Skocz do zawartości


Zdjęcie

Bez litości...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
93 odpowiedzi w tym temacie

budo_aiki
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3625 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Bez litości...
a tam.. wcale tak nie jest. to dziala w obie strony.
BTW.. pod koniec lat 60-tych trenerem kadry judo byl Japonczyk ( m.in srebrny medal Zajaczkowskiego to jego zasluga) i byl znany z wyczerpujacych treningow. doszlo do tego ,ze zebrala sie specjalna komisja , by sprawdzic czy zawodnicy nie sa przmeczani na treningach!
Brakowalo by ich jeszcze po glowce poglaskac.. :-))
Trener zrobil normalny trening i jak zwykle wzial w nim czynny udzial.. czyli np. robimy 1000 pompek i on tez robi.. komisja wyszla jak niepyszna:-)
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: Bez litości...
Aiki, cos Cie sie pomylilo z tym przykladem, Tomita prowadzil olimpijczykow! Zawodowcow przesianych przez sito eliminacji, ktorzy byli gotowi psychicznie i fizycznie przyjac ekstremalne obciazenia, a to zasadnicza roznica!
K_P
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Bez litości...
Kubus P.
W ogole, to takie ciezkie treningi sa nieslychana rzadkoscia w swiecie aikido.No, ale kiedy juz sa, to prowadzacy musi miec nieslychany autorytet oraz charyzme, bo inaczej nikt do niego nie bedzie przychodzil cwiczyc - to nie ta sama motywacja jak w sportach walki.
Teraz, sama rozgrzewka, to sie zgadzam z toba, zarzynanie ludzi to brak podstawowego wyksztalcenia trenerskiego, dlatego niezmiernie mnie rozbawil ten jumping, zgadzam sie, ten "trener" to znane zero :roll:

Jesli chodzi zas o sam trening, to podejscie jest nieco inne, ogolnie SW nie ma nic wspolnego ze "szlachetna rywalizacja" wprowadzona przez P.Coubertin do Igrzysk Olympijskich, a potem spopularyzowana w Japonii przez J.Kano. Dzisiaj, obojetnie jaki sparring, w dowolnym sporcie, to wlasnie rywalizacja oparta o wzajemny szacunek, bezpieczenstwo cwiczenia itd...nawet biorac pod uwage te male brudne tricki jakie sie robi poza oczami sedziego. W jakis sensie jest to fair play, bo obaj cwiczacy maja w jakis sposob rowne szanse.

W SW nie ma rownych szans, idea fair play nie istnieje, rowniez w nauczaniu.... UKe daje swoje cialo, zeby tori mogl na nim robic techniki. To co Chiba sensei uczy, to taki stan umyslu(a poniewaz umysl prowadzi cialo, wiec w koncu stan ciala) ze za kazdym razem jestes stawiany w sytuacji jakby "beznadziejnej", a w kazdym razie w mocno niekorzystnej, i musisz probowac znalesc droge zeby sie ochronic, zeby znalesc w sobie nowe rozwiazania bedace dotad poza zasiegiem twoim mozliwosci.Jak tylko zaczynasz czyc sie bezpiecznie na pewnym poziomie, to instruktor zmienia poziom, i znow czujesz sie zagrozony, bo dotychczasowe techniki ktore sobie wypracowales juz nie dzialaja. I tak w kolko, to jest taki nieskonczony cykl.

Taki trening jest konieczny, bo u nas nie ma sparringow jako takich, i trzeba znalesc srodki, ktore by wypracowaly u cwiczacych podobne cechy, jakie sa rozwijane podczas sparringow.

Co do tego czy instruktor nie odbiera technik, to owszem, mozesz na nim wyprobowywac techniki, tylko ze roznica poziomow jest tak wielka, ze to po prostu jest bez sensu. NIejednoktrotnie pozwala on na sobie zalozyc technike na maxa (np trzymanie, czy dzwignie) zeby potem kompletnie bez wysilku z tego wyjsc. Albo nie jestes w stanie nawet robiac mu jakas dzwignie na full zmusic go do klepania..On to rozklada w swoim ciele, rozluznia sie calkowicie, ze napiecia powodowane przez dzwignie gdzies znikaja...

