Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak odróżnić leszcza od zawodowego zabijaki ?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
80 odpowiedzi w tym temacie

budo_shaft
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1759 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:chinatown

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak odróżnić leszcza od zawodowego zabijaki ?
Tsuki- to sie jeszcze da uleczyc:)
a jak cie klepnie w plecki zalotnie dziewczyna na imprezie to wyjedziesz jej z dynki?:)

zartuje oczywiscie, wiec nic do siebie:)

pozdrawiam
  • 0

budo_kapral
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3301 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:jakaś afryka, sam nie wiem
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak odróżnić leszcza od zawodowego zabijaki ?
ożesz w morde 8O
A jak taki ogonem pzrytłucze? Albo wodą ochlapie?
brrr
  • 0

budo_mradu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3413 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:New Rembridge
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak odróżnić leszcza od zawodowego zabijaki ?
albo "załypie" cie na smierc ;)
  • 0

budo_streeter
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 83 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:gdzie diabeł mówi dobranoc

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak odróżnić leszcza od zawodowego zabijaki ?
nigdy nie rozpoznacie czy to leszcz czy wymiatacz nie ma takiej mozliwości. ktos może byc twardy i stanowczy dostanie plaskacza i zrobi sie potulny jak dziecko. nie ma zadnej reguły na to!!!!!!!!!!!!!!!! :evil:
  • 0

budo_wodnik szuwarek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1113 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Zachodnia Stolica Przemytu
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak odróżnić leszcza od zawodowego zabijaki ?

no ja w sumie tez. chociaz raz mialem do czynienia z leszczem na ulicy. starsza pani rzucila nim we mnie krzyczac "statanista!" ;)

ech starsze panie to wszędzie widzą satanistów...wiem to takze z własnego doświadczenia... :)
  • 0

budo_mradu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3413 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:New Rembridge
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak odróżnić leszcza od zawodowego zabijaki ?

no ja w sumie tez. chociaz raz mialem do czynienia z leszczem na ulicy. starsza pani rzucila nim we mnie krzyczac "statanista!" ;)

ech starsze panie to wszędzie widzą satanistów...wiem to takze z własnego doświadczenia... :)

no wlasnie ;) to jest dosc czeste zjawisko. zdarzylo mi sie to 3 razy. Pierwszy raz kiedy czytalem w autobusie podrecznik do Wampira: Mroczne Wieki. Drugi raz kiedy siedzac na laweczce czytalem ksiazke pod tytulem: Konrad, z uniwersum Warhammera. Trzeci raz (choc tu zostalem wyzwany od bezboznikow wyznajacych kult przemocy czy cos w tym stylu ;) ) kiedy mialem w reku Leksykon Broni Białej i Miotajacej, Włodzimierza Kwasniewicza ;) . Starsze panie to jedne z niewielu osrodkow humoru w naszej szarej rzeczywistosci ;)
  • 0

budo_puent
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1157 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław-kosmos

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak odróżnić leszcza od zawodowego zabijaki ?
hieh... mi się zawsze przypomina pewien patent a propo starych babci a propo satanistów... nie wiem czy ktoś to słyszał ale chodzi o to jak babcia w tramwaju podeszła do dwóch metali i spytała sie ich czy mają rodziców oni na to z lekkim zdziwkiem mówią że: "tak mamy rodziców a czemu się pani pyta?" , "bo gdybyście mieli rodziców to nie zabijabiliście by kotów i nie pili ich krwi" w tym momencie cały tramwaj wybuchnąl śmiechem :) a babka niewiadomo czemu na następnym przystanku wysiadła ;)
  • 0

budo_mradu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3413 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:New Rembridge
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak odróżnić leszcza od zawodowego zabijaki ?

hieh... mi się zawsze przypomina pewien patent a propo starych babci a propo satanistów... nie wiem czy ktoś to słyszał ale chodzi o to jak babcia w tramwaju podeszła do dwóch metali i spytała sie ich czy mają rodziców oni na to z lekkim zdziwkiem mówią że: "tak mamy rodziców a czemu się pani pyta?" , "bo gdybyście mieli rodziców to nie zabijabiliście by kotów i nie pili ich krwi" w tym momencie cały tramwaj wybuchnąl śmiechem :) a babka niewiadomo czemu na następnym przystanku wysiadła ;)

poklon poklon poklon poklon poklon :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
:) :) :) :) :)
BABCIE RZADZA! :)
  • 0

budo_hakata
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 350 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:BJJ/MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak odróżnić leszcza od zawodowego zabijaki ?
Jak odróżnić fachowca od cioty? Jeśli ty jesteś dobry a on chce cie nawalać to znaczy ze nie jest za dobrze.... z nim. Scenka z mojego życia (3 tygodnie temu) (co nie znaczy że się uważam za dobrego :) )
Podpity gość postanowił, że dam mu kasę i zaczął się burzyć na mnie przy windzie, na którą czekałem.
Burzy się, coś bulgota.... ziomek itp. Zapytałem
- wsiadasz ze mną?
- no!
- to wsiadaj ale na czwarte piętro droga daleka...
i dodałem nieco jak z fantasy:
Być może jestem twoim przeznaczeniem...
Gość odpuścił... :) ))
  • 0

budo_mradu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3413 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:New Rembridge
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak odróżnić leszcza od zawodowego zabijaki ?
:) :) :) :) :) :) :)
po tym zdaniu powienienes nazwac go Zirael to juz by bylo calkowicie jak z wiedzmina ;)
  • 0

budo_zjarany_swistak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 756 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak odróżnić leszcza od zawodowego zabijaki ?
o kurde...ja po takim tekscie tez bym odpuscil :)
  • 0

budo_sicc-lc
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 92 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lubliniec

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak odróżnić leszcza od zawodowego zabijaki ?
nie no taki text to trzeba jeszcze umiec powiedziec bo ja bym sie zaczol smiac :D :D:D:D

poklon poklon poklon za ten text! :) ;)
  • 0

budo_puent
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1157 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław-kosmos

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak odróżnić leszcza od zawodowego zabijaki ?
kwestia wytrenowania przed lustrem ;) jeszcze w nocy... kiedy ma się kaptur na głowie i jest się ubranym na czarno... a koleś jest lekko wstawiony...brrrr.... az mnie ciarki przeszły :D
  • 0

budo_zagajnik
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 771 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z Polski
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak odróżnić leszcza od zawodowego zabijaki ?
Nie baw sie w rozpoznania...na ulicy jest tylko jeden motyw najlepszy, a to wiać jeśli można i to bez względu co ćwiczysz i jak dobrze to robisz! Co innego jeśli nie masz wyjścia, bo np. droga ucieczki zamknięta, jesteś z kobietą czy dziećmi-spróbuj dać im szanse na odejście i napier...laj się pierwszy, zaskocz, nie próbuj pertraktacji bo jeśli już ktoś cię zaczepia to na ogół nie po to by pogadać, ogłusz i odskocz na bezpieczną odległość. Pamiętaj, że zawsze trafi się lepszy od ciebie, a NIE MA DOBREGO SPOSOBU I CZASU by go rozpoznać
  • 0

budo_noite
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1593 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Freistadt

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak odróżnić leszcza od zawodowego zabijaki ?

i dodałem nieco jak z fantasy:
Być może jestem twoim przeznaczeniem...
Gość odpuścił... :) ))


jakbys jeszcze zamarkowal wyjmowanie miecza, to koles by popuscil ;)
good idea !! :D
  • 0

budo_y3ti
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 356 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Pruszków / Wawa
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak odróżnić leszcza od zawodowego zabijaki ?
Jak rozpoznac leszczy od fighterow? Hmm tez sie nad tym dlugo zastanawiam. Zauwazylem kilka cech, ktore mam nadzieje pomozecie mi dopracowac. Wiele bedzie znanych, ale moze ktos skorzysta, cos poprawi...

1) gdy podchodzi grupa, nigdy nie atakuje jeden. Jak ma zaatakowac sam czeka na reszte. Kolega z sekcji mowil ze mial taka sytuacje

Idzie sobie po zakopanym i przechodzi kolo takiej grupki. Jeden z nich co zaczol go wyzywac ten sie zatrzymal i spojrzal mu prosto w oczy. Koles na to:
- dawajcie grzejemy go
- to se go grzej
- no dawajcie, raz dwa i dostanie wpierdol, nie bedzie sie nosil
- to go lej nam sie nie chce

po czym kolega odszedl, a ten sie zamknol. Do tego jesli znamy z widzenia, mozemy poobserwowac czlowieka. Zazwyczaj jest glosny w grupie, zawsze cwany, probuje pokazac, ze jest twardy, chce kazdemu zaimponowac. Jednak kiedy idzie sam jest spokojny, do nikogo nie zaczyna, wrecz czasem sie zdarza, ze chodzi nawet zgarbiony.

