Jest sprawa :)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jak już będziesz otrzaskany, to możesz sobie szukać skuteczności w innych sposobach walki.
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Nie widziałem treningów w Chow Gar, widziałem treningi w Nanbei. W paru innych "kungfowych" miejscach też. Zasadniczo, to - bez urazy - ale jeśli ktoś chce się nauczyć walczyć, i stawia skuteczność wysoko na liście priorytetów (co, jak mniemam, ma miejsce - biorąc pod uwagę pytanie Siwego) to sekcja Kung Fu nie jest szczególnie szczęśliwym rozwiązaniem.
Popraw mnie proszę jeśli się mylę, twierdząc że w ciągu kilku miesięcy treningu bokserskiego osiągnie się znacznie lepsze rezultaty niż przy analogicznym okresie treningu w regularnej grupie początkującej przeciętnej sekcji KungFu.
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Natomiast trudno się nie zgodzić z AdamemD - jeżeli chodzi o szybkie efekty, to boks byłby lepszy... Jest to dość logiczne, zważywszy na ilość materiału i technik potrzebnych do opanowania w boksie, w porównaniu z KF. Co nie znaczy oczywiście, że KF nie jest efektywne... Jest, tylko po dłuższym czasie... i być może nawet bardziej. Ale ta dyskusja była prowadzona już bardzo wiele razy...
Napisano Ponad rok temu
Gość zapytał o treningi Kung Fu. Z tego co pisał odniosłem wrażenie że to początek jego drogi. Wiem, jak to wygląda na początku, kiedy człowiekowi wydaje się że zapisze się na Kung Fu i zostanie super fajterem. A to nie tak. Ciężka praca, długa praca - mogąca przynieść wymierne efekty. Ale, jeśli ten sam człowiek zadaje pytanie o skuteczność - znakiem tego jest ona dla niego ważna. Jeśli chce wybrać system BARDZIEJ SKUTECZNY, to chyba wypada człowiekowi powiedzieć że początek to będzie wyboista droga.
NA PEWNO nie zaszkodzi mu rozpoczęcie treningu od pochodzenia kilka miesięcy na któryś ze SPORTÓW, nie SZTUK walki. Taki kontaktowy, skupiający się na walce, i dający możliwość stałej konfrontacji swoich umiejętności w sparringu. Po liźnięciu choćby podstaw, jak będzie wiedział jak to wygląda kiedy się daje komuś w ryj, i jak to jest kiedy się w ryj dostaje - będzie miał dużo zdrowsze spojrzenie na to, czego się będzie uczył później. Bo - w końcu - przecież napisałem ZACZĄĆ od boksu, a nie żeby na nim skończyć, i nigdy żadnej chińszczyzny nie dotykać.
Więc, panowie, spokojnie.
Nie zamierzam prowadzić jakichś niesamowitych batalii o to co jest skuteczne a co nie jest. Nie świruję opowiadając o zawodnikach bjj co rozwalają wszystkich, nie zamierzam nikomu niczego tłumaczyć że coś jest lepsze albo gorsze bo to wygrywa w klatce. Bo ja wiem że to jest bezsensowne pie***lenie. Odrobina uczciwości jednak chyba wymaga, żeby człowiekowi powiedzieć że na krótką metę to ani jedna, ani druga szkoła skuteczności mu NIE DA.
I tyle.
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Mówię tu o dobrych szkołach a nie o różnych kung-tfu podobnych !!!!
Masz w Warszawie "modliszkę" wpadnij i popatrz, albo jeszcze lepiej załatw sparing
Napisano Ponad rok temu
Jeden z moich uczniów przewędrował ostatnio po sekcjach boksu, kick-boksu itp. no i niestety rozczarowali go tą swoją skutecznością... spodziewał się czegoś więcej... nie żeby byli kiepscy, ale niestety zbyt ubogi repertuar technik daje się zauważyc
Wiele "naszych" podstawowych technik są dla nich DUŻYM zaskoczeniem...
Napisano Ponad rok temu
Wiele "naszych" podstawowych technik są dla nich DUŻYM zaskoczeniem...
To normalne. Ale podstawowa technika w wykonaniu kogoś kto trochę ćwiczy, czy podstawowa technika w wykonaniu początkującego? To jest spora różnica.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ale byliśmy przy 2 konkretnych szkołach w danym mieście. O jednej nie mogę wiele powiedzieć, o drugiej mogę - sportowe, standaryzowane wushu. W sumie pójść na boks to w takim układzie odniesienia nie najgorsze rozwiązanie.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Tyle że albo ja miałem całe życie jakiś niefart, albo to jednak "średnia krajowa" wygląda jak wygląda. Widziałem treningi w Nanbei, widziałem Białego Żurawia w YMAA, widziałem (tfu!) Red Tiger i widziałem NAM'a. Widziałem też zajęcia u Dachenga. A... i chuojiao też raz widziałem. Szczerze mówiąc z tych wszystkich szkół rokowania jako takie na "wyprodukowanie" skutecznego zawodnika widziałem głównie u Andrzeja - tyle że na oko to dość czasochłonny proces.
Wynikało by z tego że trzeba mieć niezłego farta żeby trafić na sekcję która uczy jak walczyć. Dodatkowo, spotkałem się z takim podejściem, że do uczestnictwa w zajęciach wolnej walki dopuszczani byli wyłącznie ludzie mający już jako-takie doświadczenie w treningu "tradycyjnym".
Ja osobiście bardzo bardzo żałuję, że nikt nie powiedział mi tego, co teraz napisałem Siwemu tych parę lat temu kiedy zaczynałem. Pochodziłbym sobie rok na boks/kicka, drugi na zapasy/judo, i miałbym inne spojrzenie na całą resztę. A tak - dałem sobie mącić w głowie oszołomowi, który opowiadał o niebywałej skuteczności jaką można osiągnąć po latach powtarzania form. Nie przyznaję się do tego zbyt chętnie - ale tak, straciłem wiele lat treningu zajmując się ćwiczeniem niewiadomoczego w RT. A straciłem, bo miałem taką takie dziwne przeświadczenie że te "dziwne ruchy" to są superwymiatające, tylko ja robię coś nie tak. A to zupełnie nie tak! Będzie przykład.
Czas jakiś temu zainteresowały mnie sprawy związane z wykorzystaniem noża. Spędziłem trochę czasu na "intuicyjnej szermierce na atrapy", i okazało się że zaczyna to powoli "jakoś" iść. A potem trafiłem na seminarium Krav Maga pod hasłem "obrona przed zagrożeniem użyciem broni palnej i noża". I byłem w stanie wyłuskać techniki które po prostu nie zadziałają, bo wiedziałem co nożem da się zrobić. W związku z czym od przypadkowych partnerów słyszałem "ku*wa, stary, co ty robisz?!?" zaraz po tym jak dostawali cięcie przez klatę
Do czego dążę? Hmmm... do tego że
1) dobrze jest sobie wyrobić jakieś "tło" zanim zacznie się szukać szkoły w której się już zostanie, a lepiej chyba zacząć od mniej czasochłonnych treningów
2) z punktu widzenia skuteczności to Nanbei zdecydowanie nie jest rozwiązaniem optymalnym - a co do Chow Gar to bym musiał iść i zobaczyć jak to wygląda... strona jednak pokazuje w dziale Zdjęcia -> Techniki Ręczne i Nożne Chow Gar sporo jakichś "magicznych" pozycji, co też nie wróży szybkiego nabrania umiejętności dawania w pysk.
i nie jest moim zamiarem powiedzenie że Kung Fu jest be i szkoda na to czasu.
Pozdrawiam,
AdamD
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
nowy topic o yantai
- Ponad rok temu
-
pozdrowienia z Yantai
- Ponad rok temu
-
Ćwiczenia na plaży
- Ponad rok temu
-
Dorabianie filozofii
- Ponad rok temu
-
Way Yan nie zyje
- Ponad rok temu
-
Wing Tsun-manekin
- Ponad rok temu
-
skrypty CLF
- Ponad rok temu
-
nauka sztuk walk przez internet
- Ponad rok temu
-
VingChunowcy - kto jest za?
- Ponad rok temu
-
Krzysztof Łoziński?
- Ponad rok temu