Dla odmiany, taki ciezki trening i na limicie powoduje , ze jako uke(czyli atakujacy i potem przyjmujacy technike) zaczynasz wyrabiac sobie nieslychanie duza intuicje, rozwijasz jakby 6 zmysl, bo w kazdej sekundzie musisz czuc wszystkimi zmyslami (bez myslenia) jak prawidlowo i bezpiecznie odebrac technike. Uczysz sie w ten sposob czytac zamiary przeciwnika najpierw obserwujac uwaznie jego fizyczne ruchy, a potem stopniowo stan jego umyslu.

Jest to absolutnie podstawowa historia w aikido, bowiem aikido konczy sie w momencie kontaktu.Tam zaczyna sie judo i inne kontaktowe SW. Czyli masz szanse wykonac tylko jedna technike. Zeby tak sie stalo, rozszyfrowanie zamiarow i ataku musi nastapic w momencie rozpoczecia ataku, reakcja podczas ataku, a zakonczenie techniki w momencie konca ataku. Zeby takie "idealne " umiejetnosci posiadac, musisz wykorzystac to wszystko co sobie wyrobiles odbierajac technike od nauczyciela.

Qnra, to jest trudno wytlumaczyc, bo technika w aikido to nie tylko fizyczna czesc w postaci dzwigni, czy takie elementy jak timing, dystans..itd...zeby robic cos skutecznie, musisz posiadac specjalny stan umyslu(dosc niezrecznie nazywany duchem wojennym), a jedna z najbardziej efektywnych drog do jego wyrobienie to wlasnie taki dziwny, ciezki rodzaj treningu....
  • 0

budo_snajper
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 388 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Unia Europejska

Napisano Ponad rok temu

Re: Bez litości...

UKe daje swoje cialo, zeby tori mogl na nim robic techniki.


I jeżeli to ciało jest niszczone przez tori (Vide Chiba) to dla mnie oznacza to tylko jedno, że gadki hartowaniu umysłu można wsadzić między bajki. Dla mnie facet leczy swoje kompleksy..... :cry:
Jeżeli się myle , to podaj mi może Szczepan granice, których nie należy przekraczać: czy złamanie ręki to jest jeszcze hartowanie umysłu czy już niszczenie ciała (czyli umysłu :wink: ), myślę, jeszcze i jakimś otwartym złamaniu - te dają do myślenia. :wink:

Jak tylko zaczynasz czyc sie bezpiecznie na pewnym poziomie, to instruktor zmienia poziom, i znow czujesz sie zagrozony, bo dotychczasowe techniki ktore sobie wypracowales juz nie dzialaja. I tak w kolko, to jest taki nieskonczony cykl.


To jest normalny proces nauki (nie tylko w aikido), tylko niepotrzebne to "zagrożenie"

Taki trening jest konieczny, bo u nas nie ma sparringow jako takich, i trzeba znalesc srodki, ktore by wypracowaly u cwiczacych podobne cechy, jakie sa rozwijane podczas sparringow.


Dlatego miszczowie się znęcają bo hierarchia, etykieta itd wpojone w uczniów pozwalają im na to. Uczeń winien się jeszcze pokłonić i podziękować :wink: , aha jeszcze trzeba zapłacić :)
Rozumiem, że wygląda to tak: tori mówi jak go zaatakować - uke atakuje (delikatnie i wolno), a uke sru!!! :wink: mu na maksa :) .
Nie zapisze moich dzieci na aikido w/g takiej receptury..... 8) , prędzej na Vale Tudo....

musisz posiadac specjalny stan umyslu(dosc niezrecznie nazywany duchem wojennym), a jedna z najbardziej efektywnych drog do jego wyrobienie to wlasnie taki dziwny, ciezki rodzaj treningu....


Rozumiem, że pokazałeś to podczas swojej wizyty w Warszawie......Jakoś nikt tego nie opisał..........a może nie zauważyłem....... :wink:
Szczepan, a moze jest po prostu normalnie, tylko ty tak to odbierasz, może po prostu z Ciebie delikatny facet jest.... :?: :) :) :)

S.
  • 0

budo_aiki
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3625 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Bez litości...

