Aikido w "cywilu"
Napisano Ponad rok temu
Posiadanie jedynego i niepodważalnego Autorytu - vide Mistrz wskazujący Jedynie Słuszną Drogę - wiąże się z tym o czym pisałeś - czyli z łączeniem aspektów religijnych z wszystkimi czynnościami dnia powszedniego. (choć może raczej związanych z wiarą sensu stricte niż religijnością) Stąd już niedaleko do uznania wręcz boskiej nieomylności Autorytetu, a co za tym idzie - to wyznania że tylko "nasza" ścieżka jest słuszna. Nie daj Boże, by w tym momencie komuś takiemu przyszło do głowy nawracanie "niewiernych" gdyż znamy przykłady z historii ludzkości pokazują że nie było to dobre. Zauważ , ze wszystkie sekty (ale i większość religii) azuje na silnym autorytecie założyciela - a co za tym idzie - zakłada jego nieomylność czy wręcz boskość. Pytanie pojawia się zatem takie - czy Aikido=religia (a z Twych słów tak wnoszę) czy też może Aikido to Ai-Ki-Do a religia to religia....
Biorąc pod uwagę , że Ki, czy też Chi ma reprezentować energię życiową a nie istotę boską, to myślę, że należy zachować umiar w wybieraniu autorytetów oraz ograniczyć wiarę w nieomylność mistrzów. Tak naprawdę każdy ma własną drogę - gdyż każdy z nas jest inny. Takie jest oczywiście moje subiektywne zdanie, a wszystkich którzy tego wywodu nie zrozumieli - serdecznie przepraszam. Ja też do końca nie rozumiem....
pozdrawiam
W.
Napisano Ponad rok temu
Ale kwestie własnej religijności i doboru autorytetów wolę załatwiać we własnym zakresie..... a to tylko dlatego, żem z tego niepokornego pokolenia jest...
W.
Napisano Ponad rok temu
ba! o to chodzi, umysl poczatkujacego, o to wlasnie chodzi!!A odnośnie wytłuszczonego tekstu - T. Miyamoto sensei (7 dan) na stażu w Gorzowie (1998?) zapytany o aikido jakoś odpowiedział, że on nie za bardzo wie, co odpowiedzieć, bo tak właściwie dopiero zaczyna...
Napisano Ponad rok temu
To co tobie na danym etapie moze sie wydawac czadowe i badzo cool, w istocie, z perspektywy treningowej 30 lat pozniej moze byc postrzegane jako kompletnie bledne.
To prawda - ale wolę, po 30 latach które mi nic nie dały, mieć pretensje do siebie, żem zbłądził, nż mieć pretensje do Miszcza, że poprowadził mnie nie tą drogą co trzeba....
Sugerujesz, że jak w końcu zdradzisz mi te cudownie skrywane tajemnice, to nie będę musiał płacić za treningi ?????aspekt sekciarsko- mnichowo - samodoskonalający szxczelnie skrywamy przed początkującymi. inaczej nie miałby kto płacic za sale. cierpliwosci....
Napisano Ponad rok temu
Przeczytaj i pomedytuj na tym atykulem:Ja też do końca nie rozumiem....
pozdrawiam
W.
Struktura Shu, Ha, Ri i poznanie Shoshin, autorstwa Chiba Sensei
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Czytałem to 4 miesiące temu - wtedy bez większego zrozumienia. Ale mam wydrukowane; do czytania i przemyśleń w czasie wolnym.
Moje stwierdzenie o niezrozumieniu tyczyło się spraw raczej bardziej ogólnych - jak np. sens życia i inne temu podobne pierdoły
W.
Napisano Ponad rok temu
Właśnie - Szczepan, czy przez Mistrza rozumiesz jednego, konkretnego 'Przewodnika' czy tez była to tylko taka przenośnia...?...myślę, że należy zachować umiar w wybieraniu autorytetów oraz ograniczyć wiarę w nieomylność mistrzów. Tak naprawdę każdy ma własną drogę - gdyż każdy z nas jest inny. Takie jest oczywiście moje subiektywne zdanie, a wszystkich którzy tego wywodu nie zrozumieli - serdecznie przepraszam. Ja też do końca nie rozumiem....
