Skocz do zawartości


Zdjęcie

ewolucja


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
17 odpowiedzi w tym temacie

budo_anduina
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 584 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:tam jak się idzie

Napisano Ponad rok temu

ewolucja
Czytając dyskusjędotyczącątego czy trenować jeden czy więcej styli zastanowiły mnie słowa Martiusa

Kazdy z nas ma w sobie zadatek na mistrza MA ale nie osiaga sie tego slepo nasladujac kogos ale samemu sie rozwijajac - uczen powinien przerosnac mistrza a nie byc tylko jego kopia. Tak jak z kazdy ze znanych starych Mistrzow byl indywidualnoscia a nie powieleniem swego nauczyciela.

Zasadniczo się z tym zgadzam. Ale...
Skoro uczniowie (przynajmniej niektórzy) ciągle przerastali swoich mistrzów to teraz powinniśmy mieć mistrzów znacznie lepszych niż pierwotnie. Więc czemu wszyscy(prawie) wspaominająz nostaligią czasy wielkich mistrzów np. z Okinawy? Czyżbyśmy nie doceniali tego co mamy? Czy może wiedza tych wielkich mistrzów zginęla gdzieś po drodze? A może teraz już nie ma prawdziwych mistrzów, bo nikt nie przerósł tych wielkich?
  • 0

budo_weer
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 55 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:W-wa

Napisano Ponad rok temu

Re: ewolucja
Kto wspomina ten wspomina,

Tak naprawdę, to całe wspominanie wielkich mistrzów wynika chyba z rozdmuchanych legend o nich i jakiejś potrzeby budowania mitologii i wcale nie odzwierciedla ich wyższości nad obecnym pokoleniem. Np. historia Choki Motobu, miał mieć ponad dwa metry a według bardziej wiarygodnych źródeł tylko ok. 180 cm. Albo Itosu przebijający ręką ścianę żeby złapać włamywacza (japońskie budownictwo :D ). Ale powiedzmy sobie prawdę, w większości sportów walki nastąpił spory postęp i raczej nie ma co się oglądać za siebie.
  • 0

budo_punisher
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 760 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:SZN/BLN
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: ewolucja
Przeszłość należy szanować, ale nie oglądać się na nią. Cały czas trzeba przeć do przodu i się rozwijać.
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: ewolucja
Moim zdaniem nie ma innego sposobu na nauczenie sie podstaw jak slepe nasladowanie mistrza. W zaleznosci od skomplikowania technik w danej SW oraz od zaangazowania i zdolnosci cwiczacego ten okres nasladowania moze trwac od kilku do kilkunastu lat. Malo tego, prawdziwy mistrz zrobi wszystko, zeby jego uczniowie rozwineli swoje wlasne indywidualnosci a nie stali sie jego wlasnymi kopiami...

Oczywiscie, tesknota do tego zeby samemu decydowac co jest dobre a co zle, oraz zeby "rozwijac styl" przeslania wiekszosc zdrowy rozsadek i stad mamy tysiace szkol SW z jednym czarnym pasem i kilkoma poczatkujacymi, ktory "rozwija sie" i "przewyzsza swego mistrza" :rofl:

No bez przesady, zeby osiagnac powazny poziom w jakiejkolwiek SW trzeba miec nie tylko odpowiedniego instruktora ale i sparring/trening-partnerow na odpowiednim poziomie...Majac instruktora z 1 danem i 5 kolegow z 5 kyu nie ma zadnej mowy o jakimkolwiek "rozwijaniu" danego stylu, nawet nauczenie sie porzadnie podstaw jest pod wielkim znakiem zapytania...
Rozwijanie danej SW na powaznie jest mozliwe tylko i wylacznie w wyjatkowych szkolach SW, gdzie przecietny poziom to 1 dan, gdzie instruktor ma 6 lub 8 dan, gdzie cwiczy codziennie gromada wysokich stopni. SW rozwija sie na takim wlasnie poziomie, w sytuacji ciaglego wyzwania i ciaglego osiagania i przekraczania wlasnych limitow na wysokim poziomie. To wlasnie z takich doswiadczen wynika prawdziwy rozwoj danej SW a nie dlatego ze Felek z Wolki Dolnej wymyslil sobie ze przewyzszy kolesia, bo zlamie 2 deski wiecej, nauczy sie balachy oraz jak uderzac kolanem i w ten sposob rozwinie swoj styl... :roll:

