26 odpowiedzi w tym temacie

[budo_wingman]

Soory Aiki ale widziałem niejdenokrotnie jakie masz podejście do treningu i umiejętności - dziecka to ja bym do Ciebie na zajęcia nie posłał.
Poprostu przede wszystkim trzeba nauczyć dbać o własne bezpieczeństwo na zajęciach a później można zastanawiać się nad tym aby dbać o innych

z tego co sie orientuje to klamstwo.. wtulaj komu innemu te komunaly. A dobre rady dawaj swoim kolesiom..

Aiki za dużo mówisz za mało robisz przykład. Podobno co dziennie biegasz - kondycji na stażu z sensei Conarde' wystarczyło Ci raptem na 40 minut a może i tego nie (sam sensei się z Cibie podśmiewywał).
Kiedyś kiedyś dawno temu miałem okazję z Togą ćwiczyć w parze - naprawde trzeba CIebie uważać abyś nie zrobił sobie krzywdy zderzając się np. z ręką partnera (mam nadziej, że od tamtego czasu coś się zmieniło) - posiadałeś już hakame.

Oj nie ładnie nie ładnie

[budo_ares]

Soory Aiki ale widziałem niejdenokrotnie jakie masz podejście do treningu i umiejętności - dziecka to ja bym do Ciebie na zajęcia nie posłał.
Poprostu przede wszystkim trzeba nauczyć dbać o własne bezpieczeństwo na zajęciach a później można zastanawiać się nad tym aby dbać o innych

z tego co sie orientuje to klamstwo.. wtulaj komu innemu te komunaly. A dobre rady dawaj swoim kolesiom..

Aiki za dużo mówisz za mało robisz przykład. Podobno co dziennie biegasz - kondycji na stażu z sensei Conarde' wystarczyło Ci raptem na 40 minut a może i tego nie (sam sensei się z Cibie podśmiewywał).
Kiedyś kiedyś dawno temu miałem okazję z Togą ćwiczyć w parze - naprawde trzeba CIebie uważać abyś nie zrobił sobie krzywdy zderzając się np. z ręką partnera (mam nadziej, że od tamtego czasu coś się zmieniło) - posiadałeś już hakame.

Oj nie ładnie nie ładnie

A z jakiego powodu - mówię tylko prawde. Jeśli ktoś uważa się za 7 cud świata niech się przejrzy w lustrze.

[budo_aiki]

Ares.. powiem wprost.. klamiesz jak ostatnie bydle..

Nigdzie nie napisalem ,ze biegam codziennie. Owszem biegalem kiedy zajmowalem sie aikido zawodowo. I tak jest na vortalu napisane.
Na stazu z cognardem wysiadlo mi serce.. notrudno mam z tym klopoty - pisanie o tym to brak wychowania i ogólnie badziew. Nie wierze ,ze ebnsej Cognard sie wysmiewal , podszedl do mnie i chcial pomoc..
Wiekszosc moich kolegow ptrzyjela ten fakt ze zrozumieniem i troska np.Panzer ( wielkie dzieki! )
W sumie co napiszesz to klamstwo , wiec nie widze powodu , by wierzyc w to co piszesz poza tym..

mocno zniesmaczony

[budo_ares]

Ares.. powiem wprost.. klamiesz jak ostatnie bydle..

Nigdzie nie napisalem ,ze biegam codziennie. Owszem biegalem kiedy zajmowalem sie aikido zawodowo. I tak jest na vortalu napisane.
Na stazu z cognardem wysiadlo mi serce.. notrudno mam z tym klopoty - pisanie o tym to brak wychowania i ogólnie badziew. Nie wierze ,ze ebnsej Cognard sie wysmiewal , podszedl do mnie i chcial pomoc..
Wiekszosc moich kolegow ptrzyjela ten fakt ze zrozumieniem i troska np.Panzer ( wielkie dzieki! )
W sumie co napiszesz to klamstwo , wiec nie widze powodu , by wierzyc w to co piszesz poza tym..

mocno zniesmaczony

Nic dodać - nic ująć - tylko winny się tłumaczy.
Myślę, że nie ma co kontynuwować tej dyskusji - ty i tak uważasz że zawsze masz rację.

[budo_aiki]

no.. po prostu bydle.. aż dziw bierze...

[budo_aiki]

zajecia w sekcj R. Hoffmana ..daaaaaaaawno temu.. sekcja dziecieca.
Dzieci cwicza zejscia.Jedno dziecko udaje byla i usiluje wziasc drugie na "rogi" , durgie usiluje zejsc z linii ataku. Sensej Roman mówi- a teraz robimy "byka" Byk - owo cwiczenie opisane powyzej...
Jedno dziecko stoi z boku nadęte.. Zbysiu -czemu nie bawisz sie w byka?
- Bo jak nie chem byc bykiem..
- A czym chcesz byc?
- Dzikom świniom motorowom.. !
(zapis oryginalny)

takie perelki z zjaec z dziecmi :-)))))))

[budo_sally]

Z zajec w zerówce...
najwieksze problemy w klasie sprawial Oskarek. Lal wszystkie dzieci, a te non stop biegaly do mnie na skarge, nie cierpie tego...wiec przede wszystkim zależało mi zeby ich tego oduczyc. Dzieci biły się często w czasie zajęć, musze przyznac ze czasemi zdarzalo mi sie zapominac i zamiast upomniec podziwiac ladne akcje.. zazwyczaj powodem mojej interwecji byly przerazone spojrzenia dzieciakow przyzwyczajonych ze nauczyciele zabraniaja im bójek na lekcjach a nie stoja i patrza z zaciekawieniem.
Dlatego tez nie interesowal mnie specjalnie Oskarek ani jego wyczyny.
Aż w końcu zaniepokoiło to jego samego, bo przyszedl do mnie i powiedział: "przepraszam ale gdzie jest Oskar? " ja oczywiście nie wiedząc ze on to on, a widze ze właśnie dzieciaki radosnie kręcą sie koło jednej z szaf, mówie wykrętnie: "a jest już! właśnie się znalazł podobno był za szafą..." .Oskarek popatrzył na mnie z pewnym wyrzutem i poszedł sobie , ale od tej pory ilosc jego walk znacznie sie zmniejszyla..

A tak na marginesie to byla najlepsza grupa..po miesiacu robili wszystkie szpagaty i stali na glowie...(co troche niepokoilo nauczycielki prowadzace inne zajęcia- bo dzieciaki ćwiczyły non stop)