strzelali do niego z karabinu maszynowego, trafili a on przezyl! bo byl amerykanskim bohaterem!
Silvio
Pulp Fiction? :wink:
jak dla mnie film w sumie ok, nie wiem jak sie skonczyl, bo ogladalismy tylko 2 godziny.
Napisano Ponad rok temu
strzelali do niego z karabinu maszynowego, trafili a on przezyl! bo byl amerykanskim bohaterem!
Silvio
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
dolanczam sie do :dupa:Tak miało byc o walkach w filmie a jest o filmie, nieniejszym :dupa:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Hmmm ... tez zdazylem już obejrzeć.
Generalnie bardzo efektowny film i dopracowane sceny walki mieczem , szczególnie podobały mi się sekwencje z udziałem mieczy drewnianych w treningach Cruisa w wiosce.
Przy okazji tego filmu zastanowiło mnie jedno - niejednokrotnie w filmach , w ktorych prezentowane sa dalekowschodnie sztuki walki, dochodzi do starcia : jeden mistrz kontra 3,4,5,6 podrzędnych wojowników i mistrz zawsze wychodzi z takiej kabały ( bo jest mistrzem, a film musi się toczyć dalej). A jak to bywalo naprawde ? Czy doskonaly szrmierz moze pokonac 5 mniej sprawnych ale jednak sprawnych gosci dybiacych na jego zycie ? Z pewnoscia w starozytnej Japonii dochodzilo do takich sytuacji - wiecie cos o ich rezultatach ?
.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
....ale zauwazylam jedna rzecz. poszlismy na ten film mala ekipka z treningu. i seans potwierdzil tylko, ze my juz nie potrafimy zwyczajnie ogladac jakichkolwiek filmow o tematyce japonskiej , a juz nie daj boziu o sztukach walki. wystarczy, ze zauwazylismy mautka dzwigienke wykonana na ekranie przy pomocy wloczni...i juz: porozumiewawcze spojrzenia i komentarze. i co chwila:o, udekime mu zrobil...o...robi kata....padl ukemi....
hm...to prawda...aikido zbacza i wypacza....nie mozna juz potem tak po prostu powrocic do normalnosci 8)
Napisano Ponad rok temu
To weźcie do ręki bokeny zamiast shinai, zaproście ze 3 "zielonych" z ulicy, dajcie im te bokeny i poproście żeby stłukli gościa w środku/kogoś z sekcji/Z tą walką 1 vs kilka sztuk... Zdarza się , że mamy taki rodzaj sparingu: jeden typ stoi w środku koła i czeka aż ktoś do niego "wyskoczy". Ten który wygra zostaje w kole i czeka na następnego , który wyskoczy (reszta czeka w gotowości więc akcja jest szybka). Zdarza się , że wyrwie się do walki kilka osób i każda próbuje trafić tego co czeka (bo ten ,który "zabije" zostaje) i wtedy najczęściej trafia koleszkę, który wyrywa się przed niego...
Szczera prawda. Tylko że to wcale nie takie trudne, wręcz banalne dla kogoś posiadającego minimalne pojęcie o walce. Z takiego okrążemia w jakim był tom na filmie, to panie... mikre szanse.Grupowy atak tez musi być zaplanowany i przeprowadzony z głową bo kolesie pochlastają się sami...
Napisano Ponad rok temu
pewnie dlatego, że to film fabularny a nie dokumentalnyZ takiego okrążemia w jakim był tom na filmie, to panie... mikre szanse.
Napisano Ponad rok temu
Aha i jeszcz jedna problematyczna akcja: kiedy w bitewnym szale Algren przecina na pół mieczem karabin i żołdaka który go trzymał (ale okrutne, nie?). Przypomniało mi się od razu gdy Japończycy w czasie II wojny św. rozpowszechniali propagandowe historyjki jak to dzielni żołnierze z kataną w garści szli na Jankesów i obcinali lufy karabinów maszynowych... Nie wiem czy jakikolwiek miecz wytrzymałby taką próbę, ale co tam... może się czepiam...
Napisano Ponad rok temu
Spotkałem się ze sformułowaniem "Ta naginata jest zrobiona z bardzo twardego metalu który tnie metal"...
Napisano Ponad rok temu
Ok ok, rozumiem - też spotkałem się z takimi opisami ale wydaje mi się żeby przeciąć karabin (gdzie jest naprawdę dużo żelastwa) trzeba by mieć chyba na imię Darth Vader i być szczęśliwym posiadaczem świetlnego miecza
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu