mi tam sie wydaje ze jednak glowne zalozenia pozostaja te same. a jak ktos nie chce miec nic wspolnego z XX-o wiecznymi japonczykami to niech opracuje sztuke walki XXI-0 wiecznych polakow. w koncu zadnego przymusu nie ma. ja po prostu(osobiscie) cenie wlasnie te cechy charakteru japonczykow sprzed ponad stu lat. bo te wspolczesne sa zbyt dostosowane do wspoczesnego, zeuropeizowanego, kosumpcyjnego trybu zycia. a njapiekniejsze cechy starych sztuk walki moze zachowac jedynie szcunek dla tradycji. inaczej nie bedzie to juz ta sama sztuka walki. ale to moje zdanie.Mogę jednak powiedzieć, że proces dostosowywania aikido do wymogów współczesności już dawno się zaczął ( np. we Francji ). Niektórzy senseiowie zrozumieli, że to co satysfakcjonowało Japończyka z początków XX wieku, nie musi odpowiadać Europejczykowi żyjącemu współcześnie. U nas zaczyna już to pojmować Jacek Wysocki. Będąc pierwszym, zbierze największe profity!
a co sie tyczy francuzow to podobno co drugi ma czarny pas co nie koniecznie potwierdza jego umiejetnosci. ale tu dochodzimy juz do tematu celu czyli co wlasciwie chcemy osiagnac poprzez aikido. no to ja skoncze moze....
...chyba ze tez nie mam pojecia o aikido i glosu zabierac nie moge. a dorosla nie jestem...przynajmniej mentalnie