Komentarze do Przygód Miszcza Mariana
Napisano Ponad rok temu
zasady:
- Każdy dopisuje najwyżej 3 zdania. trzeba sie z grubsza trzymać wątku.
- Bez obsceny i wylgarności
- jedna osoba nie pisze 2 razy pod rząd.
oki, ja zacznę:
"Miszcz zarechotał skrzypliwie. tłumem wstrząsnął dreszcz. szepty umilkły i cisza zapadła okrutna."
Napisano Ponad rok temu
- HAJIME...
Na biedną, żałośnie wyglądającą kruszynkę skuloną w jednym z końców tatami ruszyła dzika banda...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
naszą zakochaną parkę
Zakochaną 8O Mój sensei - moja miłość :wink: :wink: I to jest jedyna prawdziwa wersja, której należy się trzymać i w którą należy wierzyć :wink: :wink: :wink:
Napisano Ponad rok temu
- HAJIME...
Na biedną, żałośnie wyglądającą kruszynkę skuloną w jednym z końców tatami ruszyła dzika banda...
Nikt nie spodziewal sie, ze mają do czynienia ze zdobywca żółtej koszulki w gminnym konkursie dwóch pedałów, zielonego pasa w rwaniu sztachet i niebieskiego ręczniczka w aikido ...
nikt, prócz Mariana, któryż to patrzył rozradowany, jak rzeczona kruszynka rozrywa i szarpie, drapie i gryzie, chrząka i pluje i na dodatek używa brzydkich wyrazów. kurz opadł i miszcz jak sie spodziewał zobaczył jeno...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
- HAJIME...
Na biedną, żałośnie wyglądającą kruszynkę skuloną w jednym z końców tatami ruszyła dzika banda...
Nikt nie spodziewal sie, ze mają do czynienia ze zdobywca żółtej koszulki w gminnym konkursie dwóch pedałów, zielonego pasa w rwaniu sztachet i niebieskiego ręczniczka w aikido ...
nikt, prócz Mariana, któryż to patrzył rozradowany, jak rzeczona kruszynka rozrywa i szarpie, drapie i gryzie, chrząka i pluje i na dodatek używa brzydkich wyrazów. kurz opadł i miszcz jak sie spodziewał zobaczył jeno...
rzeczoną kruszynkę siedzącą jak w przódy w najdalszym końcu tatami w pozycji seiza. Na twarzy kruszynki błąkał się delikatny ślad uśmiechu, a policzki były jeno lekko zaróżowione. Na środku tatami zaś...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
budzić się w śroku nocy z krzykiem straszliwy, rwiącym struny głosowe wprost do niemożliwości i z obłędem w oczach, który długo jeszcze z owych oczu nie zniknie...
Napisano Ponad rok temu
- HAJIME...
Na biedną, żałośnie wyglądającą kruszynkę skuloną w jednym z końców tatami ruszyła dzika banda...
Nikt nie spodziewal sie, ze mają do czynienia ze zdobywca żółtej koszulki w gminnym konkursie dwóch pedałów, zielonego pasa w rwaniu sztachet i niebieskiego ręczniczka w aikido ...
nikt, prócz Mariana, któryż to patrzył rozradowany, jak rzeczona kruszynka rozrywa i szarpie, drapie i gryzie, chrząka i pluje i na dodatek używa brzydkich wyrazów. kurz opadł i miszcz jak sie spodziewał zobaczył jeno...
rzeczoną kruszynkę siedzącą jak w przódy w najdalszym końcu tatami w pozycji seiza. Na twarzy kruszynki błąkał się delikatny ślad uśmiechu, a policzki były jeno lekko zaróżowione. Na środku tatami zaś...
No właśnie! To co zobaczył wstrząsnęło Marianowym umysłem. U stóp tej kruszynki leżeli uke w najróżniejszych pozach. Ich twarze były powykrzywiane w różnych grymasach, a świadkowie zdarzenia na wieki będą...
Jeno byl jednym z najmlodszych młodzianków w seminarium. Trzymał się w nim zresztą jedynie dzięki stypendium od Ojca Trenera zdobytemu na ringu. Pochodził z niewielkiej wioski nad rzeką Renault - to na jej stromych zboczach utracił był większość uzębienia, co spowodowało że nazwę rzeki wymawiał jak wymawiał. I stąd przeor nadał mu takie właśnie imię...
proponuję przeklejać całość textu bo inaczej gubiny wątek i jak widać powstają również wątki alternatywne. innemi słowy fabułe szlak trafi....
Napisano Ponad rok temu
- HAJIME...
