Pewnie, nie wiedziałes że w Komisji Europejskiej jest specjalny komisarz od Aikido, dla krajów wstępujących. sa surowe normy które trzeba wypełniać (np milion szomenów rocznie ) inaczej Trybunał Sprawiedliwości w Strasburgu, nałoży na nas surowe kary a Niemcy przyjadą i wykupia nasze rodzime dojo'sO rety! To ta unia nawet do aikido będzie się nam mnieszać?I dosyc krzywo patrze na różne praktyki stosowane w unii.
Japońska sztuka walki
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nic :wink: Zgadzam się z Aikim.Liczą się umiejętności i wiedza :wink:
No wlasnie a co to ma do narodowosci ??? - moim zdaniem nic
Do narodowości nic. I oto chodzi
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Czy jest coś w kulturze japońskiej czego nie ma w waszej?
Szanowna Redakcjo, przezacny Prezydencie i Ambasadorze!
Zbyt malo Polacy, nie tylko aikidocy, wiedza o japonskiej kulturze, a szkoda. Moze czas zaczac ich aktywniej niz dotychczas edukowac?
I tu zagadka dla Ciebie, sensei Jerzy: w jakim to nieduzym miasteczku dziala instytucja pod nazwa Centrum Wymiany Polska-Japonia i kto ja zalozyl w celach nieco komercyjnych a troche edukacyjnych?
Jesli zgadniesz, uczynie wszystko, aby bramy tego miasteczka zawsze byly przed Toba szeroko otwarte, a miejscowi notable klaniali ci sie w pas.
Podpowiadam: miasteczko ma 63 tysiace mieszkancow i lezy na Slasku. To moja rodzinna miejscowosc.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Czy jest coś w kulturze japońskiej czego nie ma w waszej?
Szanowna Redakcjo, przezacny Prezydencie i Ambasadorze!
Zbyt malo Polacy, nie tylko aikidocy, wiedza o japonskiej kulturze, a szkoda. Moze czas zaczac ich aktywniej niz dotychczas edukowac?
I tu zagadka dla Ciebie, sensei Jerzy: w jakim to nieduzym miasteczku dziala instytucja pod nazwa Centrum Wymiany Polska-Japonia i kto ja zalozyl w celach nieco komercyjnych a troche edukacyjnych?
Jesli zgadniesz, uczynie wszystko, aby bramy tego miasteczka zawsze byly przed Toba szeroko otwarte, a miejscowi notable klaniali ci sie w pas.
Podpowiadam: miasteczko ma 63 tysiace mieszkancow i lezy na Slasku. To moja rodzinna miejscowosc.
Tarnowskie Góry , Błaszczak Mirosław
czy masz jeszcze jakieś pytanie?
Napisano Ponad rok temu
czy aikido to japońska sztuka walki?
Napisano Ponad rok temu
Ale nadal nie wiem co odpowiedzieć na pytanie dlaczego akurat aikido a nie szczypiorniak albo zapasy. I czy aikido ćwiczone w wielu miejscach w Polsce i w Europie to nadal japońska sztuka walki, czy też psychoterapia grupowa i aikirobik z egzotycznie( z japońska) brzmiącą nazwą? :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
No własnie? Co jest takiego ciekawego w tej nieskutecznej i wydumanej "sztuce walki", że potrafi wciągnąć jak narkotyk. Co powoduje ten wewnętrzny zachwyt, że nic innego tylko własnie to, chociaż ciągle nic nie chce działać i wychodzić?
