Niebezpieczeństwo technik Aikido
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Bo to bylo "ćwiczenie na krawędzi".Widziałem kiedys w necie raport zkilkudziesięciu bodaj amerykańskich uniwersyteckich sekcji aikido (aczkolwiek tu głowy nie dam), w którym było zestawienie wypadków śmiertelnych i poważnych kontuzji oraz uszkodzeń do jakich doszło podczas ćwiczenia aikido. Tak więc twierdzenie o absolutnej łagodności i bezpieczeństwie technik nie jest do końca uprawnione. 8O :?
Napisano Ponad rok temu
Tak, na krawędzi zdrowego rozsadku przestraszony :wink:Bo to bylo "ćwiczenie na krawędzi".
Napisano Ponad rok temu
Co ty Labedziu takie bajki opowiadasz, przeciesz tutaj ludzi by scigali instruktorow po sadach.Wracajac do głownego topicu....
Widziałem kiedys w necie raport zkilkudziesięciu bodaj amerykańskich uniwersyteckich sekscji aikido (aczkolwiek tu głowy nie dam), w którym było zestawienie wypadków śmiertelnych i poważnych kontuzji oraz uszkodzeń do jakich doszło podczas ćwiczenia aikido. Tak więc twierdzenie o absolutnej łagodności i bezpieczeństwie technik nie jest do końca uprawnione. 8O :?
Takie rzeczy odchodza na uniwersytetach japonskich, ale zdaje sie zanotowano tylko jeden wypadek smiertelny. Oni tam maja specjalna "kulture" cwiczenia.
Napisano Ponad rok temu
Co znaczy specjalną? I dlaczego "kulturę" jest w cudzysłowiu?Takie rzeczy odchodza na uniwersytetach japonskich, ale zdaje sie zanotowano tylko jeden wypadek smiertelny. Oni tam maja specjalna "kulture" cwiczenia.
Napisano Ponad rok temu
Oczywiście odpowiednie przygotowanie w trakcie treningu pozwala w miarę bezpiecznie przyjmować techniki, ale też do czasu, kiedy chwila nieuwagi ze strony uke lub tori nie zakończy się w szpitalu.
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Teraz juz wiem jak potrzebne sa pady na zajeciach i chwala im za to 8)
Do Juin: wlasnie to jest to cwiczonko i mialem problem z prawa stronka przewrotu, bo na lewa zadnych oporow nie bylo :-)
Napisano Ponad rok temu
Dobreniczym prawdziwy wojownik z zachwiana rownowaga
Więc pomyślmy... Jakie poważne uszkodzenie może wywołać... ikkyo? Tyle tylko, że się człowiek może trochę poobijać i poocierać. A reszta dźwigni? A jaką ty resztę będziesz na ulicy robił? Jak zrobisz na ulicy ikkyo to już będzie dobrze. Ale z pewnością nie będziesz eksperymentował z trudniejszymi technikami. Najwyżej jeszcze nikkyo (które faktycznie może się skończyć ręką w gipsie). Kote-gaeshi? To wcale nie jest takie pewne, że coś mu się złamie. Równie dobrze może się tylko poobijać przewracając. A rzuty? Shiho-nage? Czy przy shiho-nage trzeba robić yoko-ukemi zależy od tori. Jeśli zdecyduje, że nie trzeba, to znowu - co najwyżej parę zadrapań wynikających z nieskoordynowanych ruchów podczas spadania. Kaiten-nage? Daj sobie spokój z kaiten-nage na ulicy Zwłaszcza uchi A jak już? Albo się potknie i poobija, albo pójdzie do przodu. Kokyu-nage? Jak zrobisz udekime-nage to tylko pójdzie do przodu. Przy innych - może czasem się rywróci, ale najczęściej tylko straci równowagę i wpadnie w dezorientację. Co z resztą technik? Daj sobie spokój z resztą technik - umiesz je za słabo, żeby je skutecznie wykorzystać na ulicy...technik wykonana w sposób prawidłowy dla dużej grupy społeczeństwa zakończyła by się kalectwem lub przynajmniej ciężkim uszkodzeniem ciała
Powyżesze rozważania poprowadzone były przy założeniu, że napadnięty ma już dobrze opanowane techniki, nie czeka na atak i nie wpada w panikę. Ale i tak trzebaby jeszcze dodać jeden wariant: Osae lub nage? Facet robi BUM, po czym tori widzi piękną kobietę mówiącą "Słyszy mnie pan?"
Napisano Ponad rok temu
pierwsza z brzegu technika - shiho-nage - oczywiście możesz zrobić blisko uke i położyć go grzecznie na pleckach, ale skoro jesteśmy na ulicy i walczymy a nie macamy się z kolegą z sekcji, to coś takiego jedynie go rozśmieszy albo wkurzy bo sobie spodnie pobrudzi. w związku z tym trzeba mu zrobić tak, aby go bolało i nie miał ochot na dalsze głupoty. pozostaje zrobienie shiho dalej od uke na wyciągniętej lekko w bok rece (często nawet na teningu jeżeli nie jesteś dostatecznie blisko uke to można mu krzywdę zobić). napastnik ma dwa wyjscia - albo zrobi szybki pad i to z wysoka, albo straci łokieć lub bark (nie wiem co pierwsze strzeli).
jedyne o co mi chodzi to to, że aby zwyciężyć z prawdziwym przeciwnikiem, który chce ci zrobić kuku, to zrobić mu kuku wcześniej (oczywiście można się również oddalić na z góry upatrzone pozycje, ale to juz tylko zwycięztwo moralne ) a do tego aikido też się nada.
p.s.
przypominam, że nie rozważamy skuteczności aikido na ulicy tylko mozliwość zrobienia ała przy wykonywaniu technik.
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Co ty Labedziu takie bajki opowiadasz, przeciesz tutaj ludzi by scigali instruktorow po sadach.Wracajac do głownego topicu....
Widziałem kiedys w necie raport zkilkudziesięciu bodaj amerykańskich uniwersyteckich sekscji aikido (aczkolwiek tu głowy nie dam), w którym było zestawienie wypadków śmiertelnych i poważnych kontuzji oraz uszkodzeń do jakich doszło podczas ćwiczenia aikido. Tak więc twierdzenie o absolutnej łagodności i bezpieczeństwie technik nie jest do końca uprawnione. 8O :?
Takie rzeczy odchodza na uniwersytetach japonskich, ale zdaje sie zanotowano tylko jeden wypadek smiertelny. Oni tam maja specjalna "kulture" cwiczenia.
A co ty mi wyjeżdzasz Szczepciu o tym, ze to bajki - dwa razy zastrzegłem sie ze nie jestem pewny, czy to chodzi o amarykańskie uniwerki. Na innych skaczesz ze dokładnie nie czytaja to samtez bądź uprzejmy włożyć nieco intelektualnego wysiłku w lekturę :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Tak, masz rację ze chodziło o japońskie uniwerki. Czy maja tam inna kulture ćwiczenia - na pewno, ale my dyskutujemy o tym na ile techniki aikido sa niebezpieczne w ogóle. Jasne że można to skwitować, ze to zależy jak kto ćwiczy. Ale jak mniemam nie trzeba mieć skosnych oczu aby "ćwiczyc na krawędzi" i "przekraczać limity" (także bezpieczenstwa i zdrowego rozsadku :roll: 8)
Dla zainteresowanych podaje link dotyczący tego tematu do strony naktórej umieszczono rowniez odnośnik do tabelarycznie zestawionych wyników badań.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
swoją drogą jak cały dzień ktoś wykonuje twarde pady to nic dziwnego że umiera - pewnie z nudów 8)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
od razu przypomina mi sie pogadanka Chiba Sensei ze stażu we francji: " wszystkie kontuzje łokci i barków to piece of cake, najgorsze jest uderzenie tyłem głowy w mate..."
Napisano Ponad rok temu
taaak same - shiho nage i irimi nage. czytałem kiedyś o gościu który zmarł w yoshinkan Hombu - też od shiho nage - złe ukemi, tłukł głową w mate.
od razu przypomina mi sie pogadanka Chiba Sensei ze stażu we francji: " wszystkie kontuzje łokci i barków to piece of cake, najgorsze jest uderzenie tyłem głowy w mate..."
ha - czyli to nie aikido jest mordercze, tylko praktykujący dupy....
Napisano Ponad rok temu
Oczywiscie jak zawsze mam racjeTak, masz rację ze chodziło o japońskie uniwerki.
Wlasnie najwazniejsze to jest JAK sie cwiczy. Liczy sie INTENCJA podczas wykonywania technik. Np.dana technika, nawet najbardziej niebezpieczna, ale wykonana powoli, przestaje byc niebezpieczna. Dlatego w np. Daitu ryu wykonuja techniki niezwykle powoli.Czy maja tam inna kulture ćwiczenia - na pewno, ale my dyskutujemy o tym na ile techniki aikido sa niebezpieczne w ogóle. Jasne że można to skwitować, ze to zależy jak kto ćwiczy. Ale jak mniemam nie trzeba mieć skosnych oczu aby "ćwiczyc na krawędzi" i "przekraczać limity" (także bezpieczenstwa i zdrowego rozsadku :roll: 8)
Dla zainteresowanych podaje link dotyczący tego tematu do strony naktórej umieszczono rowniez odnośnik do tabelarycznie zestawionych wyników badań.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Jesli choodzi o japonskie uniwersytety, to to wyglada troche tak jak u nas w wojsku pomiedzu "starymi" i "mlodymi". Znaczy sempaie, maja nieograniczona wladze nad kohaiami, i daja im tak w dupe, ze szok. Za to kohai, wykonuje wszytko, bez mrugniecia okiem i nawet hanba jest pokazac jakiekolwiek emocje. Roznica z wojskiem jest taka, ze na japonskich uniwerkach maltretuja mlodszych za pomoca technik aikido, co jednal niesie duzo wieksze niebezpieczenstwo.
Napisano Ponad rok temu
co prawda, to prawda - w zeszlym roku kolega mnie rzucil na tani otoshi w czasie randori.od razu przypomina mi sie pogadanka Chiba Sensei ze stażu we francji: " wszystkie kontuzje łokci i barków to piece of cake, najgorsze jest uderzenie tyłem głowy w mate..."
chwile sie musialem pozastanawiac, gdzie jestem i takie tam...
a szumialo jeszcze po powrocie do domu.
kregoslup szyjny w kazdym razie caly.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wrrrr :twisted: To przekonanie wpedzi cie kiedys w niezły pasztet o ile juz sie tak nie stało :splat: :2gunfire: :balisong: :wink:Oczywiscie jak zawsze mam racje
Tak, masz rację ze chodziło o japońskie uniwerki.
Napisano Ponad rok temu
czytałem kiedyś o gościu który zmarł w yoshinkan Hombu
Szczepan! zmieniaj styl! tam jest juz poza krawedzia... :roll:
na krawedzi to tylko mieczaki z aikikaja cwicza :wink:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Modern Aikido?
- Ponad rok temu
-
aikido SHUDOKAN - wejdzcie
- Ponad rok temu
-
vipnewsy
- Ponad rok temu
-
Co to za szkola aikibudo Katori Shinto w krakowie?
- Ponad rok temu
-
Gdzie trenowac??
- Ponad rok temu
-
staż w legnicy - relacja???
- Ponad rok temu
-
Krótka relacja ze stażu z Tamura shihan w Papendal..
- Ponad rok temu
-
Labaroche, Wiosenna Szkoła Birankai Inter. - relacja
- Ponad rok temu
-
Pokazy w Geancie ;)
- Ponad rok temu
-
Wysocki w Barze
- Ponad rok temu