Napisano Ponad rok temu
Re: Garda na ulicy
Mialem sie nie odzywac, bo juz mi sie nie chce uczestniczyc w kolejnych sporach, ale...
Niespelna tydzien temu wrocilem z dwutygodniowego obozu we Wladyslawowie, ktory zorganizowal Mirek Okninski (Vale Tudo - Polska i Soca Team). Zajecia prowadzil Big Paulo, czarny pas z z Soca Team i Gracie Barra. Czyli zespolu, ktory wlasnie zajal pierwsze miejsce druzynowo na najpowazniejszych zawodach najlepszych chwytaczy na swiecie, a sam Soca, drugie miejsce (walke o pierwsze przegral nieznacznie na punkty). W swietle rzeczy, ktore cwiczylismy strasznie smieszne wydaja mi sie dywagacje tego typu jakie poruszasz Ty _ash_ .
Nie maja one zadnego sensu. Po prostu wybierz sie kiedys na zajecia i wtedy dowiesz sie co jest domena bjj, garda, czy nie garda, a moze cos innego. Zorientujesz sie, ze juz na pierwszych zajeciach powiedza Ci, ze pierwsze co robisz jak przeciwnik Cie unosi to rozpinasz garde. A z rozpieta masz tysiac mozliwosci zeby skontrowac przeciwnika u gory.
Zorientujesz sie, ze nikt nie bedzie "zapraszal" Cie do swojej gardy, a tym bardziej grzecznie sie "kladl", albo wchodzil do Twojej. A o "wejscia" takie toczy sie bowiem mordercza, pelna techniki i niuansow, o jakich nawet nie masz pojecia - walka.
Wymyslanie jakichs zadziwiajacych wynikow i gabarytow hipotetycznych koksow-oponentow nie ma zadnego znaczenia. Powiem Ci tyle, jestem osobnikiem, ktory przy wadze niespelna 77 kg, ma rekord na laweczce 165 kg i moglby miec wiecej gdyby sie poswiecil tej dyscyplinie. Teraz nie podnosze takich ciezarow, ale sadze, ze nadal 100 kg zrobie serie 12-15 razy, a 120 kg 6-8 razy. Po co to pisze? Zeby sie pochwalic? Nie... Zeby wykazac, ze nie mialo to wiekszego znaczenia w moich konfrontacjach z zawodnikami Soca Team W-wa. Adam mistrz Polski do 86 kg, jak przyznal nie podnosi nawet 80 kg, ale to on zawsze byl gora we wszystkich naszych konfrontacjach, do ktorych dochodzilo wielokrotnie na obozie. (Tak przy okazji dziekuje Adamowi, Markowi i Piotrowi G. za caloksztalt na obozie). To oni mi niekiedy bolesnie przypomnieli o prymacie techniki nad surowa sila.
O klasie "Big" Paulo z Rio nie wspomne, abstrahujac od jego na swiatowym poziomie umiejetnosci technicznych, moge powiedziec, ze jeszcze nigdy nie widzialem, zeby facet o takich gabarytach blisko 2 m wzrostu i ponad 100 kg wagi, byl tak szybki i sprawny fizycznie, dysponowal taka dynamiczna sila.
Wspomne jeszcze jedno, ze juz w przeszlosci Mirek Okninski, ktory co prawda sam do malych nie nalezy - ponad 190 cm i okolo 100 kg, spotkal sie ze zawodnikiem, ktory mial wage zdaje sie blisko dwukrotnie wieksza -zapasnikiem i sumita. Wygral Mirek. Czyli najpierw szybkosc-mobilnosc, technika, a pozniej dopiero sila i masa.
Zatem _ash_ zapraszam na trening.
Pozdrawiam po dlugiej nieobecnosci
K_P
PS. Ktos tam pisal w innym poscie, ze jak na razie tylko paru zawodnikow reprezentuje ponad polska (czyli jeszcze niewielka klase). To prawda i nie prawda. Prawda, bo jak na razie tylko nieliczni z bjj w Polsce, moga uprawiac profesjonalnie te dyscypline sportu, tzn. moga bez reszty poswiecic sie treningowi, nie dzielac zycia jak to bywa u wiekszosci na prace i trening. Bo profesjonalizm nie oznacza tylko dobrych checi, ciezkiej pracy, dobrych trenerow, ale takze cale zaplecze konieczne do treningu, odnowy biologicznej i niemale pieniadze do "stwarzania" wspolczesnego profesjonalnego zawodnika.
Nieprawda, bo wielu chlopakow z W_wy w sposob dla mnie zaskakujacy w ciagu minionego roku podnioslo swoj poziom i jak tak dalej pojdzie, beda cos znaczyc w tej dyscyplinie.
K_P