98 odpowiedzi w tym temacie

[budo_rozczochrany_]

Udeżam łagodniej, bo zdaję sobie sprawę że jestem silniejszy. Z drugiej strony też się nie pieszczę, bo chcę aby dziewczyna nauczyła się walczyć. Te dwie dziewczyny co już dlugo trenują mają już sukcesy na krajowych zawodach. Są slabsze i mają mniejszą odporność na ciosy, ale technicznie są lepsze odemnie. Nie czuję więc skrupulów.

[budo_malta]

roczochrany - masz u mnie plusa!

[budo_space]

czesc, trenuje kung fu od roku, boje sie troche sparringów ale to wynika z tego że moje umiejetności nie są jeszcze zbyt duże,
malta masz racje, ja też jestem wnerwiona jak facet z którym sie ćwiczy rzuca tekst w stylu "jak za mocno to powiedz", tak jest niemal w 99% przypadkach
jeszcze gorzej jest jak dziewczyna z która ćwiczysz jeczy "nie tak mocno" a przeciez ledwo ją klepnęłam
scarcita tez masz racje ze taki facet bardziej zaawansowany który zmusza cie do "roboty" to wielki skarb, ciezko na takiego trafić, niestety

[budo_monlorek]

Ja ćwicze na fulla. jak mocno przyłoże to faceci mają do mnie szacunek. dziewczyny czasami się obrażają...

[budo_kubuś puchatek]

muchol znam kilka kobiety swietnych informatykow. Niczym nie ustepuja mezczyznom. Oczywiscie jest ich mniej w tym zawodzie, ale nie dlatego, ze nie podolaly meskiej konkurencji, ale dlatego, ze stanowai nikly proc. na tego typu uczelniach, czy wydzialach. A motywacje, selekcja, wizja rozwoju i wyboru zawodu - sa juz determinowane tylko zwyczajowo.
K_P

[budo_space]

determinizm zwyczajowy, fajna nazwa, jest w tym dużo prawdy np: kilkuletni chłopczyk dostaje od rodziców zabawkę samochodzik a dziewczynka lalkę, potem rodzice zapisuja synka na piłke nożna a dziewczynkę na balet, a jeszcze później chłopcy idą na profil matematyczno-fizyczny a dziewczyny na humanistyczny, oczywiscie to jest tylko schemat i ogólnie powiedziane, ale w takim razie jak dziewczyna moze nauczyc sie walczyc jak facet, jeśli od malenkosci jest przyzwyczajana do roli delikatnej istotki
niestety zwyczaje i sposób myślenia w naszym kraju szybko się nie zmienią

[budo_rozczochrany_]

I przez to niektóre dziewczyny boją się czy wstydzą udeżyć. Dopiero na treningach to przełamują.

[budo_rozczochrany_]

hehehe ! Przypomniało mi się apropo tego tematu jak chodziłem na Krav-magę. Trenowałem z jedną dziewczyną techniki. Ponieważ były gołe ręce mieliśmy tylko markować ciosy. W pewnym momęcie dostałem strzał z piąchy. Dziewczyna wczuła się w rolę a ja miałem podbite oko. Na szczęście lekko. Na nią to musiałem uważać , bo na następnym treningu zaliczyłem z łokcia w gardło a to bardzo "nieprzyjemne".
Oświadczyła wtedy :
- Powinieneś być przygotowany na wszystko.
Od tamtej pory nie dałem się zaskoczyć.
Szczerze mówiąc to przyznam się do tego, że się na niej zemściłem. Przy następnej okazji też ją "lekko trąciłem" z łokcia.
Ale jestem wredny !

[budo_malta]

Szczerze mówiąc to przyznam się do tego, że się na niej zemściłem. Przy następnej okazji też ją "lekko trąciłem" z łokcia.
Ale jestem wredny !

bardzo!! :twisted:

[budo_dagusia]

Mysle ze trudne bywaja tylko poczatki...mam tu na mysli jakies opory i tego typu rzeczy....determinacja to podstawa...a jeszcze jest fajnie jak facet z ktorym sie walczy traktuje cie jak rownego sobie :-)

[budo_rozczochrany_]

W poprzednim roku szkolnym treningi rozpoczęło 8 dziewczyn + te dwie co trenują już kilka lat. Na przełomie marca i kwietnia były ogulnopolskie zawody sportowe. Te z początkujących co wzięły w nich udział niestety dostały lanie. Uznały być może że to nie dla nich, zabrakło samozaparcia. Efekt był taki że nie trenuje już żadna z nich.
PS. Skoro mowa o wytrwałosci to jedna z tych dwu dziewczyn co chodzą na treningi a o których pisałem wcześniej trenuje 2 sporty jednocześnie. Zdobyła niedawno mistrzostwo świata w sandzie full kontakt ( To coś takiego podobnego do Muay-thay tylko chińskie wywodzące się z kung-fu ).

[budo_edyta]

Z dziewczynami to tak często jest. niektóre nie trenują tylko chca sie pokazać na sali. Inne jak złapia bakcyla to się nie moga oderwać od treningu.

[budo_rozczochrany_]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_rozczochrany_]

Cienka ta dziewczyna w białym podkoszulku, oj cienka.

[budo_rozczochrany_]

Łażąc po internecie znalazłem też coś takiego [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_annarojek]

Ten pierwszy mi się nie otwiera. Drugi OK.

[budo_monlorek]

To nie jest SZTUKA walki. Ale laski maja zadatki na wojowniczki.

[budo_edyta]

W tym drugim klipie wyraźnie widać że miały ze sobą stare porachunki bo trudno było im skończyć solówkę. Takie akcje to ja widziałam u mnie pod szkołą. Sama na szczęście nie miałam "przyjemności"! A Wy? Czy biłyście się kiedyś nie sportowo tylko w życiu? Jakie wrażenie? O ile można nazwać to wrażeniami...

[budo_annarojek]

Oj ja moja pierwszą akcję wspominam niemile. Zostałam obita. Bardziej od twarzy bolała mnie jednak duma. Ale zawzięłam się. Kolega pokazał mi o co w tym wszystkim chodzi i wzięłam rewanż. Nie był stylowy ale moja rywalka miała dość bicia na jakiś czas. I tak to właśnie się zaczęło.