Bo co np. z kimś, kto sporo ćwiczy U RÓŻNYCH shihanów i od KAŻDEGO Z NICH bierze tyle, ile 'uniesie'...?
PS. Uważam zresztą, że ważniejsze jest trafić na kogoś takiego raczej na samym początku Drogi, kogoś, kto da Ci silną bazę, na której bedziesz mógł sobie budować swoje aiki wedle własnego uznania !!!
Ja miałem takie szczęście, w końcu trafiłem na... Miszcza Mariana 8) 8) 8)
Napisano Ponad rok temu
Ja niestety tez, nie ukrywam, jestem z pokolenia niepokornych. Szanuje autorytety, chyle glowe przed wielkoscia techniczna czy duchowa roznych ludzi, staram sie od nich nauczyc jak najwiecej ale nie moge i nie chce pozwolic na to, zeby inny czlowiek zawladnal moim zyciem. A taka wizje wlasnie roztaczasz. Jeden mistrz - on Ci powie co masz robic, pokaze, wskaze, popchnie Cie, kopnie jak trzeba... inaczej jestes jak dziecko we mgle. Kazdy jest jak dziecko we mgle, poki nie znajdzie swojej drogi i swojego sposobu na zycie. Jedni znajduja od razu, inni szukaja cale zycie. I dobrze im z tym. Kazdy jest inny, kazdy ma swoj sposob widzenia swiata, inne potrzeby, inne priorytety. Jedni potrzebuja Mistrza - inni nie potrzebuja. I nie mozna twierdzic autorytatywnie, ze rozwoj jednych albo drugich jest lepszy albo gorszy. Ty caly czas krecisz sie kolo jednej idei fix (jako ten dinozaur, niemalze:)) - Mistrz konieczny jest i basta! A nie myslales nigdy co jest po drugiej stronie lustra? Nie widziales nigdy ludzi, ktorzy osiagneli bez popychania palcem rzeczy, ktorych byc moze nikt z nas nigdy nie osiagnie?
Chcialabym byc dobrze zrozumiana, nie chodzi mi o brak inspiracji, o nieuznawanie autorytetow czy tym podobne rzeczy. Chodzi mi o to, ze propagowanie wizji wiernopoddanczego wiazania sie z jedna osoba naprawde trąci sekciarstwem. Co wiecej, mowienie, ze bez tego aspektu "ani rusz" i nie ma szans na rozwoj, jest zwyklym wywyzszaniem jednych ponad drugich. I to mi sie nie podoba.
Napisano Ponad rok temu
Mozesz brac ile uniesiesz od roznych shihanow, ale nauczyciela musisz miec jednego. Zeby miec wszystko dobrze poukladane. Musisz uczyc sie SYSTEMU.Właśnie - Szczepan, czy przez Mistrza rozumiesz jednego, konkretnego 'Przewodnika' czy tez była to tylko taka przenośnia...?
Bo co np. z kimś, kto sporo ćwiczy U RÓŻNYCH shihanów i od KAŻDEGO Z NICH bierze tyle, ile 'uniesie'...?
Budowac swoje aikido na solidnej bazie -- zgadzam sie w zupelnosci. Ale solidnej bazy nie zbudujesz skaczac z kwiatka na kwiatek.PS. Uważam zresztą, że ważniejsze jest trafić na kogoś takiego raczej na samym początku Drogi, kogoś, kto da Ci silną bazę, na której bedziesz mógł sobie budować swoje aiki wedle własnego uznania !!!