Aiki, cos Cie sie pomylilo z tym przykladem, Tomita prowadzil olimpijczykow

co mi sie pomylilo? Nie dam sobie reki uciac ,czy sie nazywal Tomita.. nie mówie ,ze nie. :-)) Podałem przykład cieżkich treningow.
BTW i co z tego ,ze olimpijczycy.. komisja ktora przyszla sprawdzac "nieludzkośc " treningow to inicjatywa właśnie niektórych z tych olimpijczyków.
Jestem tego pewny co pisze , bo wiem to od człowiek , który byl na tym obozie .
  • 0

budo_aiki
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3625 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Bez litości...
no i teraz juz wiem co mowic uczniom jak im technika nie wychodzi: nie masz specjalnego stanu umyslu :-))))) czyli mozesz chodzic 10 lat na iakiod, placic kase, i dalej jestes dupa , bo umysl nie taki. Proste i jasne... specjalnie sie nie trzeba przykladac do nauczania, bo wymowka swietna..
dla mnie ql.. kolejna perelka do kolekcji..
  • 0

budo_piwosz
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 163 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Górny Śląsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Bez litości...

Jestem tego pewny co pisze , bo wiem to od człowiek , który byl na tym obozie .


A życiorys Cognarda znałeś od Cognarda.

1000 pompek (może jeszcze w jednej serii?).
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Bez litości...

I jeżeli to ciało jest niszczone przez tori (Vide Chiba) to dla mnie oznacza to tylko jedno, że gadki hartowaniu umysłu można wsadzić między bajki. Dla mnie facet leczy swoje kompleksy..... :cry:


Niszczeniu ciala?no popatrz, a nasz wlasny Pmasz wyjechal po paru miesiacach codziennego treningu niezniszczony, musi byc jakis cud...

Jeżeli się myle , to podaj mi może Szczepan granice, których nie należy przekraczać: czy złamanie ręki to jest jeszcze hartowanie umysłu czy już niszczenie ciała (czyli umysłu :wink: ), myślę, jeszcze i jakimś otwartym złamaniu - te dają do myślenia. :wink:

Mowiac szczerze, jak sie cwiczy SW to zawsze isntnieje ryzyko wypadku. A przez ostatnich kilka lat, cwiczac na kilku stazach rocznie z senseiem jeszcze nie widzialem zeby komus specjalnie cos zrobil. W ogole nie widzialem zadnej kontuzji...cos za bardzo demonizujesz, Snajper

To jest normalny proces nauki (nie tylko w aikido), tylko niepotrzebne to "zagrożenie"

Wlasnie o to chodzi, ze istnienie zagrozenia dla zdrowia zmienia balet w SW. Bo interakacja miedzy tori i uke sie zmienia niesamowicie...

]
Rozumiem, że wygląda to tak: tori mówi jak go zaatakować - uke atakuje (delikatnie i wolno), a uke sru!!! :wink: mu na maksa :) .
Nie zapisze moich dzieci na aikido w/g takiej receptury..... 8) , prędzej na Vale Tudo....

Od razu widac, zes nigdy nie widzial takiego treningu, juz nie mowie o braniu udzial osobiscie :wink:
Kazdy uchideshi, ktory sie waha podczas ataku dostaje prosta plombe w nos. Sensei wymaga ataku na full. Potem technika jest wykonywana na granicy mozliwosci uke. Sensei niezwykle bacznie uwaza, zeby tori nie przekraczal limitow uke, jak widzi jakiegos cwaniaczka, to go osobiscie uczy jak nie nalezy traktowac blizniego swego.
Ale rozumiem twoj szok, bo to co sensei robi, nie miesci sie w normalnych standardach tanczacego aikikai. No to skad mozesz rozumiec jaka jest roznica pomiedzy praca na limicie i znecaniem sie?

Rozumiem, że pokazałeś to podczas swojej wizyty w Warszawie......Jakoś nikt tego nie opisał..........a może nie zauważyłem....... :wink:
Szczepan, a moze jest po prostu normalnie, tylko ty tak to odbierasz, może po prostu z Ciebie delikatny facet jest.... :?: :) :) :)
S.

Zgadzam sie ,ze normalnosc to pojecie wzgledne. Najlepiej pojedz na jakis staz z senseiem, to nam opiszesz swoje wrazenia. Dojazd do Strassburga(Francja) to nie jest wyjazd na koniec swiata, nie?

Co do wizyty w W-wie, to tez zaluje ze ciebie tam nie bylo :) Faktycznie, jestem czlowiekiem niezwykle wrazliwym. :lol:
  • 0

budo_bujin
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 859 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Berlin

Napisano Ponad rok temu

Re: Bez litości...
To pmasz: byc moze nie jestes psychopata, nie wiem. Ale taki Höp jak najbardziej.

