Jacek Wysocki i atemi.
Napisano Ponad rok temu
Atemi w aikido nie ma nic wspolnego z atemi w karate, z kravki(oczy, jadra itd), z utwardzaniem dloni itp. Historycznie rzecz biorac, atemi w aikido wywodzi sie z uzycia wakizashi lub tanto, a konkretnie z pchniecia ktoryms z tych przyrzadow. Miejsce pchniecia to z jednej strony otwarcia w pancerzu atakujacego, a z drugiej strony otwarcie w pozycji atakujacego.
Poniewaz podczas technik recznych nie mamy pod reka tanto(choc niektorzy shihani jak Sugano sensei zawsze nosza jakis noz ze soba...) wiec POZORUJEMY atemi. Ta pozoracja jest o tyle prkatyczna, ze ilosc uke nie zmniejsza sie drastycznie po kazdym treningu. Z drugiej strony jakby przyszlo naprawde uderzyc to bedzie zwykla kicha, bo ludzie nie sa przyzwyczajeni naprawde uderzac.
Ma to inna dobra strone, poglebia sie znajomosc techniki i uczy sie jak ma ona pracowac nawet bez atemi.
Faktycznie Dziadek mowil ze aikido to 70%(lub 90%) atemi i reszta to irimi. Ale nie mial na mysli tylko i wylacznie uderzania dlonmi. Formy atemi w aikido sa wielorakie, choc niewielu instruktorow je zna. Jedna z form, jest np uderzenie calym cialem w atakujacego. Praktycznie kazda czescia ciala mozna uderzyc, w zaleznosci w jakiej pozycji sie znajdujemy w stosunku do atakujacego.
Z mojego doswiadczenia uwazam ze dobre przygotowanie do wykonania atemi daje cwicznie bronia. Rozwija i utwardza ono miesnie ramion, przedramion, nadgarstkow, stawow i samych dloni. Suwariwaza rozwija i utwardza miesnie nog i stop. To sie przydaje podczas uderzania naprawde.
Poza tym co naprawde sie liczy to odpowiednie wykorzystanie impetu wejscia calym cialem w atak przeciwnika, nie ma tu miejsca na pykanie z odleglosci pojedynczymi uderzeniami.
Napisano Ponad rok temu
Poczytalem sobie ten topik i pare pomyslow mi sie nasunelo:
Atemi w aikido nie ma nic wspolnego z atemi w karate, z kravki(oczy, jadra itd), z utwardzaniem dloni itp. Historycznie rzecz biorac, atemi w aikido wywodzi sie z uzycia wakizashi lub tanto, a konkretnie z pchniecia ktoryms z tych przyrzadow. Miejsce pchniecia to z jednej strony otwarcia w pancerzu atakujacego, a z drugiej strony otwarcie w pozycji atakujacego.
Poniewaz podczas technik recznych nie mamy pod reka tanto(choc niektorzy shihani jak Sugano sensei zawsze nosza jakis noz ze soba...) wiec POZORUJEMY atemi. Ta pozoracja jest o tyle prkatyczna, ze ilosc uke nie zmniejsza sie drastycznie po kazdym treningu. Z drugiej strony jakby przyszlo naprawde uderzyc to bedzie zwykla kicha, bo ludzie nie sa przyzwyczajeni naprawde uderzac.
Ma to inna dobra strone, poglebia sie znajomosc techniki i uczy sie jak ma ona pracowac nawet bez atemi.
Faktycznie Dziadek mowil ze aikido to 70%(lub 90%) atemi i reszta to irimi. Ale nie mial na mysli tylko i wylacznie uderzania dlonmi. Formy atemi w aikido sa wielorakie, choc niewielu instruktorow je zna. Jedna z form, jest np uderzenie calym cialem w atakujacego. Praktycznie kazda czescia ciala mozna uderzyc, w zaleznosci w jakiej pozycji sie znajdujemy w stosunku do atakujacego.
Z mojego doswiadczenia uwazam ze dobre przygotowanie do wykonania atemi daje cwicznie bronia. Rozwija i utwardza ono miesnie ramion, przedramion, nadgarstkow, stawow i samych dloni. Suwariwaza rozwija i utwardza miesnie nog i stop. To sie przydaje podczas uderzania naprawde.
