Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nigdy, przenigdy...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
60 odpowiedzi w tym temacie

budo_sysyphus
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 132 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Judo

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...
mi sie przypomina historyjka z wyprawy na komisje poborowa, kiedy to bladym switem, w odleglym zakatku miasta zaczepil mnie koles w sportowym ubranku. jestem osoba slabo skoordynowana psychicznie, co objawia sie przykladowo tym, ze wzialem tego pana za rowniez zmierzajacego do owej komisji poborowej. a jak potraktowac czlowieka, z ktorym to wypadnie przebywac przez pare godziny w ramach komisyjnej poczekalni? oczywiscie - cieplo, serdecznie, po ludzku, patrzac i niepatrzac w oczy. w tym oto duchu gawedzilem z nim, o tym skad jestem (jestem z osiedla emerytow), o tym kogo znam (nie znam nawet tych emerytow), zwykla taka polakow rozmowa. podejrzen nabralem dopiero w chwili, gdy ow domniemany poborowy zamiast podazyc wraz ze mna w strone komisji, wzial i sobie zniknal (i to bez pozegnania!). ba, podejrzen - odrazu wlaczyl mi sie "tryb ofiary", nogi ugiely sie ze strachu, do swiadomosci dotarlo ze na ulicy pusto a ja stoje w bramie.

moral z tej historii taki, ze spokoj potrafi nas uratowac. chociaz gdyby bylo ich dwoch (albo jeden swirus), to pewnie sami by sie nakrecili i zabrali mi moje rentgeny, elektrokardiogramy, czy co ja tam wtedy nioslem.
  • 0

budo_mateusz wilk
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 722 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wawa/Krakow/Paryz

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...

moral z tej historii taki, ze spokoj potrafi nas uratowac.


O ile pamietam, kiedys na tym forum byl dyskutowany temat, jak wybrnac z ulicznej zaczepki bez walki i jednym z sugerowanych trickow bylo udanie zgubionego, spytanie o ulice itd. Traf chcial, ze jakis tydzien pozniej mialem okazje to wyprobowac :) :) i zadzialalo. :) Jest to jednak moim zdaniem kwestia nie tylko spokoju ale rowniez hmmm wczucia sie odpowiednio w sytuacje i trafienia do nieskomplikowanej przeciez na ogol mentalnosci dresow.
  • 0

budo_silvio
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 829 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...

Kiedyś słyszałem o takich badaniach przeprowadzonych na więźniach. Pokazywano im ludzi kręconych ukrytą kamerą na ulicy, w zwykłych sytuacjach. Już po siedmiu sekundach wiedzieli kto jest dobrą ofiarą. Bezbłędnie wybierali osoby w depresji, słabe psychicznie, a ludzi o silnej osobowości omijali. To co psycholog orzekał po badaniach oni wiedzieli po siedmiu sekundach.


bo widzisz Pako, teoria Darwina dziala takze wsrod ludzi. Bandyci pelnia role drapieznikow, ktorzy pozeraja slabsze, chore i nieprzystosowane osobniki. cos w nich bylo takiego, ze ich wzieli na odstrzal. mnie nikt nie rusza, bo jakos czuja tym kurwa szóstym zmysłem, że bylyby klopoty.
Silvio
  • 0

budo_pak0
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 149 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Białystok

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...

teoria Darwina dziala takze wsrod ludzi. Bandyci pelnia role drapieznikow, ktorzy pozeraja slabsze, chore i nieprzystosowane osobniki

Trochę naginasz teorię Darwina.
  • 0

budo_cougar
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1675 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:TRÓJMIASTO

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...

[Bandyci pelnia role drapieznikow, ktorzy pozeraja slabsze, chore i nieprzystosowane osobniki. mnie nikt nie rusza, bo jakos czuja tym kurwa szóstym zmysłem, że bylyby klopoty.
Silvio

a może po prostu niesmacznie wyglądasz i nikt ciebie nie chce pozerac..? :)
  • 0

budo_marta
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1028 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wwa
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...
Silvio stworzyl wlasna interpretacje ;)
  • 0

budo_imadło
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 336 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...
Wiecie co tak was czytam i mam wrażenie że wypowiadają sie koguciki, które za wszelką cenę szukają zwady. Patrzec w oczy i strugac twardziela czy nie patrzec i być lamusem. No ludzie. Wzrok który zabija jest owszem jak najbardziej cenny, ale od 1 do 2 sek przed atakiem czyimś na ciebie lub twoim na kogoś. I to tyle. A nie mierzenia sie na ulicy. Nigdy na ulicy nie spuszczam wzroku i nigdy nie patrze na kogos centralnie tylko peryferycznie. I daje to świetna równoważnie bo kto sie ma przyczepić i tak sie przyczepi, a ci którzy tylko szukają zaczepki przejda dalej. Nie raz już to sie okazywało świetną metodą bo tak naprawde agresor nie wie na co może liczyc. Nie umie wtedy wywrzec presji.
I cały czas uwarzam, że można bardzo skutecznie unikać zaczepek rozsądnym zachowaniem. Np. nie idź koło ławki gdzie po 22-ej siedzi 5 drechów itp.
Pozdrawiam
  • 0

budo_robertp
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2164 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...

bo widzisz Pako, teoria Darwina dziala takze wsrod ludzi. Bandyci pelnia role drapieznikow, ktorzy pozeraja slabsze, chore i nieprzystosowane osobniki. cos w nich bylo takiego, ze ich wzieli na odstrzal. mnie nikt nie rusza, bo jakos czuja tym kurwa szóstym zmysłem, że bylyby klopoty.
Silvio


Poczytaj R.Dawkinsa ("Samolubny gen" "Ślepy zegarmistrz") Twój Darwinizm pomija pasożyty, żuki gnojarzem skunksy itp. ;-)
  • 0

budo_john echevarria
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 482 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...

Bardzo czesto zdarza mi sie widziec mlodziencow, toczacych wokol "twardym" wzrokiem. To sie zdaje nazywa strategia jastrzebia.
K_P


Nie dość jasno się wyraziłem. Są sytuacje, kiedy człowiek spokojnie spaceruje i mija podjrzanie wyglądających typów, lub starych znajomych. Kiedy taka, mijana przeze mnie osoba, podnosi głowę i wlepia we mnie swoje oczy... No właśnie, zależy od tego, jak się czuję ostatnio na treningach. Albo patrzę chłodnym spojrzeniem, gotowy na unik, szybki cios, może dwa i ucieczkę... bo żadne ze mnie zabijaka. Albo też staram się nie patrzeć, ew. głupio mi, bo czuję, że promieniuję niepewnością. Nie zaczepiam, staram się nie tyle prowokować do rozpoczęcia ataku, ale zrażać do niego. I nie jest też to żadna wyrafinowana technika, którą ćwiczę przed lustrem, samo wychodzi.
  • 0

budo_silvio
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 829 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...

Poczytaj R.Dawkinsa ("Samolubny gen" "Ślepy zegarmistrz") Twój Darwinizm pomija pasożyty, żuki gnojarzem skunksy itp. ;-)


Nie bierzcie mojej teorii Silvinizmu tak poważnie. Chodzi o to, że bardziej opłaca się napadać na mniejszych i słabszych, niż na większych i silniejszych, szczególnie jeśli są w kupie. To czysta logika.
A już najbardziej ryzykowne jest napadanie na rosłego faceta idącego z dziewczyną. Taki to będzie jej bronił skuteczniej niż np. swojego roweru.
Silvio
  • 0

budo_sysyphus
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 132 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Judo

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...

