Aikido- magnes dla oszołomów?
Napisano Ponad rok temu
Ćwicząc od kilkunastu lat aikido miałem okazję spotkać bardzo wielu ludzi - w większości fajnych, rozsądnych i sensownych. Jednak niepokojąco duzy odsetek był też mocno nawiedzony i odleciany. Czy nie macie niekiedy wrażaenia, że aikido przyciąga zdecydowanie większa niż inne sztuki walki liczbę zakręconych (teza robocza :wink: )? Dlaczego tak się dzieje? A może trzeba być po trosze szalonym aby się w takie rzeczy bawić? A może brak rywalizacji i konfrontacji w sportowym straciu powoduje, ze czasem największe bzdury są przyjmowane jak objawienie? Jakie są wasze doświadczenia w tym względzie?
Napisano Ponad rok temu
Czy nie macie niekiedy wrażaenia, że aikido przyciąga zdecydowanie większa niż inne sztuki walki liczbę zakręconych (teza robocza :wink: )? Dlaczego tak się dzieje? A może trzeba być po trosze szalonym aby się w takie rzeczy bawić? A może brak rywalizacji i konfrontacji w sportowym straciu powoduje, ze czasem największe bzdury są przyjmowane jak objawienie? Jakie są wasze doświadczenia w tym względzie?
tak, też widziałem kilku oszołomów. Kilku przeginało z japońską tradycją i próbowali być bardziej japońscy od Japończyków.
Myślę, że w wielu dziedzinach tak jest, że ludzie próbują zrobić na innych wrażenie, zdominować ich itd. Tak jest w religii a nawet na uczelniach.
Myślę że Aikido nie jest tutaj jakimś wyjątkiem.
Silvio
Napisano Ponad rok temu
Aikido stwarza wielie możliwości dla oszołomów i ludzi, którzy mają ze sobą problemy ... w końcu brak zawodów, rywalizacji, czy sprawdzenia się jest wręcz idealnie stworzyony dla tego typu ludzi ....
Łączenie się z kosmosem, idea energii Ki, brak wysiłku przy robieniu technik, idealna i humanitarna samoobrona to slogany przyciągające takich ludzi.
Znam wiele przypadków sekcji, które same swoim wyglądem i zachowaniem prowadzących przyciągają w swoje grono ludzi o dość dziwnych poglądach i zachowaniach.
Ostatnio usłuszałem teze, że ćwiczenie szybciej, mocniej i troszkę brutalniej nie zgadza się z ideami aikido, bo to spokój ducha, harmonia i idea miłości powinna pokonać przeciwnika ...
Wydaje się, że ten stan rzeczy będzie się pobłebiał ... Przykładów dostarcza nasz moderator opisując co się dzieje z aikido za Oceanem i w jakim kierunku idzie jego rozwój ..
Napisano Ponad rok temu
Przykładów dostarcza nasz moderator opisując co się dzieje z aikido za Oceanem i w jakim kierunku idzie jego rozwój ..
Rozwój Aikido czy naszego moderatora ????
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
No to wsadzam kij w mrowisko
Ćwicząc od kilkunastu lat aikido miałem okazję spotkać bardzo wielu ludzi - w większości fajnych, rozsądnych i sensownych. Jednak niepokojąco duzy odsetek był też mocno nawiedzony i odleciany. Czy nie macie niekiedy wrażaenia, że aikido przyciąga zdecydowanie większa niż inne sztuki walki liczbę zakręconych (teza robocza :wink: )? Dlaczego tak się dzieje? A może trzeba być po trosze szalonym aby się w takie rzeczy bawić? A może brak rywalizacji i konfrontacji w sportowym straciu powoduje, ze czasem największe bzdury są przyjmowane jak objawienie? Jakie są wasze doświadczenia w tym względzie?
typowy temat z braku lepszych pomyslow. udowodnij, ze na aikido przychodzi wiecej oszolomow niz z.B. na joge czy tai chi.
Napisano Ponad rok temu
w kazdym sporcie wliczajac w to szachy i brydża mozna znalezc oszolomow...
Napisano Ponad rok temu
To co pisze Labedz mnie tez wydaje sie wazne, w sztulach walki gdzie nie ma walki, ludzie chwytaja sie innych sposobow na dowartosciowanie siebie-najczesciej mitow. Np obsesja na punkcie regul zachowania, "slow wypowiedzianych przez nauczyciela',czy jakiejs iinnej ideologii.
