Są to same podstawy-ale są. Sposoby na powalenie przeciwnika, jak i parę dźwigni. Niestety nasz trener tylko tyle udostępnił na necie.
Powiem wam jakie jest moje zdanie. Mówimy o skuteczności w realnej walce, kiedy czujemy realne zagrożenie ze strony agresora. Każdy kto kiedyś staną w obronie siebie bądź bliskich wie że kwieciste ruchy znikają, zostaje instynkt i rzeczy wyuczone na treningach. Wogole proponuję rozmowę na temat realności nie sportowej lecz w samoobronie.
Ja przykładowo uważam że jeżeli jest możliwość ucieczki to powinno się ją stosować. Niestety ja nie miałem wyboru-stanąłem w obronie bliskiej osoby przeciw trzem podpitym kolesiom.Zostaliśmy napadnięci na peronie ok. 22 godz. Udało mi się kopnąć jednego bocznym kopnięciem, drugiego w szamotaninie powaliłem na ziemię i w ostatniej chwili dobiegłem do trzeciego który już podszedł do mojej dziewczyny. I tu zrobiłem głupstwo-ponieważ się poważnie wkurzylem

Może wam też się coś przydarzyło?
Pozdrowienia :-)