A czepiacie sie szczegolow: wygrywa lepszy i koniec. W ogole szanuje zawodnikow ktorzy podjeli swoje walki. TV, aparaty, kamery, transmisja na zywo, nawet ta publika... swoje robi (stres). Fajnie jest zjechac kogos zza klawiatury i monitora, ale wg mnie zawodnicy starali sie jak najlepiej i jak przegrywali to trudno, trafili na zawodnikow lepiej wyszkolonych. A Pan od kalaki... i tak duzo odwagi w tym czlowieku.
Impreza rzeczywiscie nie byla na najwiekszym poziomie, ale czy wy wiecie jak trudno zorganizowac cos na prawde dobrego? Toz to zalezy od tylu rzeczy i spraw ze czasem i jedna sie zawali to reszta leci jak klocki z domino (zeby nie bylo ze sie wymadrzam, troche mam do czynienia z organizowaniem i pilnowaniem glownie imprez szkolnych - to nie zawody MMA ale zawsze cos :wink: ) Ja sie na razie ciesze, ze moglem zobaczyc takie zawody w rodzimej produkcji, oby wiecej takich !! I jako TKDoka powiem, ze nie chcialbym z opuszczona garda trafic na strzal w kinola od Jurasa

Pzdr CarpeDiem