2) Badanie odleglosci. Kazdy czlowiek ma wrodzony taki instynkt. Jak chodzilem do liceum mialem taka sytuacje w szkole, ze przyszedlem sobie do bufetu i spokojnie sobie siedze. I zaczol sie do mnie przypierdzielac jakis koles co siedzial z jakimis dziewczynami. Wiadomo przy panienkach trzeba sie popisac, a najlepiej wysmiac kogos innego. Ja siedzialem z kolegami przy jednym stoliku. Przez pierwsze dwie minuty jechalismy sobie na wzajem po czym ja po uslyszeniu jakichs komentarzy na maja matke umilklem.

Wiekszasc pomyslala, ze spekalem etc. A ja spokojnie sobie poczekalem, az sam bedzie wychodzic z bufetu. Wstalem i zaczolem isc za nim. Nagle i dziewczyny i caly bufet zamilkl na moment, a my zniknelismy w waskim korytarzu. Kiedy do niego podchodzilem jeszcze sie smial, jednak gdy zblizylem sie na odleglosc zagrazajacej jego strefie bezpieczenstwa (do ok 1,5 m) przestraszyl sie. Byl juz bezsilny. Uderzylem go lekko otwarta dlonia w twarz i wychodzil nauczyciel, wiec sie odwrocilem i wrocilem do bufetu. Kiedy jego strefa bezpieczenstwa nie byla juz zagrozona krzyczal ze dorwie mnie po szkole, jednak tylko unikal.

To jest dosc niebezpieczne, poniewaz jak to dziala chyba nie musze tlumaczyc. Stoi sobie na przeciwko sobie dwoch jaskiniowcow z maczugami. I jeden sie zbliza. I obaj w mgnieniu oka sie oceniaja. I albo ucieka albo atakuje.

Ja zle zrobilem, ze go w twarz uderzylem, bo niedaj boze byl by mocny to bym dostal bo wogule bic sie nie umialem ;)

3) Straszenie kolegami. Szczegolnie popularne na mojej ulicy. Kiedy dochodzi do zwarcia zawsze sa slowa, ze ja Ci z kumplami wroce etc.
Oczywiscie slowa te padaja jak agresor jest juz kilka metrow od nas a my mamy mozliwosc ew. ucieczki. Znam u mnie w miescie wiele osob, co naprawde maja tych kumpli, jednak u zadnego z nich nie slyszalem, zeby straszyli nimi, jesli tluka sie 1 na 1. Chyba ze go napadnie gdzies 5 w ciemnej bramnie ;)

4) Na budowe fizyczna trudno zwracac uwage. U nas w sekcji jest wiele spokojnie wygladajacych osob, czasem nawet w okularach. Gladka buzia, nie poobijani (tj. nie widac niczego) a jednak nie chcial bym na nich wpasc.

Fakt faktem, ze trzeba uwazac jak ktos zauwazyl na wystajace kostki, kwadratowe dlonie etc.

5) Mowa dziala i mimika. Prawda jest ze mozna "ocenic" czlowieka po tym jak wyglada jak sie porusza. W 95% jest ok. Jednak znam z widzenia takiego chlopaka (ok 23 lat) co juz chyba z 5 lat cwiczy tajski. Normalna sylwetka i chodzac patrzy ciagle w dol, a slyszalem, ze lepiej nie zaczynac...

Problem polega na tym ze wiele rzeczy mozna sobie wycwiczyc i wyrobic. Np. patrzenie prosto w oczy. Ta zdolnosc maja doskonale wyrobiona sprzedawcy, ktrorzy przy rozmowie zawsze potrafia patrzec prosto w oczy by odczytywac mimike i gestykulacje klienta, a tym samym stwierdzac, czy zainteresowany jest kupnem czy nie.

Cwane geby, twarze jak u mordercow powstaja nie poprzez obicie ale przez to, ze Ci ludzie malo sie usmiechaja, ciagle sa pochmurni, widac taka wrednosc i zawisc w oczach.

------
Jednak by byc pewnosc wychodzi dopiero w ataku. Wszystkie powyzsze cechy mozna wypracowac, poniewaz to sa cechy charakteru i psychiki danego czlowieka. Sami cwiczycie, wiec pewnie znacie kupe przykladow chudych malych kolegow, ktorzy potrafili by rozerwac na strzepy i napakowanych, wielkich, lysych kolesi co po poznaniu okazuja sie bardzo lagodni...

