" w ciula" = mniej więcej w konia/okłamywała/prawdopodobnie przyprawiła rogi/miała (i ma) mnie za gówno itd. itp. - nie ważne
Ważne jest to, żeby mając swoją pasję czy hobby nie stracić czegoś i kogoś - żeby nie stało się to nałogiem
Uzależnienie od sportu to taka sama choroba jak zakupoholizn, alkoholizm czy narkotyki.
Intensywny trening, zmęczenie po nim i satysfakcja powodują wydzielanie endofirn (czy jakoś tak) i uzależnienie - bardziej psychiczne niż fizyczne, niemniej...
TO JEST GROŹNE
i przed tym przestrzegam Was wszystkich
i tyle
yokot - nie kumam.
czy naprawdę myślisz, że jak byś nie trenował ta kobieta nie robiła by tych wszystkich rzeczy???? nie bądź naiwny. to nie jest kwestia Twojego trenowania czy nie - to jest kwestia mentalności. to po prostu..... zła kobieta była.
Jak byś siedział na dupie w domu to by się okazało, że "taki nudny, nic nie robi a ja potrzebuję prawdziwego faceta...." itd.
moim zdaniem groźne jest robienie rzeczy wbrew sobie. siedzenie w domu bo ktoś tego chce kiedy serce wyrywa się do dojo pewnie skończyło by się tak samo tyle, że sam byś stwierdził, ze masz dość bo czujesz się jak w klatce. to jest dokładnie to co napisała Mana - nie rozumiała dlaczego jej facet woli 2 godziny z 30 spoconymi kolesiami niż z nią.
pozdrawiam