Witam!!! Gala była ekstra, ale dla mnie zakończyła się pechowo. Moja walka z Buczko była krutka, pamiętam tylko wyniesienie i potem z wys.1.5 metra walnąłem głową o ring (od tego momentu biała plama) Na szczęście wstałem wreszcie o własnych siłach i jakoś się trzymam. Mam tylko nadzieję że następnym razem będzie lepiej, muszę popracować nad obroną przed wejściami w nogi. Pozdrawiam i dziękuję wszystkim,którzy trzymali kciuki!!!!!!
Oj Tedo...
a gdzie dbałość o zdrowie