A już najbardziej ryzykowne jest napadanie na rosłego faceta idącego z dziewczyną. Taki to będzie jej bronił skuteczniej niż np. swojego roweru.

no wiesz, zawsze mozesz rzucic tym rowerem w napastnika. po kobiecie takiej wspolpracy bym nie oczekiwal ;)
  • 0

budo_marcin954
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2861 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Manchester UK
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...
znowu aluzja do roweru :)
  • 0

budo_apock
  • Użytkownik
  • 5 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...
Ja mieszkam w Nowej-Hucie od 17 lat i też nikt mnie nie chciał bić, może dlatego że mam 188cm? :P
  • 0

budo_marcin954
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2861 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Manchester UK
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...
a ja mieszkam w Szczecinie, mam prawie 180 cm wzrostu i zawsze chciałem bić innych i biłem, przeszło mi jak zacząłem trenować SW na poważnie ( jakieś 6,5 roku temu), pomogło w tym porządne wpi....dol.

3maj się Apock :)
  • 0

budo_zagier
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 738 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Goettingen

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...
Ja też od czasu kiedy zacząłem trnować SW nie miałem żadnego znaczącego starcia.
Aż tu nagle wczoraj, poszedłem sobie na kebaba, było może pare minut po 18 (czyli stosunkowo jeszcze widno), zjadłem wychodze podlatuje do mnie dwóch szczyli (może po 15/16 lat) i mówią : "dawaj komóre i portfel". 8O :lol:
Normalnie byłem w szoku (myśle k..wa chyba ukryta kamera), raz że wydawało mi się że solówki i krojenie w biały dzień "wyszło z mody", dwa że waże ponad 90kg i mam 190cm.
Trafiłem akurat na jednostrzałowców i skończyło się na obtarciu skóry na ręku.
Martwi mnie jednak najbardziej ta desperacja. :cry:
  • 0

budo_silvio
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 829 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...

Normalnie byłem w szoku (myśle k..wa chyba ukryta kamera), raz że wydawało mi się że solówki i krojenie w biały dzień "wyszło z mody", dwa że waże ponad 90kg i mam 190cm.
Trafiłem akurat na jednostrzałowców i skończyło się na obtarciu skóry na ręku. Martwi mnie jednak najbardziej ta desperacja. :cry:


Ach, to byłeś Ty, Chong Lee!!! No to respect, stary, nie wiedzieliśmy potem z kumplem co jest grane, tak nas zamroczyły Twoje strzały!
Silvio
.
.
.
.
.
PS. No dobra, żartowałem, nie było mnie tam. :wink:
  • 0

budo_zagier
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 738 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Goettingen

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...
Silvio:
To był tylko jeden strzał 8) :)
Ci kolesie gadali takie bzdury że w pierwszym momencie faktycznie pomyślałem o TOBIE :wink:
  • 0

budo_silvio
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 829 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...

Silvio:
To był tylko jeden strzał 8) :)


Jednym strzałem załatwiłeś obu? Może Ty strzelałeś z armaty? :wink:
Silvio
  • 0

budo_zagier
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 738 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Goettingen

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...

Silvio:
To był tylko jeden strzał 8) :)


Jednym strzałem załatwiłeś obu? Może Ty strzelałeś z armaty? :wink:
Silvio


Nie tylko jednego, drugi w tym czasie pisał podanie z prośbą o to żeby go nie bić :wink:
  • 0

budo_yoko
  • Użytkownik
  • Pip
  • 14 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Nigdy, przenigdy...
Ja na pewno nie moge powiedziec ze strasze wzrostem (ponad 170) lub wzrokiem (przewaznie jest jakos mgliscie nieobecny) i nigdy przenigdy nie trafilo mi sie zeby ktokolwiek cos ode mnie chcial. A nocne spacerki po Nowej Hucie, Kurdwanowie, parkach, Rynku itp. dosyc czesto mi sie zdarzaja. Moze wynika to z tego ze jestem kobieta? Wlasnie jak to jest? Nie bije sie kobiet z zasady? Czy sa przez to bezpieczniejsze? A jak ida z facetem? Szczerze powiedziawszy sama chodze wszedzie bez problemu a jak ide z facetem... i te spojrzenia jakis band kolesiow:" idzie z dziewczyna to sie bedzie bil". Z drugiej strony PONOC kobiety powinny sie obawiac czego innego. Czy na prawde powinny? Ja nie znam osobiscie zadnej ktorej by cokolwiek zrobili. Czy to wiec tylko faceci sa ofiarami? :wink:
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024