Metodyka szkoleniowa
Napisano Ponad rok temu
W MA generalnie jest tak ,ze lokalny sensej jest wlasciwie reprezentantem swojego nauczyciela, czyms w rodzaju przekażnika. Ale jak czlowiek ma odrobine inteligencji to cos w tym zmieni.
Point is.. czy metoda szkoleniowa stosowana w dojo jest odbiciem tego co sie dzieje w nadrzednym dojo, czy zostal dopracowany wlasny program szkoleniowy? A moze jest wam to obojetne?
PS. prosze nieinstruktorow o niezasmiecanie tego watku.
Napisano Ponad rok temu
Tą staram sie zachować identyczną (oczywiście różnie z tym bywa - lecz kto z nas jest bez grzechu :wink: ....).
Niestety chodzi tu chyba o moją inteligencje, że nie zmieniam ponieważ ciężko jest mi coś znaleźć do zmiany. Jakbym znajdował takich elementów do zmiany więcej i więcej to byłby czas na zmiane nauczyciela, co już w swoim życiu aikidockim robiłem. , a na razie nie widze na to szans. 8)
Pancer (za godzine wychodzacy po swojego Mauczyciela na Dworzec )
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ale takie ogolny klimat dojo powinien chyba tez zostac zachowany
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Point is.. czy metoda szkoleniowa stosowana w dojo jest odbiciem tego co sie dzieje w nadrzednym dojo, czy zostal dopracowany wlasny program szkoleniowy? A moze jest wam to obojetne?
PS. prosze nieinstruktorow o niezasmiecanie tego watku.
napewno kazdemu kto uczy innych ludzi (nie tylko w sztukach walki) nie jest obojetne czego, kogo i jak uczy.
program szkoleniowy jest dopracowywany latami podobnie jak kontakty z ludzmi (co z reszta juz Aiki napisales i z czym sie zgodze.)
co do matod tez troche ulegaja zmianie. chocby dlatego, ze w nadrzednym dojo prowadzi treningi czlowiek z wyzszym stopniem. np. w nadrzednym dojo nauczyciel ma 4-5 dan, a jego uczen prowadzacy treningi w innym dojo ma 1-3 dan. wiadomo , ze treningi nie bede prowadzone tak samo ze wzgledu na ta roznice. nikt z 2 danem nie poprowadzi treningu jak 4 dan ( to chyba jest jasne). i dlatego trzeba dopracowywac swoje matody aczkolwiek wiekszosc czerpie sie i tak od swojego mistrza.
mysle gdybym probowal prowadzic treningi tak jak moj sensei to narazilbym sie na posmiewisko i moi uczniowie opusciliby mnie natychmiast. trzeba byc soba i rozwijac sie co spowoduje progres naszych umiejetnosci i nie nalezy probowac kopiowac innych.
Napisano Ponad rok temu
Jak bylemw Pl to system treneingow byl nastepujacy.. Od stazu do stazu z Savegango.. w okresie miedzy stazowym robilo sie to co zostalo pokazane na ostatnim stazu.
Ujmujac to prosciej.. zjezdzali sie aikidocy z roznych stron a potem u siebie w domu ten co najwiecej zapamietal pokazywal reszcie i kazal sie nazywac sensej.
Po jakims czasie dotarlo do mnie ,ze to co jest pokazywane na stazu jest swoista pigulka, ktora ma dzialac do nastepanego stazu. Ale nie mzona zapominac o tym co bylo wczesniej no i pozostaje czynnik ludzki.
Co jakis czas dochodza nowi ludzie i trzeba im pokazywac od nowa material, wic nie ma mowy o tym by robic nowe i wylacznie nowe rzeczy.
Stad pytanie o metode szkoleniowa..
Zakladajac ,ze istnieje jakis sensowny porzadek w nauce technik to i tak p jaims czasie czlowiek sie zapetla.. widzialem sporo treniegow , gdzie techniki s wymyslene ad hoc, a 5 min przed treniengiem sensej nie wie jaki temt bedzie przerabial.
Stad moje pytanie i jak powyzej - skierowne to jet wylacznie od instruktorow
Napisano Ponad rok temu
To, że staże powinny być swoistą pigułką wyznaczająca pewien kierunek rozwoju to jasne. Ale może tak tylko być jak się ma swojego nauczyciela.... :wink:
Zgadza siężę największy problem jest w przechodzeniu ludzi z grupy początkującej do zaawansowanej. Jak traktować taką grupę? Czy robić treningi pod kątem tych nowych czy starych?
W przypadku jednych może być tak, że nie będą wiedzieć o co chodzi, w przypadku drugich normalnym jest to że chcą poznawać nowe rzeczy.. :wink: (oczywiście zaraz ktoś (a wiem Kto ) wyjedzie, ze stwierdzeniem że podstawy trzeba ćwiczyć cały czas).
Ja staram się wybierać złoty środek t.j. w zalezności od humoru, ciśnienia barometrycznego i ilości wypitej kawy.... :wink:
Pancer (pijący kawe z mleczkiem i cukrem)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Inaczej nie widze sensu.Usilowalem układac jakis program treniengów ale..na dłuższą metre jest on nieużyteczny.
Po przerobieniu dużej partii materiału jechało sie na staż i tam okazywło się ,że teraz robimy tę technike inaczej. Jak to bylo np. pod koniec lat 80 i numer z zawijaniem kciuka.
Zastanowiło mnie jedynie ilu instruktorów ma własne plany treniegowe, a ilu prowadzi trenieng "od czapy"?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Kontuzje w Aikido
- Ponad rok temu
-
Hakko Ryu ?
- Ponad rok temu
-
Paluchy
- Ponad rok temu
-
Fikcyjny rzut
- Ponad rok temu
-
Dzięki dla Redakcji.
- Ponad rok temu
-
Aikido + Jo
- Ponad rok temu
-
Lojalnosc
- Ponad rok temu
-
Samoobrona
- Ponad rok temu
-
spisek!!! :)
- Ponad rok temu
-
Video ze stazu z Kanai sensei
- Ponad rok temu