[Obrona] poczatukjaca osoba
Napisano Ponad rok temu
Taka sytuacje mozna przerabiac w kilka innych.
A wogole proponuje z nienacka pokazac normalny, ostry noz.. i wtedy poprosic sparingpartnera by nas rozbroil. Chwila wahania nastepuje.
Zakupilem sobie w ramach ciekawostki ksiazke Skuta, nie najmlodsza, specjalizujaca sie w samoobronie (tytul ksiazki to wlasnie Samoobrona). Autor trenowal judo i kilka z ciekawych rzeczy mozna znalezc - chyba, ze sie uczeszcza na judo lub ju-jitsu wtedy juz moze mniej nowe.
Napisano Ponad rok temu
Nie wiem rozni ludzie rozne rzeczy pisza ale ja wiem (teraz) jedno jak zobacze noz na ulicy to bede spie... i nie myslal czy on tylko straszy, czy jest amatorem - zycie ma sie jedno nie warto ryzykowac
No chyba ze bede mial nunchaku przy sobie - bo coraz bardziej zaczynam rozwarzac sprawe jego noszenia przy sobie
Napisano Ponad rok temu
Jak masz Desert Eagle to rozumiem
Napisano Ponad rok temu
Ktos kto widizl wez wie jak to dzial , wezycho , to spoko facet ,a le ludzie sie go panicznie boja.
Nasz noz to to samo , blysk stali jest bardziej grozny niz widok kastetu , palki czy nawet pistoletu.
Zimna , ostra stal przeraza czlowieka , poniewaz , niewielu wie jak wyglada posttrzal z Magnum , ale wiekszsc wie jak wyglada palec , kiedy noz sie poslizgnie przy sztkowaniu cebuli
Napisano Ponad rok temu
the_d - nawet z nunchaku nie bylo by latwo, takze nawet jak masz przy sobie nunchaku to spier....
Jak masz Desert Eagle to rozumiem
zgadzam się. wiele osób nie wie jak łatwo "przejść" bronie giętkie...
Napisano Ponad rok temu
the_d - nawet z nunchaku nie bylo by latwo, takze nawet jak masz przy sobie nunchaku to spier....
Jak masz Desert Eagle to rozumiem
Seiken przytoczyl kiedys pewne dane statystyczne (temat brzmial chyba "Noz i statystyka") otrzymane na podstawie eksperymentow policji amerykanskiej, bodajze z Kalifornii.
Wynikalo z nich, ze przypuszczalnie, gdyby nozownik stal w odleglosci mniejszej niz 7m od Ciebie, nie zdazylbys tego Desert Eagle uzyc...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
za duzo zalozen, brzytwa Ockhama (tez ostrze) nie da zyć :wink:Mozliwe ze masz racje ale jakbys zdazyl uzyc Desert Eagle to z goscia by malo zostalo oczywiscie zakladajac ze ktos jest dobrym strzelcem
Napisano Ponad rok temu
zgadzam się. wiele osób nie wie jak łatwo "przejść" bronie giętkie...
Hmmm no nigdy nie walczylem przeciwko nozu ale mysle nunchuku bylo by trudnym orzechem do zgryzienia nawet dla osoby ktora ksztalci sie w "nozu". Jednak nunchaku ma swoj zasieg - z ktorego wiele osob sobie nie zdaje sprawy
Napisano Ponad rok temu
i swoją bezwładność(...) Jednak nunchaku ma swoj zasieg - z ktorego wiele osob sobie nie zdaje sprawy
Napisano Ponad rok temu
Od tego ma lancuch i trening nim jest tak dlugi zeby bezwladnosc mozna bylo wykozystac a nie zeby utrudniala.i swoją bezwładność
Napisano Ponad rok temu
Hmmm no nigdy nie walczylem przeciwko nozu ale mysle nunchuku bylo by trudnym orzechem do zgryzienia nawet dla osoby ktora ksztalci sie w "nozu". Jednak nunchaku ma swoj zasieg - z ktorego wiele osob sobie nie zdaje sprawy
Przypomniala mi sie taka historia co do nunchaku:
Bylem wtedy podrostkiem po 2 latach karate kyokushin - po wyswietleniu w kinach Wejscia Smoka znalazlo sie mase magikow probujacych Brucea nasladowac w nunchaku - znajomy tez sie tym zaczal bawic i nawet doszedl do takiej perfekcji ze lepiej jego pokazowka wygladala niz na filmie
Urzadzalismy sobie nieraz wspolne treningi - rekawice, worek itp
przyszedl ze swoim nunchaku i zaczal mowic ze to jest super nie maprzed tym obrony i zaczal mnie nim tak dla zabawy straszyc. Ja jakos tak odruchowo kopnalem mu w nadgarstek w czasie powrotu palki i nunchaku znalazlo sie jakies 5 mentrow nad nami na galeziach drzewa
Kumplowi oczy sie rozdziawily i caly czas probowal ze mnie wydusic jak to zrobilem ( ja do tej pory nie wiem co to byl za fuks )
ja wtedy z madra mina mowie nunchaku nunchakiem ale trzeba cwiczzyc cialo i wyczucie to jest podstawa
Po co to przytoczylem ?
