Po co te kata? - po raz kolejny
Napisano Ponad rok temu
Temat juz kiedys byl, ale minelo troche czasu, doszli nowi uzytkownicy, inni zmienili zdanie, moze ktos pomoze
Niech mi ktos prosze sesownie i prosto (jak chlopu ) wytlumaczy: po co sa kata w karate.
Prosze nie pisac, ze jeszcze mam czas, ze zrozumiem, ze tradycja, ze duchy... takich odpowiedzie nie chce. Jezeli jest ktos w stanie, to prosze o proste i sensowne wytlumaczenie
Ubiegajac nieco odpowiedzi, podam jeden przyklad.
Moglbym sie przychylic do jednej teori, ze kata jest zbiorem technik, z ktorych mozemy sobie wyciagac jakies sekwencje i cwiczyc. No i pewnie tak jest... ale w takim razie dlaczego tak to "zapisano"??? Dlaczego cwiczy sie same kata, przywiazuje sie do tego taka wage??? Mowi sie, ze kata to esencja karate. No to wychodzi, ze esencja jest walka bez przeciwnika
Dla rownowagi podam przyklad muay thai. Przeciez jest to sztuka rownie stara co karate. A w muay thai nie ma kata. Techniki przetrwaly bez "zapisywania" ich w jakis martwych ukladach.
Wiec panowie: NO PO CO TE KATA???
Pozdrawiam 8)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ćwicz sobie muay thai. Kata w Karate były, są i bedą.
Co za bezsensowna odpowiedz!
Nie masz nic do napisania to nie pisz.
Nie cwicze muah thai tylko karate... wiec moze jednak odpowiesz mi PO CO kata byly, sa i beda?????
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
hmm a mnie sie wydaje ze w muay boran ktore jest pierwowzorem thaia byly kata a w karate cwiczono techniki nie legalnie wiec sie ludzie kryli po nocach i cwiczyli w powietrze i tak zostalo taka tradycja a pozatym ucza kordynacji ruchowej. a tak wogole to po co uderzacie kombinacje w powietrze przeciez to prawie to samo
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Zaproście sobie znajomego boksera albo gościa od bjj - zobaczycie o czym mówię. Samotne ćwiczenie technik? Oczywiście - worek, worek i jeszcze raz worek.
Napisano Ponad rok temu
Samotne ćwiczenie technik? Oczywiście - worek, worek i jeszcze raz worek.
teoretyczne pytanie: a jeśli nie masz worka? albo nie masz po prostu gdzie go powiesić?
Napisano Ponad rok temu
Niech mi ktos prosze sesownie i prosto (jak chlopu ) wytlumaczy: po co sa kata w karate...
Zauwarz, ze do kata najbardziej przywiazuje sie wage w stylach z najdluzszym rodowodem. A dla czego??
Otoz kata jako walka z wyimaginowanym przeciwnikiem, ma za zadanie nie tylko poprawe orientacji w przypadku bunkai (interpretacji) ale wzmocnienie miesni, poprawe szybkosci, dynamiki, ale przede wszystkim jeszcze 200 lat temu bylo najlepszym sposobem na 'przekazywanie stylu' przez mistrzow swym uczniom. Dzis techniki mozesz uwiecznic na zdjeciu, video..., a wtedy kata bylo jedyna metoda na to by poszczegolne elementy/techniki nie zaginely.
A to ze wogole Ty i zesze trenujacych karate uwaza kata za bezsens mozna winic niewlasciwie przygotowanych trenerow, ktorzy nie potrafia we wlsciwy sposob wytlumaczyc istoty kata.
Ja juz uczac dzieciaki staram sie zademonstrowac najprostsza interpretacje i jak najszybciej ich tego nauczyc, a pozniej juz mozna interpretowac na rozne sposoby, dodawac elementy z samoobrony, dzwignie, rzuty itp. Nic np. nie stoi na przeszkodzie by sie umowic z kolegami podczas interpretacji by dodawali lub zmieniali ataki wtedy dopiero mozna wycwiczyc sobie orientacje.
PS. Nikt mi nie powie, ze przecwiczenie interpretacji jakiegos kata od ostatniej techniki do pierwszej nie poprawia koordynacji i nie powoduje siegniecia do najglebszych pokladow mozgu
--
Washi
Napisano Ponad rok temu
A to ze wogole Ty i zesze trenujacych karate uwaza kata za bezsens mozna winic niewlasciwie przygotowanych trenerow, ktorzy nie potrafia we wlsciwy sposob wytlumaczyc istoty kata.
To chyba nie tak. Nie mozna zakladac ze wszyscy naokolo sa idiotami i na pewno nie rozumieja bo im zle wytlumaczono.
Mozna sie doszukiwac pozytywnych cech typu szkolenie koordynacji, koncentracji, aspektow duchowych czy samoobrony...
Nie wiem po co ludzie cwicza kata... pewnie dlatego ze lubia
Ja mam o wiele wieksza frajde z treningu na tarczach, walkach zadaniowych, kombinacjach bokserskich... wtedy czuje ze trening nie byl stracony, ze to co robie ma sens, widze rezultaty, wymierne postepy.
Co jakis czas wracajac do kata, robie to z coraz wieksza niechecia, niechecia do nienaturalnych postaw, braku gardy, calej tej koncepcji walki "jednej akcji - albo ga zabije albo sam zgine - kiai" :wink:
Kazdy szuka cos dla siebie, jesli znalazl to w kata... ok, fajnie. Tyle ze nie potrzeba dorabiac filozofii, jakie to jest przydatne, jak ciezko o dobrego trenera ktory zna te wszystkie tajemnicze interpretacje itp
Otoz kata jako walka z wyimaginowanym przeciwnikiem, ma za zadanie nie tylko poprawe orientacji w przypadku bunkai (interpretacji) ale wzmocnienie miesni, poprawe szybkosci, dynamiki, ale przede wszystkim jeszcze 200 lat temu bylo najlepszym sposobem na 'przekazywanie stylu' przez mistrzow swym uczniom. (...) wtedy kata bylo jedyna metoda na to by poszczegolne elementy/techniki nie zaginely.
Technika karate... stabilne pozycje, sila obrotu boder, reka wracajaca do hikite.
Faktycznie przetrwalo to setki lat, ale czy nadal jest dobre ? Moze tu wlasnie jest pies pogrzebany. Nie wina trenerow nieumiejacych wytlumaczyc tylko wlasny rozum adeptow.
Moze czas zaczac pisac na papierze zamiast na kamiennych tabliczkach ?
Napisano Ponad rok temu
Technika karate... stabilne pozycje, sila obrotu boder, reka wracajaca do hikite.
Nawet nie wiesz w jakiem błędzie jesteś, tradycyjne pozycje to masz ale w kata i kihon (chyba że masz coś takiego jak kihon kumite gdzie poruszaż sie w kumite-dachi ale nie wiem czy to nie wynalazek senseja albo fudokanu) co do hikite to na początku owszem ale puźniej z tego co mnie uczą następuje skrócenie technik ale najpierw trzeba opanować prawidłowo tradycjne "długie" ruchy by wyrobić sobie odpowiednią siłę ciosu, zaś jeżeli chodzi o kata to ćwiczone bezmyślnie żeczywiście niczego nie dają, co do tego do czego służą to już napisali starsi starzem niż ja, od siebie dodam że chociażby zwykła kontra przy chwyceniu nadgarstka z heian-shodan jest skuteczna i już mi sie przydała gdy kolega próbował mnie obezwładnić (wiec coś jednak kata dają o ile ćwiczy sie je z odpowiednim nastawieniem). Fajna obrona na wykręcenie ręki jest też w heian-sandan.
Osobiście nie uważam aby kata były stratą czasu ale zamiast tradycyjnego kihonu wolałbym ćwiczenie technik na tarczach itp. + doskonalenie w tradycjny sposób czyli w miejscu bo jak inaczej nauczę sieodpowiedniego ułożenia ciała i pracy mięśni.
PS. Mam nadzieje że nie napisałem znowu jakiś cherezji.
Napisano Ponad rok temu
[/quote]
No właśnie. I tu widzę problem, duży problem tych wszystkich kata i kihon i pięknych technik w zenkutsu. To daje ZŁE NAWYKI, nawyki złego rozłożenia ciężaru ciała, niskiej gardy, dłuuuuugich i nierealnych technik itd.
Czy jak bokser, kickboxer, zapaśnij, judoka uczy się technik to najpierw robi je tak a za dwa lata ZUPEŁNIE inaczej? No bo Panowie... co ma wspólnego typowa technika w kihon z walką? Niewiele prawda?
Napisano Ponad rok temu
KATA które "robimy" w "powietrze" to jedynie zapis jakieś "idei","wzór".
Żeby wzór zaczął działać ,trzeba go umieć zastosować,znać te zastosowania.Myślę, że tu właśnie tkwi "sekret"- wiedza o zastosowaniach.
Poza tym o ile mi wiadomo tradycja wielokrotnego powtarzania KATA w "powietrze" wywodzi się dopiero z treningów z okresu po restauracji MEIJI (jeżeli chodzi o Karate),w okresie wcześniejszym najwazniejszy był trening zastosowań.Ale o tym to już spora wiedzą dysponuje np. P. McCarthy z Koryu Uchinadi.
Napisano Ponad rok temu
2. Gdyby kata nic nie dawały, to wsioki ćwiczące całe życie tylko na worku w stodole byłyby mistrzami karate.
3. Na razie powinno ci wystarczyć, że Kata po prostu są i się je ćwiczy, bo pomagają. Jak nie wiesz w czym pomagają, to spytaj swojego sensei. Jak on nie wie, to niech spyta wyżej. Bedziesz miał 8. dan to się wtedy zastanowisz, czy je ćwiczyć czy nie, na razie nie powinieneś się zastanawiać.
Napisano Ponad rok temu
Spora grupa tych jak ich nazwałeś jest mistrzami i żaden tam misiu z czarnym pasek kyoka nie ma wśród nich do roboty. Przemyśl to bo pierdolisz od rzeczy. Mistrzostwo to materia przejściowa.
A czymże jest 8 dan, ósmą belką na pasie czy kwestią objęcia całych umiejętności - notabene nie ma takich. Synku dany zostały stworzone dla takich jak ty, coby wiedzieli gdzie zmierzać ale nie po to aby coś znaczyć. Spytaj wielkich z UFC, Pride czy nawet z K1 to się nie jeden uśmiechnie pod nosem.
Kata to ćwiczenie fizyczne mające coś na celu, kiedyś praktykowanie właśnie technik przydatnych w walce, ale teraz wiele sekcji robi je na 3 dni przed egzaminem. Czy teraz coś znaczą ? Pewnie tak pytanie tylko dla kogo...
Napisano Ponad rok temu
Spora grupa tych jak ich nazwałeś jest mistrzami i żaden tam misiu z czarnym pasek kyoka nie ma wśród nich do roboty. Przemyśl to bo pierdolisz od rzeczy. Mistrzostwo to materia przejściowa.
A czymże jest 8 dan, ósmą belką na pasie czy kwestią objęcia całych umiejętności - notabene nie ma takich. Synku dany zostały stworzone dla takich jak ty, coby wiedzieli gdzie zmierzać ale nie po to aby coś znaczyć. Spytaj wielkich z UFC, Pride czy nawet z K1 to się nie jeden uśmiechnie pod nosem.
Teraz widzę, co różni ludzi z kyokushin od takich jak ty.
Chociaż w jednym masz rację - co do danów. Straciły w zasadzie znaczenie po rozpadzie kyokushin. Dzisiaj obiecując komuś przejście do jego frakcji lub zostanie przy kimś, dostajesz w nagrodę następny stopień.
Wystarczy więc co 2 lata zmieniać organizację i w ten sposób zbierać dany. Większość ludzi w Polsce została przy IKO1 właśnie z tego powodu - zwróćcie uwagę ile danów się posypie w tym roku w Krakowie na obozie.
Ten ostatnie dany dla Nakamury i Yamady też chyba coś trochę za szybkie.
Napisano Ponad rok temu
Trzezwe spojrzenie?
(...)
Teraz widzę, co różni ludzi z kyokushin od takich jak ty.
Napisano Ponad rok temu
Masutatsu Oyama na pewno cwiczył rekreacyjnie. Dla rekreacji zabijał też byki: jednego przed śniadaniem, a drugiego po kolacji. Poza tym, jak sam powiedział, karate bez walki jest tylko tańcem, więc z tego na 100% wynika, że ćwiczył karate rekreacyjnie. Pozdro .A skąd wiesz, że nie ćwiczył rekreacyjnie ?
Napisano Ponad rok temu
I dotknales prawdy, ci najlepsi w kyoksuhin w walce, to takie silne wsioki, ktorzy prawie w ogole nie zajmowali sie kata.
I naprawde bylo smiesznie - jak w przeszlosci wielu prawdziwych fajterow chodzilo w brazowych i zielonych paskach (kiedys tez w niebieskich, to bylo czwarte kyu i naprawde wiele znaczylo, zanim sie lista paskow wydluzyla), a "kaciarze" robili dany.
Wielu fajterow zakladalo sobie wyzsze paski na zawody sportowe, bo formalnie ich nie posiadali, bo m.in. nie... znali kata, lub nie zaliczyli kata.
Pozdrawiam
K_P
PS. A kata? Dla mnie sa raczej rodzajem medytacji w ruchu...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
kluby sztuk waljki w krakowi
- Ponad rok temu
-
9 dan dla..............
- Ponad rok temu
-
Mistrzostwa Ameryk Nowy Jork 2004
- Ponad rok temu
-
karate na świecie
- Ponad rok temu
-
Metodyka treningu
- Ponad rok temu
-
Kyokushin Vs K1
- Ponad rok temu
-
7 kyu
- Ponad rok temu
-
Techniki, techniki
- Ponad rok temu
-
Jak oszczędzić kolana ?
- Ponad rok temu
-
Shorin-ryu w gdansku??
- Ponad rok temu