Uderzenie i skręt pięści
Napisano Ponad rok temu
zycze, zeby Tobie rowniez jak najczesciej dopisywal.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Rozczaruje Cie. Oczywiscie to nieprawda. Zreszta to widac w czasie zawodow - przynajmniej w stylach karate kontaktowego - uderza sie "skrocone" tsuki, prawde powiedziawszy dazac do prostego bokserskiego.
"ja raz przez przypadek przywaliłem w gróby mur (myślałem że to działowa ściana był ) i jedyne co miałem to stłuczoną kostkę" - napisal Wnuk.
Mnie tez cos sie takiego przydarzylo. Ale... Reka pekla mi w 9 miejscach. No, ale ja jestem zwykly czlowiek. Albo... Ty nie potrafisz uderzyc, bo przy dobrym uderzeniu w sciane, ktora sie nie przesuwa, nie sprezynuje, cala energia jest "oddawana" na uderzajaca reke.
Giro, tak jak teraz silowo sa przygotowani zawodnicy np. karate kyokushin, to nigdy w historii swiata nie byli przygotowani zadni inni zawodnicy, czy przedstawiciele swiata karate. Tak wiec Twoja teoria jest falszywa.
Ago-uchi to proba adaptacji szybkiego prostego z boksu, z kryciem glowy i etc. Zreszta troche nieudolna. Dlatego w muy thai podstawe technik recznych stanowi europejski boks. Zreszta co znacza techniki reczne karate udowodnil Filhlo, przedstawiciel kyokushin w K-1.
K_P
Napisano Ponad rok temu
Mnie nie chodziło o siłę mięśni jako taką. W tym układzie najważniejsza jest tzw siła zrywu. Owszem możesz napompować mięśnie do granic możliwości, ale wzrośnie Tobie tylko siła statyczna, a spadnie prędkość i płynność ruchu. Te cechy też mają znaczny wpływ na siłę tsuki-waza.
Druga sprawa to sport powoduje zupełnie inne podejście do uderzeń niż samoobrona.
Napisano Ponad rok temu
Ja ciebie również skrócone tsuki stosuje się też w shotokanie i pewnie innych szkołach, zaś jedynie na początku treningów techniki mają być długie aby wyrobić sobie odpowiednia motorykę ruchów, z czasem skrócone tsuki jest równie silne co wydłużone (słowa mojego senseja nie moje), wszelkie skojażenia z technikami prostego z boksu mile widziane, w końcu nie da się na nowo wymyślić ameryki, jak sam zauważyłeś.Rozczaruje Cie. Oczywiscie to nieprawda. Zreszta to widac w czasie zawodow - przynajmniej w stylach karate kontaktowego - uderza sie "skrocone" tsuki, prawde powiedziawszy dazac do prostego bokserskiego.
Mnie tez cos sie takiego przydarzylo. Ale... Reka pekla mi w 9 miejscach. No, ale ja jestem zwykly czlowiek. Albo... Ty nie potrafisz uderzyc, bo przy dobrym uderzeniu w sciane, ktora sie nie przesuwa, nie sprezynuje, cala energia jest "oddawana" na uderzajaca reke.
A słyszałeś kiedyś ozdrowym rozsądku w przeciwieństwie do ciebie ja nie miałem zamiaru jej przebijać. Za to co do 9 złamań to gratuluje musiałaś nieźle przywalić osobiście wątpię że bym w tej chwili tak potrafił.
Ago-uchi to proba adaptacji szybkiego prostego z boksu, z kryciem glowy i etc. Zreszta troche nieudolna. Dlatego w muy thai podstawe technik recznych stanowi europejski boks. Zreszta co znacza techniki reczne karate udowodnil Filhlo, przedstawiciel kyokushin w K-1.
To że techniki ręczne karate nie nadją się, tak do walki jak bokserskie to chyba oczywiste w końcu boks polega jedynie na walce rękoma (więc siłą rzeczy są lepiej przystosowane do walki), a mowa jest o skuteczności prostego. Pozatem jak pisze giro sport, a samoobrona to dwie różne rzeczy, a karte miało służyć do tego drugiego.
Jak ktoś powiedział na mojej sekcji karate służy do tego aby szybko obezwłądnić napastnika, tak aby nie był w stanie podjąć dalszej walki bo w innym wypadku można już nie mieć drugiej szansy na obronę (efekt wiadomy). Nie wiem ile w tym racji ale zdaje mi się że gościu wiedział co mówił.