Z moich obserwacji wynika ze najmocniejsi aikidocy(nie tylko oczywiscie) to sa 'w gębie' ;natomiast w stylach w ktorych regularnie konfrontuje sie swoje umiejętnosci z innymi, ludzie wogole mniej wypowiadaja sie na temat lepszosci, gorszosci, czy frazesow typu "co ja bym mu nie zrobil, jakbym tylko chcial (ale nie chce mu zrobic krzywdy :wink: "
Cechuje ich (tych ktorzy walcza) jakby wieksza pokora (mowie o bardzo zaawansowanych zawodnikach oczywiscie), lepiej rozumieja istote rywalizacji. tzn wiedza ze jest ona oparta na faktach (on wlal mi lub ja jemu-sprawa jasna) a nie np.na ideologicznych rankingach nauczycieli. Ten aspekt szczególnie rzuca sie w oczy...
Jak mozna pysznic sie swoim nauczycielem, pomijajac juz oczywisty aspekt lizusostwa (jesli to jawne)jest to proba przejecia na siebie przynajmniej czesci tej chwaly jaka chialobysie widziec nauczyciela.
To inny sposob na podtrzymanie wlasnej wartosci, w boksie czy kicku poczucie wlasnej wartosci (kopetencji czy sprawności) zdobywa sie samodzielne, a nie taplając sie w "Sławie Swojego Mistrza"
Napisano Ponad rok temu
typowy temat z braku lepszych pomyslow. udowodnij, ze na aikido przychodzi wiecej oszolomow niz z.B. na joge czy tai chi.
Stary, a co cie tak burzy Brzmi znajomo :wink: Ja niczego nie musze udowadniać, a temat poruszam bo jest dla mnie i dla kilku osób z którymi rozmawiałem ciekawy. Jak cię nie pika to wolna droga :twisted: A co może badania Pentora mam ci przedstwić, abyś sie raczył wypowiedzieć :?
Napisano Ponad rok temu
Czy nie macie niekiedy wrażaenia, że aikido przyciąga zdecydowanie większa niż inne sztuki walki liczbę zakręconych
niekoniecznie.. ale sa wyjatki patrz moderator tego forum
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Każdy ma problemy. A dobrze jest, gdy potrafi się je rozwiązać. Nawet jeśli miałoby to być AIKIDOktórzy mają ze sobą problemy
Ja na treningach, z kosmosem się nie łączę, choć często z matą...Łączenie się z kosmosem, idea energii Ki, brak wysiłku przy robieniu technik, idealna i humanitarna samoobrona to slogany przyciągające takich ludzi.
Ten, kto poczyta na temat KI. Zrozumie, że nie ma w tym nic magicznego...
Z tym brakiem wysiłku, to ja bym nie przesadzał
Aha... Ćwiczę już czwarty miesiąc. I mam wrażenie, że techniki są raczej mało humanitarne. Choć to kwestia ich wykonania (ale to tyczy się też innych MA).
hmmm...Znam wiele przypadków sekcji, które same swoim wyglądem i zachowaniem prowadzących przyciągają w swoje grono ludzi o dość dziwnych poglądach i zachowaniach.
KTO MA PRAWO OSĄDZAĆ O CZYJEJŚ "NORMALNOŚCI"???
8O Taaaaa... też się z tym spotkałem. Nie tak dawno, jakiś gość na treningu, odmówił wykonywania techniki. Ponieważ jego przeciwnik za mocno trzymał go za ręke.Ostatnio usłuszałem teze, że ćwiczenie szybciej, mocniej i troszkę brutalniej nie zgadza się z ideami aikido, bo to spokój ducha, harmonia i idea miłości powinna pokonać przeciwnika ...
A to tylko kwestia rodzaju "oszołoma"... :wink:hm..wydaje mi sie ze oszolomow mozna znalezc wszedzie nie tylko na aikido
w kazdym sporcie wliczajac w to szachy i brydża mozna znalezc oszolomow...
Napisano Ponad rok temu
Aha... Ćwiczę już czwarty miesiąc. I mam wrażenie, że techniki są raczej mało humanitarne. Choć to kwestia ich wykonania (ale to tyczy się też innych MA).
Ależ techniki aikido są humanitarne! Ich humanitaryzm polega na tym, że istnieje możliwość obrony nie wyrządzając krzywdy agresorowi. Oczywiście jest to kwestia umiejętności i przede wszystkim chęci, bo nawet bardzo humanitarną techniką można zabić, ale te techniki nie są z góry pomyślane jako destruktywne.
Napisano Ponad rok temu
Może i tak.Aha... Ćwiczę już czwarty miesiąc. I mam wrażenie, że techniki są raczej mało humanitarne. Choć to kwestia ich wykonania (ale to tyczy się też innych MA).