Na biedną, żałośnie wyglądającą kruszynkę skuloną w jednym z końców tatami ruszyła dzika banda...
Nikt nie spodziewal sie, ze mają do czynienia ze zdobywca żółtej koszulki w gminnym konkursie dwóch pedałów, zielonego pasa w rwaniu sztachet i niebieskiego ręczniczka w aikido ...
nikt, prócz Mariana, któryż to patrzył rozradowany, jak rzeczona kruszynka rozrywa i szarpie, drapie i gryzie, chrząka i pluje i na dodatek używa brzydkich wyrazów. kurz opadł i miszcz jak sie spodziewał zobaczył jeno...
rzeczoną kruszynkę siedzącą jak w przódy w najdalszym końcu tatami w pozycji seiza. Na twarzy kruszynki błąkał się delikatny ślad uśmiechu, a policzki były jeno lekko zaróżowione. Na środku tatami zaś...
No właśnie! To co zobaczył wstrząsnęło Marianowym umysłem. U stóp tej kruszynki leżeli uke w najróżniejszych pozach. Ich twarze były powykrzywiane w różnych grymasach, a świadkowie zdarzenia na wieki będą...
budzić się w śroku nocy z krzykiem straszliwy, rwiącym struny głosowe wprost do niemożliwości i z obłędem w oczach, który długo jeszcze z owych oczu nie zniknie...
Jeno byl jednym z najmlodszych młodzianków w seminarium. Trzymał się w nim zresztą jedynie dzięki stypendium od Ojca Trenera zdobytemu na ringu. Pochodził z niewielkiej wioski nad rzeką Renault - to na jej stromych zboczach utracił był większość uzębienia, co spowodowało że nazwę rzeki wymawiał jak wymawiał. I stąd przeor nadał mu takie właśnie imię...
Jeno mocno wierzył ( jak na młodzianka z seminarium przystało) ale i kochał walkę, jej zapach, smak. Uwielbiał ten niepokojący dreszczyk wędrujący mu po krzyżu tuż przed usłyszeniem magicznego słowa "start". Ale przeor naczytał się bredni o szatańskich i sekciarskich zagrożeniach związanych z SW i...
Napisano Ponad rok temu
- HAJIME...
Na biedną, żałośnie wyglądającą kruszynkę skuloną w jednym z końców tatami ruszyła dzika banda...
Nikt nie spodziewal sie, ze mają do czynienia ze zdobywca żółtej koszulki w gminnym konkursie dwóch pedałów, zielonego pasa w rwaniu sztachet i niebieskiego ręczniczka w aikido ...
nikt, prócz Mariana, któryż to patrzył rozradowany, jak rzeczona kruszynka rozrywa i szarpie, drapie i gryzie, chrząka i pluje i na dodatek używa brzydkich wyrazów. kurz opadł i miszcz jak sie spodziewał zobaczył jeno...
rzeczoną kruszynkę siedzącą jak w przódy w najdalszym końcu tatami w pozycji seiza. Na twarzy kruszynki błąkał się delikatny ślad uśmiechu, a policzki były jeno lekko zaróżowione. Na środku tatami zaś...
No właśnie! To co zobaczył wstrząsnęło Marianowym umysłem. U stóp tej kruszynki leżeli uke w najróżniejszych pozach. Ich twarze były powykrzywiane w różnych grymasach, a świadkowie zdarzenia na wieki będą...
budzić się w śroku nocy z krzykiem straszliwy, rwiącym struny głosowe wprost do niemożliwości i z obłędem w oczach, który długo jeszcze z owych oczu nie zniknie...
Jeno byl jednym z najmlodszych młodzianków w seminarium. Trzymał się w nim zresztą jedynie dzięki stypendium od Ojca Trenera zdobytemu na ringu. Pochodził z niewielkiej wioski nad rzeką Renault - to na jej stromych zboczach utracił był większość uzębienia, co spowodowało że nazwę rzeki wymawiał jak wymawiał. I stąd przeor nadał mu takie właśnie imię...
Jeno mocno wierzył ( jak na młodzianka z seminarium przystało) ale i kochał walkę, jej zapach, smak. Uwielbiał ten niepokojący dreszczyk wędrujący mu po krzyżu tuż przed usłyszeniem magicznego słowa "start". Ale przeor naczytał się bredni o szatańskich i sekciarskich zagrożeniach związanych z SW i...
byłyby problemy, gdyby nie fakt, ze młodzieńcem będąc cegłówką dziurawką w głowę oberwał kilkakrotnie co zaowocowało przedziwnym schorzeniem - jak tylko kończył akapit zapominał kompletnie o co w nim chodziło. Poza tym szczegółem czytał nadzwyczajnie szybko i ze zrozumieniem. znaczy przeor czytał.