Dopoki ktos nie osiagnie prawdziwego poziomu mistrzowskiego w danej SW (nie mylic z poziomem 1 dana :wink: ) nie ma w ogole zadnej mowy o jakiejkolwiek ewolucji, przewyzszeniu wlasnego nauczyciela....itd. Zaczynanie ewolucji na poziomie 3 kyu to prawdziwa paranoja....
  • 0

budo_combat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3360 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: ewolucja
Sądzę, że obenie niektóre MA i systemy są dużo lepsze niż kiedyś. To że wiele się "zdegenerowało" - sportowo to inna kwestia (np. TKD). Ale np. popatrzeć na boks, muay-thai, BJJ.

Mity o dawnych mistrzach- są rozdmuchane to jasne - i należałoby wziąć pod uwagę, że kiedyś nie było swoistego testu na turniejach MMA (w takiej skali jak teraz)... A obecnie są takie weryfikacje - co jest skuteczne - wychodzi w praktyce.

Nie mieć długiej historii to też dobrze - można swobodnie ewoluować - patrz krav-maga.
  • 0

budo_taketa
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 249 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: ewolucja
Szczepan możesz powiedzieć od którego stopnia wedle CIebie zaczyna się ów ewoluowanie oraz do którego stopnia należy trenować podstawy danego SW ( naturalnie wiesz że mi głównie o Aikido chodzi ).
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: ewolucja

Szczepan możesz powiedzieć od którego stopnia wedle CIebie zaczyna się ów ewoluowanie oraz do którego stopnia należy trenować podstawy danego SW ( naturalnie wiesz że mi głównie o Aikido chodzi ).


Aikido to akurat przypadek specjalny.Ogolnie przyjmuje sie u nas, ze podstawy cwiczysz do 3 dana(na 1 dan musisz miec obcykane podstawy technicznie, aczkolwiek nikt tu nie wymaga perfecji), potem masz juz wiecej luzu na ewolucje wlasna. 6 dan i wzwyz sa oczywiscie ciagle pod kontrola swego nauczyciela, ale praktycznie robia co chca. Nie kazdy kto osiagnie wysoki stopien ma wrodzone zdolnosci do rozwijania SW. Wiekszosc pozostaje na poziomie rzemieslniczym. tylko wyjatkowe przypadki wnosza rzeczywiscie cos nowego i trwalego na tyle ze zmienia to kierunek rozwoju calego stylu.
  • 0

budo_anduina
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 584 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:tam jak się idzie

Napisano Ponad rok temu

Re: ewolucja

Rozwijanie danej SW na powaznie jest mozliwe tylko i wylacznie w wyjatkowych szkolach SW, gdzie przecietny poziom to 1 dan, gdzie instruktor ma 6 lub 8 dan, gdzie cwiczy codziennie gromada wysokich stopni.

6 czy 8 dan nie czyni Mistrzem. Mamy tego dowód chociażby na polskim "rynku", danów od groma i jeszcze więcej, ale ilu ludzi powyżej 5 dana, których możesz nazwać Mistrzami? Może mam złe doświadczenia, ale zdaje mi się, że na pewnym stopniu "mistrzom" zaczyna się cośw główkach przekładać. Albo może to poprostu sie robi rutyna?

To wlasnie z takich doswiadczen wynika prawdziwy rozwoj danej SW a nie dlatego ze Felek z Wolki Dolnej wymyslil sobie ze przewyzszy kolesia, bo zlamie 2 deski wiecej, nauczy sie balachy oraz jak uderzac kolanem i w ten sposob rozwinie swoj styl... :roll:

Między mistrzem z 6-8 danem a Felkiem z Wólki Dolnej jest jeszcze cała masa ludzi, którzy żyją SW i są w tym dobrzy, nawet bardzo, którym jeszcze zależy...

Dopoki ktos nie osiagnie prawdziwego poziomu mistrzowskiego w danej SW (nie mylic z poziomem 1 dana :wink: ) nie ma w ogole zadnej mowy o jakiejkolwiek ewolucji, przewyzszeniu wlasnego nauczyciela....itd. Zaczynanie ewolucji na poziomie 3 kyu to prawdziwa paranoja....

Tytuł postu jest "ewolucja" dlatego, że chodzilo mi o ewolucję "jakości" Mistrzów, przez te wszystkie lata odkąd SW powtały i się doskonaliły(dalej doskonalą?). Nie chodziło mi bynajmniej o to, że powstają nowe style, organizacje itd.; że od któregoś tam dana można sobi własny styl robić. Mistrz(dla mnie przynajmniej) to niekoniecznie ktoś, kto kto tworzy jakąś własną organizację, styl, to raczej pewien etap czy jakość wiedzy i umiejętności.
  • 0

budo_taketa
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 249 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: ewolucja

Tytuł postu jest "ewolucja" dlatego, że chodzilo mi o ewolucję "jakości" Mistrzów, przez te wszystkie lata odkąd SW powtały i się doskonaliły(dalej doskonalą?). Nie chodziło mi bynajmniej o to, że powstają nowe style, organizacje itd.; że od któregoś tam dana można sobi własny styl robić. Mistrz(dla mnie przynajmniej) to niekoniecznie ktoś, kto kto tworzy jakąś własną organizację, styl, to raczej pewien etap czy jakość wiedzy i umiejętności.

Szczerze mówiąc to chodziło mi bardziej o to w którym momencie uczeń przestaje ślepo naśladować swego mistrza i zaczyna do danego stylui u dodawać coś od siebi, momentu w którym to on staje się częścią tego stylu i odwrotnie jednym słowem mommentu w którym zaczyna dostrzegać i wykorzystywać świadomie aspekty danej SW których nie miał możliwości wykorzystać wcześniej gdy jeszcze poznawał podstawy.
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: ewolucja
Anduina

Badziewiarskimi 8 czy 6 danami to ja w ogole sie nie zajmuje, szkoda mi swojego jakze cennego czasu. Oni moga co najwyzej ewoluowac w kierunku dna.

Jesli chodzi o ewolucje mistrzow, to duzo zalezy od ich wlasnego charakteru i wrodzonych zdolnosci. Zarowno w tradycyjnych jak i nowoczesych stylach, na Drodze jest mnostwo pulapek, czesc ludzi w nie wpada.

Niektorzy sa doskonalymi organizatorami, za to sa nierozwojowi technicznie. Wiec przyczyniaja sie swoim talentem organizatorskim do rozwijania stylu. Np systematyzuja repertuar techniczny, tworza struktury organizacyjne, ktore pozwola na lepsza ewolucje stylu - np. bedzie to zapobiegac rozpadaniu sie danej organizacji na coraz to drobniejsze fragmenty...

Inni, wykorzystujac najnowsze osiagniecia nauki, wlasne przemyslenia, cross-trening, jakis trening duchowy, wzbogacaja, lub nawet kompletnie zmieniaja kierunek rozwoju technicznego danego stylu. Takich ludzi jest niezmiernie malo. Duzo wiecej jest tzw dobrych rzemieslnikow, ktorzy przyczynili sie do tego, ze ogolny poziom wyszkolenia calej rzeszy adeptow SW jest duzo lepszy obecnie jak kiedys.

Co do nostalgii za starymi wybitnymi mistrzami... nie nalezy zapominac, ze to byly wyjatki w tamtych czasach, jak i dzisiaj sa. Tacy ludzie rodza sie raz na 50 lat. Zeby byc wybitmy, trzeba miec, oprocz umiejetnosci technicznych, Wizje. Poswiecic jej cale swoje zycie...
  • 0

budo_martius
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4483 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Piastów / Wa-wa - EUROPA od ZAWSZE
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: ewolucja

Skoro uczniowie (przynajmniej niektórzy) ciągle przerastali swoich mistrzów to teraz powinniśmy mieć mistrzów znacznie lepszych niż pierwotnie.