Z biegiem lat na macie myślę sobię, że my aikidocy jednak nie doceniamy geniuszu Dziadka i że ten facet sprawiający wrażenie trochę crazy, trochę sekciaża bardzo dobrze wiedział co robi. Stworzył taki rodzaj fizycznej aktywności, który otwiera w naszych umysłach obszary, o których pewnie prowadząc normalny tryb życia nie mielibyśmy nawet mglistego pojecia. Ponieważ był Japończykiem przekaz, który nam podarował ma korzenie japońskie, ale to jest tylko przypadek, uwarunkowanie kulturowe. Przez to jesteśmy skazani na powielanie pewnych (nie wszystkich) zachowań z tym związanych. Na przykład miecz samurajski jest zjawiskiem typowo japońskim, jego związek z aikido jest zasadniczy i ktokolwiek na świecie ćwicząc aikido, czy to we francji, czy to RPA, czy w Polsce musi się do tego elementu odwoływać, ale jak już napisałem, jest to tylko i wyłącznie następstwo, te elementy kultury japońskiej został użyty w tym systemie.
Dlaczego więc Aikido? Dlatego, że pewien przypadek, pewnego pieknego dnia pozwolił spotkać nam sie z tą sztuką, dlatego, że właśnie wtedy zadziałały "czary" dziadka, które dały nam poczuć smak zupełnie innego, niesamowitego świata
Napisano Ponad rok temu
Tarnowskie Góry , Błaszczak Mirosław
czy masz jeszcze jakieś pytanie?[/quote]
Oczywiscie! Do tego zmierzalam. Chyba nie sadziles, sensei Jerzy, ze sprawdzalam Twoja wiedze? Wiem, ze wspolpracowaliscie w przeszlosci. Pytanie, do ktorego zmierzalam, brzmi: czy jakas blizsza wspolpraca miedzy Wami (i nami, tutejszymi aikidokami) jest w przyszlosci mozliwa i czy widzialbys sens takowej 8)
Napisano Ponad rok temu
Ja mam jeszcze pytanie:
czy aikido to japońska sztuka walki?
Aluzju poniala. Juz wracam do tematu i odpowiadam: OCZYWISCIE 8)
Napisano Ponad rok temu
eee... oczywiście,że tak.
Napisano Ponad rok temu
Zasadniczo nieskuteczne, trudne, i w ogóle jakieś takie archaiczne. Ale za to ciekawe i zawsze jest coś nowego do nauki, a nie 500 razy to samo czagi
To japońska sztuka walki bez walki. Taki ewenement na skalę światową. Cukier bezcukrowy
Napisano Ponad rok temu
To japońska sztuka walki bez walki. Taki ewenement na skalę światową. Cukier bezcukrowy
No nie zupełnie taki ewenement. Na przykład w naukach zen znajdziesz bardzo dużo takich paradoksów typu: "ujżeć ogień w deszczu" "usłyszeć dzwiek jednej klaszczącej dłoni" itd. Ponieważ Dziadek chciał, aby Aikido prowadziło do rozwoju duchowego człowieka, cały system został właśnie tak skonstrułowany, no i mamy "zwycięstwo, bez pokonywania" i "sztukę walki, w której nie ma wrogów", a całość ma prowadzić do "jedności ze wszechświatem" . Dla większości ludzi, w dzisiejszych czasach to jest poprostu śmieszne i głupie, ale to już zupełnie inna bajka...
Napisano Ponad rok temu
Randall a co jest skuteczne? Dla mnie w dzisiejszych czasach skutecznym jest to co pozwala mi osiągnąć cel. Jezeli zaatakuje mnie mistrz świata w VT a ja będę miał pod ręką broń to jej użyję (zastrzelę, przetnę, przyp.... aż łeb pęknie), jak mi pomoże jeszcze jakaś technika z aikido to też z niej skorzystam i co nie będę skutecznym? Życie to nie pojedynki jeden na jeden. Zejdź na ziemię. Nie ma ludzi niepokonanych i trenujących jedyną i prawdziwą SW. Kiedyś zrozumiesz, że trenując cokolwiek robisz to dla swojego rozwoju i co najważniejsze jeżeli jesteś człowiekiem myślącym z zadbaniem o swoje zdrowie. Pamiętaj, że latka lecą a wszystkie urazy (szczególnie dyńki) wrócą. :wink:No faktycznie.