Wiadomo to byl fuks ze udalo sie cos takiego zrobic i stac sie w jego oczach mistrzem karate ale ludzie cwicza nunchaku i mysla ze im szybciej to lepiej i ze tak jak machaja na treningu to naucza sie walki.
Wzoruja sie na akrobacjach Silvera - ktorego zreszta podziwiam za opanowanie nunchaku.
Niestety wiekszosc cwiczacych zapomina o cwiczeniu uderzen na workach gruszkach tarczach itp. Potrafia uderzac w powietrze ale nie potrafia opanowac palki po zadaniu uderzenia. To jest bron gietka a wic po uderzeniu celu bardzo trudna do opanowania. Kiedys ogladalem pokaz jednego Belga jak asystenci rzucali w niego pileczkami tenisowymi a on je odbijal nieraz az mi sie wydawalo ze pilki rzucane byly rownoczesnie.
To bylo opanowanie wlasnie nunchaku po uderzeniu
Niestety u nas osoby zamiast cwiczyc uderzenia robia np mlynki dookola nadgarstka czy szyi ktore sa po prostu sztuczkami cyrkowymi a nie umiejetnoscia poruszania sie nunchakiem.
Dlatego ja osobiscie uwazam ze ktos majacy noz poradzi sobie z taka osoba bez problemu
Najwyzej najpierw rzuci np 5 garsc monet w kierunku osoby z nunchaku a potem kiedy osoba sie pogubi skroci dystans iiiiiii........
Machajacyh osob nunchakiem jest duzo - umiejacych sie nim poslugiwac jest niewielu.
Napisano Ponad rok temu
Cóż machanie wszelkim sprzętem wydaje się być miłą zabawą uskutecznianą przez wielu adeptów walki bronią, na nieszczęście bardzi niewielu z nich tak naprawdę kiedykolwiek poczyniło starania aby swoje "umiejętnosci" zasosować w mniej czy bardziej realnej sytuacji. Machać nun choku można bez opamiętania, natomist uczynienie z tego efektywnego narzędzia do walki to sprawa bardzo od samego machania odległa. W tym momencie byłbym gotów powiedzieć, że machanie pałką jest bliższe wykorzystania jej w walce, choć także przeprowadzenie sprawnych akcji z żywym człowiekiem wymaga praktyki.
Innymi słowy - hm, nun choku zostawmy w domu - też mam jedno, łańcuch, łożystka i leży w biurku - tam jego miejsce...
Napisano Ponad rok temu
ale ludzie cwicza nunchaku i mysla ze im szybciej to lepiej i ze tak jak machaja na treningu to naucza sie walki.
Wzoruja sie na akrobacjach Silvera - ktorego zreszta podziwiam za opanowanie nunchaku.
Niestety wiekszosc cwiczacych zapomina o cwiczeniu uderzen na workach gruszkach tarczach itp. Potrafia uderzac w powietrze ale nie potrafia opanowac palki po zadaniu uderzenia.
Dokładnie! Należałoby też oczywiście uwzględnić destrukcję worka gruszki tarczy...
Machajacyh osob nunchakiem jest duzo - umiejacych sie nim poslugiwac jest niewielu.
Tak samo jak z nożem
Napisano Ponad rok temu
No nie liczac zyrandola ktory po pijaku kumplowi rozwalilem wczoraj - jak zesmy mature opijali
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
I do noża, i do nunchaku są stosowne trainery - więc kaski na głowy, "zabawki" w dłoń, i szybko się okaże co i jak i nie trzeba będzie gdybać ani masakrować krzeseł...
Hmm - z nożem jest dość prosto: atrapa - i można śmigać
Trening na worku, tarczy itp. czy z przeciwnikiem nie powoduje uszkodzeń...
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
To dobra masz ta treningowke bo moja sie zlamala po czysm takimNie jestem pewien czy się dobrze rozumiemy, ale ja osobiście mam treningowe NUNCHAKU, i jestem sobie w stanie nim bez żadnego stresu przyrżnąć w łeb
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Kabar D2 folder
- Ponad rok temu
-
MOD Tactical Fighter?
- Ponad rok temu
-
Trójka najlepszych
- Ponad rok temu
-
tytanowe linersy
- Ponad rok temu
-
Okolice trzech cali
- Ponad rok temu
-
nauka...
- Ponad rok temu
-
"automat"
- Ponad rok temu
-
Miałem cyfrówkę na święta...
- Ponad rok temu
-
CRKT M1 - pierwsze wrazenia
- Ponad rok temu
-
Automat, odporność na brud
- Ponad rok temu