ESDS
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
[...] i chcę sobie "zakodować", żeby tak reagować (eksplozja ruchów, fa-jing, trans, "wkurwienie", czy jak to sobie nazwiemy...)[...]
Ciekawie to ująłeś. Nie patrzyłem nigdy na to w ten sposób. Nie wydaje mi się, żeby w jakimkolwiek słowniku fa-jing było przetłumaczone jako wkurwienie ) , ale to fakt, że ludzie, których poglądy kształtują sie pod wpływem doświadczenia, a nie pobożnych życzeń, dochodzą do tego samego, stosują tylko różne nazwy. I dlatego bywa na niejednej dzielnicy, że groźniejszym przeciwnikiem jest idący na całość zabijaka, co waży 75 kg i nigdy w życiu nie był na siłowni, niż większość dobrze odżywionych atletów z bogatym repertuarem technik.
Mradu:
Co do psychologii, to strach się spierać, czyja jest lepsza. Teraz tylko czekać, czy nie zajrzy tu komando błyskotliwych instruktorów RAYZ-DO . W Krav Maga, takiej jaką ja pamiętam, psychologicznych aspektów walki nie było za grosz. Nie wiem jak jest teraz. Kiedyś Tomek Adamczyk, ktory sam z wykształcenia jest psychologiem, posługiwal się jej elementami lub hasłami w metodyce, np. to jego słynne "zadrukowywanie podświadomości" albo elementy relaksacji na koniec treningu.
Natomiast o psychologicznych reakcjach człowieka w walce, instynktownych reakcjach ciała, wykorzystaniu reakcji własnych i przeciwnika, werbalizacji i deeskalacji konfliktu, o odwracaniu uwagi, podstępach itp, nie było nic. Idę zresztą o zakład, że wielu czytających te słowa pierwszy raz w życiu widzi, że takie elementy są z całą powagą traktowane jako istotna część treningu.
Napisano Ponad rok temu
pan Adamczyk calkiem niezle psychologie wprowadzal do treningu, ale ze jest to jego twor nie wiedzialem. Ponadto na pewno nie mam zamiaru sie spierac czyja jest lepsza .... i tak kazdy wie ze najlepsze jest Rayz Do . a mowiac serio - nie dowiemy sie czyja psychologia jest lepsza- to po prostu jest nie do sprawdzenia.Mradu:
Co do psychologii, to strach się spierać, czyja jest lepsza. Teraz tylko czekać, czy nie zajrzy tu komando błyskotliwych instruktorów RAYZ-DO . W Krav Maga, takiej jaką ja pamiętam, psychologicznych aspektów walki nie było za grosz. Nie wiem jak jest teraz. Kiedyś Tomek Adamczyk, ktory sam z wykształcenia jest psychologiem, posługiwal się jej elementami lub hasłami w metodyce, np. to jego słynne "zadrukowywanie podświadomości" albo elementy relaksacji na koniec treningu.
Pozdrawiam serdecznie
Napisano Ponad rok temu
[...]pan Adamczyk calkiem niezle psychologie wprowadzal do treningu, ale ze jest to jego twor nie wiedzialem. Ponadto na pewno nie mam zamiaru sie spierac czyja jest lepsza ...[...]
To nie tak, i chciałbym być dobrze zrozumiany, bo przypadkiem dotykamy dosyć drażliwej kwestii, co do której nie czuję się upoważniony wypowiadać na forum publicznym.
To co robił Adamczyk, to wtedy dla mnie to było cos nowego. To było ciekawe. Na podstawie tego co wiem teraz, chciałbym jednak sprostować kilka rzeczy.
Po pierwsze, to była na ogół psychologiczna retoryka, ktora przychodziła mu łatwo z racji kierunku wykształcenia. Nie przenosiło się to znacząco na sposób trenowania. No i nie było tam żadnych elementów, które można by nazwać "psychologicznymi aspektami walki", w takim sensie zakresie jak to określiłem post wcześniej.
Po drugie, ja nie twierdzę i nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że elementy psychologii w treningu, jak też pare innych dobrych pomysłów odnośnie metodyki to był jego twór. Uważam, że on to tylko skądś ściągnął i wprowadził do swoich treningów na tyle, na ile zrozumiał. Nie pochodziło to z Kraw Maga, bo kiedy przyjeżdżał Douieb (wtedy dla niego "Rysio"), to tego nie było.
Zresztą i tak wiadomo, że RAYZ-DO rulez
Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Witam, cieszę się, że zakończyła się akademicka dyskusja na temat "plaskacza". [...]
