22 odpowiedzi w tym temacie

[budo_angelod]

Mój dzieciak ćwiczy kiokushin, byłem parę razy na jego treningu i zauważyłem pewną nieprzyjemną rzecz. Przez okna gapią się dzieciaki, takie gnojki po 10-14 lat i przeszkadzają w treningu ponieważ drą się do ćwiczących, wyzywają ich używając niecenzuralnych słów. Nie problem zamknąć okna ale jak ćwiczyć w zaduchu. Niejednokrotnie nawet wchodzą przed salę na korytarz i drą się np. ostatnio :"walcie konia !!!" i spierniczają. Trenerzy ( nie pisze senseie bo 1 dan) się wkurzają ale co gnojom zrobić, ganiać się z nimi po dworze a nawet jak się złapie to co takim zrobić. Dzieciaki w dzisiejszych czasach są ordynarne, chamskie bezczelne i nie boją sie niczego. Jak to jest u Was, jak sobie z tym radzić ?

[budo_sorata]

To chyba nie tylko u Ciebie , gnojki 10-14 u mnie w miescie tak nie robia bo sie boja ze dostana, ale starsi goscie w wieku od 16-20 lat , i harcerze w podobnym wieku lubieli przeszkadzac u mnie na treningach. A i jeszcze tak jakby POD halą tam gdzie cwiczylem karate jest silownia z ktorej pakery tez "komentowali" . Czesto tak bylo , niedalo sie cwiczyc , raz tylko trener zareagowal ale to itak nic niedalo bo przyszly nast. grupy...

[budo_liczmistrz]

Trzeba isc pogadac z ich opiekunem, harcmistrzem, nauczycielem czy kims takim i wyjasnic sprawe.

[budo_sorata]

Ale sluchaj , to niejest tak ze ciagle cisami , to jest tak ze raz jedna grupa raz druga raz czecia , naprawde niema jak poradzic...

[budo_washi]

Mój dzieciak ćwiczy kiokushin, ....

1. Ignorowac, szybko im sie znudzi
2. Zaprosic na sale niech usiada a moze im sie spodoba i zaczna cwiczyc
3. Jak zaczynalem treningi kilkanascie latek temu, to moj trener kazal dwom starszym chlopakom by sie nie przebierali.... przyprowadzili jednego delikwenta na sale od kazdego z cwiczacych dostal pasem, zaczal plakac i przepraszac, dlugo po tym problemow nie bylo, ale dzis bym tego nie zaryzykowal, a noz jakis rodzic uda sie do prokuratury i co...

[budo_sorata]

i co , i bedzie ze cwicza karate i wyzywaja sie na innych

ot

kumpel cwiczyl zemna karate , zajebal gosciowi w szkole to tamten powiedzial ze zostal pobity prez karateke co sieniema nakim wyzyc

[budo_liczmistrz]

Ale sluchaj , to niejest tak ze ciagle cisami , to jest tak ze raz jedna grupa raz druga raz czecia , naprawde niema jak poradzic...

A czy szkodzi sprobowac? Trzeba pogadac z opiekunami, poprosic zeby dzieci nie przeszkadzaly. Jezeli tak bardzo chca popatrzec to niech patrza ale maja byc cicho.
Takie dzieci male tez chcialyby pomachac sobie nogami na treningu. Mozna dac im do tego okazje. Jezeli po 1 treningu sie znudzi to nie przyjda wieccej a jezeli im sie spodoba to niech sie zapisza.
Kazdy problem ma swoje rozwiazanie. Jezeli nie ma rozwiazania, to nie ma problemu.

[budo_gonzo]

moim zdaniem powinno sie takich "ziutków" zignorować. "szczekanie" to jedyne o im zostało. zawsze znajdzie sie taki co bedzie komentował trening. jak zobacza ze nikt nie zwraca na nich uwagi to sie znudza i dadza sobie spokój.
pzdr. gonz

[budo_kubuś puchatek]

Gonzo, a nie lepiej im wpier... Zartuje. Jak tam bylo na wczorajszym treningu? Ale to moze juz na priv...
K_P

[budo_stando]

w dzisiejszych czasach to się już nie gania takich bo jak złapie to co uderze i co i dopiero zaczną się kłopoty no i jaki ja przykład daje dzieciom? - bije młodszych bo mi przeszkadzają??
ja mówię w do swoich - o popatrzcie znowu w zoo spóźnili się z karmieniem i małpki przyszły na banana... tu zwykle moi zaczynają się głośno śmiać a ci z za okna nie łapią co jest i uciekają
druga wersja jest taka że tłumacze swoim żeby się nie przejmowali bo to za oknem to biedne dzieci nie mają zainteresowań wstydzą się przyjść i zrobić coś ze sobą, stać ich tylko na takie teksty z telewizji bo książek czytać nie umieją ... tu znowu trochę śmiechu i pełna ignorancja

[budo_smook]

takich krzykaczy trzeba olac, choc ja sie z tym jeszcze nie spotkalem, wydaje mi sie ze tylko w grupie dla dzieciaków sie to zdarza, przy treningach dla doroslych chyba raczej nie, bo by sie bali, choc moze sie myle.