Ja nie rozumiem dlaczego wielu ludzi ze srodowiska aikido zyje w iluzji skutecznosci, ze ciezszy trening cos im da, jak by przyszlo co do czego. Jak ktos chce zakladac sobie nikyo tak, ze chrupie w nadgarstkach, bitte sehr. W Niemczech aikido cwiczy sie dla przyjemnosci, bardziej jako forme studium ruchu, medytacje w ruchu a nie cos co sie nadaje do walki.
I tak 90% z nas polegloby w zawodach vale tudo, wiec po co nadaremno nadwyrezac stawy?
  • 0

budo_aiki
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3625 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Bez litości...

1000 pompek (może jeszcze w jednej serii?).

jak jestes mieczak to nie zrozumiesz :-)
  • 0

budo_pmasz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2101 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Bez litości...
okej
tak wlasciwie jak to jest - co to niby da, ten trening? nauczysz sie form, technik i przy prawidlowym zachowaniu uke bedziesz je przez lata sprawniej i ladniej i szybciej i plynniej i dokladniej inie wiem jak klepac. w atmosfeze milosci szczescia chihotow i szczypania po dupkach poczatkujacych sikorek. bo tak naprawde i tak nikt nie wierzy ze to na dluzsza mete moze cie zmienic, ze wyczujesz intencje, ze bedziesz reagowac nim zacznie sie atak, ze medziesz ,mogl go wyprzedzic. ze nawet przy wariackim ataku dalej bedziesz rozluzniony i tak dalej. ze mozesz to polaczyc z codziennym zyciem, kazda chwila moze byc treningiem, powaznym!!! nie popierducha, nie wyglupy. i tak nikt w to nie wierzy!!!
ja widzialem ludzi ktorzy odkrywaja sile - luznego ciala, poczucia rowniwagi - chlkopakow z nidanami po 5,7 latach u Chiba Sensei, widzialem jak sie zmieniaja i wiem ze to mozliwe. nie ma efektow bez ciezkiej pracy, zmienic reakcje, p[racowac z podswiadomoscia, kontrola ciala - to jest harowa!!! jesli chcesz traktowac trening powaznie - 2,3 razy tygodniowo to bzdura, ktora niczego w tobie nie zmieni, instruktor musi cwiczyc kilka godzin dziennie!!! nie masz na to wiecej czasu - okej rekreacja ale trzeba sie do tego przyznac. a tylko naprawde ciezki trening - nie chodzitylko o wysilem fizyczny ale o presje i zagrozenie moze zaczac zmieniac. to bolesna prawda ale prawda.
tak sobie mysle, moze mnie troche tam poprzestawialo ale cos w tym musi byc.
Sensei zawsze mowil o aikido jako budo - bez zasad, regul, czyms co ma sile zmieniac czlowieka i trening moze stac sie chwila kiedy bardzo wyraznie wylazi z ciebie to czym jestes, co cie tworzy i to trzeba obserwowac. tak sobie mysle.
  • 0

budo_snajper
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 388 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Unia Europejska

Napisano Ponad rok temu

Re: Bez litości...

milosci szczescia chihotow i szczypania po dupkach poczatkujacych sikorek.


Pmasz, to jest główny powód dlaczego to wszyscy robimy, do tego też się nalezy przyznać. :wink: :) :)

Tak poważnie, to wszystko bardzo pięknie i ja się z Toba zgadzam. Byłes w takim dojo przez kilka miesięcy i owszem zmieniło to Twoje podejście (albo utwierdziło w posiadanym... :wink: ). I co dalej.....
Sam napisałeś, że nidany po 5-7 latach.....po kilka godzin - ile Cię jeszcze czeka takich wizyt i czy starczy życia..... :wink:
Wróciłeś do kraju i już limitów nie przekraczasz, nie ma presji i zagrożenia....
Też trzeba się do tego przyznać, że wizyty nawet po kilka miesięcy w roku aż tak dużo nie zmienią.....niestety, nigdy nie będziesz miał takich wrażeń jak ludzie, którzy tak ćwiczą na stałe. Z drugiej strony myślę, że taki system ćwiczenia zostawiony samemu sobie może łatwo zostać wypaczony... uważaj proszę :D

Szczepan,
Zgadzam się tu z bujinem, że chrzęst nadłamywanych nadgarstków zbytnio nie wzmocni Twojego aikido, do walki stworzono zdecydowanie lepsze systemy, albo tworzy je się na bieżąco dostosowując do realiów.
A jak chcesz tak rzeczywiście wzmocnić swojego ducha to umów sie na sparing z kims np. z Vale Tudo czy Luta Livre, ale poproś go by szybko cię nie kończył, by się z Tobą pobawił :wink: - zobaczysz jak przekroczysz limit przy skrętówce na kolano 8O .