Zasadniczo nieskuteczne, trudne, i w ogóle jakieś takie archaiczne. Ale za to ciekawe i zawsze jest coś nowego do nauki, a nie 500 razy to samo czagi
To japońska sztuka walki bez walki. Taki ewenement na skalę światową. Cukier bezcukrowy
Napisano Ponad rok temu
Wingman. Skutecznym jest to co pozwala osiagnąć cel, to bardzo dobra definicja. Czyli dla sztuki walki celem jest np. umiejętność obronienia się, jak 2 dresiarzy będzie chciało zabrać Ci telefon. Aikidoka z powiedzmy 3 letnim stażem nie zrobi nic, bokser z takim doświadczeniem zrobi gościom z twarzy pasztet. Boks jest skuteczny, bo pozwala osiagnąć cel. Nie ma ludzi niepokonanych, ale są tacy co zazwyczaj pokonują i tacy co zazwyczaj są pokonywani. Owszem ćwicze dla siebie, dla zdrowia, sprawności i zabawy. Aikido już ładnych parę latek i mimo iż zdaję sobie sprawę z jego nieefektywności, nie zamierzam rezygnować, bo zwyczjnie jest fajne. Ale litości, nie zasłaniajmy się jakimiś taoistycznymi hasłami czy podwórkową filozofią, jest jak jest.
Napisano Ponad rok temu
A wracając do tematu, pytanie dla japońców dlaczego my tak bardzo w te ich sztuki wchodzimy Ponieważ mają swoisty klimacik tak różny od naszej kultury. Czy to źle? Wg mnie nie. Jeżeli nawet biali mistrzowie osiągają poziomy takie jak japońscy oraz modyfikują te style to nie znaczy, ze to już nie jest japńskie. Oni tego nie wymyślili.
A jak spojrzymy na samych Japończyków to dlaczego oni się przefarbowują lub z takim zapałem biorą się za muzykę białych? Prawdopodobnie z tych samych powodów.
Napisano Ponad rok temu
To że dla większości jest to śmieszne i głupie, jest skutkiem "odczarowania" świata przez naukę nowożytną. Sory ja nie zamierzam cofać czasu i wierzyć w takie brednie.
Jakoś mnie nie zaskoczyłeś
Ale ok, to była tylko taka luźna uwaga
Napisano Ponad rok temu
Co jest takiego ciekawego w tej nieskutecznej i wydumanej "sztuce walki", że potrafi wciągnąć jak narkotyk. Co powoduje ten wewnętrzny zachwyt, że nic innego tylko własnie to, chociaż ciągle nic nie chce działać i wychodzić?
Z biegiem lat na macie myślę sobię, że my aikidocy jednak nie doceniamy geniuszu Dziadka i że ten facet sprawiający wrażenie trochę crazy, trochę sekciaża bardzo dobrze wiedział co robi. Stworzył taki rodzaj fizycznej aktywności, który otwiera w naszych umysłach obszary, o których pewnie prowadząc normalny tryb życia nie mielibyśmy nawet mglistego pojecia.
Dlaczego więc Aikido? Dlatego, że pewien przypadek, pewnego pieknego dnia pozwolił spotkać nam sie z tą sztuką, dlatego, że właśnie wtedy zadziałały "czary" dziadka, które dały nam poczuć smak zupełnie innego, niesamowitego świata
poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Zaufanie do samego siebie.
- Ponad rok temu
-
Staż w BUDOJO
- Ponad rok temu
-
infekcje!!!
- Ponad rok temu
-
tatami ścierami :-)
- Ponad rok temu
-
aikidoka na wesoło
- Ponad rok temu
-
Codzienny trening.
- Ponad rok temu
-
Egzaminy.
- Ponad rok temu
-
hakama
- Ponad rok temu
-
Słownik przebojów frazeologicznych moderatora
- Ponad rok temu
-
Jest taki koles u nas w Berlinie...
- Ponad rok temu