Zabralo mi 5 minut zeby na tyle nabral zaufania do siebie ze mi w koncu przywalil az zobaczylem slodziutkie gwiazdeczki

I tak mi sie przypomnialo, jak ja sam zaczynalem.....no sie nie dziwie, zaden z moich instruktorow nie nauczyl mnie zaufania do siebie samego, dopoki nie trafilem na Claude'a.
W inny, prawdziwych :wink: SW sprawa jest prosta - sa sparingi, jak ktos w szybki sposob nie nabierze zaufania do siebie(czy to poprzez zwyciestwa czy poprzez lanie jakie dostaje przegrywajac) to odpada i sie wykrusza.
W aikido nie jest to taka prosta sprawa. Po pierwsze, uke ciagle pomaga zrobic technike, wiec nawet jak ktos po latach treningu w koncu nabierze do siebie zaufania, i mysli ze jest prawdziwym fighterem, to jest to zwykla iluzja oraz fatamorgana. Po prostu pusty smiech.
Jesli zas nigdy nie jest pewny swoich technik, techniki te po prostu nie moga dzialac (w ramach dojo aikido, bardzo prosze nie dyskutowac o skutecznosci aikido, nie o tym jest topik :twisted: ). Osobiscie nie zauwazylem zadnych mechanizmow w metodologii treningowej aikido, ktore pozwalaly by taka pewnosc siebie wypracowac. Przeciwnie, poprzez to, ze POPRAWIA SIE cwiczacych BEZ PRZERWY, taki cwiczacy nabiera pewnosci, ze tak naprawde, to nigdy nie robi techniki dobrze.
Charakterystycznym przykladem tego jest fakt, ze tori, po najdrobniejszym "bledzie" prosi atakujacego --- "zaatakuj mnie jeszcze raz" i wlasciwie nigdy nie konczy raz zaczetej techniki. Co jest skandalem samym w sobie, bo przeciez tak naprawde to ma tylko jedna szanse na zrobienie techniki. W aikido nie ma rund, nie ma sedziego, ktory by przerwal nieudana akcje, nie ma w ogole zadnej mozliwosci zrobic cos "jeszcze raz jak sie nieudalo".... 8O 8O 8O
Innym przykladem moze byc fakt, ze tori za kazdym razem robiac technike, patrzy blagalnym wzrokiem na instruktora zebrzac niejako u niego o akceptacje!!!!! :twisted: :twisted: :twisted: A przeciez jego glownym celem jest skontrolowanie atakujacego a nie ocena instruktora!!! :? :? :?
No to w jaki sposob, pytam Panstwa, aikidocy maja nabierac zaufanie do samego siebie?