Napisano Ponad rok temu
Wnuku, nawet w tradycyjnym karate ciosow reka jest mnostwo i naprawde nie wszystkie zadaje sie z pelnym obrotem piesci :-)
Te ktore zadaje sie z obrotem tez sie roznia nawet jesli powierzchnia uderzenia jest zasadniczo ta sama, w zaleznosci od ulozenia calej reszty ciala. Jesli chodzi o obrot piesci w dokladnie ostatnim ulamku sekundy ruchu wydaje mi sie to pomysl tego samego rzedu co pozostale rewelacje tsunamistow typu bloki z "przeciwskretem" ktore maja sie konczyc w momencie jak obie lopatki strzelaja o siebie czy ichniejsze o-mawashi geri.
Ogladalem te techniki z autentycznie rozdziawiona geba, bo takich patentow nie ma w zadnym innym karate tradycyjnym na swiecie. No i argumentacja przy wszystkich tych technikach byla podobna - ze sa one oparte na zasadach fizyki.
Ale fizyki czego? Piesc to nie kula karabinowa ani nie wiertlo. Piesc to kawalek reki, a reka to kawalek czlowieka :-) Dlatego bardziej tu powinno sie stosowac wiedze o konstrukcji czlowieka czy po prostu wlasna intuicje wspomagana doswiadczeniem niz fizyke ruchu prostych obiektow.
Inaczej dochodzi sie do takich rewelacji jak wspomagane cyrklem dowody, ze yoko geri na twarz jest niemozliwe.
Co do obrotu piesci w boksie - ruch z obrotem i bez to sa zupelnie rozne ciosy, bo obrot piesci wiaze sie z odmiennym ulozeniem calej reszty ciala. Inny jest dystans tego ciosu i w ogole wszystko. Rozne sa tez te obroty. Poniewaz techniki bokserskie nie sluza do uderzania powietrza dochodzi tu cala masa aspektow praktycznych zwiazanych z obecnoscia przeciwnika ktorego bedziemy uderzac. Najprostsza z tych kwestii to chocby taka, ze w rekawicach uderzajac miedzy rece musisz tak ulozyc piesc, zeby przebic sie przez garde. Ale jest tego mnostwo.
Pawel Drozdziak
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
K_P
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jeśli mówimy o tsuki w karate, to należy pamiętać że karate przyszło do Japonii z Okinawy i na pewno tsuki nie służyło do walki w zbroi. Zdecydowanie podstawowe uderzenia i bloki interpretowane były i ćwiczone z partnerem jako różnego rodzaju dźwigni i obalenia, gdzie uderzenie były tylko jednym z elementów (wszystkie podstawowe bloki to dźwignie na różnego rodzaju uchwyty w bliskim dystansie, a nie bloki uderzeń). I ta wiedza była zawarta w kata. Japończycy zmienili karate tak, aby mozna je było ćwiczyć w dużych grupach, uprościli techniki i zmienili inerpretacje kata w proste zachowania typu zablokuj, uderz. Moim zdaniem poszło to w złym kierunku. Niejaki Miagi Czojun (raczej tak się nie pisze tego nazwiska ) słynny był z tego, że pokonał własnie boksera, który wczesniej pokonał wielu mistrzów różnych stylów. Zresztą we wspomianym tutaj mua thai jest również mnóstwo szkół różniących się szczególami technicznymi, które wg jednych są dobre, a wg innych nie.Musze Ci to w koncu powiedziec - tsuki to relikt przeszlosci - z czasow, gdzie dowch pnaow w zbrojach i helmach stalo twarza w twarz, jeden siegal bo bron, drugi chwytal go za reke, chwytany zrywal uscik i od razu (dlatego z biodra, bo tam byla uwieszona bron) uderzal ciosem w rekawicy bojowej, nie zwazajac na ochrone swojej glowy, bo byla w helmie). Stad tez sie wziely pokraczne (bez zbroi), szerokie, nieruchliwe (i tak w opancerzeniu ciezko bylo o ruchliwosc), ale za to stabilne pozycje....
Także nie odmawiamy karate skuteczności (nie ringowej).
Piszę to, choć moje zainteresowania poszły bardziej w stronę boksu.
