78 odpowiedzi w tym temacie

[budo_czuczumaj]

jak wyzej, podawajcie jakies sensowne argumenty (nie takie ze ja trenuje to to jest dobre, bo kazdy wywszza swoj styl) i podstawowe roznice miedzy stylami

[budo_johnny_bit]

Ta ankieta jest trochi non-sense bo wygra Kyokushin. Po prostu w polsce większość Ćwiczy kyokushin, a ludzie z innych stylów powiedząże kyokushin jest dobre. Oyama Wywodzi się od Kyokushin z lat 70 i początku 80 z dodatkiem broni. Jeszcze jeden myk: Oyama w japonii jest trektowane gorzej niż tsunami u nas, może to o czymśświadczy....

[budo_jarek]

Zapomnij o tsunami.

Po pierwsze Oyama ma bardzo słabą organizację ukorzenioną w Stanach nie Japonii. A po wtóre organizacja czy organizacje kyokushin też najmocniejsze na świecie nie są więc nie ma co popadać w euforię. I fakt, że w Polsce kyokushin dzięki Drewniakowi - pokłon za dokonania - nie może zmienić tego faktu.

A teraz kwestie techniczne - techniki są dość mocno zbliżone bo i jakie mają być. Kwestie broni odrzucam bo to fanaberia była i w zasadzie jes to bez większego znaczenia. Natomiast Oyama w dniu założenia dysponowała bardzo nowatorskim podejściem i technikami, znaczenie wychodzącymi poza zakres kyokushin. I jest to bardzo widoczne na szkoleniówkach jeszcze z lat osiemdziesiątych z Miurą. Faktem jest również, że u nas Oyama była robiona głównie przez ludzi od kyoka co skutecznie zmieniło podstawy czy tego chcemy czy nie.

Moim zdaniem Oyama w założeniu było bardziej nowatorskie od kyokushin podobnie jak Ashihara czy Enshin, a jednocześnie mniej wszechstronne i tutaj także shidokan. Niestety Oyama to już niemal przeszłość bo poza Stanami i Polską raczej nie ma go na mapie świata.

[budo_malta]

czy są jeszcze jakieś miejsca na świecie gdzie oyama jest obecne? oprócz PL i USA oczywiście...

[budo_biceps]

Lepsze jest kyokushin i koniec. A jak ktoś nie wierzy to niech robi co chce. Mnie to faja obchodzi. Trenuję kyokushin i dobrze mi z tym.

PS. Johnny_Bit ja też czasem przychodzę do senseja Bolka, a właściwie prawie w każdy czwartek. Jak by co to na mnie też mówią Bolek. Kojarzysz mnie czy nie?

[budo_.:pitman:.]

Lepsze jest kyokushin i koniec. A jak ktoś nie wierzy to niech robi co chce. Mnie to faja obchodzi. Trenuję kyokushin i dobrze mi z tym.

z całym szacunkiem Biceps po cholere piszesz coś co nijak ma się do tematu a ściślej do pytania jakie zostało zadane?czuczumaj napiszał wyraźnie

podawajcie jakies sensowne argumenty (nie takie ze ja trenuje to to jest dobre, bo kazdy wywszza swoj styl)

ty sensownego widać nic nie umiałeś napisać ( a szkoda) więc trzeba było sobie dać na wstrzymanie.
malta : co do twojego pytania to jeszcze Urugwaj i kilka innych krajów ( kiedyś w jakimś temacie zostały wymienione ale niestety soshu Oyama chyba kompletnie się stoczył bo na oficjalnej stronie WOKO nie ma nic prócz jakiejś popier..... reklamy ).
co do pytania czumczumaj to o co konkretnie ci chodzi? bo nie sprecyzowałeś. to tak jakby dać temat : " 5 czy 8?" i oczekiwać sensownych odpowiedzi.
podstawową różnicą między oyama karate a kk jest to że w oyama karate jest full contact ( przynajmnieju w wielu sekcjach w naszym kraju ) a w kk nie ma ( przynajmnije nie ma kompletnego pionu szkolenia w tej formule walki , co najwyżej instruktorzy mogą robić coś na własną rękę).