Napisano Ponad rok temu
- HAJIME...
Na biedną, żałośnie wyglądającą kruszynkę skuloną w jednym z końców tatami ruszyła dzika banda...
Nikt nie spodziewal sie, ze mają do czynienia ze zdobywca żółtej koszulki w gminnym konkursie dwóch pedałów, zielonego pasa w rwaniu sztachet i niebieskiego ręczniczka w aikido ...
nikt, prócz Mariana, któryż to patrzył rozradowany, jak rzeczona kruszynka rozrywa i szarpie, drapie i gryzie, chrząka i pluje i na dodatek używa brzydkich wyrazów. kurz opadł i miszcz jak sie spodziewał zobaczył jeno...
rzeczoną kruszynkę siedzącą jak w przódy w najdalszym końcu tatami w pozycji seiza. Na twarzy kruszynki błąkał się delikatny ślad uśmiechu, a policzki były jeno lekko zaróżowione. Na środku tatami zaś...
No właśnie! To co zobaczył wstrząsnęło Marianowym umysłem. U stóp tej kruszynki leżeli uke w najróżniejszych pozach. Ich twarze były powykrzywiane w różnych grymasach, a świadkowie zdarzenia na wieki będą...
budzić się w śroku nocy z krzykiem straszliwy, rwiącym struny głosowe wprost do niemożliwości i z obłędem w oczach, który długo jeszcze z owych oczu nie zniknie...
Jeno byl jednym z najmlodszych młodzianków w seminarium. Trzymał się w nim zresztą jedynie dzięki stypendium od Ojca Trenera zdobytemu na ringu. Pochodził z niewielkiej wioski nad rzeką Renault - to na jej stromych zboczach utracił był większość uzębienia, co spowodowało że nazwę rzeki wymawiał jak wymawiał. I stąd przeor nadał mu takie właśnie imię...
Jeno mocno wierzył ( jak na młodzianka z seminarium przystało) ale i kochał walkę, jej zapach, smak. Uwielbiał ten niepokojący dreszczyk wędrujący mu po krzyżu tuż przed usłyszeniem magicznego słowa "start". Ale przeor naczytał się bredni o szatańskich i sekciarskich zagrożeniach związanych z SW i...
byłyby problemy, gdyby nie fakt, ze młodzieńcem będąc cegłówką dziurawką w głowę oberwał kilkakrotnie co zaowocowało przedziwnym schorzeniem - jak tylko kończył akapit zapominał kompletnie o co w nim chodziło. Poza tym szczegółem czytał nadzwyczajnie szybko i ze zrozumieniem. znaczy przeor czytał.
Tak więc co by o Jeno nie powiedzieć, napisać, zaśpiewać czy wyryć na scianie pismem obrazkowym, był z niego zabijaka że kurde mol.
Miszcz wiedział jaki skarb posiada w swoim dojo i z prawdziwą radością karmił to dziecię kolejnymi wizjami walki bez walki, sztuki miłości przy łamaniu kości innych głupot o samodoskonaleniu i takich tam mając pełną świadomość tego, że w chwili zagrożenia Jeno pozwoli działać instynktowi killera.
Cel miał w tym jeden - a były nim te chwile, kiedy mógł na całe gardło wydrzeć swoje podstępne HAJIME i delektować się widokiem tych, którzy przekonani o swej aikipotędze ulegali Jeno w nierównej walce bez zasad.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A kiedy miszcz marian swym pasem udusi jakiegos KOLa np. OSAME ???
Yooggie, przestaję Cię lubić. Przecież Miszcz Marian to wiecznie żywa legenda tego Forum.
Napisano Ponad rok temu
- HAJIME...
Na biedną, żałośnie wyglądającą kruszynkę skuloną w jednym z końców tatami ruszyła dzika banda...
Nikt nie spodziewal sie, ze mają do czynienia ze zdobywca żółtej koszulki w gminnym konkursie dwóch pedałów, zielonego pasa w rwaniu sztachet i niebieskiego ręczniczka w aikido ...
nikt, prócz Mariana, któryż to patrzył rozradowany, jak rzeczona kruszynka rozrywa i szarpie, drapie i gryzie, chrząka i pluje i na dodatek używa brzydkich wyrazów. kurz opadł i miszcz jak sie spodziewał zobaczył jeno...
rzeczoną kruszynkę siedzącą jak w przódy w najdalszym końcu tatami w pozycji seiza. Na twarzy kruszynki błąkał się delikatny ślad uśmiechu, a policzki były jeno lekko zaróżowione. Na środku tatami zaś...
