Komentarze do Przygód Miszcza Mariana
Napisano Ponad rok temu
to prawda - od jakiegoś czasu zastanawia mnie wogóle sens istnienia takich postaci jak Dominik czy Wacław. wacława stworzyłem jedynie w związku z pomysłem prawie zabójstw ale Dominjik z definicji miał być takim nijakim rozmytym Harrym potterem po chemioterapii. w ogólnie pojętej literaturze pop tworzy się takie persony jako narzędzie identyfikacji. miszcz marian jest zbyt absurdalny , brudny i dziki, żeby istniał sam. czytacz potrzebuje dominika, żeby sie poczuć bezpiecznie i normalnie. ale nie do końca bo i on sam ma jakąś tajemnice i zdolniści - dzieki temu czujemy sie szczególni i wyróżnieni. moze dlatego tak sie to czyta. może trzeba bedzie któregoś uśmiercić...
z drugiej strony nie wiedziałem jak trudno pisze sie tak w odcinkach, zwłaszcza, że styl zmienia sie absolutnie - kawałek historii burdulaków napisałem czekając na operacje w szpitalu i była śmiertelnie poważna a inna - o niby zabójstwach po trzech piwach i imprezie sushi. tak, że ogólnie sie to kupy nie trzyma i te uwagi o publikacji uważam za przedwczesne... za najsilniejszy punkt uznaje udany w miarę proces materializowania i spoważnienia miszcza. ...
co do relacji z san diego to mam cudną cyfrówke i jak sie da to bede przesyłać zdjęcia fałniasto florowate.
kipinłormgajs
Napisano Ponad rok temu
do jot.
to prawda - od jakiegoś czasu zastanawia mnie wogóle sens istnienia takich postaci jak Dominik czy Wacław. wacława stworzyłem jedynie w związku z pomysłem prawie zabójstw ale Dominjik z definicji miał być takim nijakim rozmytym Harrym potterem po chemioterapii. w ogólnie pojętej literaturze pop tworzy się takie persony jako narzędzie identyfikacji. miszcz marian jest zbyt absurdalny , brudny i dziki, żeby istniał sam. czytacz potrzebuje dominika, żeby sie poczuć bezpiecznie i normalnie. ale nie do końca bo i on sam ma jakąś tajemnice i zdolniści - dzieki temu czujemy sie szczególni i wyróżnieni. moze dlatego tak sie to czyta. może trzeba bedzie któregoś uśmiercić...
z drugiej strony nie wiedziałem jak trudno pisze sie tak w odcinkach, zwłaszcza, że styl zmienia sie absolutnie - kawałek historii burdulaków napisałem czekając na operacje w szpitalu i była śmiertelnie poważna a inna - o niby zabójstwach po trzech piwach i imprezie sushi. tak, że ogólnie sie to kupy nie trzyma i te uwagi o publikacji uważam za przedwczesne... za najsilniejszy punkt uznaje udany w miarę proces materializowania i spoważnienia miszcza. ...
co do relacji z san diego to mam cudną cyfrówke i jak sie da to bede przesyłać zdjęcia fałniasto florowate.
kipinłormgajs
ło jezu!!!!
pmasz wracaj z tego usa bo się normalnie ten tego ten tak porobiło, że ja wogóle nie wiem o co chodzi.... przestraszony
(a może to już po angielskiemu napisane i dlatego nie kumam....?)
:wink:
Napisano Ponad rok temu
Przyszło mi to do głowy gdy na liście pracowników wydziału znalazłem panią:
dr hab. Mironę Ogryzko-Wiewiórską.
Wiem ze nie ładnie się śmiać...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
nastepne odcinki pisane beda z lokalnej biblioteki w San Diego. bez polskich znakow zaco przepraszam
Albo biblioteka zamknięta, albo (co bardziej prawdopodobne) drogi nasz Pmasz ma tyle zajęć że nie ma czasu na MarianoTFUrstwo
Mam tylko nadzieję że łapki ma całe i po powrocie wróci "do siebie" .