[budo_liczmistrz]

podstawową różnicą między oyama karate a kk jest to że w oyama karate jest full contact ( przynajmnieju w wielu sekcjach w naszym kraju ) a w kk nie ma ( przynajmnije nie ma kompletnego pionu szkolenia w tej formule walki , co najwyżej instruktorzy mogą robić coś na własną rękę).

To chyba odwrotnie wlasnie - w KK jest full contact.

[budo_malta]

dzięki fakt, strona WOKO jest mocno beznadziejna... czy orientujecie się, jak ta organizacja wygląda w USA? czy oni są jakoś zgrani, jaki mają system zawodów?

[budo_.:pitman:.]

Liczmistrz może nie do końca się rozumiemy : full contact to full contact w knockdown to knockdown. wiem że często to się naprzemiennie używa obu tych nazw ale bynajmniej nie jest to to samo. w kk nie piorą się na zawodach i w kumite łapkami po ryjach czyli robią knockdown a w oyama robią i knockdown i full contact ( czyli walke z atakiem rękami na twarz).

[budo_liczmistrz]

Liczmistrz może nie do końca się rozumiemy : full contact to full contact w knockdown to knockdown. wiem że często to się naprzemiennie używa obu tych nazw ale bynajmniej nie jest to to samo. w kk nie piorą się na zawodach i w kumite łapkami po ryjach czyli robią knockdown a w oyama robią i knockdown i full contact ( czyli walke z atakiem rękami na twarz).

Dzieki za naprostowanie, na przyszlosc bede wiedzial.

[budo_biceps]

Może i oficjalnie nie ma w kk full kontaktu (Sam M. Oyama zakazał w walce sportowej uderzeń na głowę ponieważ wiedział doskonale jakie sieją one spustoszenie), ale nieoficjalnie różnie bywa. Nieraz spotykamy się z kumplami w lesie, zakładamy kaski, rękawice, ochraniacze i napieprzamy na full kontakt. Poza tym kilka ulicznych sytuacji utwierdziło mnie w przekonaniu że z fk nie jest u mnie tak źle

[budo_jarek]

Może i oficjalnie nie ma w kk full kontaktu (Sam M. Oyama zakazał w walce sportowej uderzeń na głowę ponieważ wiedział doskonale jakie sieją one spustoszenie), ale nieoficjalnie różnie bywa. Nieraz spotykamy się z kumplami w lesie, zakładamy kaski, rękawice, ochraniacze i napieprzamy na full kontakt.

No tak, ale wówczas to nie kyokushin tylko las karate.

Idąc tą samą logiką, jak adept kyoka robi se parter i walkę nożem, możn powiedzieć że w kyoku jest parter i walka nożem a to zdaje się nie prawda.

[budo_wesley]

Może i oficjalnie nie ma w kk full kontaktu (Sam M. Oyama zakazał w walce sportowej uderzeń na głowę ponieważ wiedział doskonale jakie sieją one spustoszenie), ale nieoficjalnie różnie bywa. Nieraz spotykamy się z kumplami w lesie, zakładamy kaski, rękawice, ochraniacze i napieprzamy na full kontakt.

No tak, ale wówczas to nie kyokushin tylko las karate.

Idąc tą samą logiką, jak adept kyoka robi se parter i walkę nożem, możn powiedzieć że w kyoku jest parter i walka nożem a to zdaje się nie prawda.

Przepraszam ja troche OT.
Czy jest gdzies sekcja Las Karate w Szczecinie???

Pozdrawiam

[budo_kirin]

Ja głosuję za Oyama. To, że trafiłem pod skrzydła tej akurat organizacji zawdzięczam jdynie przypadkowi - była to pierwsza sekcja karate, którą otwartą niopodal mojego miejsca zamieszkania, ale nie żałuję tego.

Ale po kolei - zacznę od minusów Oyama Karate.
1. Całkowite - przynajmniej w Polsce- usportowienie stylu.
2. Brak poczucia pewnej tradycji.
3. Słabość organizacji na świecie.
4. Kihon kata opracowane przez Shigeru Oyamę - to prawda, że uczą jak sie poruszać, ale są proste i mało "klimatowe" w porównaniu z kata innych szkół karate.