O nie tak od razu przerastali - po prostu jedni sie rozwijali i przerastali inni nie mogli pojac pewnych rzeczy i poszli na skroty.

Ale obejrzyjmy np jazde figurowa na lyzwach jak wygladala w 1931 roku w wykonaniu mistrzyni swiata a jak teraz - byle dziecko po kilku miesiacach nauki w klubie lyzwiarskim jezdzi lepiej - a wiec sie zmienia.



Więc czemu wszyscy(prawie) wspaominająz nostaligią czasy wielkich mistrzów np. z Okinawy? Czyżbyśmy nie doceniali tego co mamy? Czy może wiedza tych wielkich mistrzów zginęla gdzieś po drodze? A może teraz już nie ma prawdziwych mistrzów, bo nikt nie przerósł tych wielkich


Nie zapominajmi ze przecietny przeciwnik samuraja to sie nawet bronic nie mogl - to byla ciemna zastraszona masa. Nawet u nas jeszcze przed II wojna swiatowa jak gdzies w zapadlej dziurze zobaczyli umorusanego motocykliste na motorze to potrafiono krzyczec "Diabel ludzie diabel" i rzucac w niego kamieniami ;)

Pamietasz Anduina jak chlopaki z Glogowskiego Jujitsu dali pokaz rozbijania kraweznikow betonowych mlotem na klatce piersiowej ???

Zwykla sztuczka
O niezbyt wysokim poziomie trudnosci - jak cos takiego podzialalo na przecietnego widza ;) - a teraz ludzi sa wyksztalceni - potrafia wszystko naukowo wytlumaczyc a robilo wrazenie.

Taka sztuczka wykonana w tamtych czasach - przynosila slawe na wieki ;)


Szczepan pisze ze najpierw podstawy a one sa w Aikido w granicach 3 dana - dobrze ale czy napisal czy takie podstawy osiagnal np Uyeshiba cwiczac u Takedy.

Style wtedy mialy znacznie mniej technik - dopiero potem pod publiczke zaczeto robic cala game ;) Nawet teraz tradycyjne systemy JJ maja np 10 technik albo mniej do nauczenia sie na 5 dana :)

Starzy Mistrzowie u swoich nauczycieli pobierali nauki wbrew pozorom nie tak dlugo kilka lat potem zmieniali i znowu zmieniali az sami tworzyli wlasne.
A Szczepan - chcialby aby osoba cwiczyla np Aikido 80 lat i dopiero wtedy mogla cokolwiek zmieniac bo juz pozna podstawy a nawet troche wiecej -jak bedzie zdolna :)
Czyli uwaza ze tamte osoby byly bardziej zdolne - no coz w bajki jest fajnie wierzyc.

Ciekawe np dlaczego Japonczycy - wysokie stopnie Aikikai 7 Dan przewraca sie o wlasne nogi przy prezenrtacji technik.
8 Dan JJ i 9 dan goju ryu nadziewa sie na proste zmylki bokserskie, 7 dan Kenjutsu nie moze wsadzic miecza do pochwy i myli sie w formach juz nie mowic ze gorzej je prezentuje niz nie jeden Polak ?

Panowie i Panie - szanujmy tradycje ale zauwazajmy zmiany i postep. Nie kazdy kto ma zolta cere jest od razu masterem ;) .
Swiat sie zmienia ludzie coraz bardziej wyksztalceni ale jak widze poglady co do wplywu cery na umiejetnosci pozostaja :) :)
To sa tacy sami ludzie tak samo zbudowani i tak samo krwawia no moze tylko sa bardziej pracowici od Polakow ;)

