clip yiquan
Napisano Ponad rok temu
Yiquan Master Han Xing Yuan
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ściągnąłem (przez modem), przerobiłem na format i jakość w której dało się obejrzeć na moim sprzęcie. I co mogę powiedzieć? Masz moze jakieś pytania? Bo ja tu widzę tylko, że Han Xingyuan pokazuje komuś bardzo podstawowe ćwiczenia tui shou. Co można o tym powiedzieć?
no coz ocen goscia technicznie albo co, powiedz cos o linii itd
na jednym z forum zachodnich napadli na ten filmik ze ukladany i ze gosc byl zawsze a lepszej pozycji niz jego uczniowie i ze normalnie by mu to nie wyszlo i ze w dodatku jest od tych pierwszych dwoch znacznie wiekszy i ze to wykorzystuje...
Napisano Ponad rok temu
no coz ocen goscia technicznie albo co, powiedz cos o linii itd
na jednym z forum zachodnich napadli na ten filmik ze ukladany i ze gosc byl zawsze a lepszej pozycji niz jego uczniowie i ze normalnie by mu to nie wyszlo i ze w dodatku jest od tych pierwszych dwoch znacznie wiekszy i ze to wykorzystuje...
Pewien pan Han, imienia nie pamiętam, był podobno znanym mistrzem xingyiquan. Około 1930 roku w Szanghaju trafił do Wang Xiangzhai'a wraz ze swoimi dwoma synami Han Xingqiao (Han Qiao) i Han Xingyuan (Han Yuan).
Han Xingqiao jest wymieniany jako jeden z "diamentowych wojowników" Wanga z okresu Szanghajskiego. O Han Xingyuanie się tego nie mówi.
Pomiędzy Szanghajem a Pekinem Wang trochę czasu spędził z kilkoma najlepszymi uczniami w swoich rodzinnych stronach, pracując z nimi nad doskonaleniem yiquanu. Źródła wymieniają Han Xingqiao jako jednego z tych uczniów. Nie wspominają o Han Xingyuanie.
W okresie pekińskim Han Xingqiao towarzyszył Wangowi do 1947 roku. Han Xingqiao jest wymieniany jako jeden z uczniów którzy "za niego" odbywali pojedynki w tym okresie. Han Xingyuan nie jest wymieniany w tym gronie.
Ale z drugiej strony, z przekazów ludzi którzy pamiętali Han Xingyuana wynika, że mial mocną eksplozywną siłę.
Na videoklipie Han Xingyuan wyraźnie tłumaczy pewne rzeczy. Podstawowe zasady, podstawowe ćwiczenia, których celem jest opanowanie tych zasad-method. Nie demonstruje normalnego wykonania, nie walczy, więc mówienie takich rzeczy jak zacytowałeś nie ma tutaj sensu. Gdyby to był pojedynek to możnaby oceniać w ten sposób. Ale to nie jest pojedynek. To jest ewidentnie tłumaczenie co się dzieje w określonych sytuacjach, żeby to wyjaśnić, trzeba mieć taką sytuację, więc partner musi współpracować. Gdyby zareagował inaczej, akcja by się zmieniła. To by było bardziej sparingowe, ale nie dałoby się wytłumaczyć, tego co bylo do wytłumaczenia. Takie ćwiczenia to tylko pierwszy krok, wprowadzenie do zrozumienia i opanowania zasad. To jest nauka, a nie walka.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Tragiczna sytuacja sztuk walki
- Ponad rok temu
-
dziwologi w kung fu na przykladzie uderzen w klatke...
- Ponad rok temu
-
O taijiquan (Tai Chi)
- Ponad rok temu
-
I co ja mam zrobić?! :-(
- Ponad rok temu
-
Pszczyńskie style !!!
- Ponad rok temu
-
Trening kung-fu bez mistrza...
- Ponad rok temu
-
Kung fu w Warszawie (proszę nie krzyczeć ;))
- Ponad rok temu
-
Zwiazek
- Ponad rok temu
-
Jak utrzymać w ryzach uczniów?
- Ponad rok temu
-
Przyczyny upadku sztuki walki
- Ponad rok temu