No właśnie! To co zobaczył wstrząsnęło Marianowym umysłem. U stóp tej kruszynki leżeli uke w najróżniejszych pozach. Ich twarze były powykrzywiane w różnych grymasach, a świadkowie zdarzenia na wieki będą...
budzić się w śroku nocy z krzykiem straszliwy, rwiącym struny głosowe wprost do niemożliwości i z obłędem w oczach, który długo jeszcze z owych oczu nie zniknie...
Jeno byl jednym z najmlodszych młodzianków w seminarium. Trzymał się w nim zresztą jedynie dzięki stypendium od Ojca Trenera zdobytemu na ringu. Pochodził z niewielkiej wioski nad rzeką Renault - to na jej stromych zboczach utracił był większość uzębienia, co spowodowało że nazwę rzeki wymawiał jak wymawiał. I stąd przeor nadał mu takie właśnie imię...
Jeno mocno wierzył ( jak na młodzianka z seminarium przystało) ale i kochał walkę, jej zapach, smak. Uwielbiał ten niepokojący dreszczyk wędrujący mu po krzyżu tuż przed usłyszeniem magicznego słowa "start". Ale przeor naczytał się bredni o szatańskich i sekciarskich zagrożeniach związanych z SW i...
byłyby problemy, gdyby nie fakt, ze młodzieńcem będąc cegłówką dziurawką w głowę oberwał kilkakrotnie co zaowocowało przedziwnym schorzeniem - jak tylko kończył akapit zapominał kompletnie o co w nim chodziło. Poza tym szczegółem czytał nadzwyczajnie szybko i ze zrozumieniem. znaczy przeor czytał.
Tak więc co by o Jeno nie powiedzieć, napisać, zaśpiewać czy wyryć na scianie pismem obrazkowym, był z niego zabijaka że kurde mol.
Miszcz wiedział jaki skarb posiada w swoim dojo i z prawdziwą radością karmił to dziecię kolejnymi wizjami walki bez walki, sztuki miłości przy łamaniu kości innych głupot o samodoskonaleniu i takich tam mając pełną świadomość tego, że w chwili zagrożenia Jeno pozwoli działać instynktowi killera.
Cel miał w tym jeden - a były nim te chwile, kiedy mógł na całe gardło wydrzeć swoje podstępne HAJIME i delektować się widokiem tych, którzy przekonani o swej aikipotędze ulegali Jeno w nierównej walce bez zasad.
Niestety, cicho i zdradziecko niczym członkowie japońskiego klanu skrytobójców-Ninja nadszedł moment gdy przeor nie był już w stanie nauczyć Jeno niczego więcej. Musieli się rozstać i Jeno musiał powędrować w świat w poszukiwaniu swojej "DO" i nowego mistrza. Na odchodnym przeor przekazał swemu ukochanemu uczniowi, zasłyszaną gdzieś, kiedyś przy leśnym obozowisku legendę o Wielkim Pogromcy Chilijskich Wiewiórek, Największym z Wielkich i Jedynym Oświeconym znającym techniki o jakich się nikomu nie śniło, Miszczu Marianie...
Napisano Ponad rok temu
To wszystko jest dziwne,
Czy kazdy musi byc sam?
Czy mozna sie zwiazac ?
Czy istnieje cos takiego jak Ona ?
Czy jest taka mozliwosc ?
Czy...boze...nie chce byc sam !
Prosze ... ja twój wieczny Bushi...schowany w mroku jak ninjutsu Ronin wygnany z twego pieknego podwórza pełnego miłosci....... pozwól mi wrócic do łask.
Wybaczysz...... ?????????????
Napisano Ponad rok temu
Co mam zrobic abys mi wybaczyla
Po prostu nie bądź kolejnym trollem na tym forum. Najpierw trochę poćwicza dopiero potem pisz...
No i myśl zanim coś napiszesz....
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Do piór szanowni Aikidocy
Hajime...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Wielkanocne seminarium z Yoshigasaki Sensei w Berlinie.
- Ponad rok temu
-
AiKIDO w Słupsku
- Ponad rok temu
-
Kobayashi Hirokazu i Budojo
- Ponad rok temu
-
dostawac w d... na treningach aikido
- Ponad rok temu
-
Aikido Walka na śmierć
- Ponad rok temu
-
Majówka - Szczecin
- Ponad rok temu
-
Jakie Gi ?
- Ponad rok temu
-
Aikido - Szczecin
- Ponad rok temu
-
Majowka w Opolu
- Ponad rok temu
-
WESOŁYCH ŚWIĄT
- Ponad rok temu