Poza tym co naprawde sie liczy to odpowiednie wykorzystanie impetu wejscia calym cialem w atak przeciwnika, nie ma tu miejsca na pykanie z odleglosci pojedynczymi uderzeniami.
Właśnie miałem okazje ostatnio ogladać jak to wykorzystujesz - znowu tylko teoria. Atemi to uderzenia we wrażliwe miejsca. Ciężko np. uderzać nosem w głowe (może się rozbić) - i będzie kiepskie atemii.. Myślę, że powinieneś zacząć praktykować inne sztuki walki - wtedy z pewnością lepiej zrozumiał byś zasadę atemi (tak naprawde na czym polega)
Napisano Ponad rok temu
Właśnie miałem okazje ostatnio ogladać jak to wykorzystujesz - znowu tylko teoria.
Chcesz powiedziec ze byles na Karowej? I nie odwazyles sie wejsc na mate? :wink:
Napisano Ponad rok temu
"Ja nic nie chce powiedzieć" - "odważyłeś" mocne słowa. Trening aikido nie ma nic związanego z odwagą. Albo się to chce ćwiczyć albo nie. Wolna wola. To nie ważne czy oglądałem czy ćwiczyłem. Ważne to co mogłem zobaczyć. Jest ok ale nie ma to nic wspólnego z aikido Kobayashi. Jest to zupełnie inne spojrzenie. Słuszne czy nie - nie jestem od oceniania. Z pewnością mogę powiedzieć że te założenia mi osobiście nie odpowiadają (to jest moje zdanie).
Pozdrawiam:
Napisano Ponad rok temu
Czy to co ja cwicze ma cos wspolnego z aikido HK? Tak jak ja to widze to owszem, ma, tylko ze u nas tori sie dosc uniezaleznia od woli uke. Ja nie musze tlumaczyc przez pol godziny jak ma uke reagowac. To wymaga oczywiscie nieco innego zastosowania technik, ale w swojej istocie, to jest to samo aikido, choc na pewno mniej finezyjne Ale ja dojde do tej finezji, natomiast ty, z twoim podejsciem, nigdy nie przekroczysz pewnego poziomu.
Ok, wracajmy do atemi. Kazde wejscie irimi to zastosowanie zasady atemi. To jest pierwsza rzecz ktora robie fizycznie(jak pewnie mogles zaobserwowac :wink: ) W momencie jak dochodze do poldystansu, mam wybor, albo wejsc za plecy uke, albo uderzyc albo przesunac centrum uke delikatnie, albo sie wkrecic w jego atak...itd....ale musze miec ten wybor. Jesliktos nie ma mozliwosci wyboru, tylko liczy na to ze uderzy atemi, to niezwykle latwo moze sie przeliczyc bo powstaje pytanie:
Czy uke tez ma prawo uderzac atemi jak ma okazje, lub blokowac uderznia tori ?
bo jak tak, to proponuje wszystkim poprosic grzecznie uke zeby wsadzal atemi jak tylko moze, nawet lekko. A potem opisac tutaj swoje wrazenia hehehehe
Taki rodzaj cwiczenia pozwala otworzyc oczy wszystkim entuzjastom atemi ktore ma niby rozluzniac tori, albo go wytracac z rownowagi :roll: Juz nie mowie o slynnym "odwracaniu uwagi atakujacego"
Poza tym, skupianie sie od samego poczatku na atemi, tworzy bariere psychiczna i fizycznie przeszkadza w wejsciu za plecy atakujacego. Czesto cwicze u nas z gosciem dosc doswiadczonym w muay thai(nie sparring tylko techniki aikido) i ze wzgl na swoje duze doswiadczenie w uderzaniu, gosciu ma niezwykle klopoty zeby dobrze wycwiczyc irimi.
Napisano Ponad rok temu
co do atemi - nie bede sie wymadrzal, czy nauczylem sie atemi na aikido, bo przed aikido cwiczylem pare lat karate i przejsciowo pare innych rzeczy.
