Seminarium Sayoc - review
Napisano Ponad rok temu
Po raz kolejny przez 5 dni mieliśmy okazję gościć w Polsce Guro Steve'a Lefebvre'a.
Ta wizyta, oprócz aspektu treningowego, była także okazją do spotkania wszystkich przedstawicieli i prowadzących grupy Sayoc Kali w Europie.
Jednym z gości był bardzo ceniony przeze mnie Guro Krishna Godhania z Anglii, przedstawiciel unikalnego systemu Mistrza Abnera Pasa.
Oprócz rzeczy oczywistych, czyli nauki Sayoc, mieliśmy okazję przedyskutować i sprawdzić w sparringach techniki Kalis Ilustrisimo, zarówno te najświeższe z przekazu Ray'a Floro jak i te tradycyjne nauczane przez Manonga Macapagal'a. 8)
Seminarium zamykało pierwszy etap rozwoju Sayoc Kali w Polsce i Europie Wsch. i było ostatnim, przynajmniej na razie, tego typu publicznym wydarzeniem.
Kolejne zgrupowania i staże będą przeznaczone tylko dla osób stale trenujących.
Napisano Ponad rok temu
Oprócz naprawdę dużej dawki noża i kerambitu była szansa zmierzyć się na pałki z każdym z obecnych Guro. A to daje naprawdę wiele do przemyslenia zarówno jeśli chodzi o różnice międzystylowe jak i "dzwonienie w uchu" wyżej podpisanego
Napisano Ponad rok temu
Zawsze brechtam, jak ktos sie podpisuje Guro jakis tam...Albo Sifu jakis tam. Takimi tytulami to jesli chca powinni swoich nauczycieli nazywac uczniowie a nie sam Guro sie Gurem tytuluje..
Ale to taka dywagacja
Napisano Ponad rok temu
To napisałem ja, nie Steve. A więc tytułowanie wyszło ode mnie.
A pewne tytuły używane w osobie trzeciej są wyrazem szacunku.
Czytaj uważnie.
Napisano Ponad rok temu
Rozumiem Twoje lojalnosc w tym wypadku do Steva...
No ale to prawda, niestety...
Napisano Ponad rok temu
Uwazam ze np na dyplomie lepiej podpisac sie np Guru Kowalski czy sensei Kowalski niz np mgr inz. Kowalski
No ale np Lepper bedzie sie czepial innych ze na dokumentach podpisuja sie doc dr hab. Kowalski a on jest skromny i podpisuje sie tylko Lepper
Napisano Ponad rok temu
No ale nie robmy z tego afery, to tak podalem na marginesie jako rzecz ktora wprawia mnie zawsze w dobry humor, gdy takie cos widze
Napisano Ponad rok temu
Na dyplomie/certyfikacie , ktory jest badz co badz dokumentem to co innego. A podpisywanie sie na forum - Guru Kowalski...hmm. Mysle ze to jest "domena" ludzi z kultur zachodnich. Podejrzewam ze Chinczyk nie bedzie podpisywal sie Sifu Pak Mei tylko Pak Mei. Tak jak to robi Ray Floro czy Macapagal - po prostu podpisuja sie imieniem i nazwiskiem...
No ale nie robmy z tego afery, to tak podalem na marginesie jako rzecz ktora wprawia mnie zawsze w dobry humor, gdy takie cos widze
Masz duzo racji - choc np w ameryce poludniowej jest to jeszcze bardziej popularne niz w europie - tam co jeden to kiedys byl nazywany: pulkownikiem, komandorem (wojska na oczy nie widzieli ), profesorem itp
Chinczycy tez ci dla ktorych to jest biznes lubia tytulomanie - tak wiec chyba wszystko zalezy od czlowieka.
Co do filipinczykow to fakt nie bawia sie raczej w takie konwenanse.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Dwa słowa...trochę te posty są stare ale teraz je przeczytałem i przypomniał mi się gostek który się przedstawia się np. jestem X.Y. mam 3 DAN hehehee.... To jest dopiero mistrzu :peace:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Zmiana nazwy
- Ponad rok temu
-
Cze są jakies kluby FMA w Częstochowie??????
- Ponad rok temu
-
szukam partnerow do treningu z chicago i okolic
- Ponad rok temu
-
praca nog
- Ponad rok temu
-
Sayoc clip
- Ponad rok temu
-
ESTOKADA
- Ponad rok temu
-
Seminarium SAYOC KALI
- Ponad rok temu
-
Trening indywidualny
- Ponad rok temu
-
Frekwencja na zajeciach FMA
- Ponad rok temu
-
Co do FMA...
- Ponad rok temu