Mozna ocenic, czy ktos sie bedzie bil czy nie, ale jego umiejetnosci nie.
Ludzie, ktorzy cos cwicza maja mniej strachu, sa bardziej pewni siebie. Ja jak nie cwiczylem tez strachliwy bylem, jak ktos mnie zaczepil i niezle postraszyl (jakis znany osobnik) to potrafilem przez 30 minut sie bac, a teraz idac ulica i bedac zaczepiany, fakt troche stracha mam, czy nie bedzie trzeba sie bic, jednak gdy jest juz po wszystkim (10 metrow dalej) juz wszystko jest ok, spokoj wraca.

Tak, wiec wszystko mozna w sobie wycwiczyc. Ja zauwazylem takie cechy. Nie mowie, ze to co pisze jest w 100% prawda, poniewaz to sa tylko i wylacznie takie moje obserwacje. Mozliwe, ze poprostu trafilem na takich, a nie innych ludzi
  • 0

budo_mradu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3413 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:New Rembridge
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak odróżnić leszcza od zawodowego zabijaki ?

Jak rozpoznac leszczy od fighterow? Hmm tez sie nad tym dlugo zastanawiam. Zauwazylem kilka cech, ktore mam nadzieje pomozecie mi dopracowac. Wiele bedzie znanych, ale moze ktos skorzysta, cos poprawi...

1) gdy podchodzi grupa, nigdy nie atakuje jeden. Jak ma zaatakowac sam czeka na reszte. Kolega z sekcji mowil ze mial taka sytuacje

Idzie sobie po zakopanym i przechodzi kolo takiej grupki. Jeden z nich co zaczol go wyzywac ten sie zatrzymal i spojrzal mu prosto w oczy. Koles na to:
- dawajcie grzejemy go
- to se go grzej
- no dawajcie, raz dwa i dostanie wpierdol, nie bedzie sie nosil
- to go lej nam sie nie chce

po czym kolega odszedl, a ten sie zamknol. Do tego jesli znamy z widzenia, mozemy poobserwowac czlowieka. Zazwyczaj jest glosny w grupie, zawsze cwany, probuje pokazac, ze jest twardy, chce kazdemu zaimponowac. Jednak kiedy idzie sam jest spokojny, do nikogo nie zaczyna, wrecz czasem sie zdarza, ze chodzi nawet zgarbiony.

2) Badanie odleglosci. Kazdy czlowiek ma wrodzony taki instynkt. Jak chodzilem do liceum mialem taka sytuacje w szkole, ze przyszedlem sobie do bufetu i spokojnie sobie siedze. I zaczol sie do mnie przypierdzielac jakis koles co siedzial z jakimis dziewczynami. Wiadomo przy panienkach trzeba sie popisac, a najlepiej wysmiac kogos innego. Ja siedzialem z kolegami przy jednym stoliku. Przez pierwsze dwie minuty jechalismy sobie na wzajem po czym ja po uslyszeniu jakichs komentarzy na maja matke umilklem.

Wiekszasc pomyslala, ze spekalem etc. A ja spokojnie sobie poczekalem, az sam bedzie wychodzic z bufetu. Wstalem i zaczolem isc za nim. Nagle i dziewczyny i caly bufet zamilkl na moment, a my zniknelismy w waskim korytarzu. Kiedy do niego podchodzilem jeszcze sie smial, jednak gdy zblizylem sie na odleglosc zagrazajacej jego strefie bezpieczenstwa (do ok 1,5 m) przestraszyl sie. Byl juz bezsilny. Uderzylem go lekko otwarta dlonia w twarz i wychodzil nauczyciel, wiec sie odwrocilem i wrocilem do bufetu. Kiedy jego strefa bezpieczenstwa nie byla juz zagrozona krzyczal ze dorwie mnie po szkole, jednak tylko unikal.

To jest dosc niebezpieczne, poniewaz jak to dziala chyba nie musze tlumaczyc. Stoi sobie na przeciwko sobie dwoch jaskiniowcow z maczugami. I jeden sie zbliza. I obaj w mgnieniu oka sie oceniaja. I albo ucieka albo atakuje.