Swiat juz to zauwazyl ze ucza sie ludzie od europejczykow, brazylijczykow ktorzy sa czesto znacznie lepsi niz azjaci. Co zreszta widac na wielu turniejach.
No chyba ze cwiczymy mentalne systemy w tedy trzeba sie od nich uczyc ;)
No ale Azjaci mysla ze nadal na glupich europejczykach kase beda kosic ;)
  • 0

budo_anduina
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 584 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:tam jak się idzie

Napisano Ponad rok temu

Re: ewolucja
Jednym słowem mamy teraz lepszych mistrzów, a moje złe doświadczenia należy tłumaczyć:
a) idealizowaniem czasów przeszłych
B) sceptycyzmem do mistrzów obecnych(co chyba wynika z punktu a)
c) próbach Japończyków na zrobienie kasy na europejczykach
Może to i racja :)
A może ci coraz lepsi mistrzowie to niedostępna elita, a dla szarych mas zostali niedouczeni japońscy biznesmeni? :)
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: ewolucja

A może ci coraz lepsi mistrzowie to niedostępna elita, a dla szarych mas zostali niedouczeni japońscy biznesmeni? :)


nieglupie, powiem szczerze, nieglupie... :wink:
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: ewolucja

Szczepan pisze ze najpierw podstawy a one sa w Aikido w granicach 3 dana - dobrze ale czy napisal czy takie podstawy osiagnal np Uyeshiba cwiczac u Takedy.


Owszem, dostal nawet papier pomocnika instruktora(czyli Takedy himself) oraz papier(mokuroku) na opanowanie pierwszej, podstawowej z 3 serii technik.

Style wtedy mialy znacznie mniej technik - dopiero potem pod publiczke zaczeto robic cala game ;) Nawet teraz tradycyjne systemy JJ maja np 10 technik albo mniej do nauczenia sie na 5 dana :)


To jest stwierdzenie zgola nie biorace pod uwage historii SW w Japonii. Od Sredniwiecza, instruktorzy prowadzacy szkoly walki utrzymujacy sie z tego, kazali sobie placic kase od nauczonej techniki. Czyli, zeby miec zapewnione dochody przez lata wymyslali warianty podstawowych technik o podawali je nowe, inne techniki. To bylo mozliwe wobec setek ludzi, ktorzy tylko powierzchownie(czzesto dla prestizu) cwiczyli SW. Dlatego np S.Takeda mowil ze maja ponad 10 tys technik.
Oczywiscie, instruktorzy bliscy Mistrzowi, mieli techniki podstawowe spisane na papierze i glownie je cwiczyli.

Starzy Mistrzowie u swoich nauczycieli pobierali nauki wbrew pozorom nie tak dlugo kilka lat potem zmieniali i znowu zmieniali az sami tworzyli wlasne.
A Szczepan - chcialby aby osoba cwiczyla np Aikido 80 lat i dopiero wtedy mogla cokolwiek zmieniac bo juz pozna podstawy a nawet troche wiecej -jak bedzie zdolna :)
Czyli uwaza ze tamte osoby byly bardziej zdolne - no coz w bajki jest fajnie wierzyc.

I znowu nie bierzesz pod uwage kontextu historycznego tego zjawiska. Kiedys cwiczenie SW bylo ELITARNE. Nie bylo masowki. Przyjmowano tylko ludzi wybranych, w ogromnej wiekszosci juz zaawansowanych w jakies innej SW(wiele szlacheckich rodzin japonskich mialo swoje rodzinne tradycje w SW przekazywanych przez pokolenia i ojciec cwiczyl synow...). Ci ludzie oczywiscie mieli inna motywacje do cwiczenia(nie mogli zawiesc goscia co ich polecil i wprowadzil do dojo poreczajac swoim honorem), oraz inna zdolnosc uczenia sie. Byli tez gotowi cwiczyc bezwzglednie podporzadkowujac sie katorzniczemu treningowi.Poza tym byli to ludzie z bogatych rodzin ktorzy przez te kilka lat nie pracowali tylko WYLACZNIE cwiczyli.