Napisano Ponad rok temu
Jeśli mówimy o tsuki w karate, to należy pamiętać że karate przyszło do Japonii z Okinawy i na pewno tsuki nie służyło do walki w zbroi. Zdecydowanie podstawowe uderzenia i bloki interpretowane były i ćwiczone z partnerem jako różnego rodzaju dźwigni i obalenia, gdzie uderzenie były tylko jednym z elementów (wszystkie podstawowe bloki to dźwignie na różnego rodzaju uchwyty w bliskim dystansie, a nie bloki uderzeń). I ta wiedza była zawarta w kata. Japończycy zmienili karate tak, aby mozna je było ćwiczyć w dużych grupach, uprościli techniki i zmienili inerpretacje kata w proste zachowania typu zablokuj, uderz. Moim zdaniem poszło to w złym kierunku. Niejaki Miagi Czojun (raczej tak się nie pisze tego nazwiska ) słynny był z tego, że pokonał własnie boksera, który wczesniej pokonał wielu mistrzów różnych stylów. Zresztą we wspomianym tutaj mua thai jest również mnóstwo szkół różniących się szczególami technicznymi, które wg jednych są dobre, a wg innych nie.Musze Ci to w koncu powiedziec - tsuki to relikt przeszlosci - z czasow, gdzie dowch pnaow w zbrojach i helmach stalo twarza w twarz, jeden siegal bo bron, drugi chwytal go za reke, chwytany zrywal uscik i od razu (dlatego z biodra, bo tam byla uwieszona bron) uderzal ciosem w rekawicy bojowej, nie zwazajac na ochrone swojej glowy, bo byla w helmie). Stad tez sie wziely pokraczne (bez zbroi), szerokie, nieruchliwe (i tak w opancerzeniu ciezko bylo o ruchliwosc), ale za to stabilne pozycje....
Także nie odmawiamy karate skuteczności (nie ringowej).
Piszę to, choć moje zainteresowania poszły bardziej w stronę boksu.
Mądra wypowiedź
Napisano Ponad rok temu
Kiedys, jak bylem jeszcze maly i niedoswiadczony poszedlem do kumpla, ktory pochwalil sie ze ma makiware w ogrodku. Mieszka 10 min piechotka odemnie wiec przy okazji z psem poszedlem. No i patrze, rzeczywisie makiwara stoi. Decha wystajaca z ziemi na ok 2m. owinieta jakas szmata i sznurem. Pytam czy miekka, on na to ze lux mieciutka i mozna smialo walic mocno. Przywalilem sobie zatem na probe i gdy 5 minut pozniej przestalem klac postanowilem zawsze sprawdzac otrzymywane informacje. Okazalo sie, ze jedna warstwa szmaty nie amortyzuje uderzen Od tej pory mam nauczke
Napisano Ponad rok temu
Co do złamań i kontuzji: Powiem może coś śmiesznego, ale nie wiem co to złamana ręka, w ogóle nigdy nic nie miałem złamane, nawet skręcone, a kilka razy udało mi sie trafić z dużą siłą w naprawdę twarde obiekty, a jedyny efekt to szybko mijający ból i utrata części arkalenu...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Boksera pokonał nie Miyagi a niejaki Choki Motobu zwany Saru (małpa).
Jeżeli ktoś w Tsuki-waza wykonuje obrót tylko pięści (w nadgarstku) to albo chce sobie zrobić krzywdę albo nie ma pojęcia o karate. Obrót pięści powinien być połączony z obrotem przedramienia. Jest to tzw. trzaśnięcie łokcia. Dlatego w Shorin-Ryu skręt pięści to tylko około 135 stopni, bo tyle może obrócić się wraz łokciem nie powodują mikrourazów łokcia.
Następna sprawa można nie wiadomo ile dyskutować o sile ciosu, ale wszystko zależy od konkretnej sytuacji i od walczących. Inny skutek będzie jak dwóch przeciwników będzie napierało na siebie, a inny gdy jeden będzie się cofał, a drugi atakował... itd.
Napisano Ponad rok temu
Nigdy nie miałem dobrej pamięci do nazwiskBoksera pokonał nie Miyagi a niejaki Choki Motobu zwany Saru (małpa).