A teraz kilka zalet Oyama Karate:
1. Shihan Jan Dyduch - wierzcie mi: Drewniak może tylko żałować, że nie ma tego człowieka w szeregach polskieo kyokushin. Świetny trener i organizator. Poza tym naprawdę niezwykły, obdarzony wizją człowiek.
2. Szkolenia full contact - co prawda nie wszędzie, ale prowadzone są treningi i rozgrywane zawody (PP Full Contact).
3. Broń - zgodzę się z jednym z przedmów, że jest topewna fanaberia : form z bronią nie ma wiele i są mało skomplikowane. Jednak ćiczenie kata z bronią to kapitalny trening - zwłąszcza górnych partii ciała.
4. Pomimo krótkiego żywota polskiego Oyama Karate zdołano stworzyć liczącą się w naszym kraju organizacje, któa wydała całkiem sporo naprawdę dobrych zawodników. Wbrew wrażej propagandzie - nie jesteśmy bandą cieniasów i szkolenie prowadzone jest na naprawdę przyzwoitym poziomie.
5. Zdecydoane większa otwartość polskiego Oyama na inne szkoły karate niż prezentuje to PZK.

Poza USA i Polską Oyama Karate uprawiane jest w Kanadzie, Rozji, na Litwie, w Arabii Saudyjskiej, Grecji, Urugwaju i Japonii (w Kraju Kwitnącej Wiśni przędzie cieniutko... :? ). Z tego co wiem zajęcia prowadzone są też w Holandii i chyba również na Białorusi. Nie jesteśmy tak liczni jak IKO, ale tragicznie też chyba nie jest.

[budo_.:pitman:.]

Kirin a byłes na oficjalnej stronce oyama karate i widziales co z nia zrobil Oyama? reklame swojego nowego cudacwa czyli internetowej akademii karate-troche podchodzi to pod Ryska Murata i jego wyczyny szkoda mi ze organizacja ktora mila byc szanse naprawde niezla styl ktory mial byc czyms nowym , lepszym niz skostnialy kk zmierza w tym kierunku szkoda mi ze soshu Oyama ktorego kiedys podziwialem i ktorego kiedsy szanowalem ( dzis niestey juz nie) poszedl droga komercji i ulegl zadzy zielonego pieniazka szkoda mi na koniec tych wszystkich zawodnikow z Poslki tych ktorych znam i tych ktorych nie znam ze ich organizacja ( moze nie u nas w kraju bo tu oyama karate ma sie dobrze ) ma ich poprostu w dupie ze Oyama woli robic internetowe karate dla pomylencow zamiast postarac sie aby np. zawody "the ultimate challenge" powrocilo do dawnej swietnosci do czasow gdy wygrywali je naprawde klasowi zawodnicy jak chocby M.Blecharczyk czy A. Pierzchała. Dziś te " niby " MŚ to czysta iluzja zawody na zadnym poziomie ( nie wiem czy nie niższym niz MP ) wygrywają go ludzie z przypadku smuci mnie to i troche przeraża bo z jednej strony oyama karate daje szanse startu mlodym zawodnikom w wielu imprezach ( i chwała za to ) ale nie ma kadry naprawde profesjonalistów, a jeśłi nawet są to nikt nie daje im szansy rywalizacji o cokolwiek wiecej niz przyslowiowa pietruszke. owszem Polacy jezdza na zawody za granice ale nie sa to zawody organizowane przez Oyama Karate ( a to już nie to samo).
podsumowując głosu zadnego w ankiecie nie oddam bo nie wime jak glosowac: w Polsce oyama karate jeszcze jakoś przędzie i mógłbym być za nimi ( zwłaszcza że wielu instruktoró któych znam to naprawde swietni ludzie) ale poza Polska kaplica,bez szansy rozwoju,jak titanic idzie na dno a soshu Oyama nie robi kompletnie nic aby go ratować ( no może prócz ostatków napychania kieszeni zielonymi pieniążkami)

[budo_.:pitman:.]

