kontuzje
Napisano Ponad rok temu
Jak do tej pory jeszcze nie nabawiłam się żadnej kontuzji na Capo ( no może poza złamaniem nosa na samym początku Nikomu nie życzę nastawiania nosa bez znieczulenia... )
Niestety w miarę ćwiczenia i natężenia treningów, zaczynają dawać o sobie znać, stare kontuzje jeszcze z czasów piłki siatkowej - czyli nadgarstki, kolana i niestety kostka...
Teraz nawet nie mogę spokojnie pokazać się natreningu, bo pewna osoba (Uirapuru mówi Ci to coś :twisted: ) zagroziła mi, że jak nie powstrzymam się od treningów i nie zaleczę kontuzji, to znajdzie bardziej drastyczny sposób żeby wybić mi z głowy treningi 8O
To jest wprost nieludzkie... I jak tutaj żyć bez Capoeira i nie zwariować
Ucałowania dla mego Oprawcy
Napisano Ponad rok temu
Chłopak mało co niejest inwalidą...
Bez przesady Maras, az tak zle z nim nie bylo. Ale szczerze mowiac wcale nie dziwie sie Uirapuru, ze dal mu taka krotka lekcje szacunku dla wyzszego cordao :-) . Koles po prostu za bardzo fikal i mu sie za to dostalo...
A po tym incydencie bal sie z Kashoobem wchodzic do Roda
Napisano Ponad rok temu
a co sie stalo?Chłopak mało co niejest inwalidą...
Bez przesady Maras, az tak zle z nim nie bylo. Ale szczerze mowiac wcale nie dziwie sie Uirapuru, ze dal mu taka krotka lekcje szacunku dla wyzszego cordao :-) . Koles po prostu za bardzo fikal i mu sie za to dostalo...
A po tym incydencie bal sie z Kashoobem wchodzic do Roda
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Na koniec Kashoob zlozyl raczki w blagalnym gescie i chyba nawet przekonal Roberta, zeby z nim wszedl... Juz nie pamietam dokladnie :wink:
Napisano Ponad rok temu
tyle moge powiedziec
A i jeszcze jedno (chyba sie juz nie pokaze)przynajmniej z Uirapuru
Napisano Ponad rok temu
Dla takich celów ktoś mądry wymyślił opcję "wiadomości prywatne"... 8)
Co zaś się tyczy w/w Pana, to kontuzji nabawił się tylko i wyłącznie na własne życzenie i nikt z Nas nie musiał mu w tym specjalnie pomagać...
Trudno wyjść cało z Roda, kiedy zaczyna się trenowanie Capoeira od akrobacji czy stania na rękach, a nie potrafi się utrzymać stabilnej pozycji w ginga, nie wspominając już o nieprzestrzeganiu jakichkolwiek zasad gry w Roda...
Zresztą już nie raz zdarzały się połamane palce czy powybijane stawy podczas gry, nawet u tych najlepszych z Nas...
Wypadki się zdarzają i zazwyczaj jest to tylko i wyłącznie nasza wina...Należy mierzyć umiejętności na zamiary, a nie na odwrót...
Napisano Ponad rok temu
Należy mierzyć umiejętności na zamiary, a nie na odwrót...
Napewno nie na odwrót?? Bo ja zwykle najpierw cos zamierzam a potem zastanawiam sie czy jestem w stanie to wykonac
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Potem długo , długo nic , aż tu nagle przy robieniu salta na materacach źle się wybiłem i wyladowałem na karku :? :? Od tego czasu boje się salto zrobić
Uważam , iż większośc capoeiristas mogłaby wyeliminować większość kontuzjii "nabytych" na treningach przykładając się na rozgrzewce:) ,która zresztą jest chyba najważniejszą ,poza roda, częścią treningu...
Tak , tak moi mili państwo.Któż z nas od razu po wejściu na sale ,zanim właściwy trening się zacznie ,zamiast się rozciągnąć zaczyna fikać makaki i próbować czy mu wyjdzie parafuso i olewają rozciąganie/rozgrzewanie .
Kiedy następuje jusz rozgrzewka właściwa(prowadzona przez kogoś) zauważam często (zwykle u poczatkujących) , iż nie chce im się przytrzymać tych przysłowiowych 10 sekund przy jakimś ćwiczeniu rozciągającym , tudzież w ogóle nie robią tego ćwiczenia bo "boli".
No, jeżeli boli z powodu jakiejś kontuzjii i było to uzgodnione z trenerem ,że taka osoba może wziąść udział w treningu , to OK
W innych przypadkach jest to zwykłe lenistwo i może ono zaowocować poważną kontuzją
Napisano Ponad rok temu
A z rozgrzewka i z rozciąganiem to jest tak że każdy na początku nie umie/nie chce sie dociągać bo boli. Ja też tak miałem...ale póżniej po odrobine treningu (odrobinie ) już nawwet szpagacik na krzesełkach sie robi:).
Rozgrzewka i rozciągniecie przed treningiem wyeliminuje rezyko 95% kontuzji..to 5 to np to salto o którym mówił Gog0.[/list]
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A ja mam inny problem. Mianowicie barki. Nie wiem co jest, ale ostatnio bolą mnie jak cholera. Na dodatek coś w nich strzela, strzyka i nie mogę unieść ramion na boki. Po kilka dniach przerwy od capo ból mija, ale po nastepnym treningu mam to samo. Co jest grane? Czy ktoś z Was miał lub zetknął się z podobnym problemem?
Z tego co mi lekarka powiedziala to takie strzelanie (u mnie chyba kazda kosc ) jest wynikiem zanikania tego zelu pomiedzy koscmi ,ktory ma na celu zmiejszenie tarcia kosc o kosc.....mi kazala zrec duzo zelatyny i w sumie troche pomoglo
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Kobietki ;)
- Ponad rok temu
-
Gdzie tykwe kupić?
- Ponad rok temu
-
Mestre Nem w Gdyni - Czwartek 29.V.03
- Ponad rok temu
-
Treningi, jak to u Was?...
- Ponad rok temu
-
Dynamiczne kopnięcia
- Ponad rok temu
-
Jak poprawić swoją technike?
- Ponad rok temu
-
Czy Capoeira to sport...
- Ponad rok temu
-
czym przymocowac cabase?
- Ponad rok temu
-
salto
- Ponad rok temu
-
Wspólne roda - rywalizacja między grupami czy zabawa?
- Ponad rok temu