Skocz do zawartości


Zdjęcie

Najcięższy przebyty przez was trening...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
64 odpowiedzi w tym temacie

budo_cathie
  • Użytkownik
  • 1 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Katowice

Napisano Ponad rok temu

Re: Najcięższy przebyty przez was trening...
A ja to pamietam w sumie 3 takie imprezy.. hehe...raz to byl zwykly trening po swietach wielkanocnych, kiedy to sensej stwierdzila chyba ze trzeba zrzucic poswiateczne zwyzkowe kilogramy!! masakra.. caly trening biegu oczywiscie .. caly czas tylko krzyczala szybciej .. przyspieszyc.. niewiele wykonywalismy wtedy technik karate.. caly trening oparty byl na pompkach brzuszkach przysiadach itp.. wszystko jak najszybciej.. zmiany kierunkow i tempa.. kiedy juz ledwo ruszalismy sie uslyszalam w koncu Yame!!! po czym sensej dodala: teraz to samo tylko tylem!! jak to przezylismy do dzis nie wiem ale pamietam ze pod koniec nogi zgietej w kolanie nie szlo podniesc zeby zrobic zwykly krok do tylu. Milo to wszystko sie wspomina.. Kolejny trening to egzamin z Shihanem Drewniakiem.... po samej rozgrzewce nikt w kokutsu dachi ustac nie mogl wygladalismy jak trzesace sie baletnice na mrozie, brzuch bolal jak po operacji hehe a z kostek po seiken wszystkim zeszla skora :) Trzeci taki pamietny trening-- nie wiem czy byl az taki tragiczny.. co prawda z wszystkich sie lalo jak zwykle ... robilismy kata przygotowujac sie do egzaminu... bylo to w czasie sesji na uczelni, pamietam ze nie spalam praktycznie 2 poprzednie noce caly dzien wogole nic nie jadlam bo jakos nie bylo czasu no i z uwagi na uczelniany egzaminacyjny stres :wink: .. podczas wykonywania kata, do ktorego zawsze na maxa sie przykladam, zaczelam tracic swiadomosc :oops: coz trzeba bylo na chwile zejsc do szatni... potem uslyszalam ze moze wole sobie jednak usiasc :evil: od tamtego czasu raczej spie i jem!!!! przed treningiem :) :) :)
  • 0

budo_menth0l
  • Użytkownik
  • Pip
  • 41 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraśnik/Lublin

Napisano Ponad rok temu

Re: Najcięższy przebyty przez was trening...
Ogolnie nie jest to zbyt madre- robienie kata czy wogole kihonu po duzej dawce silowki bo niczemu to nie sluzy. Czlowiek bardziej koncentruje sie na tym zeby mu noga nie drzala zamiast na technice. Jesli juz to powinno byc odwrotnie. Ale racja ze od czasu do czasu bardzo przydaje sie jakis taki hardkorowy trening: wzmacnia ducha :)
  • 0

budo_palestrini
  • Użytkownik
  • Pip
  • 18 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Piotrków Tryb.

Napisano Ponad rok temu

Re: Najcięższy przebyty przez was trening...
Wiecie co ? Miło się to wszystko czyta. Nie mam podstaw do jakiegokolwiek narzekania ... Myślę, że i dojdę do Waszych norm treningowych, i to niedługo. Pozdrawiam :!:
  • 0

budo_yanoosh
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 108 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Katowice, Warszawa, Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: Najcięższy przebyty przez was trening...
W 1999, to było dzień przed częściowym zaćmieniem słońca. Rano trening z Ahimem Ortleppem. Kazał zabrać jakieś opaski. Dobiegliśmy do naszego boiska, gdzie zwylke ternowaliśmy. Po rozgrzewze kazał nam zawiązać oczy i był trening na kontrole uderzeń. Nagle si rozpadało. Drugiej takeij nawałnicy nie pamietam. Deszcz był ciepły, ale mielismy zdjąć koszulki, żeby w mokrym nie cwiczyć. I tak trenowaliśmy chyba ze 2 godziny. Wody przybywało, kończyliśmy trening stojąc po kostki w wodzie.

Tego samego dnia popołudniu trening z Bogusiem Ryszewskim. Ten człowiek jest przeklęty jeszce nigdy nie widziałem chmury na niebie, jak on prowadził trening. I tak też było wtedy temp. 36 w cieniu. Ponieważ bytu były nadal przemoczone, to trening na boso (boisko było betonowe). Od razu zapowiedział, że przedłuży, bo kolacja będzie godzinę później. I zaczęło sie. Ostre ćwiczenia walki w zwarciu i wytrzymałościówka. Po 3 godzinach zaczynamy kata. Raz powoli i 10 seiken, późneij szybko i 20 seiken, na własne tempo i 30... Zaczynamy od hejanów, potem bassai, kanku, tensho, sanczin, tekki, gosoku, go no kata. Jak ktoś nie zna danego kata, to kończy trening. Tak się nieszczęśliwioe złożyło, że znałem wszystkie. I spóźnienie na kolacje było gwarantowane...
  • 0

budo_pro8e
  • Użytkownik
  • Pip
  • 36 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:W-wa

Napisano Ponad rok temu

Re: Najcięższy przebyty przez was trening...
Ech.. Letni Ustroń... wspaniały obóz :) a propo Senseja Bogdana Ryszewskiego przypomina mi sie text idealnie do niego pasujący, jak to po zaśpiewaniu przez kogoś jakiejś piosenki jednen z synów naszego Shihana skomentował to "To było jak trening z Bogdanem - Długie i nudne :D " a ja pamietam taki jeden trning szczególnie. Dział on sie w Broku, otóż nasz Shihan zawsze robi pierwszy trenig cholernie ciężki a na koniec mówi że na samym obozie będzie jeszcze cięższy, zawsze ściemnia, ale to uż taka tradycja :) No i tym razem pierwszy trening był dzielony na grupy. I grupa bardziej zaawansowana miala totalnie odwalony trening zaczynający się od Jumpingów, biegów przez las, potem troszke technik, a na koniec pompki, brzuszki, scyzoryki i wlasnie to felerne stanie na kosciach... wszystkim doskwierał ból, ale byliśmy dzielni. Ten trening wszyscy przypłacili zakwasami przez kilka kolejnych dni... :D
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024