Kirin a byłes na oficjalnej stronce oyama karate i widziales co z nia zrobil Oyama? reklame swojego nowego cudacwa czyli internetowej akademii karate-troche podchodzi to pod Ryska Murata i jego wyczyny szkoda mi ze organizacja ktora mila byc szanse naprawde niezla styl ktory mial byc czyms nowym , lepszym niz skostnialy kk zmierza w tym kierunku szkoda mi ze soshu Oyama ktorego kiedys podziwialem i ktorego kiedsy szanowalem ( dzis niestey juz nie) poszedl droga komercji i ulegl zadzy zielonego pieniazka szkoda mi na koniec tych wszystkich zawodnikow z Poslki tych ktorych znam i tych ktorych nie znam ze ich organizacja ( moze nie u nas w kraju bo tu oyama karate ma sie dobrze ) ma ich poprostu w dupie ze Oyama woli robic internetowe karate dla pomylencow zamiast postarac sie aby np. zawody "the ultimate challenge" powrocilo do dawnej swietnosci do czasow gdy wygrywali je naprawde klasowi zawodnicy jak chocby M.Blecharczyk czy A. Pierzchała. Dziś te " niby " MŚ to czysta iluzja zawody na zadnym poziomie ( nie wiem czy nie niższym niz MP ) wygrywają go ludzie z przypadku smuci mnie to i troche przeraża bo z jednej strony oyama karate daje szanse startu mlodym zawodnikom w wielu imprezach ( i chwała za to ) ale nie ma kadry naprawde profesjonalistów, a jeśłi nawet są to nikt nie daje im szansy rywalizacji o cokolwiek wiecej niz przyslowiowa pietruszke. owszem Polacy jezdza na zawody za granice ale nie sa to zawody organizowane przez Oyama Karate ( a to już nie to samo).
podsumowując głosu zadnego w ankiecie nie oddam bo nie wime jak glosowac: w Polsce oyama karate jeszcze jakoś przędzie i mógłbym być za nimi ( zwłaszcza że wielu instruktoró któych znam to naprawde swietni ludzie) ale poza Polska kaplica,bez szansy rozwoju,jak titanic idzie na dno a soshu Oyama nie robi kompletnie nic aby go ratować ( no może prócz ostatków napychania kieszeni zielonymi pieniążkami)

[budo_szymek1987]

Niewiem jak wygladaja treningi w Oyama karate bo nigdy na takim nie bylem W kielcach gdzie trenuje Oyama karate by sie nie utrzymalo u nas jedyna potega jest kyokushin, osobiscie trenuje w sekcji odalonej 25 km od kielc ale co piatek jestem w kielcach na sparingach. Jesli ktos chce potrenowac kumite z trenerem kadry Polski sensej Borowcem to zapraszam.

[budo_kirin]

Pitman - nie będę komentował pomysłu interntowej akademii karate bo mnie samego mdli gdy tylko o tym pomyślę. I wcale nie podmnosi mnie na duchu fakt, że był to pomysł Yasuhiko Oyama - pana, który ma to do siebie, że lubi wyskakiwać z dziwacznymi pomysłami.
Jeśli chodzi o międzynarodowe zawody w Oyama i ogólną pozycję na świecie to zgodzę się, że jest niewesoło. Jednak światowa pozycja tej organizacji szczerze mówiąc mało mnie obchodzi - dla mnie ważne jest to, że ma świetnego instruktora, wspaniałych sparring partnerów i od czasu do czasu mogę wystartować w zawodach i walczyć z bardzo dobrze wyszkolonymi zawodnikami. Mało mnie obchodzi to, czy Oyama Karate padnie czy utrzyma się - wiem, że zawsze znajdę miejsce, w którym będę mógł solidnie poćwiczyć... bez względu na to jakie kanji będę nosił na kimonie.

[budo_wesley]

I co, nikt mi nie chce powiedziedz gdzie jest sekcja Las Karate w Szczecinie??????

Pozdrawiam
P.S.
Jarek Ty to masz cierpliwosc!

[budo_slaszysz]

I co, nikt mi nie chce powiedziedz gdzie jest sekcja Las Karate w Szczecinie??????

Pewnie koło Las Palmas.