Ależ techniki aikido są humanitarne! Ich humanitaryzm polega na tym, że istnieje możliwość obrony nie wyrządzając krzywdy agresorowi. Oczywiście jest to kwestia umiejętności i przede wszystkim chęci, bo nawet bardzo humanitarną techniką można zabić, ale te techniki nie są z góry pomyślane jako destruktywne.
Napisano Ponad rok temu
mysle ze niewiecej niz na joge czy taichi, ale tyle samo gdzies,
To co pisze Labedz mnie tez wydaje sie wazne, w sztulach walki gdzie nie ma walki, ludzie chwytaja sie innych sposobow na dowartosciowanie siebie-najczesciej mitow. Np obsesja na punkcie regul zachowania, "slow wypowiedzianych przez nauczyciela',czy jakiejs iinnej ideologii.
Z moich obserwacji wynika ze najmocniejsi aikidocy(nie tylko oczywiscie) to sa 'w gębie' ;natomiast w stylach w ktorych regularnie konfrontuje sie swoje umiejętnosci z innymi, ludzie wogole mniej wypowiadaja sie na temat lepszosci, gorszosci, czy frazesow typu "co ja bym mu nie zrobil, jakbym tylko chcial (ale nie chce mu zrobic krzywdy :wink: "
Cechuje ich (tych ktorzy walcza) jakby wieksza pokora (mowie o bardzo zaawansowanych zawodnikach oczywiscie), lepiej rozumieja istote rywalizacji. tzn wiedza ze jest ona oparta na faktach (on wlal mi lub ja jemu-sprawa jasna) a nie np.na ideologicznych rankingach nauczycieli. Ten aspekt szczególnie rzuca sie w oczy...
Jak mozna pysznic sie swoim nauczycielem, pomijajac juz oczywisty aspekt lizusostwa (jesli to jawne)jest to proba przejecia na siebie przynajmniej czesci tej chwaly jaka chialobysie widziec nauczyciela.
To inny sposob na podtrzymanie wlasnej wartosci, w boksie czy kicku poczucie wlasnej wartosci (kopetencji czy sprawności) zdobywa sie samodzielne, a nie taplając sie w "Sławie Swojego Mistrza"
To, co pisze Labedz sie nie jest poparte czmymkolwiek miarodajnym, ale to inna kwestia. nie dyskutuje sie na temat czyichs prywatnych doswiadczen.
temat tego, czy aikido jest sztuka walki, w jakim sensie, o co chodzi z "ki" etc. byl dosc dobrze rozpracowany przez sp. Waldka Goszcza, jak rowniez przez moja skromna osobe.
wciskanie komus kitu, ze "uke musi trzymac do konca, bo jak nie, to costam", jak rowniez strofownie uke, ze zle reaguje, wywoluja zawsze moj smiech. ale co to ma wspolnego z oszolomstwem?
co do pokory i realnosci: tego faktycznie brak. przydalby sie raz na pol roku taki sparring kontrolny z judokami. to by ludzi otrzezwilo, ile warte jest ICH aikido.
Napisano Ponad rok temu
To, co pisze Labedz sie nie jest poparte czmymkolwiek miarodajnym, ale to inna kwestia. nie dyskutuje sie na temat czyichs prywatnych doswiadczen.
Jak to nie Przecież trzy czwarte postów na tym forum odnosi sie do odobistych doswiadczeń jego użytkowników Ja zagaiłem topic podobnie - opisałem moje doświadczenia a raczej wrażenia. To dla ciebie jest nie miarodajne Dlaczego Pytanie równiez zostało sformułowane jakie sa wasze opinie i doświadczenia w tym względzie
co do pokory i realnosci: tego faktycznie brak. przydalby sie raz na pol roku taki sparring kontrolny z judokami. to by ludzi otrzezwilo, ile warte jest ICH aikido.
A tu się akurat zgadzam i podpisuje oburącz :wink:
Napisano Ponad rok temu
Tak na marginesie... proszę zdefiniować pojęcie "oszołom". Mam wrażenie, iż wyraz ten jest wyjątkowo negatywnie zabarwiony.