To, co natomiast nauczylem sie na aikido, a np na karate nie, to znajdywanie dziur w pozycji atakujacego. Porownuje oczywiscie ten sam czasookres cwiczenia.
Co do tego czy uke moze udezac atemi - na ciut wyzszym poziomie - tak po 2,3 latach cwiczenia - jest to nieodzowny element treningowy (ale nie jedyny), poniewaz tori ma mozliwosc poczuc jak zachowuje sie m/w nie wycwiczony (jak pies Pawlowa ) uke ale zwykly czlowiek. Wytwaza sie tez inna zaleznosc miedzy cwiczacymi. Zaczyna sie "cos dziac"
Czasami wprowadzam te elementy i widze po moich ucniach ze im to pasuje
Napisano Ponad rok temu
Smail z gory mowie ze nie neguje tego co napisales ale zawsze wydawalo mi sie ze zdolnosc ta jest raczej charakterystyczna dla uderzaczy?To, co natomiast nauczylem sie na aikido, a np na karate nie, to znajdywanie dziur w pozycji atakujacego.
Napisano Ponad rok temu
Smail z gory mowie ze nie neguje tego co napisales ale zawsze wydawalo mi sie ze zdolnosc ta jest raczej charakterystyczna dla uderzaczy?To, co natomiast nauczylem sie na aikido, a np na karate nie, to znajdywanie dziur w pozycji atakujacego.
Najbardziej charakterystyczna dla Aikidoków, bo na tej zasadzie opieramy powodzenie swojej techniki.. Jęlsi nie znajdziesz dziury to nie mozesz rozpocząć techniki.. przecież nie pójdę w ciemno..
Napisano Ponad rok temu
Takie podejście do atemi, jako wzięte z posługiwania się wakizashi absolutnie mi się nie podoba. Wprowadza to zbyt duże zamieszanie; uderzanie pięścią jest z pewnością bardziej naturalne niż pchnięcia nożem (czy też krotkim mieczem). Powinniśmy zatem najpierw nauczyć się posługiwania nożem...........(vide strona Blade Brothers).
Znów zamykamy się w charakterystycznych tylko dla aikido sposobach wykonywania pewnych ruchów, które rodza tylko uśmiech politowania na twarzach adeptów innych S.W.
Czy oznacza to, że np. mae geri ma być wzięte z wyskoku samuraja wskakującego na konia przed bitwą?
Nie wpadajmy w jakieś ślepe korytarze: uderzenie jest uderzeniem i takim powinno pozostać - rozmiałbym gdybyś zasugerował sztuke władania kastetem , .....bo tu różnicepomiędzy dłonia "uzbrojoną" a "nieuzbrojoną" są minimalne....... :wink:
troche odbiegne od tematu, ale nie do końca :wink:
kiedyś napisałes, że zaczynasz sparować z tym "muay thajowcem", może jakieś uwagi i spostrzeżenia....
S.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
dla mnie laika Aikido charakteryzuje sie dazeniem do przechwycenia atakujacej konczyny i zmiany jej toru 8) (no i po tym jakies inne atrakcje :wink: ) a znajdywanie dziur bardziej kojazy mi sie z zadawaniem ciosow.
Heh, nie mozesz przechwycic konczyny, jak nie wejdziesz w dziure, nie? KAzda technika zaczyna sie od wejscia w slabe miejsce ataku. Czyli trzeba najpierw to miejsce znalesc. Czyli trzeba najpierw sie nauczyc jak odkrywac takie miejsca...
Napisano Ponad rok temu
Moze i one wydaja sie smieszna dla nie-aikidokow, no coz, kazdy ma w zyciu jakies problemy :wink:
Osobiscie mysle, ze wprowadzanie nie standardowych atakow do aikido jest celowe i interesujace, pod warunkiem ze prowadzacy jest dobrze wycwiczony i wie co robi. Latwo bowiem tutaj wdepnac w badziewie.