Nie drwij z tego, szanowny kolego, bo jak się okazuje, w zakresie mordobicia również można być erudytą
Napisano Ponad rok temu
(eksplozja ruchów, fa-jing, trans, "wkurwienie", czy jak to sobie nazwiemy...).
Moim skromnym zdaniem eksplozja ruchow i fajing to jednak troche co innego niz "trans" czy "wkurwienie". Fajing czy tez eksplozywnosc to kwestia prawidlowej mechaniki ciala i umiejetnosci przechodzenia od rozluznienia do maksymalnego napiecia. Rzeczy spotykane zarowno w dobrym kung fu jak i w dobrym boksie, czasami gdzie indziej (rozumiem, ze np. w ESDS), obecnie coraz rzadsze. "Trans" czy "wkurwienie" to nieco inna sprawa ale rownie wazna, rodzaj "pojscia na calosc" w czasie walki...
Na ulicy, przy realnym zagrożeniu czy interwencji, nie wiem czego użyję (może czapki lub kosza na śmieci). To są działania instynktowne i tego uczy (w zasadzie przypomina) ESDS. Prostych reakcji na bodźce. Nie uczy technik, ale sposobu reakcji. Plus psychologia (tak, tak - to jest właśnie robienie w chuja... to odnośnie jakiegoś tam postu, kiedyś - na tym forum). Dlatego wielu fajterom, karatekom, kravmagowcom ... etc siada koncepcja. Wielu z nich po stażach ESDS mówi "po co ja tyle lat to ćwiczę?". Dlaczego? Bo tam nie pokazują "chuliganki", ulicy i realności... Oczywiście, nie wszędzie, bo wiele systemów MA tego uczy, ale bardzo długo - dużo technik, poszczególne ataki, obrony... itp).
Jesli tak jest to ESDS jest czyms mi bliskim :-) Chcialbym jedynie nadmienic, ze w obrebie tzw tradycyjnych MA tez zdarzaja sie - choc rzadko - style, szkoly i poszczegolni nauczyciele, pokazujacy "chuliganke, ulice i realnosc... Potwierdzam tez kwestie z innej wypowiedzi ze nierzadko zdarzaja sie tacy osobnicy, ktorzy nie cwicza zadnej sztuki czy sportu walki ani nie pakuja na silowni, nie maja powaznych gabarytow ani masy, tylko maja zdrowie, talent i od dziecka napierdalaja sie na ulicy i ... moga sprawic duza niespodzianke prawie kazdemu. To jest ta prosta i prawdziwa rzecz: nie ma sily zeby dobrze walczyc a tym bardziej byc mistrzem walki bez... czestego napierdalania sie. Duzo ostrych sparringow czy walk sportowych z mniejsza czy wieksza iloscia regul jest pewnym rozwiazaniem ale to nie wszystko, nie oszukujmy sie...
Co do poszukiwan realnosci w ESDS to zapewne nie jest ono pierwsze i nie ostatnie. Jako ciekawostke moge przypomniec postac Mosze Feldekraisa, tworcy tzw. Metody Feldenkraisa - systemu mentalno-ruchowego bedacego ciekawa zachodnia alternatywa dla wielu wschodnich wynalazkow. Tenze Feldenkrais byl w czasach przed i po II W.S. jednym z czolowych zachodnich judokow (jest autorem klasyka "Judo dla czarnych pasow"). Kiedys zaczal rozpracowywac kwestie samoobrony w oparciu o judo. Zrobil taki eksperyment - uczniow o ponadrocznym i dluzszym stazu w judo poddal zaaranzowanym (w sensie, ze wiedzieli, ze ktos ich zaatakuje) ale realistycznym, zaskakujacym brutalnym atakom na sposob uliczny. Nikt sie nie obronil. Sedno lezy w tym ze wszystko bylo filmowane. Po analizie filmow, Feldenkrais poddal uczestnikow eksperymentu indywidualnemu treningowi (wszystko w oparciu o judo) pod katem wykorzystania ich pierwszych instynktownych reakcji podczas ataku napastnika. Po kilku miesiacach powtorzono eksperyment. Wiekszosc uczestnikow sprawnie obronila sie przed atakiem...
Wosiu
Napisano Ponad rok temu
Otoz ja mialem przyjemnosc uczestniczyc w 2 stazach ESDS.
Bardzo sobie chwale i czekam na jeszcze.