[budo_robertp]

takich krzykaczy trzeba olac, choc ja sie z tym jeszcze nie spotkalem, wydaje mi sie ze tylko w grupie dla dzieciaków sie to zdarza, przy treningach dla doroslych chyba raczej nie, bo by sie bali, choc moze sie myle.

Ale tylko dzieciakiom to przeszkadza i się przejmują. Widziałem Dachenga jak go małpowały jakieś dzieciaki ze szkoły, gdzie są zajęcia. A On nic, jak Buda, siła spokoju , robi swoje. Wytrzymały jakieś 2-3 minuty ignorowania i sobie poszły.

[budo_stando]

tacy z za okna to się niczego nie boją
jak są w grupie to mocarze jak pojedyńczo to w majty sikają i nawet nie chce mi się ich opluć

[budo_martius]

Jedyna naprawde skuteczna metoda to ignorowac kilka treningow i potem sie znudzi delikwentom. Oczywiscie mozna nie wybierac sal z tak polozonymi oknami i sprawa rozwiazana.
Inna metoda jest zalatwic na kilka dni kogos starszego co sie za oknem przyglada zajeciom niby np rodzic odprowadzajacy dziecko na zajecia i niech osoba ta zamiast ich gonic spokojnym glosem powie - "no co iloraz inteligencji nie pozwala wam samym cwiczyc tylko sie z innych nasmiewac ?" - gwarantuje ze zaskutkuje tylko warunek ta osoba im to mowiaca nie moze byc kojazona z kims z instruktorow a tylko jako zwykly czlowiek patrzacy sie zewnatrz.

A cwiczacych przynajmniej uczy to zachowywania koncentracji. Oczywiscie dzieciakom w grupie nalezy wytlumaczyc to tym ze np osoby za oknem nie maja na tyle odwagi aby samemu cwiczyc tylko po prostu sie nudza i tym podobne bzdety

Co by bylo jakby np jak bysmy przeganiali jako instruktorzy ?
Duze prawdopodobienstwo bylo by takie ze kiedys przez okno wrzucili by nam kopcia, puszke farby i inne rzeczy.
Moglo by sie zdarzyc tez ze ktoryc z dzieciakow z grupy po ktorego rodzice nie przychodza dostal by lomot za swojego trenera - a kazdego sie nie upilnuje i do domu nie odprowadza.

Ja kiedys na sekcji mialem podobna sytuacje na poczatku sezonu na szczescie dozorca znal nazwiska prowodyrow grupki (w koncu ananasy znane w calej szkole)
A ja podszedlem do okna i jako ze bylo zakratowane to tamci nawet nie uciekli i powiedzialem " co wojtasik i krzeminski nudzicie sie ? - rodzice nadal na srebrnej mieszkaja ? " - to im dalo do myslenia i chyba myslenie duzo im czasu zajmowalo bo sie przestali pod oknem pojawiac a nawet jak sie pojawiali to jakos tylko sie przygladali cwiczacym i komentowali cos pomiedzy soba

[budo_jurek]

Dzisiaj jakis koles wjechal na nasz trening na deskorolce i sie wypieprzyl. Niektorzy to maja pomysly. Koles dostal tresciwy opieprz od mojego instruktora i sie szybko ulotnil.

[budo_sorata]

najlepiej to by bylo zlac jednego , drugiego to by potem fama poszla ze TAM lepiej nieisc bo TAMCI biją to by sie skonczylo

[budo_jurek]

Albo wpadliby wieksza ekipa i bylby sparing.

[budo_sorata]

chyba ustawka

[budo_martius]

teraz robi sie u nas ameryka - zlodziej, zabojca, oszust, huligan itp moze zaskarzyc uczciwego czlowieka on nic nie straci a oskarzony moze wiele.

[budo_marcin954]

przeszkadzacy tzw. aborygenów, często spotykalismy jak były obozy w Pile (to takie miasto w województwie wielkopolskim). nie były to tylko dziec, ale tez młodziez płci obojga i dorosli, zachowywali się tak, że wielu uczestników obozu zmieniło zdania o mieszkancach tego miasta, dawalo się czasami słyszeć ich proste teksty (naprawdę proste ) wyrażane równoważnikami zdań i bluzgami, raz czy dwa wybili szybę na sali, włazili kręcili się bez celu, cos buchnęłi komuś, jak to małych miasteczku. no i gapili się na nas, bo na salę to się prawie kilometr szło, fajna procesja paradowała przez miasto o ile Piłe można miastem nazwać.