Co do cwiczenia z Alvaro(bo tak sie gosciu nazywa) to jest to niezwykle frustrujace, po pierwsze wejscie w jego atak jest niezwykle trudne. Udaje mi sie dosc rzadko. On ma duze doswiadczenie w walkach i czyta z ruchow mojego ciala zanim w ogole zaczne wejscie. Musze robic rozne rzeczy zeby go zmylic, co sie czesto sprowadza do klasycznego przygotowania ataku.On automatycznie zaczyna robic cale serie zwodow i tez przygotowuje swoj atak, nigdy nie atakujac decydujacym uderzeniem w ciemno, jak wiekszosc aikidokow.
Co jest najbardziej interesujace, ze nie mozna zrobic skutecznej techniki na nim robiac technike ostroznie. Musze isc na full wlasnych mozliwosci i na full skutecznosci. Technika musi byc jak bomba, albo wybucha kompletnie, allbo wcale. W normalnym cwiczeniu nigdy nie robimy technik na full, z powodu bezpieczenstwa. Z Alvaro tak sie nie da. Musze wchodzic na 100%. Poniewaz w takiej sytuacji dosc slabo kontroluje bezpieczenstwo techniki, to podswiadomie sie waham, przez co wiekszosc technik mi nie wychodzi w ogole.
To jest trudny dylemat, bo przeciez jak on mnie atakuje, to tez nie po to aby mnie mocno uszkodzic.
Kolejna sprawa to to, ze podczas jego ataku jest tyle agresji, ze szok. Przyjacielskie cwiczenie aikido w zadnej mierze nie przygotowuje do odebrania tego nienerwowo. Teraz juz to mnie nie wzrusza, ale na poczatku, to bylem lekko przerazony.
Jeszcze inny aspekt tego treningu jest taki, ze gosciu jest dojrzalym czlowiekiem, wie co robi, i dokad moze sie posunac. To pozwala, bez ustanawiania zadnych specjalnych regul, pozostawac w doskonalych, przyjacielskich stosunkach. Nie wiem czy inni ludzi od nas z dojo, co biora ze mnie przyklad, sa na tyle dojrzali. Czasem atmosfera sie zageszcza, potrzeba czasu, zeby ludziom sie zmniejszylo ich ego....W kazdym razie , nie jest to trening dla kazdego, to pewne.
Napisano Ponad rok temu
hmmm chyba kazdy z nas inaczej widzi ta 'dziure' :wink: no ja ja widze bardzo doslownie- odsloniete miejsce w ktore mozna przy... fasolicdla mnie laika Aikido charakteryzuje sie dazeniem do przechwycenia atakujacej konczyny i zmiany jej toru 8) (no i po tym jakies inne atrakcje :wink: ) a znajdywanie dziur bardziej kojazy mi sie z zadawaniem ciosow.
Heh, nie mozesz przechwycic konczyny, jak nie wejdziesz w dziure, nie? KAzda technika zaczyna sie od wejscia w slabe miejsce ataku. Czyli trzeba najpierw to miejsce znalesc. Czyli trzeba najpierw sie nauczyc jak odkrywac takie miejsca...
Napisano Ponad rok temu
Ok, wracajmy do atemi. Kazde wejscie irimi to zastosowanie zasady atemi. To jest pierwsza rzecz ktora robie fizycznie(jak pewnie mogles zaobserwowac :wink: ) W momencie jak dochodze do poldystansu, mam wybor, albo wejsc za plecy uke, albo uderzyc albo przesunac centrum uke delikatnie, albo sie wkrecic w jego atak...itd....ale musze miec ten wybor. Jesliktos nie ma mozliwosci wyboru, tylko liczy na to ze uderzy atemi, to niezwykle latwo moze sie przeliczyc bo powstaje pytanie:
quote]
Ciekaw z kąt tak wnioskujesz - w twoim przypadku mogę stwierdzić dużą wiedzę teoretyczną (natomaist małą praktyczną).
Ale ja nie mówie o przekonywaniu - każdy robi swoje.
Tylko różnica jest taka żeby kto kolwiek cokolwiek napisał to Ty zawsze jesteś przeciwko. Punkt widzenia jeśli chodzi o atemi różni się widocznie trochę w różnych szkołach aikido. Po za tym ty rozumiesz atemi jako nawalanie się po twarzy - ja mam o tym nieco inne zdanie. Atemi to zamykanie miejsc w technice potencjalnie umożliwiających przejęcie kontroli uke.