Naprawde obic czlowieka 'plaskaczami' mozna, tak aby stworzyc sobie np. mozliwosc oddalenia sie albo zniechecic go do dalszej walki.
Dodatkowo wiekszosc technik z ESDS koncentruje sie na specjalnych strefach takich jak: ucho, oko, potylica, krocze. Wykorzystywane jest np. zjawisko kompresji (oko, ucho). Wykorzystywane rowniez jest zjawisko "nawarstwiania" bolu.
pozdrawiam
Patee
p.s. EeSDeESowski plaskacz w niuansach rozni sie od zwyklego plaskacza
Napisano Ponad rok temu
Witam!
Otoz ja mialem przyjemnosc uczestniczyc w 2 stazach ESDS.
Bardzo sobie chwale i czekam na jeszcze.
Naprawde obic czlowieka 'plaskaczami' mozna, tak aby stworzyc sobie np. mozliwosc oddalenia sie albo zniechecic go do dalszej walki.
Dodatkowo wiekszosc technik z ESDS koncentruje sie na specjalnych strefach takich jak: ucho, oko, potylica, krocze. Wykorzystywane jest np. zjawisko kompresji (oko, ucho). Wykorzystywane rowniez jest zjawisko "nawarstwiania" bolu.
pozdrawiam
Patee
p.s. EeSDeESowski plaskacz w niuansach rozni sie od zwyklego plaskacza
Dzieki za komentarz o plaskaczach.
Moj komentarz do wiekszosci uczestnikow szkolen / forum:
Chce podkreslic, ze celem wykonywanych ... "plaskaczy " jest zakonczenie sytuacji po jednym jedynym trafieniu. Tzn. nokaut po jednym tafieniu. Trenujemy nawyk wykonywania serii ruchow / 8 - 10 / na wypadek gdyby cos nie wyszlo.
Tzn. 8 - 10 ruchow z maksymalna gwaltownoscia, kazdy nokautujacy.
Wykonywane trafienia wrazliwych obszarow ciala podczas treningu doprowadzily do pewnego rodzaju nieporozumienia.
Podczas szkolen nie uderzamy z maksymalna gwaltownoscia. Nie chcemy znokautowac partnera. Chcemy jedynie pokazac / zauwazyc jak malo jest konieczne do osiagniecia rezultatu.
Niestety zbyt czesto trenujacy wyciagaja zbyt pochopne wnioski / niewlasciwe wnioski.
Napisano Ponad rok temu
Podstawa dloni uderza sie mocniej i szybciej niz piescia. Reka jest luzniejsza, porusza sie szybciej, latwiej przejsc od bloku, parowania czy sciagniecia do uderzenia. Na ulicy latwiej przejsc od gestykulacji, od otwartej postawy typu "no cos ty stary :-) " do strzalu z reki, jesli nie musisz po drodze zaciskac piesci (czyli spinac przedramienia). Bas Rutten potrafil swoich przeciwnikow na deski poslac jednym lub dwoma uderzeniami podstawa dloni w korpus. Kto nie widzial, niech sobie sciagnie jego klipy.
Co do plaskacza, to tez moze byc skuteczna bronia jesli jest odpowiednio prowadzony. Nie mowie nawet o uchu. Wystarczy dobrze rozluzniona dlonia strzelic w policzek, jesli cialo jest dolozone odpowiednio. Chyba ktos tu nawet kiedys dawal link do klipu Sistiemy na ktorym pokazano jak to prawidlowo powinno byc wykonane.
Mnie sie zawsze smiac chce jak czytam albo slysze o tym "trzymaniu gardy". Na ulicy jesli mogles trzymac garde, to znaczy, ze w ogole nie musiales sie bic. Jesli wiedziales, kiedy masz podniesc rece to znaczy, ze to byl (bez urazy) pojedynek dwu mlodych ambitnych baranow, a nie obrona przed napadem. To nie ma nic wspolnego z uliczna samoobrona ;-)
A czy sam ESDS jest dobry czy do kitu to nie mam pojecia.