Tak to nie jest proste zadanie, ale spróbujmy się do niego zabrać :
Tak definiuje to pojęcie słownik:
oszołom (słownik języka polskiego)
rz. mos IIIa, pot. ‘człowiek nieumiejący trzeźwo myśleć; ślepo, fanatycznie oddany jakiejś idei; człowiek nawiedzony, niepoczytalny; wariat, fanatyk’
Jak widać w definicji jest kilka poziomów oszołomstwa. Ja na swój prywatny uzytek wymieniłbym następujące typy:
Prawdziwy samuraj - podobnie jak prawdziwy Polak chce być bardziej papieski niz papież ten chce byc bardziej japoński niz Japończycy. Spi na macie ryżowej, je pałeczkami rozmawia jedynie o technologii produkcji mieczy samurajskich i tajnych pchnieciach. Wodzi do okoła dzikim groźnym wzrokiem którym oponentów przecina jak kataną
Spadkobierca/ wybraniec - jest gleboko przekonany, ze własnie jego mistrz wybrał na kontynuatora lub propagatora swojej szkoły. W tym poczuciu nie przeszkadza mu fakt ze na oczy nie widział mistrza albo ze ow mistrz ma niewielkie pojęcie o danej osobie a jeśli już to jego zadnie nie nadaje się do publikacji
Uduchowiny eterysta - po 2 tygodniach od zapisania sie na aikido poczuł ze jego Ki sie znacznie zwiekszyła. Zaczyna myslec o lewitacji, teleportacji i leczeniu na odległóosć. Nakłada ręce na ćwicżacych w dobroczynnym gescie
Naiwny mitoman - uwierzy we wszystko co usłyszy - od człowieka co się kulom nie kłaniał (nie chodzi o gen Waltera) do krwawych pojedynków z banda thaiboxerów sumoków i innych którzy zostali pokonani przez mistrza x czy y. Z czasem sam kompiluje rozmaite legendy i fakty nie do sprawdzenia
Virtual Fighter - posiadacz 8 dana w internecie, na treningi nie przychodzi lub robi to rzadko, bo go mecza nuża i niesmaczą Za to niepodzielnie panuje w internecie pouczając wszystkich dookoła. Jego odmiana jest
Expert - zna się na wszyskim od medycyny, chodzenia po wodzie, wszędzie był wszystko widział wszystkich zna. Na krytyke lub pytania reaguje wściekła agresją
itd. Uzupełnianie listy mile widzine
Napisano Ponad rok temu
Ostatnio usłuszałem teze, że ćwiczenie szybciej, mocniej i troszkę brutalniej nie zgadza się z ideami aikido, bo to spokój ducha, harmonia i idea miłości powinna pokonać przeciwnika ...
quote]
No to niezle, ja tez mam taki przyklad. O to co powiedzial jeden z miszczów w wywiadzie do jednej z gazet "... Wielokrotnie w sytuacji zyciowej mozna uniknac walki bez walki. Osoba uprawiajaca aikido wysyla bowiem do podswiadomosci potencjalnego napastnika sygnaly, ktore zniechecaja go do ataku. Ktos, kto chce cie zaczepic, czuje twoja sile, oraz sopkuj i to go deprymuje..." :shocked!:
I co wy na to????
Napisano Ponad rok temu
No to niezle, ja tez mam taki przyklad. O to co powiedzial jeden z miszczów w wywiadzie do jednej z gazet "... Wielokrotnie w sytuacji zyciowej mozna uniknac walki bez walki. Osoba uprawiajaca aikido wysyla bowiem do podswiadomosci potencjalnego napastnika sygnaly, ktore zniechecaja go do ataku. Ktos, kto chce cie zaczepic, czuje twoja sile, oraz sopkuj i to go deprymuje..." :shocked!:
I co wy na to????
he he a ze mnie sie smieja jak pisze ze lodówka mysli....a tu wy tak całkiem na poważnie....
..sygnały do podswiadomosci, zniechecajace do ataku....he a przepraszam droga radiową czy bardziej w kierunku na podczerwień...jaką Mistrz technikę preferuje...?
Napisano Ponad rok temu
brakuje jeszcze byś spersonifikował każdy typ zamieszaczając np. w nawiasie nicki osób, które zaliczasz do poszczególnych grup.
Ja bym tu jeszcze zaliczył dwa typy:
Złotoklatkowca t.j. wychudzonego intelektualistę (np. w okularach), który spokojnie wierzy że dzięki sztuce aiki ćwiczonej już trzy miesiące spokojnie poradzi sobie w sytuacjach extremalnych na ulicy (nazwa typu oczywiście od wychowania w złotej klatce).
Pachnącego Bossa nie lubiącego sie zbytnio pocić na zajęciach, bo
......w aikido nie potrzeba siły....."
S.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Czego inne style moga sie nauczyc od aikido?
- Ponad rok temu
-
Metodologia nauczania tradycyjnych japońskich SW
- Ponad rok temu
-
uraz kręgosłupa
- Ponad rok temu
-
Aikido Association International
- Ponad rok temu
-
seiza
- Ponad rok temu
-
Ch. Tissier
- Ponad rok temu
-
Zmiana partnera
- Ponad rok temu
-
Lato i Aikido
- Ponad rok temu
-
Andre Cognard - życiorys nieautoryzowany
- Ponad rok temu
-
WYSOKIE "TWARDE" PADY
- Ponad rok temu