S.
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: Bez litości...
Chlopcy, czy Panowie! Cos sie Wam pomylilo. Nie ma czegos takiego jak praca z podswiadomoscia, bo nie ma czegos takiego jak podswiadomosc! Koncepcja ta byla wygodna dla pewnej grupy psychologow, bo objasniala pewne zjawiska (ale to tylko koncepcja! Pamietajcie o tym!).
Takze wielogodzinny trening codziennie w jakiejkolwiek dyscyplinie jest mitem! Nie prowadzilby wcale do rozwoju, ale wprost przeciwnie do regresu! czasami do krotkiego wybuchu formy i eksploatacji organizmu. W istocie najlepsi, wcale nie cwicza najwiecej (np. Sampras trenowal jak amator jesli chodzi o czestotliwosc, a mimo to byl tyle lat na szczycie! Bokserzy buduja szczyt formy, kiedy cwicza nawet kilka razy dziennie, na 7-8 tygodni przed walka, a nie na okraglo)) - cwicza tyle ile potrzeba - z reguly krotko, ale za to maja perfekcyjnie dograna kazda minute treningu!
Liczy sie bowiem jakosc, a nie ilosc! Mysle, ze dotyczy to takze aikido.
Oczywiscie trzy treningi to o wiele za malo, na tydzien - jesli chodzi o cos wiecj niz rekreacje i wezmie sie pod uwage, takze trening kondycyjny, silowy, gibkosciowy, techniczny etc.
Pamietajcie tez, ze - jak mi powiedzial znajomy lekarz - wiecej niz trzy razy po 1,5 g. treningu w tygodniu to juz wiele - to wymaga juz suplementacji i odnowy biologicznej.
Pozdrawiam K_P
  • 0

budo_snajper
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 388 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Unia Europejska

Napisano Ponad rok temu

Re: Bez litości...
Kubuś Puchatek,
W aikido jest inaczej...... :wink: :)
Garść ryżu ma wystarczyć, po co ci suplementy....... :) :)

S.
  • 0

budo_bujin
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 859 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Berlin

Napisano Ponad rok temu

Re: Bez litości...
Ja wlasnie tak cwicze- 2, 3 czasem 4 razy w tygodniu i z taka czestotliwoscia cwiczy 80% aikidokow. Tylko nieliczna grupka :lol: :lol: prawdziwych samurajow katuje sie codziennie. Co ciekawe, w Polsce nie spotkalem jeszcze nikogo z yudanshy, ktory by nie narzekal na kolana/wybity bark/nadgarstki. W pogoni za nieosiagalnym ludzie rujnuja sobie zdrowie. Ale kazdy robi w koncu to, co uwaza za sluszne.
Aikido jako sztuka walki bez zasad? hehehe, abstrahujac od oczywistych skojarzen, powiem, ze to kolejny nonsens powtarzany a nie praktykowany. Wlasnie aikido limituje formy ataku ograniczajac je do przestarzalych i nienaturalnych, majacych duzy zwiazek z rzeczywistoscia feudalnej Japonii. Zreszta dla kogos, kto posiada doswiadczenie w MMA czy bjj, jest to pierwsza rzucajaca sie w oczy rzecza.
co do przewidywania ataku- w dystansie proponowanym przez aikido nie jest to duzy problem.
  • 0

budo_mr smail
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3937 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Opole
  • Zainteresowania:Aikido

Napisano Ponad rok temu

Re: Bez litości...
"Chiba Sensei:
Okres bycia uchi deshi musiał być bardzo ciężki

TKC: W pewnym sensie to było jak pole bitwy. Wstawaliśmy codziennie wcześnie, żeby pracować i ćwiczyć, przez wiele nocy musiałem czekać na Waka Sensei'a (syna O'Sensei'a) aż wróci z biura. To było tak ciężkie i intensywne, że byłem bliski załamania nerwowego. Co noc czułem, że przychodzi do mnie duch. Nie wiem, czy był to mężczyzna czy kobieta. Nie zdawałem sobie sprawy jak blisko byłem załamania, teraz to wiem. Tuż przed zaśnięciem czułem jak to do mnie przychodzi, byłem przerażony. Mogłem czuć obecność tego. Wtedy nagle czułem jakby ciężar tony na mnie i nie mogłem się poruszyć. Wreszcie znalazłem wyjście i brałem mój bokken do łóżka. Kiedy tylko czułem tego obecność mocno chwytałem bokken... i wszystko było w porządku. Myślę, że to był wynik wyczerpania.


to fragmencik postu pmasza z tematu "Relacja uczen mistrz AD 2003"

P przeczytaniu tego nie mam watpliwosci dlaczego np taki Chiba tak a nie inaczej uczy aikido ...

"kto dzieckiem w kolebce leb urwal hydrze..." albo mial bombe w kolysce...
  • 0

budo_łabędź
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2100 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Swanderful country :)

Napisano Ponad rok temu

Re: Bez litości...

kto dzieckiem w kolebce leb urwal hydrze..."

dziecku w kolebce kto łeb urwał chytrze... tak to szło Panie S :) :) :lol: :wink: :wink:
  • 0

budo_aiki
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3625 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Bez litości...

Nie ma czegos takiego jak praca z podswiadomoscia, bo nie ma czegos takiego jak podswiadomosc

- ladna bzdurka

Takze wielogodzinny trening codziennie w jakiejkolwiek dyscyplinie jest mitem!

- hehehe :-)))))))))))))))
za Czeska Poczykowskiego trening 8 godzinny byl normalnscia.. ( w niedziele) . Jak trenowalem jeżdziectwo to 6 godzin w siodle tez bylo normalka..
ty Kubus z ksiezyca spadles?
  • 0

budo_snajper
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 388 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Unia Europejska

Napisano Ponad rok temu

Re: Bez litości...
Po przeczytaniu kwałka wywiadu z Sensei Chibą w temacie "aikido a parter" doszedłem do wniosku, ten Pan Chiba to niezły bajarz.......
Jak tak ma wyglądać parter to może te teksty o przełamywaniu barier i limitów też są w podobnej atmosferze........ :) :) :)
Mimo wszystko chętnie bym zobaczył i poćwiczył.... :wink:

S.
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: Bez litości...
Aiki podtrzymuje to co powiedzialem: pojecie podswiadmosci to tylko termin zaproponowany przez psychologow (Z. Freuda i jego nastepcow, sam tworca psychoanalizy przypominal o jego umownosci), a w ustach niefachowcow utarty zwrot frazeologiczny, majacy wyrazac m.in. glebokosc i niezbadane mozliwosci ich duszy, ktora to "glebokosc", czesto mylona jest po prostu z "metnoscia".
W sumie teoria wprowadzajaca zamet i gowno warta, ale za to mozna zablysnac!

Oczywiscie incydentalnie moze zdarzyc sie 8 godzinny trening. Mozna od czasu do czasu badac tzw. swoje granice. Ale trening codzienny w takim wymiarze bylby absurdem. Ostatnio spore cwicze z bokserami (takze pierwszoligowymi), pierwsze co mnie zaskoczylo, to to, ze treningi sa krotkie, ale za to jakie intensywne! Zapewniam Cie, ze gdybys poboksowal (w boksie wazny jest m.in. trening eksplozywnosci) wg przerabianego niekiedy przez nas wzorca, po godzinie mialbys dosyc (wyczerpanie psychicznie i fizyczne) i kontynuacja treningu (z mysla o jakichs jego pozytywach) bylaby tylko jego parodia.
Oczywiscie mozna wielogodzinnie medytowac w niejakim ruchu, to nawet zdecydowanie latwiej niz w zazen.

Fakt, sportowcy zawodowi czesto mowia, ze cwicza np. 8 godzin dziennie, ale po pierwsze bywa to suma treningow, rozgrzewek, cwiczen rozciagajacych, reklaksacyjnych, odnowy biologicznej etc.
"Najsilniejszy czlowiek swiata" w wywiadzie (chyba w niedziele) z M. Domagalik mowil, ze... cwiczy trzy godziny dziennie.
K_P
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024