Remik_ (Szczerze zaniepokojony).
Napisano Ponad rok temu
Marianowe dojrzałe już i "zmiszczone". Strach się bać !
A teraz - wójt pociągnie przez Sarapaty autostradę :wink:
A może w ramach betonowania nabrzeży śródpolnych rzek wybuduje wielgaśną tamę, a zalew przykryje wszystko miłosierną ciszą...
Czekam ci ja na rozwój dalszych wydarzń, oj czekam, a w głowie roi mi się od mrocznych domysłów
W.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
W.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Zresztą - czytając to stanął mi przed oczami obraz jako żywo z "Hidden fortress", gdzie to dwóch osiłków kopało w skwarze dziurę w kamienistej ziemi
W.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
baaa, w skwarze nieziemskim. ale to juz niedługo zbliza sie czas prawdy i bitwa wszechczasów
I tego się waśnie obawiam. Boję się że w "bitwie wszechczasów" wraz z Marianem i Marianowymi, polegnie nasz ulubiony ciąg dalszy a byłoby szkoda bo to czytadło (jak już wielokrotnie zauważono na forum) wielce udane jest.
Choć z drugiej strony, lękać się za bardzo nie ma co, w dzisiejszych czasach autor może wszystko Pamietam jak onegdaj Sigourney Weaver dała się namówić na trzecią część "Obcego" tylko pod warunkiem że ją w owej części Pan Autor scanaryusza uśmierci. Pewien mój "wyrobiony kinowo" kolega (wspólciwiczyliśmy Aikido - żeby nie było zupełnie off-topic) stwierdził, że czwarta część i tak powstanie, bo ją (główną bochaterkę) sklonują Miał skubany rację ....
Tak więc kończ Waść ! Niepokoju oszczędź !
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Boję się że w "bitwie wszechczasów" wraz z Marianem i Marianowymi, polegnie nasz ulubiony ciąg dalszy
Eeeetam... nie ma takiego kipiszu którego by Miszcz Marian (lub choćby jego alter-ego) nie przeżył. Inaczej nie mógłby rościć sobie prawa do nazywania siebie Miszczem.
Wierzę, że jako Feniks z popiołów powstanie i będzie jeszcze bardziej niż mniej. Coś jak przemiana Gandalfa Szarego w Białego i takie tam... tak to sobie imaginuję i w tym pokładam nadzieję....
A co do obozów... cóż - wielki kipisz czas zacząć... :twisted:
W.
Napisano Ponad rok temu
Coś jak przemiana Gandalfa Szarego w Białego i takie tam...
A oblężenie Sarapat jak oblężenie Minas Tirith :twisted:
Napisano Ponad rok temu
kto by pomyslał, że z marianowych opowiasztek powstanie coś takiego.
brawo autor
a tak zupełnie przy okazji.... rodzice wiedzą z kim posyłają dzieciaki na obóz:
"Obrzydliwe, wyrażne odczucie, że ostrze kosy, którą ściskasz przerzyna czyjeś gardło a krew ścieka po drzewcu i jego dłoniach. Czuł jej smak w ustach i drżał paskudnie.. " ?
:twisted: :twisted: :twisted:
:wink:
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 5
0 użytkowników, 5 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Wielkanocne seminarium z Yoshigasaki Sensei w Berlinie.
- Ponad rok temu
-
AiKIDO w Słupsku
- Ponad rok temu
-
Kobayashi Hirokazu i Budojo
- Ponad rok temu
-
dostawac w d... na treningach aikido
- Ponad rok temu
-
Aikido Walka na śmierć
- Ponad rok temu
-
Majówka - Szczecin
- Ponad rok temu
-
Jakie Gi ?
- Ponad rok temu
-
Aikido - Szczecin
- Ponad rok temu
-
Majowka w Opolu
- Ponad rok temu
-
WESOŁYCH ŚWIĄT
- Ponad rok temu