
Ten post całkiem jasno pokazuje, że ocena sytuacji zależy od użytych słów.
Gdzieś użyłem słowa "pijaczek" a czy rowerzysta był pijany czy tylko podpity, w sumie normalka, mnie też to się zdarza , nawet nie tak rzadko, no ale skoro używał noża i to skutecznie nie był chyba tak bardzo pijany.
Lew Rywin też był "nachlany" w trzy d...usze, ale to tak był nawalony, że dopiero przed paroma dniami wytrzeźwiał i uświadomił sobie, że ... przecież on był wtedy na procentach i nie wiedział , co mówi.

Dalej. Trójka z merca też była podpita lub nawet ostro wstawiona.
Dalej. Gość na rowerze i 4 z 5 napastników - można ich tak śmiało nazwać - było notowanych na policji, stąd wnosimy , że to jakieś porachunki z szarej, a może nawet czarnej strefy.
Moim prywatnym zdaniem koleś na rowerze po prostu bronił się przed mętami z merca, ale po to jest policja i sąd , żeby ocenić to na chłodno, bez emocji. Gość na rowerze był być może też jakimś mętem ale skoro jechał na rowerze to być może mętem mniejszego kalibru. A może to jedynie jakiś tam myśliwy - patrz : nóż myśliwski ?
Przecież na ten temat można spekulować w nieskończoność, sam jestem ciekaw , jaki będzie wynik.