Pawel Drozdziak
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Co do gardy nie zgodze sie ... strzal z plaskacza koles pada .. jednak wstaje i chce odwetu ..
jesli koles pada, to albo go konczysz, albo uciekasz. Na ulicy nie ma odpuszczania z tego powodu, ze ktos upadl, tylko jedziesz do konca. Zreszta co ja ci bede tlumaczyl jak cwiczyles parter :-)
A jesli jest kilku, to tez klasyczna garda nie na wiele sie zda. Co nie znaczy, ze nie nalezy wtedy chronic lba, ale nie mniej niz:
- jaja
- tyl glowy
- kregoslup
- siebie przed chwytem z tylu
- siebie przed wjazdem w nogi z ktorejkolwiek strony
- swoje rekawy przed chwyceniem i sciagnieciem
Poza tym wtedy czesto masz przynajmniej jeden uchwyt zalozony przez ktoregos z napastnikow polaczony z silnym szarpnieciem - za rekaw, za klape, kolnierz itp. i wtedy tez ta klasyczna garda nie wchodzi, bo trzeba reagowac na to co sie dzieje i nie ma jak szkolnej pozycji przyjac.
Pawel Drozdziak
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
[...]Jesli tak jest to ESDS jest czyms mi bliskim :-) [...]
ESDS został wypracowany na podstawie chińskich stylów wewnętrznych. Z Twojego profilu widać, że tym się zajmujesz, w tym świetle twoje stwierdzenie jest szczególnie ciekawe :-) Dla formalności dodam tylko, że ESDS oczywiście n i e jest stylem wewnętrznym, nie jest w ogóle sztuką walki i odrzuca jakąkolwiek podbudowę poza czystą praktyką.
Co do fa-jing i wkurwienia w poscie doc7 to dla mnie mocne jest zestawienie takich dalekich od siebie określeń na jakąś swobodę reakcji. Może jej nabrać właśnie taki gościu, który w krytycznym momencie zamiast się spinać, umie sobie przetłumaczyć "No i chuj! Najwyżej..." Z tym, że fa-jing albo mamy albo nie, a wkurwienie w szczególnie szczęśliwy dzień możemy przetrenować nawet kilka razy...
O doświadczeniu Feldenkraisa do tej pory nie słyszałem. To jest dobre. Ze swej strony mogę powiedzieć, że Slavo Gozdzik wręcz maniakalnie filmuje reakcje ludzi na wszelkie bodźce związane z agresją. Również filmowane są różne treningi w oparte na scenariuszach w rzeczywistych warunkach. Z tego oraz z relacji uczestników o własnych odczuciach są wyciągane konkretne wnioski o tym, jak należy naprawdę trenować samoobronę. Metody szkoleniowe to jest to , co jest najbardziej specyficzne dla ESDS.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pawel Drozdziak
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Wskazana dobra znajomość angielskiego.[uhttp][/url][/quote]
Napisano Ponad rok temu
Wracając do tematu uderzeń otwartą dłonią vs. pięścią, tutaj znajdziecie bardzo ciekawy, solidny artykuł lub raczej pracę badawczą na ten temat.
Wskazana dobra znajomość angielskiego.[uhttp][/url]
Dobry artykuł. Jedynie co, to nie komplikował bym tak sprawy techniki uderzenia, jak jest w tym artykule. Ale to ich badania, ich prawo. Fragmenty tego widziałem już gdzieś po polsku, może jeszcze gdzieś trafię, to przytoczę. Dzięki za źródło (wejscie raczej tu: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ).
! Wątek plaskacza i okolic dosyć się rozwinął, do tego dochodzą tematy gardy, taktyki i inne. Jak konkretnie jest w ESDS, to można tu podyskutować, ale ponieważ dyskusja czasem staje się off-topic i żeby wszyscy mieli większą swobodę, to proponuję forum Ulica, temat "Dłoń czy pięść"
Napisano Ponad rok temu
Zeby nie bylo skrocilem nick a nie spoufalam sie jakby co przepraszam
Warhead chrystepanie...to ja juz taki stary jestem? 37 lat, fakt..Ale w dniu w ktorym ludzie przestana mi mowic na ty to dopiero wtedy bedzie naprawde niedobrze :-)
Dobra, bo oftopic sie zrobil.
Pawel Drozdziak
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Pawel Drozdziak
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Operation Iraq Freedom - działania US Army podczas inwazji.
- Ponad rok temu
-
instruktorzy combatu
- Ponad rok temu
-
DZIAŁANIA WOJENNE: Operacja Kingpin - Rajd na Son Tay.
- Ponad rok temu
-
krav maga lodz
- Ponad rok temu
-
Sprawdz czy nie przepłacasz za swój trening!!!
- Ponad rok temu
-
point shooting.
- Ponad rok temu
-
Krav maga na studiach...HELP
- Ponad rok temu
-
Romans z ...
- Ponad rok temu
-
Kravka w warszawie
- Ponad rok temu
-
Policja w czasie wojny...
- Ponad rok temu