karate dla ludzi w kwiecie wieku:-)
Napisano Ponad rok temu
a konkretniej co sądzcie, o rozpoczęćiu treningu Shotokanu mając lat 48, oczywiście rekreacyjnie
p.s. to nie o mnie chodzi
p.s.2 w grę wchodzi tylko Shotokan (innych poprostu brak)
Napisano Ponad rok temu
karate dla ludzi w kwiecie wieku:-)
a konkretniej co sądzcie, o rozpoczęćiu treningu Shotokanu mając lat 48, oczywiście rekreacyjnie
p.s. to nie o mnie chodzi
p.s.2 w grę wchodzi tylko Shotokan (innych poprostu brak)
Spoko. Znam ludzi grubo po 50-tce, ktorzy zaczynali i cieszyli sie jak male gwizdki
A skoro tylko shotokan.. hmm... No moje stawy (zwlaszcza kolanowe) dosc niemile wspominaja shotokan. Ale lepszy shotokan, niz nie cwiczenie w ogole, tak wiec nalezy cwiczyc :peace:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Moim zdaniem niech ten ktos idzie i zobaczy czy mu sie podoba. Sam pomysl jest ok.
Pozdrawiam
Druid
Cwiczacy kiedys shotokan i majacy stawy w nalezytym porzadku :-)
Napisano Ponad rok temu
sam mam prawie 40 dychy ale i tak mlodsi wymiekaja,mamy ta przewage nie pokazujemy ze boli apropo stawow, mam kumpli ktorzy przeszli operacje kolana i dalej robia dobre karate ,to chyba sila woli,a to ze kilku starszych "stoi" w mokusoch to inna sprawa.
Napisano Ponad rok temu
Pozdrowienia.
Napisano Ponad rok temu
Sumując: O ile tylko czuje sie na siłach , nie powinien sie wahać. W koncu na karate nie biją :wink: (ani nie gryzą)
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
tacy oldboye jak ktos okreslil wymiekaja na np wlasnie zazen czy kopnieciach powyzej pasa
A po jaka cholere maja robic zazen czy kopac powyzej pasa ? To nie jest potrzebne do walki, ani do rozwoju siebie, ani do trenowania SW, ani do niczego rozsadnego
Napisano Ponad rok temu
Jak się chce - to dużo można.
Gizmo
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Gizmo
Napisano Ponad rok temu
ale sie rozpisalem :-)
pozdro
Napisano Ponad rok temu
Dla mnie to nie jest tak, że prawdziwy karateka (taekwondoka/zawodnik kick boxingu/...i co tam jeszcze jest) MUSI stosować wszystkie techniki, jakie są w jego stylu. Owszem, powinien dążyć do ich opanowania. To jednak, czy będzie w sparingu uzywał low-kicków czy high-kicków, w małym stopniu decyduje o tym, czy będzie prawdziwym karateką czy też nie.
A zresztą - widziałem kiedys w telewizji niewidomą dziewczynę trenującą karate. Widziałem na zawodach taekwondo dziewczynę bez jednej ręki, noszącą 1 dan - choć przecież nie była na pewno w stanie wykonać wielu technik, gdzie potrzebne są dwie ręce - zwłaszcza z układów. Ale... w walce wymiatała jak szalona, nogi jej latały gdzie tylko mogły - a walczyła z dziewczynami mającymi wszystkie kończyny w porządku. Znam osobiście inną dziewczynę, która ma wrodzoną wadę biodra uniemożliwiającą jej wykonywanie wielu technik, zwłaszcza obrotowych, nie mówiąc o wyskokach. Ale pozostałe techniki - żyleta, a w sparingu też daje sobie radę do tego stopnia, że parę razy na pudle MP stawała. W związku z takimi sytuacjami to, że ktoś nie może kopnąć powyżej pasa, to moim zdaniem szczegół...
Nie wiem ile masz lat, ale mam wrażenie, że z czasem też zaczniesz smakować swoja sztukę walki jak stare wino i zobaczysz, że liczba wykonywanych technik wcale nie musi świadczyć o mistrzostwie... zwłaszcza jak latka zrobią swoje.
Pozdrówka
Gizmo
Napisano Ponad rok temu
Jedyne do czego mi zawsze byly potrzebne wysokie kopniecia to utrzymanie dystansu, dobry kop na glowe zwykle odsuwal na mojej sekcji goscia do tylu. Jestem niski i lekki wiec sily przebicia taki kop nie mial. Zwykle w sparingach w rekawicach trzeba na siebie uwazac, mozna goscia cofac lewym prostym, ustawiac uderzeniami na miche, to zupelnie inna sprawa, dlatego w rekawicach nie zawsze skuteczne sa wysokie kopniecia, a Kyokushin ciezko sobie bez nich wyobrazic, cos musi utrzymywac dystans i ustawiac.
Ale gwarantuje Ci to, ze bez wysokich kopniec mozna sie bardzo dobrze bic i to z kazdym, udowodnil mi to raz jeden mierzacy 160cm bardzo krepy czlowiek, ktory zazwyczaj pierwszymi dwoma lowami ustawial cala walke, a zeby mu cos zrobic trzeba sie bylo niezle nameczyc. Bil sie i z wysokimi i z niskimi i nawet raz nie kopnal powyzej zeber, a jakos po kilku sparingach chetnych do ustawiania go zabraklo.
I co niby rozumiesz przez 'prawdziwy karateka'? Walczy sie po to zeby walczyc skutecznie, a nie ladnie. Jesli zas walczy sie po to zeby prezentowac, ze zna sie wszystkie techniki a nie po to zeby walczyc skutecznie to sam sobie przeczysz mowiac, ze czlowiek w wieku lat 'x' juz nie powalczy.
M.
Napisano Ponad rok temu
pozdrawiam
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
bulwersacja egzaminem!!
- Ponad rok temu
-
Jestem nowy...
- Ponad rok temu
-
Goju Ryu- Pomerania Cup 14 III 2004
- Ponad rok temu
-
Oyama Karate i broń
- Ponad rok temu
-
Kyokushin Karate vs Wing Chun
- Ponad rok temu
-
sędziowanie - pytanie
- Ponad rok temu
-
Tomasz Najduch wystartuje w K-1
- Ponad rok temu
-
Czy SW które ćwiczycie mają wady?
- Ponad rok temu
-
Seitedo proponuje ligę karate
- Ponad rok temu
-
Odnośnie Karate Shotokan
- Ponad rok temu