Ja miałem takie szczęście, w końcu trafiłem na... Miszcza Mariana 8) 8) 8)
Napisano Ponad rok temu
Masz prawo sie nie zgadzac. Dodam ze nie chodzi mi o poglady na jakies tam pierdoly, ale o poglady na sprawy zasadnicze, ze tak sie wulgarnie wyraze, egzystencjalna strone zycia.No troche mnie Szczepan przeraziles ta swoja ostatnie wypowiedzia. Powiedzenie, ze po 25 roku zycie do zmiany pogladow potrzeba poteznego szoku - jest naprawde godne MISZCZA Moderatora. Absolutnie sie z tym nie zgadzam.
Widzisz, jeszcze masz watpliwosci ze po 25 roku zycia potrzeba szoku zeby zmienic poglady? :wink: Co by bylo potrzeba zebys zmienila poglad na ten temat?Chodzi mi o to, ze propagowanie wizji wiernopoddanczego wiazania sie z jedna osoba naprawde trąci sekciarstwem. Co wiecej, mowienie, ze bez tego aspektu "ani rusz" i nie ma szans na rozwoj, jest zwyklym wywyzszaniem jednych ponad drugich. I to mi sie nie podoba.
Mozesz szufladkowac poglady i nadawac kazdej szufladce nazwe jaka chcesz. Problem jest tylko jeden, czy to posluzy do lepszego rozwoju, czy to cie popchnie na nowy, jakosciowo inny szczebel rozwoju.
Zadna dyskusja tutaj nie ma na celu przekonywania kogokolwiek bo to nie jest mozliwe slowami. Jedyna droga to wybrac sie do jaskini Mistrza, a najlepiej kilku mistrzow i porownac wlasne umiejetnosci z umiejetnosciami ludzi z porownywalnym stazem. Mysle ze droga testu organoleptycznego jest najbardziej przekonywujaca. Ja tak robilem nie raz i mam swoje zdanie na ten temat. Faktem jest, ze taki test moze sie okazac powaznym wstrzasem. I nie wielu ludzi sie go podejmuje. A tylko najuczciwsi wobec siebie wyciagaja odpowiednie wnioski po jego zakonczeniu.
Napisano Ponad rok temu
Jedyna droga to wybrac sie do jaskini Mistrza, a najlepiej kilku mistrzow i porownac wlasne umiejetnosci z umiejetnosciami ludzi z porownywalnym stazem. Mysle ze droga testu organoleptycznego jest najbardziej przekonywujaca. Ja tak robilem nie raz i mam swoje zdanie na ten temat.
A już myślałem, żeś zarzucił tak interesujący wątek - a to tylko różnica czasu między nami... :wink:
Czy mógłbyś rozwinąć zacytowaną myśl ?? Wielce mnie tym zaciekawiłeś....
Znaczy się ... tego ... sparringi ??? Czy może techniki wykonywane synchronicznie na bliźniakach ?? :shocked!:
Jeśli porównywanie umiejętności technicznych moge sobie wyobrazić , to jak drogi Szczepanie porównywałeś ROZWÓJ DUCHOWY o którym tu tyle piszemy...
W.
Napisano Ponad rok temu
Po prostu cwiczysz z kolesiem i JUZ WIESZ.
Nic nie trzeba tlumaczyc, wyjasniac, mierzyc.....W dodatku tego sie nie da oszukac. Czujesz jego KI
Napisano Ponad rok temu
Natomiast jesli chodzi o czucie KI - ja pas! w tym temacie. Obawiam sie, ze moje poglady moglyby kogos urazic, albo spowodowac zamieszanie, a nei jest to moja intencja. Niech kazdy robi to czego potrzebuje i cieszy sie z prawa wyboru.
Napisano Ponad rok temu
Och, prawdziwy Mistrz takich glupot nie gada :wink: O! Yoshi!Ale na pewno nie czlowieka, ktory mowi: "Rob tak jak ja, bo jak nie - to bedziesz jak dziecko we mgle"(w podtekscie - nic nigdy nie osiagniesz).
Napisano Ponad rok temu
Hmmm więc zanim rozpoczela sie moja przygoda z aikido byłem chlopczykiem ktory "szukal zaczepki" traktowalm to jak swego rodzaju sport ( nie musicie pisac ze to bylo chore bo teraz sam dobrze o tym wiem) ale aikido mialo i ma ogromy wplyw na mnie oczywiscie na samym poczatku kiedy przeyszedlm na pierwszy trenig chcialem byc leprzy w walce zreszta aikido było tylko wypelnieniem wolnego czasu wraz z biegnacym czasem pomalu stawalo sie to moja pasja , zyciowa pasja ktoratrwa do teraz prwadziwa miłosc do tej pieknej sztuki walki przesikłem cala ideolagia aikido , aikido stalo sie całym moim swiatem wraz z z rozpoczeciem trenowania rozpoczeło sie moje nowe zycie , "zycie aikido" udalo mi sie wyciszyc , trudno jest mnie sprowokowac wkocu poczulem ze jestem w stanie zapanowac nad swoimi emocjemi moze jeszcze nie tak do konca ale cały czas pracuje nad tym ---- wiec nie wiem jak u innych ale aikido zmieniło mnie calego dalo mi nowy cel w zyciu do ktorego doaze juz troooooooszke czasu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wlasnie dlatego polecam goraco wycieczke do jaskini Lwa, zeby samemu sie przekonac jak to jest NAPRAWDE Po co opierac sie na przypuszczeniach? :wink:Mysle, Szanowny Moderatorze, ze nie warto jest lapac kogos za slowka. Wydaje sie, oczywiste, ze "mowienie" bylo tylko przykladem, a istnieje cala masa sposobow wplywu innego rodzaju. Niewazne czy mowi, pokazuje, wywiera presje fizyczna, psychiczna czy kieruje w jakikolwiek inny sposob. Ale to tylko gwoli wyjasnienia, bo moze niedokladnie to ujelam.
W rzeczywistosci nie ma ZADNEJ presji, sama wybierasz mistrza, sama do niego przyjezdzasz, sama decydujesz o wlasnym zachowaniu, sama mozesz zdecydowac kiedy wyjechac.....gosciu uczy cie swoim przykladem, i ot wszystko. Rozumiesz, nie jest nachalny. Nigdy ci nic nie powie, jesli zdecydujesz sie nie robic jak mu sie podoba, jest na zbyt dobrze wychowany. On jest w duzym sensie neutralny, to uczen moze/musi/chce z calej sily "krasc" od niego co sie da. Jesli chce sie czegos nauczyc, oczywiscie. On ze swojej strony tez przestrzega etykiety, i to pozwala harmonijnie wspolistniec i unikac konfliktow.
Napisano Ponad rok temu
Podpowiem Ci, O'Modzie czego byloby (...)
O'Mod...... genialne!!! dawno sie tak nie usmialem
Napisano Ponad rok temu
Wydaje mi się, Modzie, żeś się lekko zapętlił ale to ylko takie moje..wrażenie...hmmm...
A co do etykiety i dobrego wychowania - nie uogólniałabym i nie brałabym tego jako pewnik. I znowu powrócę jak zdarta płtya do swojego stwierdzenia, ze każdy Mistrz oprócz tego, ze jest mistrzem - jest przede wszystkim człowiekiem.
A reasumując, ja wogóle byłabym daleka od kategoryzowania i 100% stwierdzeń tam, gdzie w grę wchodzą ludzie, ich osobowości oraz relacje międzyludzkie.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
PMASZ - 3 dan, and 2 dany także - gratki
- Ponad rok temu
-
Macie na kimonach naszywki waszego stylu aikido?
- Ponad rok temu
-
Mycie maty
- Ponad rok temu
-
Uszkodzony uke??
- Ponad rok temu
-
Honorowe dany - Chwyt marketingowy?
- Ponad rok temu
-
Steven Seagal - czy dla tego zacząłes trenowac Aikido ?
- Ponad rok temu
-
Aikido-------------- > rekreacja ??????
- Ponad rok temu
-
Nieformalne zwyczaje w dojo
- Ponad rok temu
-
Ulica i aikido!
- Ponad rok temu
-
Tomiki Aikido
- Ponad rok temu