Z serii "alkohol twoj wrog, wiec lej go ile wlezie"
Napisano Ponad rok temu
Najgorsze jest to ze po tych przyslowiowych 3 piwach nie czuje sie zbyt pewnie....jak to jest u was? czy tez nie reagujecie na zaczepki slowne? tymbardziej jak lekko wam wieje ?
Mysle ze to dosc ciekawy temat.... czy w ogole oplaca sie lac pod wplywem nawet nieznacznej ilosci alkoholu?
Hehehe pewnie sie oplaca bardziej niz na trzezwo, patrzac na ten aspekt poprzez pryzmat kodeksu karnego.....
P.S
Postanowilem stworzyc jakis topic bo nuda zawialo ostatnio na tym forum :-)
Wszystkich ambitnych przepraszam za ten temat
Pozdrawiam
Sicc
Napisano Ponad rok temu
Ofkoz jesli juz mam wiecej w czubie i zostaly mi resztki swiadomosci to probuje unikac konfrontacji...bo wtedy jestem na z gory przegranej pozycji...
Napisano Ponad rok temu
Unikam teraz tego typu sytuacji, wręcz sie ich boje.
Czuje, że nie dałbym sobie rady pod wpływem alkoholu.
po 3 browcach sie nic nie czuje recht, ale miałbym dyskomfort pewny, lejąc sie po tych piwkach. Zreszta na 3ch sie nigdy nie konczy :-)
Napisano Ponad rok temu
Temat wcale nei taki głupi. mi chodzi od jakiegoś czasu po głowie- zwłaszcza ze od alkoholu nie stronie.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
POzdrawiam
Napisano Ponad rok temu
ja mam badzo dużą tendence do śpiewania;)
zwykle wracam prez park zeznajomymi, to odśpiewamy troche to marszy, to innego wojskowego repertuaru.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
nigdy nie spiewam :wink:
Slowa, które sa trudne do wypowiedzenia, gdy jestes pijany/a:
- Bezsprzecznie.
- Innowacyjny.
- Przygotowawczy.
- Proletariacki.
Slowa, które sa bardzo trudne do wypowiedzenia, gdy jestes pijany/a:
- Konstytucjonalizm.
- Wszystkowiedzacy.
- Rozszczepienie jazni
- Szczesliwe zrzadzenie losu.
Slowa, które sa absolutnie niemozliwe do wypowiedzenia, gdy jestes
pijany/a:
- Dziekuje, nie mam ochoty na seks.
- Nie, dla mnie juz piwa nie zamawiajcie.
- Przykro mi, ale nie jestes w moim typie.
- Dobry wieczór, panie wladzo. Sliczne dzis niebo, prawda?
- No nie, dajcie spokój! Przeciez na pewno nikt nie chce, zebym spiewal(a).
Napisano Ponad rok temu
Raczej nie zdarzy mi się walka po pijaku, gdyż mam zamiar już nigdy nie pić. Wiem jednak że w stanie upojenia alkoholowego człowiek jest bardziej odporny na ból i ma większe morale. Cóż z tego kiedy jego percepcja jest ch***** jak nieszczęście - jak trafi gościa tam gdzie chciał to zaprawdę farciarz z niego. Poza tym dostanie kopa na ryj, nie zdoła utrzymać równowagi, gleba, no i butowanie ze strony przeciwnika. Czarno to widzę. Nie polecam walczyć po alkoholu. Nie lepiej sobie pośpiewać?
Napisano Ponad rok temu
Wam alkohol dodaje odwagi? podnosi morale? Mi wrecz przeciwnie...zdaje sobie sprawe ze jestem wolnieszy, mam wolniejszy refleks.....
Napisano Ponad rok temu
aa, btw. znowu dopisac zapomniałem-bijcie mnie i poniżajcie.
Temat wcale nei taki głupi. mi chodzi od jakiegoś czasu po głowie- zwłaszcza ze od alkoholu nie stronie.
A bym zapomnialam......Dzieki Kapral
A juz myslalem ze dostane zjebke od WOS'a (rewanz!)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
No, ale czytam:
po alkoholu moge sie prac z kazdym [...] to nie ja zaczynam spokojny [...] to moge sie lac i lac.
a zaraz potem, w tym samym poście:
na szczescie nie mialem jeszcze takiej okazji i mam nadzieje ze predko nie bede mial.
Znaczy Wojtt, skąd wiesz że możesz się lać i lać, i że "jak się zaczyna" to jesteś spokojny, a dopiero jak już dochodzi do "akcji" to zmieniasz się w dziką bestię, skoro jeszcze nie miałeś okazji spróbować? Znaczy pobożne życzenia to są?
Ja też nie miałem okazji po pijaku się lać, i NIE MAM POJĘCIA co by się stało. Pewnie bym dostał w pysk, padł, i nie mógł się podnieść. Ale taki scenariusz to mi podpowiada zdrowy (i trzeźwy) rozsądek.
Podzielisz się Wojtt tajemnicą skąd wiesz jak wygląda awantura z Twoim udziałem po pijaku, jeśli jeszcze nigdy nie brałeś w niej udziału?
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Z tym, że ja to WIEM. Bo do tego nie trzeba mieć praktyki, wystarczy poczuć jak działa alkohol. Mnie zaintrygowało natomiast to Twoje "będę się lał i lał". Zgodzę się z tym, pod warunkiem że napiszesz że chodziło Ci o lanie po nogawkach, jak będziesz leżał pod czyimiś butami. Bo to się najpewniej tak właśnie skończy.
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
wiadomo ze jak ktos mnie potraci nie bede mu skakal po glowie nadal mnie nie rozumiesz(czy to az takie trudne?!moze za duzo alkoholu?)wszystko co napisalem jest tym co czuje podczas wplywu alko na moj organizm
jesli juz kiedys zdarzy sie tak ze bede w tej nie milej sytuacji to z pewnoscia napisze ci co ze mnie zostalo.
pozdro
Napisano Ponad rok temu
Zgodzę się z tym, pod warunkiem że napiszesz że chodziło Ci o lanie po nogawkach, jak będziesz leżał pod czyimiś butami. Bo to się najpewniej tak właśnie skończy.
zgadzam sie w 100%. alkohol wprowadza w stan euforii ( do czasu ). Uczucie, ze jestes niepokonany, jest super, ale po pierwszej bule na kichawe sytuacja zmienia sie diametralnie ( a wlasciwie przechodzi do pozycji horyzontalnej ). Jedyny plus to to, ze skutki bycia supermanem odczujesz dopiero nastepnego dnia. Walka po alkoholu to ruletka - a hazardu powinno sie unikac
Napisano Ponad rok temu
Wojtt, zrób chłopie eksperyment. Wypij 5... 6... 7? piwek, tyle, żebyś poczuł że jesteś wyraźnie napruty. A potem poproś jakiegoś kolegę, żeby postarał się Ciebie przewrócić. Na trawkę sobie wyjdźcie, czy coś.
I teraz skup się - każda sekunda Twojego leżenia, to trzy buty na pysku.
Po dokonaniu eksperymentu wróć, i napisz jak było. Czytaj: czy "przeżyłeś".
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
tydzien przed wigilia (2003) przed szkola poszismy z kumplami zrobic wigilie we wlasnym gronie,no i oczywiscie piffko,dwa trzy,skonczylo sie na 4,zaczela sie awantura(tak z niczego)'dresik' vs mistrz europy juniorow w rugby wymiana strzalow reszta zareagowala po 30 min poszlismy na lekcje(co za debile :roll: )pod wieczor przyjechal 'dresik' z kolega i zadzwonil po swego przeciwnika zeby wyszedl to zalatwia to na miejscu i ten debil poszedl( a co tam!! pijany jest to i twardy!)nie wracal przez kilkanascie min.schodza na dol a ten stoi z zakrwawiona noga-dostal kose w udo....potem nieprzyjemne sprawy typu szpital policja sprawa w sadzie etc.
w tej chwili smiejemy sie z tego wszystkie bo nic sie nie stalo a koles nadal na szczescie moze trenowac
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
policjant vs dwóch kretynów (video)
- Ponad rok temu
-
Na ulicy nie ma litosci
- Ponad rok temu
-
Dobrodusznosc?
- Ponad rok temu
-
WALTHER PRO SECUR
- Ponad rok temu
-
czy pałką teleskopową można sie obronic ??
- Ponad rok temu
-
Jak byście postąpili w sytuacji...
- Ponad rok temu
-
Molestowanie na uczelniach
- Ponad rok temu
-
Strony z kobietami w MA
- Ponad rok temu
-
Ja probowali pozbawic mnie komórki :)
- Ponad rok temu
-
250 PLN :(:(:(
- Ponad rok temu