Ja zle zrobilem, ze go w twarz uderzylem, bo niedaj boze byl by mocny to bym dostal bo wogule bic sie nie umialem ;)

3) Straszenie kolegami. Szczegolnie popularne na mojej ulicy. Kiedy dochodzi do zwarcia zawsze sa slowa, ze ja Ci z kumplami wroce etc.
Oczywiscie slowa te padaja jak agresor jest juz kilka metrow od nas a my mamy mozliwosc ew. ucieczki. Znam u mnie w miescie wiele osob, co naprawde maja tych kumpli, jednak u zadnego z nich nie slyszalem, zeby straszyli nimi, jesli tluka sie 1 na 1. Chyba ze go napadnie gdzies 5 w ciemnej bramnie ;)

4) Na budowe fizyczna trudno zwracac uwage. U nas w sekcji jest wiele spokojnie wygladajacych osob, czasem nawet w okularach. Gladka buzia, nie poobijani (tj. nie widac niczego) a jednak nie chcial bym na nich wpasc.

Fakt faktem, ze trzeba uwazac jak ktos zauwazyl na wystajace kostki, kwadratowe dlonie etc.

5) Mowa dziala i mimika. Prawda jest ze mozna "ocenic" czlowieka po tym jak wyglada jak sie porusza. W 95% jest ok. Jednak znam z widzenia takiego chlopaka (ok 23 lat) co juz chyba z 5 lat cwiczy tajski. Normalna sylwetka i chodzac patrzy ciagle w dol, a slyszalem, ze lepiej nie zaczynac...

Problem polega na tym ze wiele rzeczy mozna sobie wycwiczyc i wyrobic. Np. patrzenie prosto w oczy. Ta zdolnosc maja doskonale wyrobiona sprzedawcy, ktrorzy przy rozmowie zawsze potrafia patrzec prosto w oczy by odczytywac mimike i gestykulacje klienta, a tym samym stwierdzac, czy zainteresowany jest kupnem czy nie.

Cwane geby, twarze jak u mordercow powstaja nie poprzez obicie ale przez to, ze Ci ludzie malo sie usmiechaja, ciagle sa pochmurni, widac taka wrednosc i zawisc w oczach.

------
Jednak by byc pewnosc wychodzi dopiero w ataku. Wszystkie powyzsze cechy mozna wypracowac, poniewaz to sa cechy charakteru i psychiki danego czlowieka. Sami cwiczycie, wiec pewnie znacie kupe przykladow chudych malych kolegow, ktorzy potrafili by rozerwac na strzepy i napakowanych, wielkich, lysych kolesi co po poznaniu okazuja sie bardzo lagodni...

Mozna ocenic, czy ktos sie bedzie bil czy nie, ale jego umiejetnosci nie.
Ludzie, ktorzy cos cwicza maja mniej strachu, sa bardziej pewni siebie. Ja jak nie cwiczylem tez strachliwy bylem, jak ktos mnie zaczepil i niezle postraszyl (jakis znany osobnik) to potrafilem przez 30 minut sie bac, a teraz idac ulica i bedac zaczepiany, fakt troche stracha mam, czy nie bedzie trzeba sie bic, jednak gdy jest juz po wszystkim (10 metrow dalej) juz wszystko jest ok, spokoj wraca.

Tak, wiec wszystko mozna w sobie wycwiczyc. Ja zauwazylem takie cechy. Nie mowie, ze to co pisze jest w 100% prawda, poniewaz to sa tylko i wylacznie takie moje obserwacje. Mozliwe, ze poprostu trafilem na takich, a nie innych ludzi

nooo jest to jeden z twoich pierwszych postow i musze ci pogratulowac - dobrze napisane i cale szczescie, nie glupoty. Gratuluje ;)
  • 0

budo_zeiram
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 51 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak odróżnić leszcza od zawodowego zabijaki ?
Mradu, ale dlaczego zakładasz że ilość postów musi przekładać się na ich zawartość merytoryczną? Są tacy co to napisali pare setek postów i nadal tworzą głupoty :wink:
  • 0

budo_mradu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3413 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:New Rembridge
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak odróżnić leszcza od zawodowego zabijaki ?
och to prawda, ale mi wcale nie chodzi o ilosc postow, to byl po prostu udany "debiut" (w cudzyslowiu bo nie byl to pierwszy post ;) ) i tylko o to mnie chodzi. A ze po paru setkach postow wciaz tworzy sie glupoty to rzecz jasna i klarowna - wystarczy spojrzec na mnie :P
  • 0

budo_zeiram
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 51 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak odróżnić leszcza od zawodowego zabijaki ?
Spox, rozumiem, żeby nie było że się czepiam :wink:
Swoją drogą przydałoby sie od czasu do czasu przyznać nagrodę za najlepszy debiut na forum. Tak dla zachęty :)
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024