18 odpowiedzi w tym temacie

[budo_krilan]

Więc ponownie skręciłem noge. Może macie jakieś rady żeby to sie wiecej nie stało?

[budo_^hast^]

Przykre wiadomosci mam dla Ciebie.
Z tego co sie orientuje a moj lekarz mnie oswiecil. Skrecony staw raz .. ma tendencje do ponawiania tej kontuzji w sprzyjajacych warunkach. Analogicznie do popularnego skrecenia kostki.

Z tego co wiem to przypadlosc malo ciekawa ... i na pewno dokuczliwa. Wiecej winien powiedziec o Twoim przypadku Twoj Lekarz-Ortopeda

[budo_slaszysz]

Prawdę Hast pisze. Mi kiedyś coś przeskoczyło w kostce i jak gdzieś krzywo stanę (z reguły na treningu), to przeskakuje znów i muszę chwilę poruszać kostką, żeby wskoczyło na miejsce. :-)

[budo_krilan]

Nosiłem sciągaczi sie i tak skręciła. Jakieś rady ?????

[budo_chac1k]

[quote name="^Hast^"]Przykre wiadomosci mam dla Ciebie.
Z tego co sie orientuje a moj lekarz mnie oswiecil. Skrecony staw raz .. ma tendencje do ponawiania tej kontuzji w sprzyjajacych warunkach. Analogicznie do popularnego skrecenia kostki.

Poprsotu musisz bardziej na siebie uważać :wink:

[budo_taisho]

po kilku skreceniach staw jest niestabilny. Mozna go operowac jesli nie jest jeszcze za pozno

[budo_kurm28]

prawdziwie prawią przedmówcy moi - niestety, raz skręcony staw jest już do końca życia niestabilny i podatny.
jedyne co można próbować, to wzmacniać mięśnie i scięgna w okolicach tego stawu. pozwoli to na lepsze trzymanie stawu.
tak czy tak trzeba uważać

pozdrawiam

[budo_skiper]

Jak byłem w wieku 14/15 lat uwielbiałem jeździć na deskorolce. Oczywiście jak taka poważniejsza jazda z kolegami to i poważniejsze ewolucje się zaczynały. Dyscyplina okazała się dla nas bardzo kontuzjogenna...chyba bylysmi zbyt wielkimi zapaleńcami.Każdemu z nas coś się albo łamało albo skręcało. Ja miałem w przeciągu 2 lat 3x skręconą tą samą kostkę. Co mi się jakoś wyleczyło i mnie za bardzo nie bolala to brałem dechę...i lazłem skakać ze schodów itp. I znów...po trzecim skręceniu...bardzo poważnym, dałem sobie spokój z deską. Ale dziś w zasadzie od tamtej pory po wyleczeniu, żadnych dolegliwości nie odczuwam, kontuzja mi się nie odnowiła. Dzis już w zasadzie zapomniałem, że cos takiego wogóle mi się przytrafiło.

[budo_sally]

mam skrecona kostke od wigilii, juz trzeci miesiac i dalej mnie boli. Lekarz(palant) oczywiscie powiedzial, tak , tak to normalne.
Czy to jest normalne?

[budo_kurm28]

mam skrecona kostke od wigilii, juz trzeci miesiac i dalej mnie boli. Lekarz(palant) oczywiscie powiedzial, tak , tak to normalne.
Czy to jest normalne?

hmmmmm - to chyba zależy od stopnia nasilenie. skręcenia bolą faktycznie bardzo długo z tym, że później ten ból jest taki słabiutki i w zasadzie kosmetyczny ale jest.
co innego jak Cię napierdala tak, że nie możesz chodzić - wtedy to chyba normalne raczej nie jest.
generalnie po pierwszym skręceniu zalecany jest gips (oczywiście mówię o poważnych skreceniach z uszkodzeniem torbki stawowej). przynajmniej tak było kilka lat temu - nauka idzie do przodu i może już jest inna koncepcja.

pozdrawiam

kurm

p.s.
nie bież tego co napisałem zbyt powaznie, bo jak kiedyś zauważyłeś jestem głupi i pewnie tutaj też głupoty piszę.

k.

[budo_sally]

nie , wlasnie to nie bylo mocne skrecenie (bardzo bolalo, ale problemy z chodzeniem to moze dzien bo potem zaraz to sie rozciagnelo) i chodzic moge,skakac, biegac tez. boli jak sie rozciagam, albo zle kopne, lub skocze. I jeszcze odrobinke jest spuchnieta. ale skoro tak to nie bede panikowac-moze juz mam paranoje po "wlasnorecznym" rozwaleniu sobie kolana (przez olewanie tego ze bolalo), i leczeniu go przez rok

[budo_słoniak]

mam skrecona kostke od wigilii, juz trzeci miesiac i dalej mnie boli. Lekarz(palant) oczywiscie powiedzial, tak , tak to normalne.
Czy to jest normalne?

Lekarz (palant) się pewnie mylił, więc zapytasz forumowiczów (niepalantów)? Gratuluję tzw. życiowej mądrości i taktu (jeśli wiesz co to znaczy).

[budo_sally]

tak lekarz, moze nie tyle sie mylil ile klasycznie mial to w d..., bo za skierowanie na badania pewnie nie dostaje pieniazkow. a ktos z forumowiczow (jest ich wielu wiec bazuje na logice prawdopodobienstwa-znacznie wiekszego w tym przypadku) moze cos na ten temat wiedziec (chocby z wlasnego doswiadczenia)

[budo_słoniak]

ok,

[budo_kurm28]

ok,

Słoniak - zamiast się wyśmiewać, to podpowiedz człowiekowi. w końcu się na tym znasz nie?

pozdrawiam

[budo_słoniak]

Kiedy ja to już pisałem setki razy. Leczenie korespondencyjne udaje się tylko "Przyjaciółce" i "Pani domu". Lekarz będący na miejscu postawił diagnozę. Jak mu się nie ufa to można gadać z innym. Korzystanie porad "tych co już to mieli" jest jawną bzdurą, bo wiele schorzeń może dla laika wyglądać identycznie, a tzw. rokowanie i postępowanie terapeutyczne będzie zupełnie inne. Skręcony staw skokowy może boleć nawet rok i dłużej. Nie można tego nazwać normalnym, bo samo skręcenie nie jest dla stawu czymś normalnym. Ale postaci tzw. skręcenia jest kilkanaście i na podstawie gadki typu "sie mi noga skręciła" nie ma sensu tworzyć obrazu choroby. Po prostu się nie da. Mnie tylko mierzi rzucanie mięchem na kogoś, skoro nie wiemy, czy zrobił dobrze czy źle. I to by było na tyle.

[budo_kurm28]

Kiedy ja to już pisałem setki razy. Leczenie korespondencyjne udaje się tylko "Przyjaciółce" i "Pani domu". Lekarz będący na miejscu postawił diagnozę. Jak mu się nie ufa to można gadać z innym. Korzystanie porad "tych co już to mieli" jest jawną bzdurą, bo wiele schorzeń może dla laika wyglądać identycznie, a tzw. rokowanie i postępowanie terapeutyczne będzie zupełnie inne. Skręcony staw skokowy może boleć nawet rok i dłużej. Nie można tego nazwać normalnym, bo samo skręcenie nie jest dla stawu czymś normalnym. Ale postaci tzw. skręcenia jest kilkanaście i na podstawie gadki typu "sie mi noga skręciła" nie ma sensu tworzyć obrazu choroby. Po prostu się nie da. Mnie tylko mierzi rzucanie mięchem na kogoś, skoro nie wiemy, czy zrobił dobrze czy źle. I to by było na tyle.

mnie wystarczy :wink:

[budo_słoniak]

He,he, już powstał nowy temat dotyczący skręcenia stawu skokowego. Neverending story

[budo_kordi]

He,he, już powstał nowy temat dotyczący skręcenia stawu skokowego. Neverending story

Tylko, że założeniem zakładającego ten nowy temat, czyli moim, było coś innego niż to co czytałem powyżej.
Mi raczej chodzi o ćwiczenia rehabilitacyjne pozwalające wrócić do stanu kostki sprzed feralnego urazu.