Dzisiaj ludzie zaczynaja od zera(rowniez zera miesni :wink: ), musza pracowac i maja rodziny ktore im zabieraja czas( w japonii wtedy panowal patriarchat), maja kompletnie inne motywacje(typu czysta rekreacja) i sa psychicznie kompletnie nieprzygotowani na cwiczenie SW (nasza cywilizacja tak nas rozleniwia...)
Dlatego ten czasokres treningu sie wydluza....nieco... 8)

Ciekawe np dlaczego Japonczycy - wysokie stopnie Aikikai 7 Dan przewraca sie o wlasne nogi przy prezenrtacji technik.
8 Dan JJ i 9 dan goju ryu nadziewa sie na proste zmylki bokserskie, 7 dan Kenjutsu nie moze wsadzic miecza do pochwy i myli sie w formach juz nie mowic ze gorzej je prezentuje niz nie jeden Polak ?

Jak ktos jest niewycwiczony, to mu zadne stopnie nie pomoga. Od kiedy zreszta uwazasz ze stopnie akuratnie odzwierciedlaja zaawansowanie techniczne? :rofl:
  • 0

budo_martius
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4483 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Piastów / Wa-wa - EUROPA od ZAWSZE
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: ewolucja

I znowu nie bierzesz pod uwage kontextu historycznego tego zjawiska. Kiedys cwiczenie SW bylo ELITARNE. Nie bylo masowki. Przyjmowano tylko ludzi wybranych, w ogromnej wiekszosci juz zaawansowanych w jakies innej SW(wiele szlacheckich rodzin japonskich mialo swoje rodzinne tradycje w SW przekazywanych przez pokolenia i ojciec cwiczyl synow...). Ci ludzie oczywiscie mieli inna motywacje do cwiczenia(nie mogli zawiesc goscia co ich polecil i wprowadzil do dojo poreczajac swoim honorem), oraz inna zdolnosc uczenia sie. Byli tez gotowi cwiczyc bezwzglednie podporzadkowujac sie katorzniczemu treningowi.Poza tym byli to ludzie z bogatych rodzin ktorzy przez te kilka lat nie pracowali tylko WYLACZNIE cwiczyli.


Nadal zaawansowane treningi u dobrych instruktorow sa z polecenia i a to co jest prowadzone ogolnie to jest prowadzone ogolnie. Nie ma to nic wspolnego z zajeciami dla elity. A katorzniczy trening - no coz wiele osob teraz jak zobaczy treningi w szkolach walki to opisze jakie to sa katorznicze :)

Jak widza ze ktos robi 50 pompek a samemu zrobi sie 5 to juz przeciez mozna uznac ze to niemozliwe ? ;) Tak samo i kiedys pisarze opisywali treningi urozmaicajac swoimi wstawkami.
Powiesz komus ze wlasnie pokonales 2 przeciwnikow ktorzy Cie napadli a za kilka dni uslyszych ze ich bylo kilkunastu ;)



Dzisiaj ludzie zaczynaja od zera(rowniez zera miesni :wink: ), musza pracowac i maja rodziny ktore im zabieraja czas( w japonii wtedy panowal patriarchat), maja kompletnie inne motywacje(typu czysta rekreacja) i sa psychicznie kompletnie nieprzygotowani na cwiczenie SW (nasza cywilizacja tak nas rozleniwia...)
Dlatego ten czasokres treningu sie wydluza....nieco... 8)


Wtedy tez ludzi musieli kiedys zaczynac od zera a to ze Japonia byla zamknieta nie weryfikowalo skutecznosci walki z innymi systemami.
Jesli juz walczono to z nie broniacym sie chlopem lub z druga osoba walczaca w podobnym stylu a na pewno na podobnych zaqsadach etyki walki ;)
Masz racje cywilizacja rozleniwia ale mamy teraz dostep do duzej ilosci dobrych instruktorow, ksiazek, kaset, medycyny sportowej itd
jedno opoznia drugie przyspiesza. Przecietny czlowiek jest genetycznie, lepiej rozwiniety, silniejszy, lepiej odzywiony, nawet jak ma wade wzroku moze skorygowac ;) moze miec pomoc psychoterapeuty ;) To wszystko ma ogromny wplyw na rozwoj czlowieka w sportach walki.
Kompletnie psychicznie nie przygotowani do walki no coz dobre wojsko, popracowac na bramce postartowac w zawodach jakis kilkumiesieczny kontrakt np w mozambiku lub angoli (nawet niezle placa) i psychika dorowna na pewno tamtym czasom ;) no a zreszta wtedy kiedy zyli Kano Funakoshi Uyeshiba to juz trudno o samurajach mowic a wczesniejsi mistrzowie to juz legenda i czy bedziemy snuli bajki czy fakty tego i tak nikt nie stwierdzi ;)


