19 odpowiedzi w tym temacie

[budo_grayone]

Miałem dziś wykład z medycyny sądowej. Temat - rany kłute. Prelegent pokazuje nam różne zdjęcia przypadków z którymi się zetknął w swojej praktyce
- Proszę państwa, tu mamy dośc nietypowe zabójstwo. Rany kłute na nogach. Ofiara została napadnięta w klatce swojego domu. Był to znany krakowski kickboxer, Andrzej First. Rany znajdują się w tak inetypowym miejscu, bo bronił się kopiąc napastnika.

Morał: Nawet jak jesteś najlepszy i masz duże doświadczenia, wystarczy jakiś jełop, i już nie żyjesz

[budo_imho^]

Ano....

Pozdrawiam

[budo_hellfire]

Jeżeli dobrze kojarzę przypadek to nie był jeden napastnik tylko kilku. Poza tym odbyło się to w klatce, gdzie było mało przestrzeni i nie mógł sobie z nimi pojedynczo poradzić(poza tym mieli noże)

Swoją drogą kolejne udowodnienie teorii że książkę o 101 technikach obronnych na nóż można włożyć na półkę z bajkami.

Szkoda tylko człowieka...

[budo_czuczumaj]

przykre, nawet najlepsi sa bezrdani.....

[budo_spajk]

Potwierdza sie wiec po raz enty regula ze nie ma mozliwosci obronic sie przed uzbrojonym przeciwnikiem nawet najlepszy fighter taki ktory nigdy nie uczyl sie walki bronia. Tak wiec wiekszosc ludzi twierdzacych ze na ulice dobre jest bjj, thajski boks czy kickboksing myli sie. Na ulice powinni zaczac trenowac walke roznego rodzaju narzedziami. Dopiero potem mozna pocwiczyc sobie walke w recz. Taka jest zreszta zasada w FMA ze najpierw czlowiek cwiczy bron a dopiero pozniej wrecz.

[budo_karate kid]

Miałem dziś wykład z medycyny sądowej. Temat - rany kłute. Prelegent pokazuje nam różne zdjęcia przypadków z którymi się zetknął w swojej praktyce
- Proszę państwa, tu mamy dośc nietypowe zabójstwo. Rany kłute na nogach. Ofiara została napadnięta w klatce swojego domu. Był to znany krakowski kickboxer, Andrzej First. Rany znajdują się w tak inetypowym miejscu, bo bronił się kopiąc napastnika.

Morał: Nawet jak jesteś najlepszy i masz duże doświadczenia, wystarczy jakiś jełop, i już nie żyjesz

Smutna sprawa

[budo_xaimoon]

Już nawet nie można spokojnie do domu wejść

[']['][']['][']

[budo_czuczumaj]

Już nawet nie można spokojnie do domu wejść

[']['][']['][']

to akurat wiadomo od dawna :?

[budo_przedwieczny]

Witam

Morał: Nawet jak jesteś najlepszy i masz duże doświadczenia, wystarczy jakiś jełop, i już nie żyjesz

Morał zacznij nosić nóż albo kup sobie gnata.Bo szkoda człowieka.
Żegnam
Przybysz

[budo_tai-chi clan]

No musiał on czymś zawinić skoro dostał dzidę....tak jak niema kary bez winy tak niema kaca bez przyczyny.....

[budo_lordprzemo]

No musiał on czymś zawinić skoro dostał dzidę....tak jak niema kary bez winy tak niema kaca bez przyczyny.....

zes jebnal... szkoda gadac Oo... pewnie zawinil tym ze tamci kolesie nie mieli kasy na piwko...

[budo_combat]

Nie, lordprzemo. Znam podobny przypadek ze szczecińskiego podwórka. Kto mieszka ten wie. Gość przeżył zarówno postrzał jak i poderżnięcie gardła (2 osobne wypadki). I co - ktoś nie miał na piwo? 8O

[budo_wosiu]

To jest sprawa już sprzed wielu lat... First był wtedy o ile pamiętam szefem bramkarzy w jakimś krakowskim klubie i nie pozwalał żeby jakieś bandyctwo się tam panoszyło, dilerzy itp. To jest prawdopodobną przyczyną ataku. Mówiło się wtedy że napastników było przynajmniej trzech, mieli noże i pałki i byli zaczajeni na klatce... Smutna sprawa, o ile mi wiadomo niewykryci sprawcy dalej łażą spokojnie po tym świecie...


Wosiu

[budo_wos]

3 lata temu pijanego Dyduch napadło 2 typów i tak nawalili, ze do szpitala pojechał, a Marek Dyduch ma 6 dan, o ile sie nie myle.

[budo_combat]

Mówiło się wtedy że napastników było przynajmniej trzech, mieli noże i pałki i byli zaczajeni na klatce... Smutna sprawa, o ile mi wiadomo niewykryci sprawcy dalej łażą spokojnie po tym świecie...
Wosiu

Sprawa wyjaśniona:

W dniu 23 listopada 1996 r. na krakowskim osiedlu Azory w bloku 45 przy ul. Stachiewicza, ok. godziny 4-tej rano jeden z mieszkańców znalazł na klatce schodowej krwawiącego Andrzeja Firsta. Andrzej First był mistrzem Polski w kick boxingu. Od kilku lat prowadził, założoną przez siebie, Krakowską Szkołę Sportową "SMOL". Dorabiał też jako szef ochrony w krakowskim klubie "Pasja".
W dniu 22 listopada 1996 r. First powrócił ze zgrupowania kadry do Krakowa. Z dworca, wraz ze swoją dziewczyną, pojechał do domu. Później pojechał do klubu "Pasja", odwożąc po drodze dziewczynę.

Ok. 4-tej rano kolega podwiózł Andrzeja pod blok przy ul. Stachiewicza. Na klatce schodowej mężczyzna został zaatakowany, otrzymując kilkanaście ciosów nożem. Nikt nie widział morderców. Policja dotąd nie zna dokładnych motywów zbrodni, gdyż Andrzej First był człowiekiem wyjątkowo spokojnym i bezkonfliktowym.

Jak poinformowaliśmy w dniu 6 lipca 2000 r. sprawcami tej zbrodni byli bandyci tzw. grupy Krakowiaka, największej grupy przestępczej od kilkudziesięciu lat.

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_streeter]

no kto bywa w krakowie to wie, że "pasja" to knajpa typowo dresiarska, aż dziw, że on się zgodził tam stać, bo generalnie ochroniarze w tej knajpie maja przesrane. niestety nie cofniemy czasu po prostu szkoda że ci którzy tego dokonali nie odpowiedzą za to!!!

[budo_drastyk]

"witamy w polsce" wioska bezprawia

[budo_wos]

Odkuzam temat!

Bo nie chce cakaładac nowego

Gdzie trenował First?

[budo_czasami]

W Polsce nic sie nie zmieni na ulicy zamiast isc sobie pobawic sie wieczorem na miasto tak jak to jest w hoszpani Chorwacji i innych krajach to siedzimy w domach pozmykani na 4 spusty a jak wyjdziemy to kosa w plecy

[budo_wos]

Gdzie trenował First?