Co do reszty, to znowuż dyskusja przeradza się w temat, co skuteczniejsze. Swoja wypowiedzią chciałem wyrazić, że spory o różnice w technice uderzania są czasami dziwne i niepotrzebne, jeśli weźmiesz człowieka i postawisz naprzeciw niego przedstawicieli: shorin-ruy, kyokushin, wadoryu, shotokan, uechi-ryu, boksu, mua thai...każesz zamknąć oczy i potem stwierdzić po odczuciu skutków uderzenia, który z przedstawicieli tych styli go trafił, nie będzie w stanie odpowiedzieć. Odpowie tylko czy uderzenie było mocne, czy nie, o ile będzie w stanie
Problem leży raczej w taktyce walki, sposobach obron, odpowiedzi, etc (co jest oczywiście związane z techniką danego stylu) oraz w dostosowaniu techniki do możliwości swojego ciała...
To co pociąga mnie osobiście w technikach boksu, to łatwość kontynuacji i obron, która wynika z relaksu i braku czegoś takiego jak kime w rozumieniu karate. Ale to nie oznacza, że techniki karate są złe. Każdy musi wybrać, to co mu pasuje. Stare karate służyło do samoobrony i zachowania zdrowia. Na ring najlepsze są z pewnością mua thai i boks. Ale mój nauczyciel karate jak sparował z ludźmi ćwiczacymi boks, to gdy ktoś podkręcał tempo (chcąć coś udowodnić) robił raz, dwa razy wyśmiewane tutaj nieraz dyaku-zuki i emocje spadały i sparing robił się przyjacielski. No, ale on miał swego czasu ksywkę 'berło'...
Mi bardziej pasuje inny styl pracy, a stare techniki karate cenię za coś innego.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
do walki z przeciwnikiem w ciężkiej zbroi trenowano Kyusho-jitsu, które stosowano na nieosłonięte miejsca. Japonia to nie Europa, zbroje były lekkie i zapewniały duża ruchliwość. Po trzecie żaden samuraj cały czas nie chodził w zbroi, służyły tylko do bitew i celów paradnych. Po czwarte karate na Okinawie nie służyło celom politycznym (błednie podaje się że karate ćwiczono przeciwko Japończykom) tylko do samoobrony lub ochrony innych, ścislej panującego władcy. po czwarte szerokie, a ściślej długie, postawy w karate powstały około lat 30-tych XX-wieku, dokładniej za sprawą Yoshitaka (Gigo) Funakoshi, syna Gichina i innych instruktorów przyszłej JKA.
Napisano Ponad rok temu
Kurde... może to ja jestem jakiś sztywny... trudno jest mi skręcić samą pięść o 180 stopnii (skręcając rękę w ten sposób można się nabawić niezłych kontuzji). Jakby na to nie patrzeć, przedramię skręca się "samo".
Ręka złamana w 9 miejscach... chyba nie chcę próbować. Kiedyś lałem się na podwórku z typem, który uderzył mnie w szczękę i złamał sobie rękę Ja wiem że mam twarde kości, ale mógłby się nauczyć wreszcie uderzać... nie mam pojęcia, jak on to zrobił.
Napisano Ponad rok temu
Prawidłowo wykonane tsuki może być zabójcze - ale prawidłowo wykonane ago-uchi też... nie wiem o co ta wojna...
Popieram!! BorisFNFAL dobrze prawi...
Ręka złamana w 9 miejscach... chyba nie chcę próbować. Kiedyś lałem się na podwórku z typem, który uderzył mnie w szczękę i złamał sobie rękę Ja wiem że mam twarde kości, ale mógłby się nauczyć wreszcie uderzać... nie mam pojęcia, jak on to zrobił.
LOL... gostek pewnie cienki jak witka plemnika...
ps. Pozdro dla wszystkich naturalnie twardo/wytrzymałokostnych
Napisano Ponad rok temu
K_P
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
sekces zawodników Oyama Karate w USA
- Ponad rok temu
-
Historia Kyokushin i Masutatsu Oyamy
- Ponad rok temu
-
Nazewnictwo w kyokushin
- Ponad rok temu
-
Trening ......... jak sie zmotywować
- Ponad rok temu
-
Kata Kyokushin
- Ponad rok temu
-
Kazumi
- Ponad rok temu
-
Wywiad z Kancho Hatsuo Royama
- Ponad rok temu
-
Relacja z Mistrzostw Polski Wszechwag Kielce 2004
- Ponad rok temu
-
Kto wie cos o Shaolin Kempo ???
- Ponad rok temu
-
tamashi - wari
- Ponad rok temu