Re: CUDA E.D.C. vs BENCHMADE PARDUE 350
KKamiLL wrote:
A co by sie stalo gdybys jednak zechcial zastrugac patyk scianajac nieco grubsze warstwy drewna?? Zacznie klekotac na boki miedzy linersami??
To kwestia wyczucia. Jak wczesniej scinalem nim grube koncowki patykow i dochodzilem do momentu, gdy musialbym uzyc baaardzo duzej sily do przepchniecia ostrza to wolalem wycofac je i caczac od nowa ciecie w taki sposob, by nie przeciazyc konstrukcji. Byc moze moje obawy byly niepotrzebne i nie bylbym w stanie zaszkodzic nozykowi ale po co ryzykowac? Zauwaz, ze nie mowimy tu o konkretnych milimetrach grubosci ani o twardosci (dab, sosna itp.). To wszystko jest wzgledne.
Ktos juz opisywal, ze rozebral europalete Muela Tornado. Bylem w szoku (nie bal sie, ze noz sie zlamie?) az do chwili, gdy sam wzialem ten noz do reki. Teraz juz sie nie dziwie.
tzn. ze TSEK jest bardziej odporny na uszkodzenia (pekniecie, zlamanie, rozklekotanie czy jakies inne) niz 350?
Jasli tak to z czego to wg Ciebie wynika?
(bo nie sadze ze o wieksza dlugosc ostrza tu chodzi)
Jak wezmiesz te dwa noze do reki to nie bedziesz mial zadnej watpliwosci. TSEK przy 350 to taki maly lom. Juz same linersy sa tak grube, ze moja reka krzywdy im sie nie zrobi. Klinga ma 3mm grubosci wiec od byle czego sie nie zlamie. Klinga w 350 to tylko 2mm w najgrubszym miejscu ale dlugo trzeba szukac tego miejsca. Jak popatrzysz na zdjecie na stronie www firmy Benchmade to sam zrozumiesz, ze szlif ostrza nie predysponuje go do wywazania okien. Puszke z konserwa otworzy sie bez strachu tylko po co? Od tego sa takie malutkie, plaskie "kluczyki", ktore sprawdzaja sie od ponad pol wieku.
Byl juz taki topic z wykrecaniem srubek czubkiem ostrza i AdamD moze potwierdzic, ze ani TSEK ani AFCK nie sprawdza sie tu lepiej od standardowego wkretaka. A z tym podwazaniem to wiesz... wiele rzeczy da sie podwazyc za pomoca 350 ale przy kratce sciekowej to i lom moze sie wygiac.