Atemi można uderzać w różny sposób (sam przecież o tym pisałeś - czyżbyś zapomniał) - nie trzeba odrazu nawalć się po twarzy.
Mówisz o moim poziomie, myślę że masz troszeczkę klapki na oczach. Widzisz to co chcesz zobaczyć i nic więcej (njgorsi są teoretycy).
Ja osobiście praktykuje również inne sztuki walki mam porównie co z aikido działa co nie. Ty natomiast uważasz że jesteś najleprzy, najskuteczniejszy, masz najleprze podejście dydaktyczne i wogóle jestś naj.
Myślę, że wpadłeś w samozachwyt.
Napisano Ponad rok temu
Nadmiar skromnosci to nie jest Twoja wada... :?
Skoncz juz moze ta dziwna krucjate, to jest naprawde zenujace.
Miales okazje pocwiczyc ze Szczepanem to schowales sie w kacie, teraz schowales sie za monitorem i dyskutujesz o "poziomie wiedzy Szczepana". No smiech na sali...
Gdzies wczesniej wspominales ze "wolisz cwiczyc niz gadac" ale to chyba bylo zanim zostales tak znakomitym "praktykiem". :?
ps. Sorry za wtracenie... ale juz mnie nerwy biora...
Napisano Ponad rok temu
Ares:
Nadmiar skromnosci to nie jest Twoja wada... :?
Skoncz juz moze ta dziwna krucjate, to jest naprawde zenujace.
Miales okazje pocwiczyc ze Szczepanem to schowales sie w kacie, teraz schowales sie za monitorem i dyskutujesz o "poziomie wiedzy Szczepana". No smiech na sali...
Gdzies wczesniej wspominales ze "wolisz cwiczyc niz gadac" ale to chyba bylo zanim zostales tak znakomitym "praktykiem". :?
ps. Sorry za wtracenie... ale juz mnie nerwy biora...
A skąt ty wiesz że miałem okazje - czy ja coś takiego powiedziałem.
Twoje wnioski mogą być błędne - czytaj proszę dokładniej. To nie była jedyna okazja w karjerze Szczapna gdzie było można go zobaczyć. Na Karowej mogłem być jedynie niedługi czas - wyjeżdzałem wtedy w delegacje - szkoda. Nie zgadzam się z nim ale to niewyklucza wspólne poćwiczenie..
I nie uważam się za znkomitego praktyka. Ale nie lubie jak ktoś krytykuje coś czego nie zna twierdząc że to co on robi to jest super wspaniałe.
Myślę, że stąd ta dyskusja.
Pozostaje z szacunkiem:
Ares
Napisano Ponad rok temu
tak, tajk.. szczegolnie lewy prosty , hak, sierpowy... na pewno tak... :-))Po prostu, wszystkie ataki wywodza sie z atakow bronia,
Napisano Ponad rok temu
no tak, widze ze oprocz aikido, Dziadek zostal tworca wspolczesnego boxu rotfltak, tajk.. szczegolnie lewy prosty , hak, sierpowy... na pewno tak... :-) )
Zaponiales o uderzeniach nogami w glowe? W ten sposb zalatwimy tez TKD :roll:
.....kompletne ziobro....
Napisano Ponad rok temu
Myślę, że wpadłeś w samozachwyt.
Czy ty odrozniasz pisanie na temat jaki jest w topiku od atakowania osobistego swego rozmowcy bo ci zbraklo argumentow na magazynie?
Mnie nie obchodza cechy twego charakteru, jak sie nauczysz dyskutowac to pogadamy.
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Ki aikido a aikido O-sensei
- Ponad rok temu
-
Aikido- magnes dla oszołomów?
- Ponad rok temu
-
Czego inne style moga sie nauczyc od aikido?
- Ponad rok temu
-
Metodologia nauczania tradycyjnych japońskich SW
- Ponad rok temu
-
uraz kręgosłupa
- Ponad rok temu
-
Aikido Association International
- Ponad rok temu
-
seiza
- Ponad rok temu
-
Ch. Tissier
- Ponad rok temu
-
Zmiana partnera
- Ponad rok temu
-
Lato i Aikido
- Ponad rok temu