wiesz jak to się nazywa po koreańsku? :wink:
Jako SW specjalizujaca sie w tym - spierdalan-do
Jako technia w kazdej SW - nogi za pas
Napisano Ponad rok temu
wiesz jak to się nazywa po koreańsku? :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
na Boga! skad ci się wzięło, że SW jest traktowane przez nasze prawo jak broń biała?!?! przestraszony3. Co się tyczy tematu, że sztuka walki w świetle prawodastwa polskiego jest traktowana jak bron biała, to chyba doszło tutaj do zjawiska podobnego, jak przy przekazowaniu plotki, że coś się poprzeinaczało i na koniec nikt nic nie wie. Otóż pamiętam jak w wiadomościach, dawniej, ostrzegano, że jeżeli się skończyło jakiś kurs samoobrony to żeby nie brać certyfikatu, bo może to świadczyć na naszą nie kożyść, Otóż chodziło o to, że delikwenci znający jakieś techniki walki, będą traktowani w specjalny sposób przez sąd, ale szczegułów nie pamiętam.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Otóż nie twierdzę, że używanie, czy znanie sztuk walki jest traktowane jak posiadanie broni białej. Poszperałem conieco w pamięci i przypomina mi się, że był reportaż na ten temat w wiadomościach. Niestety dokładnie nie pamiętam jego treści. Możliwe, że stwierdzenie, aby nie brać certyfikatu było stwierdzeniem ironicznym, taką dziennikarską kpiną.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
cyrk na kolkach :wink:Hmmm..a ja sobie przypominam , że kiedyś mój instruktor wspominał coś o tym,że stosowanie sztuk walki w polsce traktowane jest przez prawo równoznaczne z użyciem broni białej. Podobno tylko gdy uszkodziło się nos przeciwnika( bo to nie kości ) mogło to być jeszcze potraktowane łagodniej, niż inne obrażenia.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
wlasnie rzecz w tym ze tak nie bedzie. tzn nikt cie nie bedize traktowal jakbys chlastal kosa :wink: co do obrony niewspolmiernej- tak predzej moze byc ale to juz kwestia ichniejszej interpretacji.To znaczy, że jak kogoś obiję na ulicy, to prawo potraktuje to tak, jakbym go pochlasatał kosą? To znaczy, że jakkolwiek bym się nie obronił przed nieuzbrojonym napastnikiem, to będzie to uznane za obronę "niewspółmierną do zagrożenia"?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Tak na marginesie....to polskie prawo jest "DZIWNE" skromnie mówiąc:D
Napisano Ponad rok temu
Pozatym jeśli Ty zostaniesz napadnięty to raczej ten co Cie napadł nie pujdzie na policje i nie powie że go pobiłeś jak on Tobie chciał kase zabrać
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ależ oczywiscie stern , mogę a czemu by nie. Jednym z takich najważniejszych spraw jest to, że czasem przestępca ma większe prawa niż ofiara.
Np. dla policji- przestępca musi pierwszy oddać strzał aby funkcjonariusz mógł też strzelić, jeśli będzie na odwrót tzn. pil. pierwszy sie polasi na to to wiadomo co bedzie.
Art. 17.