Jak ktos jest niewycwiczony, to mu zadne stopnie nie pomoga. Od kiedy zreszta uwazasz ze stopnie akuratnie odzwierciedlaja zaawansowanie techniczne? :rofl:


Dlatego dziwne ze ktos ustalil granice ze ktos jest poczatkujacy kiedy nie na podstawie stopnia ;)

W Japonii czesto po 2-3 latach treningu lataja osoby z 2-3 danem a nawet 4.
Podem przyjezdzaja do Polski i czesto sie okazuje ze to jest osmieszenie systemu bo lepiej od nich osoby z 2 kyu robia. Nie wspominajac juz o walce na macie.
Wystarczy zobaczyc na starych filmach jak sie poruszal Uyeshiba czy Kano albo funakoshi wielu sredniej klasy instruktorow lepiej by to zaprezentowalo

Dlatego czy ktos z dawnych mistrzow byl supermenem czy nie to jest malo wazne nawet jesli np Einstain byl fenomenem to jego potomek moze byc kretynem ;)

A uczniowie tych Mistrzow zawsze beda twierdzic ze oni byli niesamowici bo twierdzac tak zawsze wzmacniaja swoj prestiz i legenda bedzie rosla.
W satrych gazetach jest ja to Bruce Lee robil pompki na kciukach, palcach. jednej rece - podawane w ten sposob jakby to byly cuda - a przecietna osoba w dosc szybkim okresie bedzie robic to samo - tylko musi chciec.

Osobiscie polecam wszystkim cwiczyc nad wlasnym cialem i je doprowadzac do perfekcji - starych mistrzow pozostawiajac historykom.
  • 0

budo_martius
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4483 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Piastów / Wa-wa - EUROPA od ZAWSZE
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: ewolucja

Jednym słowem mamy teraz lepszych mistrzów,


Ja bym to okreslil mamy innych mistrzow moze nie lepszych.

Patrzac sie jakimi mieczami walczyli rycerze np prze dzien lub pol to wiekszosc terazniejszych wymoczkow miala by z tym problemy ;)

Wtedy bylo z tym lepiej ze wiekszosc oszolomow wczesniej czy pozniej ginela w walce a teraz oszolomy wchodza do wladz sportowych :)

A może ci coraz lepsi mistrzowie to niedostępna elita, a dla szarych mas zostali niedouczeni japońscy biznesmeni? :)


Naprawde dobrzy Mistrzowie sa dostepni naprawde tylko dla elit.
  • 0

budo_uchideshi
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 881 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: ewolucja

Naprawde dobrzy Mistrzowie sa dostepni naprawde tylko dla elit.


Ale czego tu się dziwic.. Trzeba reprezentowac jakis poziomi i byc z deczka doświadczony, aby kozystać z nauk najlepszych.. Może to nie jest do konca fair, ale takie są etapy drogi do bycia dobrym w te klocki..
  • 0

budo_anduina
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 584 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:tam jak się idzie

Napisano Ponad rok temu

Re: ewolucja

Jednym słowem mamy teraz lepszych mistrzów,


Ja bym to okreslil mamy innych mistrzow moze nie lepszych..

Ale innych pozytywnie :)


Wtedy bylo z tym lepiej ze wiekszosc oszolomow wczesniej czy pozniej ginela w walce a teraz oszolomy wchodza do wladz sportowych :)

Gdzie te czasy, oj gdzie? :)
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024