sprint?
Napisano Ponad rok temu
Uciekając wystawiamy swoje niebronione plecy, kark i tył głowy na cios. A jak już nas dogonią to jesteśmy zźajani i ciężej nam się bronić. Poza tym można fiknąć na czymś i samemu wybić sobie zęby.
Piszę ten wątek zainspirowany przygodą mojego znajomka, który poszturchiwany przez ekipę dresików zrobił w tył zwrot i długa. Niestety był w glanach i nie w szczytowej formie. W efekcie dostał kosą w plecy - przebite płuco. Szybko się wylizał, ale faktem jest, że a) zastosował najpopularniejsze na tym forum rozwiązanie; efekt był bliski najgorszemu z możliwych (dużo nie brakło - parę centymetrów a byłby martwy)
Pozdrawiam
M2
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
stary
i nic na to nie poradzisz
zachowan nie ustalisz w teorii. ustalisz je w praktyce w danej sytuacji
amen
Napisano Ponad rok temu
a co by bylo gdyby zostal?W efekcie dostał kosą w plecy - przebite płuco.
mozna sobie pozgadywac... :roll:
a, ze trzeba dobrze biegac, to jasne.
Napisano Ponad rok temu
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
to mielibysmy przerabane, bo: siekiera leci szybko; siekiera prawie zawsze trafia; nawet w biegnacego faceta = byloby krucho.
pozdrawiam
jeszcze zależy kto rzuca...
kane:to prawda...doświadczyłem tego będąc ściganym ze znajomymi przez watachę 15(?cosik koło tego)panów w ortalionie...
pozedr.
Napisano Ponad rok temu
M2 pamietaj ,ze motywacja uciekajacego moze czynic cuda . Znam ludzi ktorzy widzac bande dzikich dresow za plecami dostawali takiego "kopa" ze hej 8O .
Heh ja tez w razie niebezpieczenstwa jak dam gazu to ho ho
Napisano Ponad rok temu
M2 pamietaj ,ze motywacja uciekajacego moze czynic cuda . Znam ludzi ktorzy widzac bande dzikich dresow za plecami dostawali takiego "kopa" ze hej 8O .
To jest argument. Ale czasem opór materii jest silniejszy, np. wracamy ledwo żyjąc po całym dniu załatwiania spraw, w niewygodnych butach po nazbyt sytym obiedzie :wink:
Co do znajomka, to mógł np. dostać plaszczaka i stracić 5 zeta. Pies ponoć nie zagryza poddającego się (innego psa) - może z dresami jest podobnie Ale to tylko spekulacje.
Pozdro
M2
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
no wlasnie.Co do znajomka, to mógł np. dostać plaszczaka i stracić 5 zeta. Pies ponoć nie zagryza poddającego się (innego psa) - może z dresami jest podobnie Ale to tylko spekulacje.
Pozdro
M2
a moze by skonczyl pod butami i juz nie wstal?
myslisz, ze goscie, ktorzy nie mieli oporow, zeby wsadzic uciekajacemu facetowi, ktory nic im nie zrobil, kose, zadowoliliby sie sprzedaniem plaskacza?
co jest lepsze, zarobic kose, czy zebrac serie kopow w podstawe czaszki i okolice?
chyba wolalbym nie sprawdzac, jestem za probowaniem szczescia w biegu - ewentualnie puszczajac za plecy na wszelki wypadek chmure gazu
no ale wtedy juz sie nie moze zdarzyc, ze dogonia :-?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Podobno wcale nie głupie. W ryj najbliższego i w nogi. Zawsze na kilka sekund ich to spowolni, a my mamy 30-40 metrów przewagi. Ryzyko jest jednak takie, że jeśli już zaczną gonić to nie przestaną, a jak dogonią to na "plaskaczu" się nie skończy...Jak ryzykowac to efektownie - przyjebac z baski najwiekszemu
Napisano Ponad rok temu
a co do topika to mysle ze uciekanie ma o tyle szanse ze uciekajacy sie boi czyli dostaje zastrzyk hormonalny dzieki ktoremu biega duzo lepiej niz np. na wfie. wiem bo zyciowy rekord na 1000 m ustanowilem uciekajac przed typami ktorzy do mnie strzelali
Napisano Ponad rok temu
Na jakiej podstawie uważa się, że zaatakowany biega szybciej niż atakujący.
Na podstawie odwiecznych praw natury. Lis może parę razy nie dogonić zająca i przeżyje. Zając co się dał złapać wypada z puli genetycznej na dobre. Poczytaj R.Dawkinsa to lepiej zrozumiesz Darwina.
Jeśli Ty biegniesz o życie a oni bo chcą się zabawić i kogoś skatować to o ile nia masz kataru, skręconej nogi, ciężkiej teczki itd. powininieś być szybszy.
Statystycznie :wink:
Napisano Ponad rok temu
wiem bo zyciowy rekord na 1000 m ustanowilem uciekajac przed typami ktorzy do mnie strzelali
Sądząc po tym, że mamy nadal przyjemność czytać Twoje posty, biegłeś szybciej niż kule :wink:
Pozdrawiam i oby NIGDY WIĘCEJ takich przygód!
M2
Napisano Ponad rok temu
albo zygzakiem, szybciej niż oni ręką ruszali...wiem bo zyciowy rekord na 1000 m ustanowilem uciekajac przed typami ktorzy do mnie strzelali
Sądząc po tym, że mamy nadal przyjemność czytać Twoje posty, biegłeś szybciej niż kule :wink:
Pozdrawiam i oby NIGDY WIĘCEJ takich przygód!
M2
8O
Napisano Ponad rok temu
Jeśli Ty biegniesz o życie a oni bo chcą się zabawić i kogoś skatować to o ile nia masz kataru, skręconej nogi, ciężkiej teczki itd. powininieś być szybszy.
Statystycznie :wink:
Statystycznie :wink: Rzecz w tym, że ja często musze zasówać z teczką i w stroju bynajmniej nie sportowym. I mam kocioł - ani wiać ani prać (chyba, że tą ciężką teczką)
:wink:
Sorry za 2 posty
Pozdro
M2
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Ciekawa strona na temat ulicy, polecam choc autor...
- Ponad rok temu
-
Walka na ulicy i bjj
- Ponad rok temu
-
Jak zamknąć spelunę?
- Ponad rok temu
-
Wieczorny powrot z treningu ... i dylemat
- Ponad rok temu
-
akcja z wędką ;)
- Ponad rok temu
-
Samotnie czy w grupie?
- Ponad rok temu
-
Juwenalia w Łodzi
- Ponad rok temu
-
Historia z Londynu...
- Ponad rok temu
-
Sztuki walki a poczucie zagrożenia.
- Ponad rok temu
-
"Król jest nagi!"
- Ponad rok temu