a mamy wybor? jak kto nie idzie dostaje bana i po sprawieLud idzie za mną :wink:
Alez ja pisalem o grubasach PONAD 100 kg. wiec ty sie nie zaliczasz do tej kategorii, poza tym masz przeciez same miesnieszczepanisko stare psisko! mam 90 kilos kości i mięśnie! :wink: i jak mnie jeszcze raz nazwiesz grubasem to będę płakał...
Chyba nie jestes przeczulony na tym punkcie :wink:
Tu sie zgadzam calkowicie. Czasem mam ochote zeby taki duzy i ciezki mistrz wzial sobie wiekszego od siebie i powtorzyl ta sama magie...Ale oczywiscie to jest niemozliwe. Nie majac na codzien wiekszych i ciezszych od siebie atakujacych, nie mozna wypracowac dobrej techniki, po prostu nadrabia sie sila.prawda jest taka że większy zawsze ma lepiej, mały ma tylko technikę,
a duży ma masę + technikę a jeszcze jak siłę...
dlatego np. mistrzowie aikido duzi tak łatwo rzucają swoich małych uke, publika mniejszych ludzi zachwycona...ooo ależ on dobry i sami robią to samo tyle że nie wychodzi, dlaczego? masa różna
Cwiczac jeszcze w Belgii, przyjechal kiedys na staz Doshu. Przywiozl ze soba kilku uke, ktorzy cwiczyli rowniez ze wszystkimi. Doshu zarzadzil trening tylko dla ludzi od 3 dana w gore. Atak morotedori : czyli uchwyt dwoma rekami za jedna...Oczywiscie doszlo do mocowania sie, bo nagle jakis silacz 5 dan trafil na innego silacza 5 dan i obaj przekonani o swojej absolutnej mocy, nie mogli uwierzyc ze ktorys z nich robi cos zle....adrenalina, naruszona proznosc, malo sie nie pobili naprawde hehehehehe
Wtedy do nich podszedl jeden z uke Doshu, kazal sie trzymac z calej sily, rzucil jednego, potem drugiego, uklonil sie i poszedl Znalem doskonale i cwiczylem raz w tygodniu z jednym z tych silaczy, wiec poplakalem sie ze smiechu.