i wszyscy mistrzowie wzięci razem do kupy i każdy z osobna na wyścigi mi tu odpowiadać. Ino co by byli powyżej 2 dan, bo reszta cieniasy są i słuchać tudzież czytać ich nie będę".
Normalnie ręcę i nogi opadają...
No nie, Shawnee - Ziomal nie chce zeznań od wszystkich... Dziś odpytywany jest Pmasz. Ma zeznawać, czemu ćwiczy dwa lata krócej i ma dana więcej... Yesu, jakiś czas temu shodana zrobił jeden koleś, co ja mu po raz pierwszy aikido pokazałem jak on małą dziewczynka jeszcze był - no to ja go chyba zabiję normalnie!!!! Taka obraza dla mych miszczowskich skłonności!!!!
No i ja się urodziłem we Wrocku i (mama przejazdem była...) i nawet tam studiowałem (bo pociąg z mojej wsi dochodził) :twisted:
A teraz Spokoziomalu dla Twej wiedzy, boś pewnie młody a przywilejem młodości jest błądzić zaś obowiązkiem skroni siwych (lub łysych - jak w moim przypadku) jest błędy owe młodzieży wskazywać.
Po pierwsze primo - o skut.... (ciiiii) aikido i innych sw wylano juz na tym forum i wielu innych oceany bitów. No more, bo to do niczego nie prowadzi.
Po drugie primo - zanim się odkryje Amerykę warto przejrzeć atlas, bo może Christoforo Columbo był pierwszy - czytaj więc archiwum, zanim zadasz "odkrywcze" pytanie.
Po trzecie primo - nie zadaje się takich pytań, jakie zadałeś Pmaszowi (albo inaczej - "chcesz zadać"), bo to kto ile lat ćwiczy i jakiego ma dana (czy kyu) to jest wyłącznie jego sprawa i nauczyciela, który decyduje o kolejnych egzaminach podopiecznego. Ueshiba ćwiczył 80 lat i nawet 6 kyu nie miał - gdybyś mógł, chciałbyś go o to pytać? Sam znam człowieka, który spędził na macie ze 20 lat, zanim do egzaminu na dana podszedł, bo uznawał, że to nieistotne i takiego, który zrobił dana po 8 latach treningu. Obaj są świetnymi aikidokami i obaj jeszcze wiele muszą się uczyć.
Po czwarte primo - jeśli znasz Pmasza (a tak twierdzisz) to go o to przy piwie zapytaj, choć ja bym sie na taki nietakt nie poważył, nawet gdybym Pmasza znał. Ale niestety - widziałem go kilka razy i nawet rozmawialiśmy, ale nie jest mi dane znać się z tym sympatycznym jak sądzę człowiekiem. (Do nadrobienia w przyszłości - I hope so...
)