać za strój, za zbyt wyzywające spojrzenie (oczywiście wszystkie te pojęcia są mocno względne, subiektywne). Jeżeli chodzi o niepatrzenie prosto w oczy to, z własnego doświadczenia i opinii znajomych, wiem, że zbyt intensywne/pogardliwe wpatrywanie się może być prowokujące na ulicy. Z drugiej strony patrzenie w ziemie nie jest raczej "oznaką szacunku" a strachu (mam na myśli to jak jest ono traktowane). Najlepiej patrzyć i poruszać się pewnie (nie znaczy kozaczyć) i nie przypatrywać się intensywnie obcym blokersom. Opcja z byciem zatopionym w myślach ciekawa ale nie patrzcie w ziemie.
Ogólnie dostać można zarówno za zbytnią pewność siebie połączoną z dużą posturą jak i za bycie małym i nierzucającym się w oczy (specjalnie podaje kontrastowe przykłady). A jak trafisz na pojeba/ów (są i tacy niestety) to nic nie jest pewne.
Ameryki chyba nieodkryłem, chociaż czytając wasze niektóre posty...
ps. Nie jestem żadnym "ziomalem z osiedla" ale znajomych mam różnych.
Chociaż wypada stwierdzić, że rzeczywiście statystyczna większość blokersów nie grzeszy kulturą.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
niestety, ale pewien koleś zrobił furorę taką teoriąwszystko jest wzgledne
A na serio to miałem okazję poznać kilku ziomali i imprezowałem parę razy z nimi. Niestety ludzie z ulicy często nie grzeszą kulturą i dobrocią, więc niedziw się, że ziomale nie są zbyt lubiani na forum. Muszę przyznać, że gdybym spotkał większość ziomali których znam na ulicy i nieznał ich to czył bym się niepewnie przechodząc koło ich grupki (btw. to leszcze trzymają się w grupach- instynkt stadny , prawdziwi kozacy niemuszą się poruszać po mieście w grupach )
A uliczny honor to chyba pozostał tylko na filmach gangsterskich (i może w więzieniu)
Napisano Ponad rok temu
Patrzysz się gdzie chcesz, jak ktoś się na ciebie gapi to patrzysz mu prosto w oczy i następnie obojętnie poprzez niego "w dal" (nie należy patrzeć w ziemię) albo patrzysz w ziemię i nagle podnosisz oczy i patrzysz w oczy a potem poprzez gapiącego się itd. jak ktoś się uparcie gapi to można go "uderzyć" spojrzeniem
Mnie spojrzenie w oczy napastnika przynajmniej raz "ocaliło" przed walką
Jak ktoś nie może wytrzymać twojego spojrzenia to raczej cie nie zaatakuje, najwyzej będzie klął za plecami (widzieliście jak się ten bydlak patrzył sksyn!!)
Suworow vel Rezun twierdzi też że pies nie jest w stanie wytrzymać spojrzenia człowieka ("wytrenowanego" spojrzenia) ale on pisze o rosyjskich trepach i szpiegach
Pozdr!
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Potem pomyśl że zaraz przewalisz temu typowi "po drugiej stronie lustra" że to twój przeciwnik i zobaczysz jakie wredne stało się twoje spojrzenie...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Podstawowa zasada na ulicy jest taka : jeżeli nie chcesz walczyc to nie patrz nikomu w oczy (to kazdy powinien wiedziec) "ulicznik" jest jak pies wyczuje kiedy ktos sie go boi , a kontakt wzrokowy jest dla niego prowokacja wiec nie chcesz nikogo wqrwic to nawet na niego nie patrz
Drogi Ziomalu, nie widzisz sprzeczności w tym co piszesz?
Jeśli za wszelką cenę unikasz kontaktu wzrokowego z wszystkimi na około to chyba znaczy że się boisz, czyż nie?
A przecież jak wszyscy wiemy ulicznik jest jak pies, lis i wilk w jednym i ten strach natychmiast wyniucha.
uff.....
Moim skromnym zdaniem co innego jest spojrzeć i spóścić lub odwróć wzrok, a co innego jest nie spojrzeć w ogóle. To pierwsze jest raczej oznaką przestraszenia się, a to drugie nie zwróceniem uwagi i unikaniem zaczepki.
Osobiście stosuje to drugie, NIGDY to pierwsze, i wciąż mam cały ryjek, a nigdy nie byłem zaczepiany przez ludzi ulicy celem spuszczenia mi wp***lu, że tak powiem.
Pozdroofka
Napisano Ponad rok temu
-Qrde gosc sie na mnie tak patrzyl ,ze nie wiedzialem co z oczami zrobic .
-Jego ? Wykluc .
:twisted:
Napisano Ponad rok temu
Ale mi się sprawdziła raczej druga z opisanych przeze mnie opcji, do której doszedłem metodą prób i błędów Dlatego nie mam zamiaru tego zmieniać.
Spróbuję swoją postawę jakoś uzasadnić, choć na podobny styl ktoś już to powiedział:
Nie patrzenie się w oczy komuś jest oznaką obojętności, respektu i lęku, no ewentualnie jest to przekaz typu: mam swoje sprawy, nie interesuje mnie twoje terytorium.
4 z tych 3 są raczej pozytywne, a napewno nie negatywne w odbiorze powiedzmy, no...blokersa.
Natomiast patrzenie komuś w oczy może być widziane jako: oznaka poczucia wyższości, pewności siebie i prowokacja w stylu: powiedz mi "co sie gapisz" a cie k***a zap***le.
Wszystkie 3 są negatywne z punktu widzenia kogoś na kogo się gapisz.
Co do psa: miałem kiedyś psa, owczarka niemieckiego któremu nie byłem w stanie patrzeć w oczy, miał tak dziki wilczy wzrok. Nie mogę powiedzieć żeby ten pies mnie szanował jako pana. Po prostu się mnie nie bał !! Poradziłem sobie z tym jakoś i pokazałem mu kto tu jest panem, ale rzucił się na mnie.
Bez obrazy, nie chodzi o porównanie psa z blokersem, ale jeśli próbujesz komuś odebrać poczucie że to on tu rządzi, a wzrok jest najprostszym do tego narzędziem i bardzo wymownym, to na pewno mu się to nie spodoba !!
Pozdroofka
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Suworow vel Rezun twierdzi też że pies nie jest w stanie wytrzymać spojrzenia człowieka ("wytrenowanego" spojrzenia) ale on pisze o rosyjskich trepach i szpiegach
Heh - to kiedyś sprawdziłem. Kumpel miał psa, wielkiego kundla imieniem Koran. Miał wielkie żółte ślepia. No i raz się u niego obudziłem, pies też nie śpi i patrzy się na mnie. To zacząłem się mu gapić intensywnie w oczy. W pewnym momencie skoczył i mnie ugryzł (niegroźnie). Widać nie jestem rosyjskim szpiegiem :roll: .
Napisano Ponad rok temu
Analogia do zachowania człowieka jest oczywista, ale to już mocny off topic.
Pozdroofka
Napisano Ponad rok temu
Jeżeli chodzi o psy: patrzyłem w oczy wielu (jak są wille to za siatkami pies obok psa) zwykle uciekały wzrokiem, ale kilka wprost sie wściekło i ujadając latało tam i z powrotem za siatką - nie wiem czy by zaatakowały gdyby nie było siatki!
Dla mnie ideałem jest spojrzenie lwa/lwicy na bawoła (tona masy!) głodne okrutne i bezlitosne (spojrzenie to mówi mniej więcej: jesteś dla mnie tylko kawałem miesa OFIARĄ) - mój kot tez czasem się podobnie patrzy - jak chce podrapać w rękę... Drugim ideałem jest spojrzenie węża - zimne i też bezlitosne. "Wściekłe psy sie omija"
Ps: Polecam lektórę "AKWARIUM" i "Specnaz" mojego ulubionego dysydenta Wiktora Suworowa (vel Rezuna)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
a ja jestem taki spokojny i opanowany(no chyba ze nie jestem)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Ulice swiata
- Ponad rok temu
-
Znowu nożem...
- Ponad rok temu
-
Dłoń czy pięść
- Ponad rok temu
-
Grunt to pomysł
- Ponad rok temu
-
Obrona konieczna
- Ponad rok temu
-
tak sie zastanawiam...
- Ponad rok temu
-
prosba o porade - co trenować?
- Ponad rok temu
-
Hej! TO DO CIEBIE!
- Ponad rok temu
-
MISTRZOWIE NA ULICY ..........
- Ponad rok temu
-
walka na stoku
- Ponad rok temu