1. Jeżeli środki przymusu bezpośredniego, wymienione w art. 16 ust. 1, okazały się
niewystarczające lub ich użycie, ze względu na okoliczności danego zdarzenia,
nie jest możliwe, policjant ma prawo użycia broni palnej wyłącznie:
1) w celu odparcia bezpośredniego i bezprawnego zamachu na życie, zdrowie
lub wolność policjanta lub innej osoby oraz w celu przeciwdziałania czynnościom
zmierzającym bezpośrednio do takiego zamachu,
2) przeciwko osobie nie podporządkowującej się wezwaniu do natychmiastowego
porzucenia broni lub innego niebezpiecznego narzędzia, którego użycie
zagrozić może życiu, zdrowiu lub wolności policjanta albo innej osoby,
3) przeciwko osobie, która usiłuje bezprawnie, przemocą odebrać broń palną
policjantowi lub innej osobie uprawnionej do posiadania broni palnej,
4) w celu odparcia niebezpiecznego bezpośredniego, gwałtownego zamachu na
obiekty i urządzenia ważne dla bezpieczeństwa lub obronności państwa, na
siedziby naczelnych organów władzy, naczelnych i centralnych organów
administracji państwowej albo wymiaru sprawiedliwości, na obiekty gospodarki
lub kultury narodowej oraz na przedstawicielstwa dyplomatyczne i
urzędy konsularne państw obcych albo organizacji międzynarodowych, a
także na obiekty dozorowane przez uzbrojoną formację ochronną utworzoną
na podstawie odrębnych przepisów,
5) w celu odparcia zamachu na mienie, stwarzającego jednocześnie bezpośrednie
zagrożenie dla życia, zdrowia lub wolności człowieka,
6) w bezpośrednim pościgu za osobą, wobec której użycie broni było dopuszczalne
w przypadkach określonych w pkt 1-3 i 5, albo za osobą, wobec której
istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia zabójstwa, zamachu terrorystycznego, uprowadzenia osoby w celu wymuszenia okupu lub określonego
zachowania, rozboju, kradzieży rozbójniczej, wymuszenia rozbójniczego,
umyślnego ciężkiego uszkodzenia ciała, zgwałcenia, podpalenia lub
umyślnego sprowadzenia w inny sposób niebezpieczeństwa powszechnego
dla życia albo zdrowia,
7) w celu ujęcia osoby, o której mowa w pkt 6, jeśli schroniła się ona w miejscu
trudno dostępnym, a z okoliczności towarzyszących wynika, że może
użyć broni palnej lub innego niebezpiecznego narzędzia, którego użycie zagrozić
może życiu lub zdrowiu,
8) w celu odparcia gwałtownego, bezpośredniego i bezprawnego zamachu na
konwój ochraniający osoby, dokumenty zawierające wiadomości stanowiące
tajemnicę państwową, pieniądze albo inne przedmioty wartościowe,
9) w celu ujęcia lub udaremnienia ucieczki osoby zatrzymanej, tymczasowo
aresztowanej lub odbywającej karę pozbawienia wolności, jeśli:
a) ucieczka osoby pozbawionej wolności stwarza zagrożenie dla życia albo
zdrowia ludzkiego,
istnieje uzasadnione podejrzenie, że osoba pozbawiona wolności może
użyć broni palnej, materiałów wybuchowych lub niebezpiecznego narzędzia,
c) pozbawienie wolności nastąpiło w związku z uzasadnionym podejrzeniem
lub stwierdzeniem popełnienia przestępstw, o których mowa w pkt
6.
Drugim przypadkiem jest to że służby ochrony mogą zostać oskarżone o to ze coś tam zrobiły kolesiowi, jak wiadomo ochrona jest poto aby chronić , czasm trzeba użyć srodków odpowiednich jeśli jakiś koleś ma "opory", ale ten koleś moze wtedy zaskarzyc ladnie . Na jednym z wykładów pamietam ze prof. opowiadał jak to ochroniarz poprostu sie rozplakal bo zostal oskarzony o to co poprostu robil i robil to dobrze.
Innym przykładem jest to , zę sprawy w sądach mogą neiraz trwać latami, ot przychodzi sobie adwokacina prosi o wyznaczenie innego terminu bo to bo tamto i sprawa sie ciagnie 5 lat. To nieliczne przypadki z takiego "dziwnego" prawa...moim zdaniem jest nieco niedopracowane..daltego wychodzą na jaw niekiedy takie kwiatki.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ehh widze kolego , zę nie złapałeś o co mi chodzi ..no ale cuż tak bywa z niekażdym znajdzie sie wspulny język..a jeśli chodzi o znajomosc przepisow to gratuluje wiedzy, tylko ciekawi mnie jedno....gdybys stanol oko w oko z 220 cm naszprycowanym kolesiem, ktory probuje Ci zwiac( a twoim obowiazkiem byloby go zatrzymac), czy też myślałbyś o tym jakich paragrafów musisz przestrzegać a co mozesz ominąć.Bo mnie raczej w tej sytuacji jakoś nie chcialo sie siegać do książek. Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu