WIELKI POKAZY OYAMA KARATE W MANGHA KRAKOW
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Czyli wygląda to tak mniej więcej.
Byli sobie kiedyś Okinawańczycy, którzy na chińskich wzorach opracowali sobie sztukę walki. Następnie tę okinawską sztukę poznali Japończycy i opracowali swoją odmianę. Nastepnie tę odmianę, przy której majstrowali Japończycy poznał Koreańczyk i tez coś tam pozmieniał bo załozył własny styl. Ten styl został zaimportowany do Polski do kompletnie innej kultury. Od tego Koreańczyka odłaczył się jego uczeń Amerykanin który załozył własną organizację i część ludzi od organizacji Koreańczyka także w Polsce przeniosła sie do organizacji Amerykanina.
I teraz człowiek ze stylu od tego Koreańczyka zarzuca tym od tego Amerykanina że są za mało japońscy?
Jak to sie mówi: "przyganiał kocioł garnkowi".
Ja bym raczej powiedziała tak:
Byli sobie kiedyś Okinawczycy(a włąsciwie to mieszkańcy księstwa RyuKyu) i sobie tak żyli we własnym księstwie na pograniczu Chin, Japonii i Tajwanu. Żyli sobie spokojnie i kożystali z wymiany kulturalnej jaką dwawł im handel pomiedzy tymi trzema państwami. I na podstawie włsnych doświadczeń i doświadczeń kultur ich otaczajacych stworzyli sobię sztukę walki. Nastenie tą okinawską sztukę walki jeden okinawczyk(dziwnie brzmi ta forma :roll: ) przeniósł na grunt japoński. A że w okresie w którym tę sztukę przenosił w Japonii panowała akurat raczej nacjonalna(żeby nie powiedzić szowinistyczna) atmoswera(lata 20-te XXw. czyli po wygranej w I wojnie a przed klęską w II wojnie światowej) zrobił wszystko żeby karate miało charakter japoński(trochę kendo tutaj trochę judo tam 8) ) I jedną z osób która dalej zajęła się rozwojem i porpagowaniem karate był Koreańczyk. Tylko że znów trzeba zaznaczyć ze formalnie od 1910 Korea była pod władzą Japonii, a sam M.Oyama chyba też czuł się Japończykiem skoro chciał nawet oddać życie za kraj(zgłosił się przecież do kamikadze). A później to już karate poznał świat i narobiło się jeszcze więcej zamieszania, dajac jednocześnie możliwość rozwoju i wyboru sporej rzeszy cwiczących.
A jaki z tego morał? Chyba tylko taki że bez sensu jest udowadnianie wyższośći jakiejś sztuki tylko ze względu na to skąd pochodzi
To takie małe sprostowanko
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A jaki z tego morał? Chyba tylko taki że bez sensu jest udowadnianie wyższośći jakiejś sztuki tylko ze względu na to skąd pochodzi
To takie małe sprostowanko
Oczywiscie, ale tu karateka1 zarzucal Oyamie że są za mało japońscy bo ich załozyciel stylu Oyama był Amerykaninem, w myśl zasady ze konkurencji należy przyłozyć. Tymczasem w polskich warunkach takie zarzuty są śmieszne. Zasadniczo żadni nie sa japońscy chociaż moze im sie wydawać. Nie wystarczy machać nogą w powietzru i wykrzykiwać japońskie słowka czy siedzieć w zazen żeby być samurajem
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
2. Samo nazwisko Oyama Masutatsu przejął od rodziny Shigeru Oyamy - więc wszelkie insynuacje, że Shigeru Oyama się pod Masutastu podszywa, że to jakaś podóbka itp. są po prostu śmieszne.
3. "Dziećmi" Kyokushin są m.in. Seido, Ashihara, Shidokan i in. - cała rodzina stylów karate wywodzi się z Kyokushin karate. Oyama karate nie jest więc jakimś "wyrodkiem". Wnioskuję zatem,że panująca w Polsce w kręgach IKO niechęć do Oyama karate jest spowodowana urażonymi ambicjami zaś natura samego konfliktu ma podłoże raczej polityczne niż merytoryczne.
4. Temat toczącej się tu kłótni odbiega w sposób znaczący od tematu pierwotnego.
Napisano Ponad rok temu
Przeciez to bzdura cały konflikt to $ kasa $ kasa$ jeden chce byc lepszy od drugiego nie ma dwa krakursy$
Napisano Ponad rok temu
hehehheheh Tajwan powstał dopiero po II wojnie światowej,gdyz tam się schroniły wojska opozycyjne przed komunizmem i do tego Tajwan leży daleko na południo od Japonii ale coz luzik :-)
Pisząc Tajwan- miałam na myśli nie konkretne państwa ale raczej ludność zamieszkujacą temte obszary. No ale niech będzie- mój błąd
I może i odległość od głównych japońskich wysp do Tajwanu jest spora to odległość Okinawy od Tajwanu zmniejsza się znacznie. I jak tak patrzęna mapę to nie wiem czy przypadkiem do Tajwanu z Okinawy nie jest bliżej niż na Kiusiu. No w kazdym razie zbliżone są te odległośći
Oczywiscie, ale tu karateka1 zarzucal Oyamie że są za mało japońscy bo ich załozyciel stylu Oyama był Amerykaninem,
Właściwie to moja wypowiedź też była tylko i wyłącznie argumentem przeciw argumentom karateki1 zarzucającym kolejnym możliwym stylom że są niejapońskie
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam i izyczę miłego dnia
Ale macie problemy lepiej iśc na trening lub siłow 8) nię
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Międzynarodowe Mistrzostwa IKKA Kyokushin Karate Poznań
- Ponad rok temu
-
uaktualnienie strony europejskiej
- Ponad rok temu
-
Popularnosc Goju ryu
- Ponad rok temu
-
Naj naj naj
- Ponad rok temu
-
Sklep w katowicach
- Ponad rok temu
-
Pochylanie się przy technikach ręcznych??
- Ponad rok temu
-
Najcięższy przebyty przez was trening...
- Ponad rok temu
-
Przypowieści...
- Ponad rok temu
-
Kurs instruktora spec. shotokan - kiedy i gdzie??
- Ponad rok temu
-
sztuki walki-koszty:(((((((
- Ponad rok temu